Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
  Drukuj

Walka z lękiem
Autor Wiadomość
PostNapisane: sobota 19 mar 2016, 11:31 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): sobota 12 mar 2016, 19:15
Posty: 8
Miejscowość: Kujawy
Witajcie Kochani,

Postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami, które zapewne są bliskie wielu na tym forum. Ja , 24 - letnia studentka, DDA, poszukująca własnej tożsamości kobieta honoseksualna (?) Czy może już lesbijka? - walczę z depresją i lękami. Moja walka trwa już wiele lat, jednak pytań bez odpowiedzi przybywa. Wiele razy rzucałam obelgi w stronę Boga pytając, dlaczego skazał mnie w tak młodym wieku na trud przejścia przez nerwicę, fobie społeczną. . Pytałam dlaczego urodziłam się W takiej rodzinie, dlaczego akurat mnie naznaczyl? Odcielam się od Kościoła, choć zawsze byłam z nim związana. W moim życiu pojawiły się kobiety, rozczarowania, a ja tłumaczyłam sobie, że tak ma być i tego nie zmienię. Przyznanie się do tego, że mogę być lesbijką, podwajało mój lęk. Paniczny lęk przed odrzuceniem i samotnością, stygmatem, który nałożył być może na mnie właśnie Pan.
Brnęłam w to dalej. Były kobiety i wielkie poczucie wstydu przed samą sobą. Poczucie, że właśnie w tym najgorszym momencie życia potrzebuje bliskości Boga, stało się dla mnie czymś fascynującym, jednak ten wielki lęk, aby odwrócić się w stronę Pana walczy ze mną. Myślałam, że to już koniec poszukiwań - trudno - jestem lesbijką. Ale dlaczego zatem czuję się nieszczęśliwa i niespełniona ?
Jest we mnie wielkie pragnienie założenia rodziny. Próbowałam spotykać się z mężczyznami, jednak uciekam od tego z lęku przed tą, homoseksualna stroną. Lęk przed bliskością z mężczyzną , tak samo jak lęk przed bliskością z Bogiem jest trudny.
Depresja jest brzmieniem, jednak dziś dziękuję Bogu za nią. Za każdy lęk, za każdą słabość, której tak często ulegam.
Być może homoseksualnosć nie jest cierniem. Może przyjęcie tej strony własnej osobowości jest konieczne, by pozwolić sobie na zdrową i budującą relację z Ojcem?
Jak pogodzić się z sobą i przestać bać życia, Boga,ludzi ?

Dziękuję za to, że jesteście tutaj.

Pozdrawiam!


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Walka z lękiem
PostNapisane: niedziela 20 mar 2016, 22:43 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): środa 03 lut 2016, 17:04
Posty: 21
Miejscowość: dolnośląskie
Cześć! Dzięki za podzielenie się swoją historią. Pierwszą moją myślą po przeczytaniu Twojego wpisu był fragment Pisma Świętego: 8 Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, 9 lecz [Pan] mi powiedział: "Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali". Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.
Słabość paradoksalnie jest MOCĄ! Nie wiem, czy byłbym przy Chrystusie, gdyby nie mój homoseksualizm.

_________________
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Jezus z Nazaretu (Mt 11, 28)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Walka z lękiem
PostNapisane: sobota 26 mar 2016, 21:48 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 06 paź 2014, 15:10
Posty: 239
Miejscowość: Legionowo
adlibitum napisał(a):
Witajcie Kochani,

Postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami, które zapewne są bliskie wielu na tym forum. Ja , 24 - letnia studentka, DDA, poszukująca własnej tożsamości kobieta honoseksualna (?) Czy może już lesbijka? - walczę z depresją i lękami. Moja walka trwa już wiele lat, jednak pytań bez odpowiedzi przybywa. Wiele razy rzucałam obelgi w stronę Boga pytając, dlaczego skazał mnie w tak młodym wieku na trud przejścia przez nerwicę, fobie społeczną. . Pytałam dlaczego urodziłam się W takiej rodzinie, dlaczego akurat mnie naznaczyl? Odcielam się od Kościoła, choć zawsze byłam z nim związana. W moim życiu pojawiły się kobiety, rozczarowania, a ja tłumaczyłam sobie, że tak ma być i tego nie zmienię. Przyznanie się do tego, że mogę być lesbijką, podwajało mój lęk. Paniczny lęk przed odrzuceniem i samotnością, stygmatem, który nałożył być może na mnie właśnie Pan.
Brnęłam w to dalej. Były kobiety i wielkie poczucie wstydu przed samą sobą. Poczucie, że właśnie w tym najgorszym momencie życia potrzebuje bliskości Boga, stało się dla mnie czymś fascynującym, jednak ten wielki lęk, aby odwrócić się w stronę Pana walczy ze mną. Myślałam, że to już koniec poszukiwań - trudno - jestem lesbijką. Ale dlaczego zatem czuję się nieszczęśliwa i niespełniona ?
Jest we mnie wielkie pragnienie założenia rodziny. Próbowałam spotykać się z mężczyznami, jednak uciekam od tego z lęku przed tą, homoseksualna stroną. Lęk przed bliskością z mężczyzną , tak samo jak lęk przed bliskością z Bogiem jest trudny.
Depresja jest brzmieniem, jednak dziś dziękuję Bogu za nią. Za każdy lęk, za każdą słabość, której tak często ulegam.
Być może homoseksualnosć nie jest cierniem. Może przyjęcie tej strony własnej osobowości jest konieczne, by pozwolić sobie na zdrową i budującą relację z Ojcem?
Jak pogodzić się z sobą i przestać bać życia, Boga,ludzi ?

Dziękuję za to, że jesteście tutaj.

Pozdrawiam!


Dobre pytania, prawdziwe słowa.
Trzymaj się!

_________________
"Zaświadcza się, że Mikołaj Iwanowicz, spędził wyżej wymienioną noc na balu u szatana zaangażowany jako środek lokomocji...Hella, nawias, a w nawiasie napisz wieprz. Podpisano Behemot".


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Walka z lękiem
PostNapisane: niedziela 27 mar 2016, 09:08 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): sobota 12 mar 2016, 19:15
Posty: 8
Miejscowość: Kujawy
Dziękuję za odpowiedzi, bardzo budująca jest Wasza obecność. Kiedy w mojej głowie pojawia się kolejny lęk, zastanawiam się nad tym, który z nich jest tchnieniem myśli Pana Boga, a który tej złej strony. Czasami mam wrażenie, że dobro i zło przeciąga linę, którą jest człowiek. Ten zły dobrze wie jak uderzyć w osłabione serce, umęczoną ciągłą walką duszę.


Góra
 Zobacz profil  
 

"Pokora jest tylko prawdą."
PostNapisane: czwartek 31 mar 2016, 11:08 
adlibitum napisał(a):
zastanawiam się nad tym, (...)
Święta Faustyna powiedziała: "Pokora jest tylko prawdą." Jeśli będziesz miała chwilę proponuję za papieżem Franciszkiem codzienne 5 minutowe rozważenie Słowa Bożego. W Oktawie Wielkanocy dobrze zacząć od bieżącej Ewangelii. Dziś jest:
Łk 24, 35-48. W wolnej chwili i jak będziesz miała możliwość oraz chęć proponuję też rozważyć ♥ słowa św. Pawła z Listu do Rzymian 12,9-17.21. Ja mam je wypisane na listku- zakładce do książki z Edycji Świętego Pawła.

Odn. tytułu twojego wątku... walka jest dobra ze złem... (dobrym przykładem tego jest np. Św. Michał Archanioł i świętych obcowanie). Bóg jest miłością (J 4,16)... możesz poprosić Ducha Świętego o światło, potrzebne Tobie łaski (w Litanii Do Najświętszego Imienia Jezus modlimy się słowami: "Proście, a otrzymacie; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzone":).

Dla dobrego nastroju :idea: możesz posłuchać ulubionej lub odprężającej muzyki chrześcijańskiej (znajdziesz ''co Ci w duszy gra'' w forumowym dziale Muza:).

Owocnych rozważań;).
Któż jak Bóg ---<-*


Góra
  
 

Re: Walka z lękiem
PostNapisane: sobota 02 kwi 2016, 21:08 
Offline

Dołączył(a): czwartek 24 mar 2016, 11:49
Posty: 46
Miejscowość: PL
Kiedy patrzę na poranione ciało i przebite Serce Jezusa, to staram się przyłożyć do Niego moje poranione i podziurawione życie. Ciągle muszę sobie przypominać, że On wziął na siebie moje słabości i boleści. W Ogrojcu przecież także przeżył moje lęki. Diabeł ciągle mi wmawia, że Bóg o mnie nie pamięta, że przecież homoseksualizm to dowód na to, że On jest okrutnikiem. Ciągle trzeba walczyć o nadzieję. Lęk to dowód braku miłości i właśnie nadziei, że On czeka na mnie i mnie prowadzi. Dlatego polecam Psalm 139: Ty mnie utworzyłeś, Ty mnie utkałeś, Ty mnie stworzyłeś. Znasz całe moje życie! Nie jestem dla ciebie obcy! Ile razy przychodzą czarne myśli, sięgam po ten tekst, tyle razy opłakany przeze mnie. Ale tak walczyć trzeba ze straszącym mnie diabłem. Jezus tak walczył z nim na pustyni - Słowem Bożym, które jest żywe i skuteczne!

_________________
Czyż jest coś bardziej wzniosłego
Nad łaskę, co grzech zwycięża,
Nad miłość większą od lęku
I śmierć rodzącą do życia?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Walka z lękiem
PostNapisane: sobota 02 kwi 2016, 21:37 
Offline

Dołączył(a): czwartek 07 sie 2014, 18:57
Posty: 233
Miejscowość: Szczecin
^ Dzięki za Twój komentarz.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Walka z lękiem
PostNapisane: niedziela 03 kwi 2016, 21:32 
Offline

Dołączył(a): czwartek 24 mar 2016, 11:49
Posty: 46
Miejscowość: PL
Nie ma za co, Alex. Dziś Święto Miłosierdzia. I ciągle Pan mówi: "Pokój wam"! Bo wie, że to jedyne lekarstwo.

_________________
Czyż jest coś bardziej wzniosłego
Nad łaskę, co grzech zwycięża,
Nad miłość większą od lęku
I śmierć rodzącą do życia?


Góra
 Zobacz profil  
 

NIE LĘKAJCIE SIĘ. ♥Św. Jan Paweł II ora pro nobis
PostNapisane: wtorek 19 kwi 2016, 12:39 
NIE LĘKAJCIE SIĘ. <<Św. Jan Paweł II>> (Święty to przyjaciel pocieszyciel, to brat kochający. Odczuwa nasze biedy, troski,
modli się za nas, pragnie dobra naszego i szczęścia...)





Christian napisał(a):
(...). W Ogrojcu [Jezus] przecież także przeżył moje lęki. Diabeł ciągle mi wmawia, że Bóg o mnie nie pamięta, że przecież homoseksualizm to dowód na to, że On jest okrutnikiem.

słowa św. Pawła z Listu do Rzymian 12,9-17.21

Miłość niech będzie bez obłudy! Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem! W ♥ miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi! W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie! Nie opuszczajcie się w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę Panu! Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie - wytrwali! Zaradzajcie potrzebom świętych! Przestrzegajcie gościnności!

Miłość ♥ nieprzyjaciół

Błogosławcie tych, którzy was prześladują! Błogosławcie, a nie złorzeczcie! Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach! Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne! Nie uważajcie sami siebie za mądrych!
Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi!

Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!





Wśród burz i pokus jesteś tęczą, Boże w Trójcy jedyny Tyś moją ucieczką, czasem bywa ciężko, będę kroczyć tą ścieżką, Królowo Nasza, Królowo rodzin i pokoju, Królowo Polski, Królowo ludzi i Aniołów, wypraszasz łaskę by powstać z głębokiego dołu, uchroń nas od wiecznej śmierci oraz wszelkich demonów, walka trwa, walka dobra i zła... (Św. Michale Archaniele - Wyrwani z niewoli)






TWOJE ♥ JEST ŚWIĄTYNIĄ BOGA. TAM TEŻ CHCĘ ZAPROWADZIĆ NOWY PORZĄDEK. Czasem możesz czuć się
zmęczony, chory, osamotniony... Nie jesteś sam! Ja pamiętam o Tobie i chcę opatrzyć Twoje rany!





Modlitwa o pokój ♥
(W Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen+)
Panie, daj mi pokój ♥.
Oddal ode mnie gniew, nienawiść, pragnienie zemsty.
Modlę się za tych, którzy mnie zranili słowem,
czynem, obojętnością, niezrozumieniem.
Proszę też za tymi, którym ja zadałem <ból>.
Pomóż mi wejść jak najszybciej na drogę pojednania
bez dramatyzowania sytuacji i formułowania oskarżeń.
Daj mi siłę, bym umiał przebaczać.
Jezu, który powiedziałeś
„błogosławieni cisi”,
uciszaj moje wewnętrzne burze i pomóż mi lepiej rozumieć siebie.
Powiedziałeś
„błogosławieni, którzy wprowadzają pokój”,
uczyń ze mnie człowieka wnoszącego pokój, a nie zamęt.
Niech
„nad moim gniewem nie zachodzi słońce”
nie chcę „dawać miejsca diabłu” (Ef 4, 26)

(św. Ekspedycie - módl się za nami (dziś ♥ wspomnienie)
(W Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen+))





viewtopic.php?f=5&t=801





Up!> OFICJALNA MODLITWA NA JUBILEUSZOWY ROK MIŁOSIERDZIA 2015/16
autorstwa papieża Franciszka





(W Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen+)+
BOŻE TRÓJJEDYNY, BĄDŹ UWIELBIONY I BŁOGOSŁAWIONY W TWYM NIEZGŁĘBIONYM MIŁOSIERDZIU
MIŁOSIERDZIE BOŻE, K♥R♥N♥ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH - UFAMY TOBIE
(In nomine Patris, et Filii, et Spiritus Sancti. Amen+)+





Niech "Nasza modlitwa rozciąga się również na wielu ŚWIĘTYCH I BŁOGOSŁAWIONYCH, którzy uczynili z MIŁOSIERDZIA swoją misję życia."

Franciszek "Misericordiae vultus"






NIE LĘKAJCIE SIĘ. <<Św. Jan Paweł II>> (Święty to przyjaciel pocieszyciel, to brat kochający. Odczuwa nasze biedy, troski,
modli się za nas, pragnie dobra naszego i szczęścia...)


Góra
  
 

Wystarczy ci mojej łaski.Moc bowiem w słabości się doskonali
PostNapisane: wtorek 19 kwi 2016, 14:01 
fenix napisał(a):
fragment Pisma Świętego: Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz [Pan] mi powiedział: "Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali". Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.
Słabość paradoksalnie jest MOCĄ! Nie wiem, czy byłbym przy Chrystusie, gdyby nie mój homoseksualizm.
Małgosia napisał(a):
adlibitum napisał(a):
Bóg jest miłością (J 4,16)... możesz poprosić Ducha Świętego o światło, potrzebne Tobie łaski
Małgosia napisał(a):
Niech „nad moim gniewem nie zachodzi słońce”
nie chcę „dawać miejsca diabłu” (Ef 4, 26)


(W Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen+))

O Moja Ukochana Święta Filomeno - módl się teraz za Ojca Świętego Franciszka do Jezusa Twego Boskiego Oblubieńca, i Jego Matki, Najświętszej Naszej Wspomożycielki.


Góra
  
 

Re: Walka z lękiem
PostNapisane: poniedziałek 25 kwi 2016, 09:46 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): sobota 12 mar 2016, 19:15
Posty: 8
Miejscowość: Kujawy
Czuję się niegodna, by wracać do Pana ilekroć tylko znów uciekam w moje skłonności. Nigdy nie sądziłam, że tak mocno będę odczuwać walkę, w której moja dusza jest rozrywana raz na jedną ,raz na drugą stronę. Jednak czuję, że Pan jest przy mnie, bo zaczynam zauważać te chwile, kiedy znów wkrada się we mnie poczucie zniewolenia. Kiedy uciekam się do modlitwy, moje życie staje się otwarte, spokojne, ale wystarczy moment, żebym zupełnie zapomniała o modlitwie, łapię się na tym, jak wiele gniewu we mnie w ostatnim czasie, jak wiele złości na Boga i Kościół. Szatan chce abyśmy czuli się słabi, beznadziejni, abyśmy uciekali się do homoseksualnych czynów. Czuję się znów słaba i poddana. Czy Bóg chce mieć w swoim otoczeniu takie osoby? Co warta jes dusza, która odbija się jak piłeczka raz wracając, za chwilę niepostrzeżenie odchodząc, i znó szarpiąc się chcąc wrócić do Pana? Czuję ogromny strach, bo wiem, że ta walka dzieje się naprawdę. Widzę, jak wiele razy łatwo można upaść.
Nie potrafię wyjść z homoseksualnej relacji mimo tegoże tak mocno czuję, że jej nie chcę. Gdzie szukać pomocy?
Modlę się o nawrócenie. Dopiero teraz rozumiem, jak bardzo ważne jest to codzienne zawierzenie. Chrystus jest Prawdą.


Góra
 Zobacz profil  
 

walka trwa, walka dobra i zła... (Św. Michale Archaniele...-
PostNapisane: wtorek 26 kwi 2016, 12:58 
adlibitum napisał(a):
Czuję się niegodna, by wracać do Pana (...) zaczynam zauważać te chwile, kiedy znów wkrada się we mnie poczucie zniewolenia. Kiedy uciekam się do modlitwy, moje życie staje się otwarte, spokojne, (...) Szatan chce abyśmy czuli się słabi, beznadziejni, abyśmy uciekali się do homoseksualnych czynów. (...) Dopiero teraz rozumiem, jak bardzo ważne jest to codzienne zawierzenie. Chrystus jest Prawdą.

Odczucia bycia niegodną, by wracać do Pana, nie mogą pochodzić od Pana. Pochodzą od Szatana, który chce nas oddalić od Bożego Miłosierdzia.

:arrow:
viewtopic.php?f=5&t=801
Up!> OFICJALNA MODLITWA NA JUBILEUSZOWY ROK MIŁOSIERDZIA 2015/16

Regularną modlitwę można porównać do profilaktyki, która jest lepsza od leczenia.

(W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen+)+

Ps. W 2 sobotę maja przypada św. Macieja Apostoła.
Niech przez św. Macieja Apostoła odpocznie Miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój


Góra
  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group studio kuchni warszawa

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL