Podoba mi się nastrojowość obrazów, praca kamery, muzyka, klimat, wszechobecny szum fal

) Zdjęcia do filmu pierwsza klasa. Biali aktorzy występują tylko jako statyści w restauracji, gdzie główny bohater spotyka się po latach z dawną sympatią (ostatnia część z trzech w filmie). Na mnie film zrobił duże wrażenie, nie było wulgarnego seksu oprócz dyskretnej sceny na plaży (sama poezja w blasku księżyca). W groźnym osiłku z ostatniej części zachowała się delikatność wrażliwego i bitego w szkole chłopca z początku filmu. Humanizm i jeszcze raz humanizm

Niejednoznaczność psychologiczna głównych bohaterów przykuła moją uwagę. Po obejrzeniu WIELU wywiadów z aktorami grającymi główne role i odkryciu, że reżyser sam się tam wychowywał i przeżył podobne doświadczenia - moja ocena filmu jest bardzo dobra! "Moonlight" zasłużył na Oskara!

Gratulacje

))