|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 19 ] |
|
Jeśli walczymy, nie jesteśmy przegrani?... :-)
Autor |
Wiadomość |
darek86
|
Napisane: wtorek 31 lip 2012, 21:41 |
|
Dołączył(a): wtorek 06 mar 2012, 23:23 Posty: 143 Lokalizacja: Gorlice
Miejscowość: Gorlice
|
W ostatnim czasie wydarzyła się sytuacja która bardzo mnie podbudowała. Mam kolega w wieku ok 34-39 lat, facet (hetero) po przejściach, mówiąc po naszemu mocno "przegięty", kiedyś miał połamane obie nogi (w jednej ma dalej śruby). Zadzwonił do mnie z proźbą żebym zawiózł Go do miasta na msze i spotkanie organizacyjne przed pielgrzymką do Częstochowy, zgodziłem się powiedziałem - ok, niema sprawy. A w duchu myślałem sobie : CO?!!! T. idzie na pielgrzymke?! Później się dowiedziałem że to już Jego czwarta pielgrzymka. Odwiózłem go na msze do kościoła później przyjechałem szukam go wokuł kościoła, w kaplicy gdzie jest spotkanie, nigdzie go niema, tel ma wyłączony, czekam tak godzine i dostaje białej gorączki, myśle sobie znów sierota coś nawywijał:-)). Kolega wychodzi z kościoła (przez zachrystie) przeprasza mnie i mowi na usprawiedliwienie że chciał się tak samotnie jeszcze pomodlić... Kiedy przyjechałem do domu usłyszałem w audycji radiowej cytat jakiegoś Św. "Jeśli toczysz wojne ze sobą to choćby każda kolejna bitwa była przegrana, puki walczysz nie jesteś przegranym... Prosze o modlitwe za Niego aby kiedyś jeszcze był szczęśliwym człowiekiem
|
|
Góra |
|
Jeśli walczymy, nie jesteśmy przegrani?... :-)
grzesznik34
|
Napisane: środa 03 wrz 2014, 15:46 |
|
|
''Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą''- św. Augustyn. Chyba pasuje ten cytat do tego tematu
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, niejesteśmy przegrani?... :-)
Poszukujący89
|
Napisane: niedziela 14 wrz 2014, 10:16 |
|
|
Podnoszenie się po porażkach uczy najwięcej... Oby każdemu tutaj starczyło sił na to, by podnosić się i iść dalej, już ze spokojniejszym sercem.
***
Mam pytanie obok tematu - co oznacza zwrot: "mówiąc po naszemu mocno "przegięty"?
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, niejesteśmy przegrani?... :-)
hope
|
Napisane: piątek 26 wrz 2014, 10:24 |
|
|
darek86 napisał(a): W ostatnim czasie wydarzyła się sytuacja która bardzo mnie podbudowała. Mam kolega w wieku ok 34-39 lat, facet (hetero) po przejściach, mówiąc po naszemu mocno "przegięty", kiedyś miał połamane obie nogi (w jednej ma dalej śruby). Zadzwonił do mnie z proźbą żebym zawiózł Go do miasta na msze i spotkanie organizacyjne przed pielgrzymką do Częstochowy, zgodziłem się powiedziałem - ok, niema sprawy. A w duchu myślałem sobie : CO?!!! T. idzie na pielgrzymke?! Później się dowiedziałem że to już Jego czwarta pielgrzymka. Odwiózłem go na msze do kościoła później przyjechałem szukam go wokuł kościoła, w kaplicy gdzie jest spotkanie, nigdzie go niema, tel ma wyłączony, czekam tak godzine i dostaje białej gorączki, myśle sobie znów sierota coś nawywijał:-)). Kolega wychodzi z kościoła (przez zachrystie) przeprasza mnie i mowi na usprawiedliwienie że chciał się tak samotnie jeszcze pomodlić... Kiedy przyjechałem do domu usłyszałem w audycji radiowej cytat jakiegoś Św. "Jeśli toczysz wojne ze sobą to choćby każda kolejna bitwa była przegrana, puki walczysz nie jesteś przegranym... Prosze o modlitwe za Niego aby kiedyś jeszcze był szczęśliwym człowiekiem +++
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, niejesteśmy przegrani?... :-)
Frustrat
|
Napisane: sobota 27 wrz 2014, 17:42 |
|
|
" Tylko zniechęcenie jest przegraną" (św. Ignacy z Loyoli, jeśli dobrze pamiętam
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, niejesteśmy przegrani?... :-)
yann
|
Napisane: środa 17 sie 2016, 21:42 |
|
|
Walczę i walczę...ale zaczęło się zmieniać jak On przejął inicjatywę....
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, niejesteśmy przegrani?... :-)
Viciu21
|
Napisane: poniedziałek 13 lut 2017, 21:57 |
|
Dołączył(a): środa 02 lis 2016, 21:01 Posty: 19
Miejscowość: Łódź
|
Ostatnio poddałem się w walce nawet o samego siebie Muszę odnowa wszystko rozpocząć jeszcze raz
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, niejesteśmy przegrani?... :-)
latifah
|
Napisane: niedziela 19 lut 2017, 14:59 |
|
|
czy są tu faceci, którzy chcą być mężczyznami i nawiązywać też znajomości z kobietami? to też pewnego rodzaju walka-wyzwanie
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, nie jesteśmy przegrani?... :-)
xyz
|
Napisane: niedziela 19 lut 2017, 21:18 |
|
Dołączył(a): wtorek 26 lis 2013, 23:38 Posty: 258
Miejscowość: Warszawa
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, niejesteśmy przegrani?... :-)
nowyuzytkownik7
|
Napisane: piątek 03 mar 2017, 20:54 |
|
Moderator |
|
Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39 Posty: 493
Miejscowość: Katowice
|
latifah napisał(a): czy są tu faceci, którzy chcą być mężczyznami i nawiązywać też znajomości z kobietami? to też pewnego rodzaju walka-wyzwanie Pewnego rodzaju wyjście poza siebie Jak co, to ja chętnie nawiążę kontakt również z dziewczyną
_________________ "Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, niejesteśmy przegrani?... :-)
xyz
|
Napisane: sobota 04 mar 2017, 00:31 |
|
Dołączył(a): wtorek 26 lis 2013, 23:38 Posty: 258
Miejscowość: Warszawa
|
nowyuzytkownik7 napisał(a): latifah napisał(a): czy są tu faceci, którzy chcą być mężczyznami i nawiązywać też znajomości z kobietami? to też pewnego rodzaju walka-wyzwanie Pewnego rodzaju wyjście poza siebie Jak co, to ja chętnie nawiążę kontakt również z dziewczyną Brawo;) Odważna decyzja
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, niejesteśmy przegrani?... :-)
konradek
|
Napisane: niedziela 05 mar 2017, 18:54 |
|
Dołączył(a): piątek 05 cze 2015, 09:23 Posty: 180
Miejscowość: Warszawa
|
ja tam mam wiele znajomych kobiet ale kolejnymi znajomymi nie pogardze, zapraszam na priv xyz napisał(a): nowyuzytkownik7 napisał(a): latifah napisał(a): czy są tu faceci, którzy chcą być mężczyznami i nawiązywać też znajomości z kobietami? to też pewnego rodzaju walka-wyzwanie Pewnego rodzaju wyjście poza siebie Jak co, to ja chętnie nawiążę kontakt również z dziewczyną Brawo;) Odważna decyzja
_________________ Konrad
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, nie jesteśmy przegrani?... :-)
tiger
|
Napisane: piątek 31 mar 2017, 09:52 |
|
Dołączył(a): niedziela 03 kwi 2016, 08:49 Posty: 20
Miejscowość: śląsk
|
To ja też się dopiszę - że jak najbardziej tak
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, nie jesteśmy przegrani?... :-)
Sheldon90
|
Napisane: sobota 30 maja 2020, 11:12 |
|
Dołączył(a): czwartek 01 sie 2019, 22:54 Posty: 10
Miejscowość: Śląskie
|
To ja się pochwalę moją ,,walką''. Od 2 tygodni żyje w czystości (głownie od masturbacji, ale też od nieczystości wobec osób tej samej płci, która się zdarzała), jestem po Sakramencie Pokutyi Pojednaniai i przyjałem pierwszą od wielu, wielu lat Komunię Świętą. Codziennie się modlę, głownie Koronką do Miłosierdzia Bożego Nie mam pomysłu na to co dalej z moim życiem, zdaje się na Boga, i wiem, że najważniejsze, to mimo ewentualnych upadków, nie zadręczać się - bo jesteśmy tylko ludźmi - i jak najszybciej się wyspowiadać
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, nie jesteśmy przegrani?... :-)
IaanPO
|
Napisane: sobota 30 maja 2020, 14:28 |
|
Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01 Posty: 230
Miejscowość: Poznań
|
Cieszymy się Twoją satysfakcją. Ale nie jesteś na spowiedzi, możesz pisać wprost, że nie sypiasz już z facetami i nie uprawiasz z nimi cyberseksu
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, nie jesteśmy przegrani?... :-)
IaanPO
|
Napisane: sobota 30 maja 2020, 14:28 |
|
Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01 Posty: 230
Miejscowość: Poznań
|
(To nie jest pasywna agresja z mojej strony, ani czepianie
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, nie jesteśmy przegrani?... :-)
Sheldon90
|
Napisane: sobota 30 maja 2020, 21:18 |
|
Dołączył(a): czwartek 01 sie 2019, 22:54 Posty: 10
Miejscowość: Śląskie
|
jak widać, jeszcze spowiedź mnie trzyma, a z nią pewien rodzaj ,,spowiedniego owijania w bawełne''(żeby nie powiedzieć lawendę, nawiązując do ostatniego filmu Sekielskich )
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, nie jesteśmy przegrani?... :-)
Ania
|
Napisane: sobota 30 maja 2020, 21:19 |
|
Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10 Posty: 384
Miejscowość: Poznań
|
Super. Bardzo sie ciesze dzieki za swiadectwo
|
|
Góra |
|
Re: Jeśli walczymy, nie jesteśmy przegrani?... :-)
nowyuzytkownik7
|
Napisane: czwartek 02 lip 2020, 17:31 |
|
Moderator |
|
Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39 Posty: 493
Miejscowość: Katowice
|
Sheldon90 napisał(a): (...) Nie mam pomysłu na to co dalej z moim życiem, (...) To zwykle najbardziej nas zniechęca od podjęcia zmiany polegającej na porzuceniu czegoś, no bo... co w zamian? Sheldon90 napisał(a): (...) zdaję się na Boga (...) A to rozwiązanie, brawo Trzeba pamiętać, że Bóg działa w swoim czasie - czasem zanim jeszcze Go poprosimy, a czasem "dopiero" jak już zapomnimy, że o coś się modliliśmy. Potrzeba ufnej cierpliwości.
_________________ "Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8
|
|
Góra |
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 19 ] |
|