chrzescijanin-homoseksualny.pl
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/

(Niby) taka sobie historyjka :)
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/viewtopic.php?f=11&t=254
Strona 1 z 1

Autor:  OnSam [ środa 15 sie 2012, 17:14 ]
Tytuł:  (Niby) taka sobie historyjka :)

http://www.youtube.com/watch?v=MYq_35xJtFY

Autor:  Lulek [ piątek 17 sie 2012, 11:20 ]
Tytuł:  Re: (Niby) taka sobie historyjka :)

Fajne :D

Autor:  cezary [ czwartek 28 mar 2013, 10:29 ]
Tytuł:  Re: (Niby) taka sobie historyjka :)

JEST KSIĄDZ, który jest obrazem naszych ocen o księżach:

„Dla praktykujących jest człowiekiem Bożym; Dla niewierzących: "funkcjonariuszem religijnym".
Dla niektórych jest samotnym egoistą, Dla innych znów człowiekiem wszystkich i altruistą
Jedni go błogosławią, inni zaś przeklinają; Wszyscy jednak roszczą sobie prawo, aby go osądzać.
Jeśli rozmawia z bogatymi, jest kapitalistą; Gdy trzyma z biednymi - to komunista.
Jeśli ma pogodny wyraz twarzy, jest rozkoszującym się wesołkiem; Kiedy jest zamyślony, to zmierzały pyszałek.
Jeśli jest ładny: "dlaczego się nie ożenił?" Jeśli brzydki: "Nikt go nie chciał!"
Jak zagląda do baru jest pijaczyną; Kiedy siedzi na plebanii, leniem i nierobem.
Chodząc pod koloratką "na krótko", jest światowcem, hulaką; Nosząc sutannę, konserwatystą.
Jeśli jest gruby: "Nie żałuje sobie niczego", Jeśli zaś chudy: "Z pewnością skąpiec i sknera".
Kiedy mówi kazanie ponad dziesięć minut: "Nie skończy nigdy"; Gdy powie krótkie: "Nie potrafi gadać".
Nosząc długie włosy jest buntownikiem; Nosząc krótkie, człowiekiem o przestarzałych koncepcjach.
Dając śluby i chrzcząc każdego: "lekceważy i sprzedaje sakramenty"; Będąc raczej wymagającym: oddala ludzi od Boga".
Jeśli siedzi w kościele: "Nikt go nigdy nie obchodzi"; Kiedy odwiedza parafian: "Nie ma go nigdy w kościele".
Jeśli nie organizuje pielgrzymek, wycieczek: "Nic się nie dzieje w parafii"; Gdy coś buduje: "Wyrzuca w błoto pieniądze". Mówiąc o kontemplacji Boga jest abstrakcjonistą; Zajmując się problemami praktycznymi: "czysty materialista". Jeśli ma Rade Parafialną: "Pozwala ucierać sobie nosa"; Jeśli jej nie ma: "jest księdzem autokratą i klerykałem". Cytując Sobór, jest kapłanem zbyt nowoczesnym; Mówiąc o katechizmie śmierdzi Trydentem. Gdy jest młody, nie ma doświadczenia; A gdy stary: "Dobrze by zrobił idąc na emeryturę".
Lecz kiedy umrze ... KTO GO ZASTĄPI ?”
SZCZERA PRAWDA !

Autor:  cezary [ czwartek 25 lip 2013, 12:11 ]
Tytuł:  Re: (Niby) taka sobie historyjka :)

Opowiadają o jednej pobożnej kobiecie, która stanęła u wrót nieba.
Przywitał ją św. Piotr z księgą w ręku. Jeśli chce pani wejść, musi pani uzbierać pięćset punktów. Niech więc pani mówi, jakie dobro zdziałała pani za życia?
Codzienny różaniec i Msza święta cztery razy w tygodniu. Świetnie. Pięć punktów.
Co dalej? Zawsze dzieliłam się z potrzebującymi, często dawałam jałmużnę. Doskonale, Bóg jest na to bardzo wrażliwy. Tutaj specjalna premia: siedem punktów.
Dobrze wychowałam trzech synów. To trudne zadanie. Trzy razy po pięć punktów.
Rozmowa toczyła się jeszcze długo, długo. Kobieta nazbierała 83 punkty.
Czy coś jeszcze? Może uda się znaleźć jakieś dodatkowe punkty? dopytywał się Piotr. Nie mam więcej zasług, szczerze wyznała kobieta. Trudno, nie może pani wejść do nieba! odpowiedział Piotr. Zrezygnowana kobieta krzyknęła:
Jezu, ratuj!
Bardzo dobrze,pięćset punktów, odpowiedział Piotr.

Autor:  szaweł-paweł [ czwartek 25 lip 2013, 15:50 ]
Tytuł:  Re: (Niby) taka sobie historyjka :)

słyszałem wersję z Radiem Maryja - 0,25 punkta :-)

Autor:  cezary [ sobota 27 lip 2013, 09:40 ]
Tytuł:  Re: (Niby) taka sobie historyjka :)

Zasłyszane… ostrzegam, nie w Radiu Maryja.

Chłopak odchodzi już od konfesjonału, po zrobieniu kilku kroków uświadamia sobie, że nie dostał pokuty; wraca wiec do księdza mówiąc: Ojcze nie zadałeś mi pokuty! Synu, co cię będę dręczył... wystarczy, że się żenisz!
Na jednym odpuście był bardzo wielki ścisk. No i jednej starej babie ukradli w tym ścisku pieniądze. A miała je w kiecce w kabzie. Przyszła zatem z płaczem do proboszcza i prosi, coby proboszcz z ambony wygłosili i sumienie złodziejowi skruszyli. No ale farorz ją naprzód pytają:
A nie zmiarkowaliście nic jak wom tam kto ręka wsadzowoł?
Ja! - pado baba. - Zmiarkowałach, ino myślałach że to w dobrych zamiarach.

Młody mężczyzna ogląda się nago w lustrze, nagle jego członek zaczyna się podnosić.
Spokojnie, spokojnie to tylko ja! Coś mnie nie poznał ?

W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica.
Biegnie prosto do matki przełożonej:
Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona
Pomoże???
Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/