Cześć wszystkim
Ja mam tak prawie w każdy poniedziałek gdy trzeba rano wstać a tydzień się zapowiada ciężko - później się rozkręcam.
Syndrom poniedziałku czasami jest tak duży że nie mam ochoty z łóżka wychodzić. Dziś tak miałem i to jeszcze jak przyszedłem do pracy do mi się o 7:00 rano komputer zepsuł...
W poniedziałkowe poranki mam same złe myśli - później jest już inaczej.

Pozdrawiam

Jutro rozpoczyna się drugi semestr szkoły. Nie wiem jak to przeżyję. Jak wychodzę z autobusu, a potem spoglądam na ten budynek, to jeszcze bardziej mam ochotę gdzieś zwiać. School Sucks!!!!

Każdy z nas ma swoje obowiązki, które nie zawsze są przyjemne. Ja nie znoszę środy i czwartku. Mam wtedy najwięcej męczących spraw. Mimo wszystko jednak staram się podnieść głowę i iść do przodu. Pomyśl sobie, że za jakiś czas szkoła się skończy. A poza tym, mówiąc żartem, nauczyciele też muszą coś robić Głowa do góry! Już niedługo wakacje!

hahaha- a ja właśnie zaczynam ferie studenckie pozdrawiam wszystkich

A ja tam lubie każdy dzień - poniedziałki chyba nawet najbardziej najszybciej czas leci w pracy

Ja mam syndrom poranka i popoludnia - wtedy nic mi sie nie chce.
Wieczorem i w nocy moge sie super uczyc i pracowac...

Ja bardzo lubię poniedziałki. Dlaczego? Bo dla mnie są dniami wolnymi od pracy. To jedyny dzień w tygodniu, w którym mogę załatwić różne sprawy. Żeby nie było mi zbyt dobrze, to muszę powiedzieć, że pracuję w soboty ale nie odczuwam tego jako coś bardzo przykrego.