chrzescijanin-homoseksualny.pl
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/

[Książka]"W sercu kobiecego homoseksualizmu" Janelle Hallman
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/viewtopic.php?f=42&t=368
Strona 1 z 1

Autor:  Stokroteczka [ czwartek 02 maja 2013, 19:55 ]
Tytuł:  [Książka]"W sercu kobiecego homoseksualizmu" Janelle Hallman

Od dłuższego czasu zmagam się z książką "W sercu kobiecego homoseksualizmu", jakiś rok temu pożyczyłam ją od kogoś i przeczytałam ją na szybko, teraz kiedy mam swój egzemplarz, o który nie było łatwo:) ile to księgarni w Łodzi obeszłam w poszukiwaniu jej... ile przy tym było skrępowania... ale się udało, a sprzedawca był bardzo dyskretny i do tego oddał mi pieniądze na przystanku, bo mi się skleiły 10tki i dałam mu za dużo:) ale co do sedna, to kieruję to pytanie do osób, które przeczytały tę książkę. Czy macie jakieś przemyślenia a może bardziej uczucia co do tej książki? Ja osobiście przyznam, że czytając ją powoli, na spokojnie często ją odkładam, bo zwyczajnie nie mogę jej czytać, pobudza we mnie różne emocje i wspomnienia i czuję się jakbym była poznana do głębi. Mimo to, jakoś wydaje mi się, że proponowana tam forma terapii jest bardzo trudna. Mam doświadczenie na własnej skórze czym jest przeniesienie i projekcja w relacji z terapeutą i po kilku miesiącach od tego doświadczenia, mimo, że nabrałam już dużego dystansu do siebie i tamtej pracy, to na myśl o towarzyszących mi wtedy uczuciach włos mi się jeży. Czasami sobie myślałam i po co się tak męczyć.. dla kogo? dla relacji z facetem? a co w ich fajnego?:)
Hmmm powoli zmieniam swoje zdanie na temat mężczyzn. Upatruję tu zarówno działanie terapii tamtej jak i mojej obecnej ale przede wszystkim Jezusa, bo w końcu jak mówi Pismo Św. jeden sieje, drugi podlewa ale to BÓG daje wzrost.

Autor:  daniel1983 [ czwartek 02 maja 2013, 20:34 ]
Tytuł:  Re: pytanie o książkę (do pań) :)

Hey hey. Pozdrawiam. Nie czytalem tej książki, ale myslę, sądząc po Twojej relacji z czytania, raczej jej nie przeczytam:) Widzisz, warto życ w wolnosci od grzechu homoseksualizmu nie z uwagi na to, że facety są fajne chłopaki:) ale dla samej siebie. Od kiedy ja dostałem uwolnienie od Mojego Ojca nie mam tych problemow, co kiedyś. Mogę w pełni się cieszyc swoim życiem, nie mam mysli samobójczych, jest poprostu oki:)

Polecam pewną ksiazkę w internetowym wydaniu, która konkretnie opiera się na Biblii. Porusza ona problem homoseksualnosci, przede wszystkim pokazuje jak z tego wylesc i to bez udziału psychologów, czy tez psychoterapeutów.

http://homoseksualizm.chrzescijanin.pl/ ... es&secid=1

Oto fragment:
Hollywood przeżyło szok na wieść o tym, że przystojny, czterdziestosiedmioletni aktor filmowy u szczytu swej kariery popełnił samobójstwo. Będąc idolem kobiet na całym świecie, miał wszystko, czego mężczyzna mógłby chcieć — z wyjątkiem szczęścia. Ostatnio pewien dociekliwy reporter napisał biografię tego aktora, ujawniając opinii publicznej to, co ludzie z Hollywoodu wiedzieli od lat: „Pan Wspaniały był homoseksualistą”. Książka ta ukazała, że przeżywał on wszystko z wyjątkiem szczęścia. Mając wiele kontaktów z kochankami, którzy nie mogli poświęcić się tylko jemu, przez długie lata przechodził od jednego dramatu emocjonalnego do drugiego, aż skończył z tym wszystkim.

Wiele lat temu kobieta będąca największym symbolem seksu we współczesnej historii Hollywoodu umarła z przedawkowania środków nasennych. Mężczyźni latami rzucali się do jej stóp, a kilku zaproponowało jej małżeństwo. Nieliczni zostali przyjęci. Po śmierci tej aktorki okazało się jednak, że miała ona kontakty seksualne z lesbijkami. Mogły one opisać jej rozpaczliwy stan tuż przed śmiercią.

Czy te tragiczne przykłady nieszczęścia homoseksualistów brzmią jak skrajność? Nie licz na to. Każdy doradca, z którym rozmawiałem, uznał, że homoseksualiści są bez wątpienia o wiele bardziej nieszczęśliwi niż ludzie normalni. To samo wynikało z opisów, jakie czytałem na ten temat, oraz z moich rozmów w poradni. Pozwól, że opowiem ci o najprzyjemniejszym homoseksualiście, którego kiedykolwiek poznałem...

Autor:  Stokroteczka [ piątek 03 maja 2013, 10:11 ]
Tytuł:  Re: pytanie o książkę (do pań) :)

Nie chciałam robić złej reklamy tej książce, nie o to mi chodziło. Uważam, że to bardzo dobra książka i autorka na prawdę zna się na problemie i zna kobiety z SSA. Większość książek jedynie wspomina o tym problemie wśród kobiet i zajmuje się w dużej mierze tym problemem u mężczyzn. W przedmowie, którą dołącza tłumaczka do tej książki, opisuje ona podobne doświadczenia/emocje co do tej lektury. Myślę, że nie da się przeczytać takiej głębokiej książki bez wzruszenia oraz poczucia - ktoś na prawdę zna się na tym problemie. Wspomniałam o trudnych uczuciach, bo faktycznie proponowana tam terapia do łatwych nie należy, jest to spotkanie z małą dziewczynką wewnątrz, która czuła się odrzucona, osierocona czy wykorzystana i w związku z tym doświadczeniem nie mogła wykształcić w sobie silnej tożsamości ale jakiś fałszywy pancerz, za którym się skryła i teraz konfrontacja z tą prawdą jest tak bolesna - dla mnie zetknięcie z tamtymi głębokimi uczuciami wewnątrz, było podobne do uczuć człowieka, który jest w agonii ale ta agonia się przedłuża i umiera ale nie może umrzeć, po ludzku to piekło na ziemi lecz Chrystus po kilku miesiącach od tamtych wydarzeń przemówił do mojego serca i powiedział, że On jeden był wtedy ze mną. Myślę, że mogę upatrywać w tym szczególnej łaski Jezusa, który mnie ocalił dosłownie od śmierci. Pojawia się także pytanie: czy skoro człowiek tak mozolnie się trudzi np żeby zdobyć wykształcenie albo pracę, to dlaczego nie ma się równie mocno poświęcać dla odnalezienia swojej tożsamości, tej prawdziwej, głęboko ukrytej, którą Pan wlał w każdą z nas.
Dla dodania optymizmu mojej wypowiedzi dołączam piosenkę w wykonaniu Mocnych w Duchu:)
http://www.youtube.com/watch?v=jgswVMw6nE8

Autor:  danonka [ piątek 03 maja 2013, 20:35 ]
Tytuł:  Re: pytanie o książkę (do pań) :)

Stokroteczko! Czytałam tę książkę. Dosłownie ją "połknęłam" zachłannie mając wrażenie, że jest o mnie. Jeśli miałaś podobne wrażenie, tzn, że jest to świetna książka o nas - kobietach homoseksualnych. Polecam ją każdej dziewczynie borykającej się z tym problemem.

Stokroteczka napisał(a):
ile to księgarni w Łodzi obeszłam w poszukiwaniu jej... ile przy tym było skrępowania...


Ja kupuję książki m.in. o takiej tematyce przez internet. To ogromne ułatwienie pod wieloma względami:)

Stokroteczka napisał(a):
Czasami sobie myślałam i po co się tak męczyć.. dla kogo? dla relacji z facetem? a co w ich fajnego?:)


Warto się pomęczyć dla samej siebie, dla swojego wewnętrznego ładu, spokoju sumienia, dla wyjścia na prostą w relacjach (nie tylko z facetami;).

Stokroteczka napisał(a):
Hmmm powoli zmieniam swoje zdanie na temat mężczyzn. Upatruję tu zarówno działanie terapii tamtej jak i mojej obecnej ale przede wszystkim Jezusa,


To fajnie, ja zdania na temat mężczyzn nie zmieniłam ( z całym szacunkiem dla obecnych tu panów;)), nie zmieniłam, mimo, iż pewien osobnik płci odmiennej sprawił, że hmm obdarzyłam go zaufaniem, uczuciem, ale niestety nie uleczyło to mojej homoseksualnej ciemniejszej strony natury;/ I nie zdołała zrobić tego żadna naprawiająca lektura, żadna terapia, czy nawet uczucie sympatii z jego strony. A mimo to wiem, że Jezus kocha mnie taką jaką jestem, kocha mimo wszystko i akceptuje. Widać z tego, że każdy człowiek ma swoją indywidualną drogę do normalności.

Autor:  wiwi [ sobota 13 lut 2016, 21:41 ]
Tytuł:  ...

Hej dziewczyny, miałyście może styczność z książką Janelle Hallman "W sercu kobiecego homoseksualizmu"? Jeśli nie to polecam, a jeśli tak to jestem ciekawa Waszych opinii :) Mi otworzyła oczy. Książa wskazuje m.in na przyczyny takich skłonności, i sama w sobie jest ciekawie napisana, ponieważ zwiera dużoo przykładów z życia kobiet, więc nie czyta się jej ciężko.

Napiszę trochę o samej autorce, dr Hallman jest znaną terapeutką od skłonności homoseksualnych (szczególnie kobiecych) w USA. Jeździ po całym świecie i daje konferencje, we wrześniu 2014 r. była w Poznaniu.

Jej historia jest ciekawa. Pierwszy raz miała bezpośrednią styczność z tematem homoseksualizmu, kiedy na spotkaniu grupy biblijnej, jej dwie przyjaciółki wyznały, że przyjaźń, którą siebie darzą przekroczyła zwykłe fizyczne i emocjonalne granice. Kobiety te były zdezorientowane i przytłoczone, nie sądziły, że tak może potoczyć się ich znajomość i nie wiedziały co dalej mają z tym robić (jedna z nich była mężatką). Janelle chciała im pomóc i dowiedzieć się jak najwięcej w kwestii homoseksualizmu. Wraz ze swoimi przyjaciółkami zaczęła uczęszczać na terapię, przyłączyła się do organizacji noszącej pomoc osobą borykającym się z tym problemem oraz czytać wszystko co wpadło jej w ręce odnośnie homoseksualizmu. Lata (początki 90) w których badała temat, nie były sprzyjające jeśli chodzi o kwestie kobiecego homoseksualizmu, nie było zbyt wielu badań i książek. Sama została terapeutką i po latach pracy, postanowiła napisać podręcznik terapeutyczny dotyczący kobiet ze skłonnościami homoseksualnymi:)

Pozdro! ;)

Autor:  wiwi [ niedziela 14 lut 2016, 22:50 ]
Tytuł:  Re: [Książka]"W sercu kobiecego homoseksualizmu" Janelle Hal

o, teraz zobaczyłam, że mój post został tutaj przeniesiony. Dla mnie książka również nie należała do najprostszych, jak pisałam wcześniej otworzyła mi oczy, ale równocześnie trochę rozdarła serce. Uświadomienie sobie swojej "ułomności" i jej przyczyn nie było dla mnie łatwą kwestią do przyjęcia. Pierwszy raz ją przeczytałam to chciałam o niej zapomnieć, nie dopuszczałam do siebie tego, że pewne rzeczy osoby czy wydarzenia mogły mieć wpływ na moje skłonności i to kim jestem. Zaczął się we mnie budzić żal i pretensje, a nie chciałam i nie chce ich mieć. Uważam, że książka jest dobra, ale nie wiem co dalej zrobić z rozdrapanym sercem. Dziękuję za Wasze świadectwa!

Autor:  Małgosia [ wtorek 26 kwi 2016, 22:55 ]
Tytuł:  "W sercu kobiecego homoseksualizmu" SAME SEX ATTRACTION

Autorka wysunęła wniosek, iż ogólnie rzecz biorąc kobieta, która ogarnęła u siebie homo-skłonności jeśli umawia się na randki lub wychodzi za mąż gdyż zafascynował ją jeden konkretny mężczyzna. Kiedy znajdzie tego wyjątkowego mężczyznę będzie chciała się z nim zaprzyjaźnić, poznać jego serce. Kiedy zawiąże się między nimi nić wzajemnej sympatii i zaufania, kobieta może zdecydować się na następny krok: wyrazić swoją gotowość na wyższy poziom zaangażowania i otwartości. Jeśli mężczyzna zbyt szybko okaże jej swoje uczucia w sposób fizyczny, zwłaszcza bez wcześniejszego omówienia tego z nią, może stracić swoją szansę. Musi być ona pewna , że mężczyzna kocha ją za to kim ona jest, a nie za to co może ona mu dać, zwłaszcza w sferze seksualnej. Chodzenie na randki zapoczątkowuje dla kobiety, całkowicie nowy proces terapeutyczny i może ożywić stare problemy, dotyczące zaufania, lęku lub wstydu. Kobiety z reguły obawiają się, że mężczyzna nie będzie miał wystarczającej cierpliwości do budowania tego typu relacji. Jednak wielu ją ma. Autorka „ W sercu kobiecego homoseksualizmu” pisze, że jest pod wrażeniem charakteru mężczyzn, którzy pokochali i poślubili kobiety odważnie mierzące się z wyzwaniami opisanymi w tej książce.
Jej pacjentki, które próbują nawiązać relacje z mężczyznami najczęściej uskarżają się na ogromną trudność w odczuwaniu emocjonalnej więzi z nimi.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/