Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
  Drukuj

Czy mnie nikt nie pokocha?
Autor Wiadomość
PostNapisane: poniedziałek 13 gru 2021, 18:23 
Offline

Dołączył(a): niedziela 12 gru 2021, 21:08
Posty: 21
Miejscowość: Warszawa
Jestem dorosłym mężczyzną, ale bardzo stłamszonym przez swoje lęki i niepewności. Nigdy nie czułem się kochany romantycznie. Sam byłem nieszczęśliwie zakochany, to na wiele lat wtrąciło mnie w poczucie traumy i cierpienia. Może wynika to z mojego sposobu bycia? Jestem raczej zdystansowany, trochę sztywny, zawstydzony. Czasami doskwiera mi okropna samotność. Myślę, że może Bóg miał wobec mnie taki plan? Może moje życie w pojedynkę jest pewnym krzyżem? Nie oczekuję atencji, nie marzę o wielkich uniesieniach. Chciałbym tylko mieć tę jedną osobę, która pokocha moją wrażliwość, ciszę, moje lekkie oderwanie od rzeczywistości. Jednostronna miłość wypala, tak bardzo poniża i sprawia, że człowiek czuje się niegodny odwzajemnienia.
Mnie przez te 28 lat chyba nikt nie pokochał. Nikt nie spojrzał na mnie z czułością.
W konfesjonale szukam Jezusa. Modlę się, ale jestem zgorzkniały, czuję się poszkodowany, odtrącony. A dalej to już żal do Bożego planu...


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Czy mnie nikt nie pokocha?
PostNapisane: poniedziałek 13 gru 2021, 23:09 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
Bóg chce naszego szczęścia. Jego plan na nasze życie zawsze zakłada nasze szczęście. To jak my odczytujemy Jego plan to już inna historia. Często gonimy za Swoimi marzeniami nie zastanawiając się o czym marzy dla nas Pan Bóg.

Polecam konferencję Ks. Sławomira Kostrzewy -"Ewangelia samotnośći" :https://youtu.be/ZGcw3UcIFuY

A że samotność boli, tak to prawda. Mnie boli chyba codziennie, ale jednocześnie codziennie mam bardzo wiele powodów do radości i czuję się szczęśliwa.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Czy mnie nikt nie pokocha?
PostNapisane: wtorek 14 gru 2021, 10:36 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 30 lip 2012, 12:35
Posty: 556
Lokalizacja: Warszawa
Miejscowość: Warszawa
Grisza napisał(a):
Jestem dorosłym mężczyzną, ale bardzo stłamszonym przez swoje lęki i niepewności. Nigdy nie czułem się kochany romantycznie. Sam byłem nieszczęśliwie zakochany, to na wiele lat wtrąciło mnie w poczucie traumy i cierpienia. Może wynika to z mojego sposobu bycia? Jestem raczej zdystansowany, trochę sztywny, zawstydzony. Czasami doskwiera mi okropna samotność. Myślę, że może Bóg miał wobec mnie taki plan? Może moje życie w pojedynkę jest pewnym krzyżem? Nie oczekuję atencji, nie marzę o wielkich uniesieniach. Chciałbym tylko mieć tę jedną osobę, która pokocha moją wrażliwość, ciszę, moje lekkie oderwanie od rzeczywistości. Jednostronna miłość wypala, tak bardzo poniża i sprawia, że człowiek czuje się niegodny odwzajemnienia.
Mnie przez te 28 lat chyba nikt nie pokochał. Nikt nie spojrzał na mnie z czułością.
W konfesjonale szukam Jezusa. Modlę się, ale jestem zgorzkniały, czuję się poszkodowany, odtrącony. A dalej to już żal do Bożego planu...


Znasz Boży plan na swoje życie?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Czy mnie nikt nie pokocha?
PostNapisane: wtorek 14 gru 2021, 17:34 
Offline

Dołączył(a): niedziela 12 gru 2021, 21:08
Posty: 21
Miejscowość: Warszawa
Rzeczywiście, podchodzę do tego bardzo emocjonalnie i po ludzku.
Ostatnio widziałem się z młodszym chłopakiem, który obdarzyl mnie uściskami, trzymaniem za rękę. Teraz jednak nie chce budować ze mną niczego więcej. Ma takie prawo. Prócz czułości i rozmów nic nas nie połączyło.

Teraz leżę chory na covid (po dwóch szczepieniach) i mam poczucie pustki, znowu utraconej szansy.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Czy mnie nikt nie pokocha?
PostNapisane: środa 15 gru 2021, 10:30 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 30 lip 2012, 12:35
Posty: 556
Lokalizacja: Warszawa
Miejscowość: Warszawa
Grisza napisał(a):
Rzeczywiście, podchodzę do tego bardzo emocjonalnie i po ludzku.
Ostatnio widziałem się z młodszym chłopakiem, który obdarzyl mnie uściskami, trzymaniem za rękę. Teraz jednak nie chce budować ze mną niczego więcej. Ma takie prawo. Prócz czułości i rozmów nic nas nie połączyło.

Teraz leżę chory na covid (po dwóch szczepieniach) i mam poczucie pustki, znowu utraconej szansy.


Współczuję. Dbaj o siebie teraz bo teraz to najważniejsze.

Myślę, że ten chłopak to nie była żadna stracona szansa, nawet nie była to żadna szansa.
Brakuje Ci bliskości, ale bez niej da sie żyć.
Wiesz, pewien ksiądz powiedział mi, że nie każdy olej jest olejem jadalnym.
Jeżeli brakuje oleju jadalnego to czy zastąpi się go olejem silnikowym? I to i to olej...


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Czy mnie nikt nie pokocha?
PostNapisane: czwartek 16 gru 2021, 04:22 
Offline

Dołączył(a): sobota 17 paź 2020, 14:17
Posty: 29
Miejscowość: Wielkopolska
Rozumiem Cię doskonale...byłem w podobnych sytuacjach...i chyba - nie będzie to bardzo odkrywcze - podobnie przeżywałem...daj sobie ...czas...bardzo dużo czasu...także na płacz...


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Czy mnie nikt nie pokocha?
PostNapisane: niedziela 19 gru 2021, 10:33 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 18 paź 2021, 18:23
Posty: 24
Miejscowość: Mazowieckie
Naszym celem tutaj w tym naszym ziemskim życiu jest co Kochani?

A no właśnie Miłość i poszukiwanie jej reszta to Marność! pamiętajmy o tym


Pamiętajmy też o tym że Miłość to nie seksualność tylko o wiele wiele więcej.

Sam mam z tym problem i nieraz sam się oszukuje błądze ect wchodząc w płytkie relacje cielesne,
następnie czuję ogromną pustkę..... Czy to na tym ma to wszystko polegać? No właśnie Nieeee :(

Najperw pokochajmy Boga, następnie samego a siebie a potem drugie człowieka.

Z Bogiem


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Czy mnie nikt nie pokocha?
PostNapisane: niedziela 19 gru 2021, 15:37 
Offline

Dołączył(a): niedziela 12 gru 2021, 21:08
Posty: 21
Miejscowość: Warszawa
Jestem egocentrykiem. Zawsze wydawało mi się, że pokochać można tylko kogoś idealnego, pięknego, inteligentnego. Sam nie wierzyłem, że mogę rozbudzić w kimś coś więcej prócz zwyczajnej sympatii. Nawet teraz, spotkanie z chłopakiem i jego okazanie ciepła wydało mi się podejrzane. Myślałem: jak on mógł pierwszy mnie pocałować? Nazwał to "miłymi chwilami". A ja czuję teraz pustkę, żal i poczucie, że to spotkanie (chociaż pozbawione seksu) było dla mnie bolesne. Myślałem, że połączy nas coś więcej, że spojrzymy na siebie z miłością. Ale może ja zbyt szybko tego oczekiwałem? Brak doświadczenia w relacjach wpływa na moje reakcje? Nie wiem. Na pewno myślę o tym chłopaku, stał mi się bliski, ale mam świadomość, że dla niego te chwile nie były tak ważne, że ja nie wzbudziłem w nim jednak zainteresowania. Powiedział, że on chyba nigdy naprawdę nie kochał. Jest jeszcze młody, ma 23 lata. Może nie trafił na taką osobę.


Góra
 Zobacz profil  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group studio kuchni warszawa

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL