Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ] 
  Drukuj

Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
Autor Wiadomość
PostNapisane: środa 25 sty 2012, 09:10 
Moderator
Offline

Dołączył(a): czwartek 29 gru 2011, 10:30
Posty: 148
Miejscowość: PL
Poranek w dziale PRZYWITAJ SIĘ wspomniał o swoim spojrzeniu na siebie w kontekście pracy nad słabościami i tu według mnie wskazał ważny rodzaj zgubnej postawy, jaką może się stać postrzeganie wszystkiego przez pryzmat np. swoich skłonności homoseksualnych.

Poranek napisał(a):
Staram się, by homoseksualizm nie określał mnie, by praca nad przezwyciężeniem słabości nie przesłaniała mi całego życia. Raczej, by był to jeden z wielu, wcale nie najważniejszy, składnik życia.


Tu zawarłeś bardzo bliskie mi spojrzenie: patrzeć na życie, wszelkie sprawy jako człowiek, a nie fiksować się na swoich skłonnościach, które są tylko częścią (i wcale nie najważniejszą) człowieczeństwa. Zatrzymując się tylko lub głównie na sprawach własnych skłonności, można dopiero sfiksować i babrać się w tym bajorku nie dostrzegając, że poza nim składamy się jeszcze z wielu innych poziomów człowieczeństwa, a wszystkie są ze sobą (bardziej lub mniej) powiązane i tworzą jedyną i niepowtarzalną całość, czyli każdą/każdego z nas.

_________________
"Ufaj Bogu tak, jakby całe powodzenie spraw zależało wyłącznie od Niego; tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał wszystko zdziałać, a Bóg nic nie zgoła". /św. Ignacy Loyola/


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Może coś o sobie kilka słów :)
PostNapisane: środa 25 sty 2012, 09:29 
Offline

Dołączył(a): wtorek 03 sty 2012, 14:49
Posty: 222
Miejscowość: Rzeszów
Oczywiście, zgadzam się, że nie należy "fiksować się na swoich skłonnościach". Człowiek jest całością, a nie fragmentem. Na bazie własnego przykładu przestrzegałbym jednak przed filozofią: "jakoś to będzie", przed "zamiataniem pod (własny) dywan", przed zaprzeczaniem i lekceważeniem "objawów". Bo skutki mogą być opłakane i wystąpić w najmniej spodziewanych momentach życia. Wybaczcie, że pisze ogólnikowo ;) Chce jedynie podzielić się, że życie pokazało mi, iż każda skrajność (z jednej strony czarnowidztwo, z drugiej hura-optymizm) jest swego rodzaju pułapką.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Może coś o sobie kilka słów :)
PostNapisane: środa 25 sty 2012, 09:40 
Offline

Dołączył(a): wtorek 27 gru 2011, 07:30
Posty: 203
Lokalizacja: okolice oświecimia
Miejscowość: Brzeszcze, Oświęcim, Pszczyna
Może i ja dorzucę kilka słów od siebie. Zauważyłem na swoim przykładzie, że patrzenie na siebie przez pryzmat swoich słabości do niczego dobrego nie doprowadzi, ciągłe koncentrowanie swojej uwagi na grzechu jakimkolwiek spowoduje, że zamknę się na doświadczenie bożego miłosierdzia, przecież przystępując do sakramentu zanurzam się w nim, inaczej pierwszy krok to katastrofy, bo jak słabość przysłoni mi Boga i będę tylko spoglądał na to co było i z czym mam problemy zatrzymam się a nawet zacznę cofać.

_________________
W Panu mym złożyłem całą swą nadzieję, On pochylił się nade mną prośby wysłuchał:)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Może coś o sobie kilka słów :)
PostNapisane: środa 25 sty 2012, 09:43 
Moderator
Offline

Dołączył(a): czwartek 29 gru 2011, 10:30
Posty: 148
Miejscowość: PL
OnSam napisał(a):
Oczywiście, zgadzam się, że nie należy "fiksować się na swoich skłonnościach". Człowiek jest całością, a nie fragmentem. Na bazie własnego przykładu przestrzegałbym jednak przed filozofią: "jakoś to będzie", przed "zamiataniem pod (własny) dywan", przed zaprzeczaniem i lekceważeniem "objawów". Bo skutki mogą być opłakane i wystąpić w najmniej spodziewanych momentach życia. Wybaczcie, że pisze ogólnikowo ;) Chce jedynie podzielić się, że życie pokazało mi, iż każda skrajność (z jednej strony czarnowidztwo, z drugiej hura-optymizm) jest swego rodzaju pułapką.


Racja OnSam. Poranek w cytowanym przeze mnie fragmencie pisał o PRACY NAD PRZEZWYCIĘŻANIEM SŁABOŚCI, więc wcale nie było tu mowy o hurra optymiźmie w stylu "jakoś to będzie". Praca oznacza przecież wysiłek i skupienie się, pracowanie nad czymś, np. nad osobowością pod kątem skłonności seksualnych. Napisałem tylko (podobnie jak Poranek), żeby ta praca nie przysłaniała innych aspektów życia. Wspomniane przez Ciebie skrajności są oczywiście zagrożeniem - ucieczką od tematu.

_________________
"Ufaj Bogu tak, jakby całe powodzenie spraw zależało wyłącznie od Niego; tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał wszystko zdziałać, a Bóg nic nie zgoła". /św. Ignacy Loyola/


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Może coś o sobie kilka słów :)
PostNapisane: środa 25 sty 2012, 09:52 
Offline

Dołączył(a): wtorek 03 sty 2012, 14:49
Posty: 222
Miejscowość: Rzeszów
Przyjaciel Ciszy napisał(a):
Racja OnSam. Poranek w cytowanym przeze mnie fragmencie pisał o PRACY NAD PRZEZWYCIĘŻANIEM SŁABOŚCI, więc wcale nie było tu mowy o hurra optymiźmie w stylu "jakoś to będzie". Praca oznacza przecież wysiłek i skupienie się, pracowanie nad czymś, np. nad osobowością pod kątem skłonności seksualnych. Napisałem tylko (podobnie jak Poranek), żeby ta praca nie przysłaniała innych aspektów życia. Wspomniane przez Ciebie skrajności są oczywiście zagrożeniem - ucieczką od tematu.


Masz, rację :) I ta praca powinna się odbywać z uwzględnieniem zasady, którą masz jako swoje motto :) Św.Ignacy -choć niektórzy robią z niego mistyka- miał bardzo racjonalne podejście do życia :)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: czwartek 26 sty 2012, 23:06 
Offline

Dołączył(a): wtorek 03 sty 2012, 18:32
Posty: 13
Mnie bardzo pomaga jedna sprawa - pracowanie nad swoimi dobrymi stronami, nad zaletami; to takie ewangeliczne rozwijanie talentów. Pomnażanie dobra jest bardzo zajmujące. To tak, jak patrzenie w górach na szczyt, który jest przede mną. Ja mam na niego patrzeć i iść wciąż w górę. Seksualność, oczywiście bardzo ważny element życia, także się w to wpisuje. Czuwanie nad sobą, aby nie ulec, aby każdego dnia zbliżać się do ideału czystego serca, myśli, zamiarów, słów... Oto moje życie - pomimo wszystko do przodu!

_________________
"Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki" (J 10, 27-28)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: czwartek 12 kwi 2012, 21:54 
Offline

Dołączył(a): środa 11 kwi 2012, 23:01
Posty: 13
Wow :D To jest właśnie to!
W pełni się z Wami zgadzam!

Dopóki koncentrowałem się na swoich skłonnościach, albo grzechach, nie potrafiłem zobaczyć tego, co we mnie piękne i dobre. Skupiałem się tylko na swojej seksualności, zapominając, że człowiek to coś więcej.

Kiedyś myślałem o sobie tylko w kategoriach homoseksualnych skłonności, moich braków, niedomagań. Kiedy dotarło do mnie, że jestem mężczyzną, stworzonym na obraz Boga, zrozumiałem, że zostałem powołany do miłości, do dawania siebie. To pozwoliło mi spojrzeć bardziej komplementarnie, tzn. widzę wciąż swoje wady, skłonności, swój grzech, ale nie jest to już powód do przygnębienia.

Bardzo mi pomógł swego czasy spowiednik, który nauczył mnie, by wieczorny rachunek sumienia zaczynać nie od przepraszania za to co mi się nie udało, za upadki, ale od dziękczynienia za otrzymane łaski i próby uświadomienia sobie, jakie dobro danego dnia stało się moim udziałem.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: środa 04 lip 2012, 21:48 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): niedziela 01 lip 2012, 21:18
Posty: 35
Świetna rada kapłana. NAsze życie jest jak wieloboczny gmach. Z każdej strony, z której nań spojrzymy szeroko otwartymi oczyma okaże się, że perspektywa może być inna. Dlatego też trzeba każdego dnia obchodzić je - przeżywać do głębi z pełnym zaangażowaniem, a kiedy dzień przymknie powoli powieki pozwolić się nieść bryzie wewnętrznego westchnienia utkanej ze słonecznych refleksów mijających godzin, przepełnionych głęboką wdzięcznością za dobro, które nas spotkało. Niech to będzie dialog, którego Bóg oczekuje nie chcąc pozostawać tak jak i my nie chcemy samotnym. Wdzięczność sama trafi na salony żalu, ale po spotkaniu z Niebem o wiele łatwiej będzie jej skonfrontować nasze światło z Jego Światłem, tzn. pomóc nam zrozumieć za co żałujemy, dlaczego i dokąd ma nas ów żal zawieść. Wdzięczność czerpiąca z ducha miłości jest depozytariuszką Prawdy. Jeśli zaś przez Jej,Miłości pryzmat będziemy oceniali siebie i dzień mijający, czy też nasze uczynki, łatwiej będzie się nam pogodzić z tym, co nas rozdziera, co powoduje duchowo - fizyczny dyskomfort...Pogodzić, czyli zrozumieć i podejmować po raz kolejny wysiłek, by to,co pojmujemy jako ciężar nie do zniesienia - nie do zaakceptowania wzniosło się łukiem ponad własnym przekonaniem o nas samych i otoczenia.
Zaglądając na karty historii wystarczy cofnąć się o około 200 lat. Otóż Napoleon,chociaż w jego otoczeniu było kilku wybitnych homoseksualistów, nigdy żadnego nie potępiał, ale cenił nade wszystko za ich człowieczeństwo i kompetencję. Owszem, zdarzył się czasem lekki żarcik, np. dotyczący Cambacerese'a, ale nigdy cesarz nie godził się na ośmieszenie w jego obecności człowieka uczciwego i wywiązującego się godnie ze swoich obowiązków, (jak w przypadku wspomnianego pana, który był jednym z najwybitniejszych znawców prawa swoich czasów).Na tym polegała min. mądrość wspomnianego władcy, niesłusznie postrzeganego, li tylko przez pryzmat wojen. Największą z bitew wydał właśnie szeroko rozumianej ludzkiej głupocie i wygrał ją.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: sobota 21 lip 2012, 20:46 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 gru 2011, 13:08
Posty: 200
Lokalizacja: Poznań
Miejscowość: Poznań
świetny artykuł o akceptacji siebie http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,378,akceptacja-siebie.html

_________________
Rekolekcje ignacjańskie - bardzo polecam !


Góra
 Zobacz profil  
 

...
PostNapisane: wtorek 17 cze 2014, 22:11 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 16 cze 2014, 00:02
Posty: 7
Miejscowość: Toruń
Barni napisał(a):
Cześć steward_C. Homoseksualność to tylko cząstka Ciebie i nas wszystkich, którzy ją w sobie mają. Ale nie powinniśmy się na tej cząstce skupiać, bo przeoczymy całą resztę nas samych, przecież wartościowych ludzi. Życzę Ci, abyś okrył siebie i by ta cząstka nie miała aż takiego znaczenia ;).


Z pewnością masz rację ale jak można się nad tym nie skupiać jak to większość rzeczy przekreśla a praktycznie wszystko, no ale cóż nic na to nie poradzę ale fajnie, że jest takie forum, aż się zdziwiłem jak je zobaczyłem pierwszy raz. Myślałem, że nie ma dużo wierzących ludzi homoseksualnych.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: ...
PostNapisane: środa 18 cze 2014, 14:41 
Moderator
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 07 kwi 2014, 20:15
Posty: 422
Miejscowość: Warszawa
steward_C napisał(a):
... jak można się nad tym [swoim homoseksualizmem - Q] nie skupiać jak to większość rzeczy przekreśla a praktycznie wszystko, no ale cóż nic na to nie poradzę ale fajnie, że jest takie forum, aż się zdziwiłem jak je zobaczyłem pierwszy raz. Myślałem, że nie ma dużo wierzących ludzi homoseksualnych.

Stewardzie,

Dziś działa u Ciebie taki mechanizm: bardzo mi dokucza mój hmx ==> niemal bez przerwy o tym myślę, wszystko widzę przez pryzmat tej cechy (wady) ==> "ja = homoseksualista" ==> "mój hmx przekreśla wszystko w moim życiu" ==> hmx jest straszny, rujnuje moje życie.

Barni namawia Cię do odwrócenia tego rozumowania: myśl o sobie jako człowieku (a nie h...seksualiście): jestem synem, bratem (?), katolikiem (Jezus jest moim Panem itd.), mieszkańcem ..., przyjaźnię się z ..., uczę się/studiuję/pracuję tu-i-tu, należę do takiej-a-takiej wspólnoty/organizacji, mam takie-i-takie zainteresowania (przecież nie tylko seksualne!), mam takie-i-takie zdolności, jestem dobry w tym-i-tym, słaby zaś w tamtym-i-tamtym, najbardziej jestem dumny z tego-i-tego, marzę o ... (przecież nie tylko seksie!?), zamierzam ... (przecież nie tylko małżeństwo należy do planów życiowych!) itd. Spróbuj np. pomyśleć o charakterystyce kogoś innego - znajomego Ci lub postaci fikcyjnej: jeśli miałbyś dać pełną charakterystykę tej osoby, czy skupiłbyś się na jej preferencjach seksualnych oraz wynikających z nich możliwościach i ograniczeniach?

Kiedy tak "obiektywnie" spojrzysz na siebie i swoje życie, to okaże się, ze większość rzeczy zupełnie nie ma nic wspólnego z Twoimi preferencjami seksualnymi. I masz mnóstwo ważnego i ciekawego do zrobienia w życiu. Może nawet więcej, niż osoba "przeznaczona" do małżeństwa i założenia rodziny (bo pewnie to masz namyśli, że jest przekreślone). Wiem, że to trudne, czasami długo się do tego dochodzi. Ale właśnie to forum może Ci bardzo w tym pomóc. Czego serdecznie Ci życzę,
Q

_________________
Mądrość jest wspaniała. Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich. (Mdr 6, 12;14)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: ...
PostNapisane: niedziela 22 cze 2014, 22:22 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): sobota 10 maja 2014, 22:16
Posty: 19
Miejscowość: Szczecin
Querens napisał(a):
steward_C napisał(a):
... jak można się nad tym [swoim homoseksualizmem - Q] nie skupiać jak to większość rzeczy przekreśla a praktycznie wszystko,


Stewardzie,

tak jak napisał Querens, cały problem tkwi w myśleniu naszym o sobie samych. To myślenie funduje nam po części kultura, w której żyjemy a która nam mówi: "będziesz sam, to będziesz nieszczęśliwy. Tylko z kimś możesz być szczęśliwy". I ludzie się na to łapią, bo tak ich programuje środowisko, w którym żyją. To z resztą dotyczy wszystkich, nie tylko homoseksualistów. I tak bardzo się skupiają na tych swoich "mankamentach", które rzekomo czynią ich nieszczęśliwymi, że rzeczywiście się takimi stają i nie cieszą się ani pięknym światem wokoło, ani ludźmi, których mają przecież gdzieś obok siebie, i ani też każdą fajną chwilą, bo zawsze gdzieś w tle szepcze ten wredny sufler: "np.: jesteś homo - będziesz nieszczęśliwy, zostaniesz sam, bez rodziny, dzieci, wszyscy cię odrzucą itp. itd." A szczęście każdy z nas ma gdzieś w sobie zapisane, tak jak Bożą wolę, i warto je odkryć, choć to nie takie łatwe. Bo to raczej nie przez rozum się dzieje, ale przez serce. I to wtedy, gdy zmęczymy się już zadawaniem sobie cierpienia, przez to ciągłe gnębienie się myślami, że jestem homo = jestem nieszczęśliwy. Pozdrawiam i życzę Ci wszystkiego dobrego.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: niedziela 27 lip 2014, 10:20 
Ostatnio nasiliła się u mnie natrętna myśl dotycząca tego, że mogę być podejrzewany o osoby postronne o homoseksualizm. Często zastanawiam się po zrobieniu czegoś, czy to nie było "gejowskie". Wczoraj jechałem pociągiem z dwójką gejów (w podejrzeniach utwierdziła mnie tęczowa opaska na ręce jednego z nich) i obserwowałem ich zachowanie. Zwłaszcza jeden z nich zachowywał się dosyć zniewieściale, mówił też jak kobieta. Porównywałem się z nim i myślałem nad tym, ile mamy wspólnych zachowań. Parę zbieżności było - używanie wymyślnych słów, intensywna gestykulacja, "kontrolowane" mówienie... Nie wiem, może to przesada (teraz mi się tak wydaje), ale jakieś dziwne uczucie pozostało.


Góra
  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: niedziela 27 lip 2014, 19:59 
Wiesz, Poszukujący89, mnie też wydaje się dość bliskie podobne do Twojego odczucie. Aczkolwiek na pewno nie można uogólniać tych wspólnych "cech" czy zachowań na wszystkich ludzi o skłonnościach hmx. Jest też (niestety?) co najmniej źdźbło prawdy w tym, że czym bardziej chcemy się maskować czyniąc to trochę nieudolnie (a nie każdy potrafi zrobić to odpowiednio dobrze), tym prędzej możemy stać się obiektem krytyki albo i agresji.

To co mogę Ci poradzić, to wyluzować nieco w tej kwestii. Mnie też czasem po głowie chodzą różne natrętne myśli, tym częściej im mniej skupiam się na codziennych obowiązkach.

Jeśli masz ochotę, zawsze możesz zagadać do mnie. :) A poza tym skuteczna jest modlitwa, także i na tę przypadłość, o której wspominamy (wiem to po sobie, choć w moim przypadku działanie jest raczej krótkotrwałe - wymaga zatem wytrwałości).


Góra
  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: poniedziałek 28 lip 2014, 00:01 
Moderator
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 07 kwi 2014, 20:15
Posty: 422
Miejscowość: Warszawa
Poszukujący89 napisał(a):
Ostatnio nasiliła się u mnie natrętna myśl dotycząca tego, że mogę być podejrzewany przez osoby postronne o homoseksualizm. Często zastanawiam się po zrobieniu czegoś, czy to nie było "gejowskie". ... Nie wiem, może to przesada (teraz mi się tak wydaje), ale jakieś dziwne uczucie pozostało.

Tak, słusznie Ci się wydaje - przesada. Bo to już druga pochodna kompleksu niechcianego homoseksualizmu. Oczywiście warto pilnować się, by nie popadać w taką "gejowsko-przegiętą" manierę, ale wydaje mi się, że taka maniera to przypadłość gejów właśnie, czyli osób hmsx szukających takich kontaktów. Coś w rodzaju "tokowania", czyli zachowań godowych, jak to się naukowo określa w zoologii. (A i to nie u wszystkich, bo część gejów ma zdecydowanie męski sposób bycia.) Skoro więc Ty nie polujesz na partnera, nie podejmujesz "zachowań godowych", to raczej nie wysyłasz takich sygnałów.

A jak już wiele osób zauważyło w wątku o cechach wyróżniających osoby homoseksualne - dziś młodzi mężczyźni całkiem heteroseksualni bywają bardzo "kobiecy": są delikatni, mają afektowany sposób zachowania i mówienia, mówią wysokimi głosami. I chodzą w rurkach (co ponoć jest bardzo gejowskie) i takich cieniutkich sweterkach.

Zatem - nie rób sobie kolejnego "problemu". Masz chyba dość tych realnych ;) .

Pozdrawiam serdecznie,
Q

PS: Ja przez >40 lat obawiałem się dekonspiracji, ale mimo że daleko mi do 100%-owego macho, nikt chyba sam nie rozpoznał we mnie tej "okropnej" skłonności :) .

_________________
Mądrość jest wspaniała. Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich. (Mdr 6, 12;14)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: wtorek 29 lip 2014, 15:55 
Offline

Dołączył(a): niedziela 06 paź 2013, 20:12
Posty: 81
Miejscowość: Mazowsze północne + Bydgoszcz
Swoją drogą, ciekawe czemu tak jest, że niektórzy geje mają specyficzną barwę głosu.

Macie jakieś teorie?
Ja to sobie tak tłumaczę (podkreślam: to tylko moje snucie wniosków), że różne grupy społeczne mają różne głosy i osoby, które przebywają w takiej grupie, podświadomie imitują głos. Na przykład dresiarze mają inny ton głosu niż wykładowcy. A oni z kolei brzmią inaczej niż robotnicy. Ci homoseksualiści, którzy często przebywają w damskim towarzystwie mogą przejmować barwę głosu, jakby przyzwyczajają się do tego. Oczywiście nie brzmią tak samo - są w końcu mężczyznami, ale wydaje mi się, że ma to na nich jakiś wpływ.

Jak Wy myślicie?

_________________
Albo Sodoma, albo Madonna.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: poniedziałek 08 wrz 2014, 17:10 
Offline

Dołączył(a): niedziela 07 wrz 2014, 18:17
Posty: 12
Lokalizacja: Poznań
Miejscowość: Poznań
Trzy miesiące temu usłyszałem od spowiednika takie słowa: "Przestań robić sobie ze swojego homoseksualizmu ołtarzyk". Słowa mocne, powodujące wewnętrzny wstrząs, ale mega prawdziwe. Często patrzymy na życie przez te ciemne okulary marki homo. Myślimy wtedy, że coś nam nie wychodzi właśnie przez to, jacy jesteśmy. To błędne koło. Przecież nie od seksualności zależy życie i szczęście człowieka.

_________________
"Poucz mnie, Panie, i wskaż mi drogę, którą mam pójść; utkwij swoje spojrzenie we mnie." (Ps 32,8)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: poniedziałek 08 wrz 2014, 21:34 
Moderator
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 07 kwi 2014, 20:15
Posty: 422
Miejscowość: Warszawa
epme napisał(a):
... Przecież nie od seksualności zależy życie i szczęście człowieka.

W każdym razie nie tylko i niekoniecznie przede wszystkim od niej. Powiedziałbym - szczęśliwy człowiek, który swe szczęście może budować na innym fundamencie, niż seksualność (żeby to wyrazić w sposób pozytywny). Takie szczęście wydaje się pełniejsze w swym człowieczeństwie. Czy to nie jest szansa dla nas?

PS: "Ołtarzyk ze swojego homoseksualizmu" i "ciemne okulary marki homo" - bingo! Punkt dla spowiednika, punkt dla Ciebie.

_________________
Mądrość jest wspaniała. Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich. (Mdr 6, 12;14)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: czwartek 11 wrz 2014, 19:51 
"Staram się, by homoseksualizm nie określał mnie, by praca nad przezwyciężeniem słabości nie przesłaniała mi całego życia. Raczej, by był to jeden z wielu, wcale nie najważniejszy, składnik życia."

Jestem w pozytywnym szoku, jakie to forum mądre...
Mądre przecierpianym i przemyślanym cierpieniem, może i przemodlonym...
Zeby dojść do takiej konkluzji ja potrzebowałem wielu lat...


Góra
  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: niedziela 14 wrz 2014, 10:11 
Offline

Dołączył(a): niedziela 07 wrz 2014, 18:17
Posty: 12
Lokalizacja: Poznań
Miejscowość: Poznań
hope napisał(a):
"Staram się, by homoseksualizm nie określał mnie, by praca nad przezwyciężeniem słabości nie przesłaniała mi całego życia. Raczej, by był to jeden z wielu, wcale nie najważniejszy, składnik życia."

Jestem w pozytywnym szoku, jakie to forum mądre...
Mądre przecierpianym i przemyślanym cierpieniem, może i przemodlonym...
Zeby dojść do takiej konkluzji ja potrzebowałem wielu lat...


Wiesz, kiedy człowiek cierpi, to wpada w błędne koło. Jedna myśl nakręca drugą, druga trzecią itd... Smutek i cierpienie są bardzo wciągające. To bardzo trudne, co teraz napiszę, ale mimo wszystko trzeba nauczyć się przyglądania swojemu bólowi i poszukać sposobu, by nami nie zawładnął. A jeszcze trudniej jest odnaleźć w nim jakiś najmniejszy plus, by przekształcić go w coś dobrego.

_________________
"Poucz mnie, Panie, i wskaż mi drogę, którą mam pójść; utkwij swoje spojrzenie we mnie." (Ps 32,8)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: niedziela 14 wrz 2014, 20:34 
epme napisał(a):
hope napisał(a):
"Staram się, by homoseksualizm nie określał mnie, by praca nad przezwyciężeniem słabości nie przesłaniała mi całego życia. Raczej, by był to jeden z wielu, wcale nie najważniejszy, składnik życia."

Jestem w pozytywnym szoku, jakie to forum mądre...
Mądre przecierpianym i przemyślanym cierpieniem, może i przemodlonym...
Zeby dojść do takiej konkluzji ja potrzebowałem wielu lat...


Wiesz, kiedy człowiek cierpi, to wpada w błędne koło. Jedna myśl nakręca drugą, druga trzecią itd... Smutek i cierpienie są bardzo wciągające. To bardzo trudne, co teraz napiszę, ale mimo wszystko trzeba nauczyć się przyglądania swojemu bólowi i poszukać sposobu, by nami nie zawładnął. A jeszcze trudniej jest odnaleźć w nim jakiś najmniejszy plus, by przekształcić go w coś dobrego.


"i poszukać sposobu"

Chyba nie wiesz, o czym piszesz...
TO jest jak paraliż...


Góra
  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: środa 17 wrz 2014, 10:51 
Moderator
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 07 kwi 2014, 20:15
Posty: 422
Miejscowość: Warszawa
hope napisał(a):
"i poszukać sposobu"

Chyba nie wiesz, o czym piszesz...
TO jest jak paraliż...

Może "jak", lecz na szczęście to nie jest paraliż, tym bardziej - nieodwracalny. W każdym razie nie u każdego. Może więc wie, co pisze? Dla niektórych tym "sposobem" jest Bóg. I rzeczywiście trzeba Go szukać. Nie dlatego, że On się chowa przed nami, lecz dlatego, że nie potrafimy Go dostrzec i oddać Mu całego siebie. Ale jest nadzieja - w mocno zaawansowanym wieku doświadczyłem tego, że te "ciemne okulary marki homo" można zdjąć! A stało się to w dużej mierze dzięki temu forum i to nie dlatego, że takie "mądre" (eh, ten sarkazm :( ), lecz przez przykład młodych dzielnych ludzi i ich zmagań, tak szczerze tu opisywanych.

Bóg pisze prosto po liniach krzywych..

Cztery tysiące lat wyglądany, a On najpierw się objawił pasterzom, nie uczonym w Piśmie!

_________________
Mądrość jest wspaniała. Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich. (Mdr 6, 12;14)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: środa 17 wrz 2014, 20:29 
te "ciemne okulary marki homo" można zdjąć!

ładne porównanie, trafne, one zaślepiają,...


Góra
  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: środa 17 wrz 2014, 23:49 
Moderator
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 07 kwi 2014, 20:15
Posty: 422
Miejscowość: Warszawa
hope napisał(a):
te "ciemne okulary marki homo" można zdjąć!

ładne porównanie, trafne, one zaślepiają,...

No właśnie. Czyli jest sposób :D

_________________
Mądrość jest wspaniała. Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich. (Mdr 6, 12;14)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: poniedziałek 06 lip 2015, 15:57 
Offline

Dołączył(a): sobota 04 lip 2015, 18:12
Posty: 10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Miejscowość: Bydgoszcz
Bardzo łatwo jest wpaść tak zwany proces nazywany w psychologii fiksacją. Osoby koncentrujące się na sobie mają silną potrzebę samokontroli i ich zachowania są przemyślane i zawsze mieszczą się w twardo określonych normach. Niestety, jest to proces niszczący jednostkę osobową i prowadzi do nerwic i natręctw. Jeżeli myślimy że znacznie różnimy się od osoby zorientowanej homoseksualnie to bardzo się mylimy.

Pamiętaj. Jesteś dzieckiem Boga i jako chrześcijaninowi to powinno być dla Ciebie najważniejsze. Ludzie pojawiają się i znikają, a Bóg jest ciągle.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: piątek 26 sie 2016, 19:34 
Querens napisał(a):
epme napisał(a):
... Przecież nie od seksualności zależy życie i szczęście człowieka.

W każdym razie nie tylko i niekoniecznie przede wszystkim od niej. Powiedziałbym - szczęśliwy człowiek, który swe szczęście może budować na innym fundamencie, niż seksualność (żeby to wyrazić w sposób pozytywny). Takie szczęście wydaje się pełniejsze w swym człowieczeństwie. Czy to nie jest szansa dla nas?

PS: "Ołtarzyk ze swojego homoseksualizmu" i "ciemne okulary marki homo" - bingo! Punkt dla spowiednika, punkt dla Ciebie.


Góra
  
 

Re: Postrzeganie przez okulary marki homo
PostNapisane: piątek 26 sie 2016, 19:38 
"Ołtarzyk ze swojego homoseksualizmu" i "ciemne okulary marki homo" - bingo!

MOZNA SIE ODFIKSOWAC DZIEKI TAKIM METAFORA 8-) ;-)


Góra
  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: sobota 27 sie 2016, 07:34 
Offline

Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01
Posty: 230
Miejscowość: Poznań
Czyli tradycyjnie - Kościół jako że temat jest kontrowersyjny namawia osoby świeckie by żyły jak mnisi tylko dlatego ze maja inną orientację niż większość populacji. Bo myślenie o orientacji , uświadamianie sobie swoich pragnień, które są we mnie i mogłyby zostać zrealizowane jeśli nie byłyby homo, to wszystko to wystawianie oltarzyka homoseksualizmowi. Recepta na szczęście wg Kościoła - zajmij się czymś innym a to ze Bóg stworzył człowieka takze istotą seksualną i to jedna z ważnych sfer życia to jest do pominięcia. Mam nadzieje ze nie wychowują tak celibatariuszy.
Oczywiście to moje przemyślenie które mi się nasunelo a nie polemika ze spowiednikiem.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: czwartek 15 wrz 2016, 22:22 
Człowiek ma różne pragnienia, na przykład chęć zdrady małżonka, a czasem równie silne jak popęd seksualny, na przykład zemsty na kimś czy wykorzystania władzy w nieuczciwy sposób. A Kościół tradycyjnie mówi "Nie. Zajmij się czymś innym".
Nieważne czy kontrowersyjny temat czy nie, Kościół ma ustaloną i niezmienną ocenę moralną.


Góra
  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: czwartek 15 wrz 2016, 22:51 
Offline

Dołączył(a): wtorek 30 wrz 2014, 11:30
Posty: 103
Miejscowość: śląskie
No nie wiem czy tak niezmienną...

Niedawne są czasy kiedy np. aktorzy - za sam fakt wybrania danego zawodu - żeby dostąpić odpuszczenia grzechów przed śmiercią - musieli wyrzekać się swego zawodu jako najgorszego zła.

Czy dziś ktokolwiek patrzy na wybranie zawodu aktora jako na grzech? Ba, aktorem był przecież jeden z papieży... Troszkę wcześniej byłby to dlań grzech śmiertelny...


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: piątek 16 wrz 2016, 22:18 
Nauka jest cały czas coraz bardziej uszczegóławiana, bo z czasem pojawia się coraz więcej szczegółowych problemów ludzi. Najpierw były Ewangelie, ale pojawiły się wątpliwości. Powstały więc Listy apostolskie. A później kolejni papieże i biskupi pisali nowe wyśnienia. Widzieli, że zawód aktora bardziej niż inne naraża człowieka na grzech, to dali zakaz. Ale później dokonali analizy problemu i zakaz ograniczyli tylko do rzeczywiście niemoralnych czynów. Z homoseksualizmem jest podobnie, wcześniej całkowite potępienie, a teraz trwa szczegółowe rozpracowywanie tematu.
Na razie zostaje nam słuchanie własnego sumienia i "Unikanie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” (1Tes 5,22).
Jestem ciekawa czym się zakończy analiza kwestii homoseksualizmu, że nie tak jak było np. z zakazem noszenia długich włosów przez mężczyzn.


Góra
  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: sobota 17 wrz 2016, 18:37 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): czwartek 08 wrz 2016, 09:04
Posty: 8
Miejscowość: Dolny Śląsk
Zakaz noszenia długich włosów przez mężczyzn był kwestią wyłącznie dyscyplinarną, powiedzmy taki odpowiednik przykazania kościelnego, który w każdej chwili mógł zostać zmieniony przez Kościół.

Jeśli chodzi o akty homoseksualne, mamy tutaj w kilku miejscach jednoznaczne potępienie w Piśmie Świętym. Wystarczy zobaczyć co się stało z Sodomą i Gomorą. Ocena postępowania gejów w liście św. Pawła do Koryntian jest również bardzo konkretna i jasna. Akty homoseksualne jako wynaturzenie są więc bardzo jednoznacznie potępione przez samego Boga. Kościół nie ma żadnych kompetencji do zmiany takiego stanu rzeczy.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: sobota 17 wrz 2016, 21:17 
Offline

Dołączył(a): piątek 02 sty 2015, 13:07
Posty: 55
Miejscowość: Toruń
tex napisał(a):
Nauka jest cały czas coraz bardziej uszczegóławiana, bo z czasem pojawia się coraz więcej szczegółowych problemów ludzi. Najpierw były Ewangelie, ale pojawiły się wątpliwości. Powstały więc Listy apostolskie. A później kolejni papieże i biskupi pisali nowe wyśnienia. Widzieli, że zawód aktora bardziej niż inne naraża człowieka na grzech, to dali zakaz. Ale później dokonali analizy problemu i zakaz ograniczyli tylko do rzeczywiście niemoralnych czynów. Z homoseksualizmem jest podobnie, wcześniej całkowite potępienie, a teraz trwa szczegółowe rozpracowywanie tematu.
Na razie zostaje nam słuchanie własnego sumienia i "Unikanie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” (1Tes 5,22).
Jestem ciekawa czym się zakończy analiza kwestii homoseksualizmu, że nie tak jak było np. z zakazem noszenia długich włosów przez mężczyzn.

Myślę, że to rozumowanie nie jest do końca odpowiednie. Nie jest tak, że Listy apostolskie powstały w reakcji na niedoskonałość Ewangelii. Choćby z tego prostego faktu, że duża część listów jest od nich starsza. Oczywiście w Kościele uszczegóławiane są cały czas kwestie sporne, jednak nigdy jakieś autorytatywne orzeczenie nie znosi poprzedniego autorytatywnego orzeczenia (a w każdym razie nie powinno tak być), czego najlepszym przykładem są starożytne sobory powszechne z których każdy podtrzymuje twierdzenia soborów poprzedzających. W ten sposób nauka jest na nowo objaśniana w sposób szerszy i odpowiadający na pytania współczesności, ale cały czas jest to ta sama nauka. Dlatego myślę, że nauka Pisma Świętego która jest dla chrześcijan źródłem, będzie uznawana za niezmienną. Oczywiście należy poprawnie rozpoznać gdzie nauka jest uniwersalna dla wszystkich i zawsze, a gdzie odnosi się do określonej sytuacji w określonym czasie. W przypadku czynów homoseksualnych jednak Pismo Święte wyraża się myślę dosyć jasno. Ale nie dlatego że Pan Bóg chce nam utrudnić życie, ale wprost przeciwnie - przykazuje nam coś dla naszego zdrowia (Ps 119).


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: niedziela 18 wrz 2016, 12:30 
Offline

Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01
Posty: 230
Miejscowość: Poznań
No właśnie to mnie nieustannie dziwi. Nie zgodzę się z przedmówcą, że Pismo wyraża się dosyć jasno w kwestii homoseksualizmu. Bo u św. Pawła pojawiają się prawdy i zwroty (np. o małżeństwie, celibacie itd) które na przestrzeni wieków zaczęły "mniej obowiązywać", a przecież są równie radykalne.
W XXI wieku gdy przyjdzie do kościoła kobieta, która ze względów tradycyjnych chce ochrzcić dziecko (które urodziła z cudzołóstwa - przypominam: cudzołożnicy nie otrzymają Królestwa Bożego), to ksiądz w tych czasach jej nie powie że jest cudzołożnicą i nie odmówi ochrzczenia dziecka (bo będzie miał mniemam problem z "górą"). Stanowisko Kościoła jest znane, jednak ten gest nie jest postrzegany jako podawanie ręki do fałszywie miłosiernej zgody, wpuszczanie diabła w owczej skórze do Kościoła itd. Wyobraźmy sobie że przyjdą do kościoła dwie lesbijki...
Od razu nasunie się kilka wersetów o homoseksualizmie w Biblii. To że są one równie radykalne jak inne biblijne zapisy (i w ST i w Listach) dotyczące np. małżeńskiej równości itp. jest nieistotne. Skoro ktoś jest homoseksualistą nieżyjącym w czystości to w skrócie: WON. Teoretycznie wszystko zgodnie z nauką Pisma i właśnie tą nauką inspirowane zachowanie.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: niedziela 18 wrz 2016, 14:49 
Offline

Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01
Posty: 230
Miejscowość: Poznań
Znalezione na fejsie (wcale nie na profilu WiT). Myślę że ciekawy głos w dyskusji
http://pl.forher.aleteia.org/articles/j ... a-dziecko/


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: niedziela 18 wrz 2016, 17:50 
Offline

Dołączył(a): piątek 02 sty 2015, 13:07
Posty: 55
Miejscowość: Toruń
IaanPO napisał(a):
No właśnie to mnie nieustannie dziwi. Nie zgodzę się z przedmówcą, że Pismo wyraża się dosyć jasno w kwestii homoseksualizmu. Bo u św. Pawła pojawiają się prawdy i zwroty (np. o małżeństwie, celibacie itd) które na przestrzeni wieków zaczęły "mniej obowiązywać", a przecież są równie radykalne.
W XXI wieku gdy przyjdzie do kościoła kobieta, która ze względów tradycyjnych chce ochrzcić dziecko (które urodziła z cudzołóstwa - przypominam: cudzołożnicy nie otrzymają Królestwa Bożego), to ksiądz w tych czasach jej nie powie że jest cudzołożnicą i nie odmówi ochrzczenia dziecka (bo będzie miał mniemam problem z "górą"). Stanowisko Kościoła jest znane, jednak ten gest nie jest postrzegany jako podawanie ręki do fałszywie miłosiernej zgody, wpuszczanie diabła w owczej skórze do Kościoła itd. Wyobraźmy sobie że przyjdą do kościoła dwie lesbijki...
Od razu nasunie się kilka wersetów o homoseksualizmie w Biblii. To że są one równie radykalne jak inne biblijne zapisy (i w ST i w Listach) dotyczące np. małżeńskiej równości itp. jest nieistotne. Skoro ktoś jest homoseksualistą nieżyjącym w czystości to w skrócie: WON. Teoretycznie wszystko zgodnie z nauką Pisma i właśnie tą nauką inspirowane zachowanie.

Które jednoznaczne i uniwersalne nauki Pawła zaczęły mniej obowiązywać? Podany przez Ciebie przykład z chrztem nie jest najlepszy. Bo dlaczego dziecko miałoby odpowiadać za grzech rodziców? (to jest właśnie biblijna zasada z księgi Ezechiela, bodajże 18 rozdział). To cudzołożnicy nie odziedziczą Królestwa, a nie ich dzieci i dotyczy to tylko cudzołożników, którzy się nie nawrócili, ponieważ Paweł pisze zaraz dalej "Takimi niektórzy z was byli aleście obmyci i uświęceni..."
No ale ja nie jestem katolikiem to też nie bardzo się znam na tym, jak sprawy tam wyglądają.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: niedziela 18 wrz 2016, 20:16 
Offline

Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01
Posty: 230
Miejscowość: Poznań
Myślę że przykład jest dobry - ja nie mówię o tym kto zbawiony będzie lub nie a o POSTRZEGANIU osób , nierównym postrzeganiu dodajmy. A postrzeganie gejów jest uzasadniane Pismem. W mówieniu o rozwodnikach już nie.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: niedziela 18 wrz 2016, 20:58 
Offline

Dołączył(a): piątek 02 sty 2015, 13:07
Posty: 55
Miejscowość: Toruń
To ja nie rozumiem.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: niedziela 18 wrz 2016, 22:05 
Też nie widzę dużej różnicy pomiędzy rozwodnikami a gejami. Jedni i drudzy żyją w grzechu. Zachowania rozwodników są usprawiedliwiane, mają swoje specjalne duszpasterstwa a homoseksualiści nie (tylko WiT, który uważam za bardziej niebezpieczny niż brak jakiejkolwiek wspólnoty). Mam nadzieję, że przestanie to być "zakazany temat" w Kościele.


Góra
  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: poniedziałek 19 wrz 2016, 07:04 
Offline

Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01
Posty: 230
Miejscowość: Poznań
.. i nikt de facto nie będzie postrzegany przez pryzmat bycia gejem czy lesbijka. Bo obecnie (co nieudolnie komunikowalem w powyższych przykładach ) jest i to na tle biblijnym (sodoma gomora i te sprawy).


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: środa 21 wrz 2016, 19:35 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): czwartek 08 wrz 2016, 09:04
Posty: 8
Miejscowość: Dolny Śląsk
Celem Kościoła jest zbawienie jak największej ilości owiec. Jeżeli mamy pana i pana lub panią i panią będących na autostradzie do piekła, wiecznego potępienia - to Kościół ma głaskać po główce i tworzyć specjalne duszpasterstwa tylko dlatego że ktoś jest gejem i lesbijką? Utwórzmy jeszcze duszpasterstwa dla złodziei, przestępców korupcyjnych, permanentnych kłamców i mężów bijących swoje żony.

Nawiasem mówiąc sama idea duszpasterstwa dla rozwodników jest baaardzo naciągana i zastanawiam się jakie może przynieść pozytywne owoce. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to przekonywanie żeby dane osoby żyły jak "brat i siostra" JEŻELI wychowują dzieci. W przypadku gejów czy lesbijek takiej możliwości nie ma, ergo nie widzę sensu żadnych działań poza wezwaniem do radykalnego nawrócenia.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: czwartek 22 wrz 2016, 12:20 
Offline

Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01
Posty: 230
Miejscowość: Poznań
Mało przekonujące to ergo - bo wynikałoby z tego że ideą małżeństwa jest płodzenie gromadki dzieci. A te "ważne przyczyny " o których Kościół wspomina mają się zamykać w kwestii wychowania dzieci? Ważną przyczyną nie jest fakt że ktoś kogoś kocha , łączy go kredyt, plany itp ?
Masz rację - z tymi duszpasterstwami rozwodnikow to jest problem. Gdyż za cenę akceptacji ze strony opinii publicznej księża podają sprzeczne argumenty. Cel jest jasny a argumentacja dowolna w zależności od kontekstu i sytuacji. Coś jak z zakazem handlu w niedziele.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Postrzeganie przez pryzmat skłonności homoseksualnych
PostNapisane: czwartek 16 lip 2020, 09:52 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 30 lip 2012, 12:35
Posty: 556
Lokalizacja: Warszawa
Miejscowość: Warszawa
epme napisał(a):
Trzy miesiące temu usłyszałem od spowiednika takie słowa: "Przestań robić sobie ze swojego homoseksualizmu ołtarzyk".


Jakie to prawdziwe.

Znam osoby homo wierzące i one w kółko o tym homo...


Góra
 Zobacz profil  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group studio kuchni warszawa

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL