sowa napisał(a):
Z homilii Mszy św. w Domu św. Marty 12 kwietnia 2013:
„Wyobrażenia tryumfalistyczne są „wielką pokusą w życiu chrześcijańskim”. Ale Bóg „nie działa jak wróżka, za pomocą czarodziejskiej różdżki”, która może ocalić człowieka w jednej chwili; wybiera raczej drogę wytrwałości, bowiem „zbawia nas w czasie i w historii”, na „drodze codziennej” (…) w naszej osobistej historii. (…) Na przykład kiedy Piotr mówi do Pana: Ależ, Panie, ja nigdy nie zaprę się Ciebie, to pewne! Pan mówi do niego: Spokojnie, zanim kogut zapieje, zanim rozlegnie się pianie koguta, trzykrotnie się Mnie zaprzesz”. „To właśnie jest pokusa tryumfalizmu: uważać, że w jednej chwili dokonało się wszystko! Nie, w jednej chwili się zaczyna: jest wielka łaska, ale musimy podążać drogą życia. (…) Tryumfalizm nie jest cechą Pana. Pan przyszedł na ziemię w pokorze. (…) My również mówimy do siebie ‘Chcę iść za Panem, Jego drogą, ale to nie jest kwestia jednej chwili, to sprawa całego życia, wszystkich dni’. Kiedy wstaję rano: ‘Panie chcę chodzić z Tobą, chodzić z Tobą’. To jest łaska, o którą powinniśmy prosić- o łaskę wytrwania”. Chodzi zatem o to, by wytrwać na drodze Pana, aż do końca, przez wszystkie dni. (…) Prośmy o łaskę wytrwania. Podążanie każdego dnia w obecności Boga –to jest droga Pana. Idźmy tą drogą.”
Tak wiele rzeczy doskwiera w moim życiu, wiele grzechów, lęków, uraz, wiele niezgody na rzeczywistość, taką jaka jest z homoseksualizmem i niespełnieniem. Chrystus mógłby mi to wszystko zabrać, mógłby „powiedzieć tylko słowo, a byłaby uzdrowiona dusza moja” jeszcze mogłabym zrealizować się w relacji z mężczyzną, w rodzinie, w macierzyństwie. Ale on tego nie robi, może nie w taki sposób chce mnie zbawić. „Wybiera raczej drogę wytrwałości” bo „zbawia nas na drodze codzienności, w naszej osobistej historii." Za Papieżem Franciszkiem mówię: „Panie chcę chodzić z Tobą, chodzić z Tobą.” Daj mi codziennie łaskę wytrwania.
A gdzie to mowa o swoim krzyżu, który trzeba nieść?
Rozumiem, że kogoś budują te słowa odbierane jako pobożne. OK.
"w Domu św. Marty" - dla mnie to parodia i absurd.
Pałac Apostolski stoi p u s t y.
Piękne szacowne stroje liturgiczne być może zżerają mole, a badziewne designerskie ciuszki, być może droższe niż te tradycyjne..., ale szpanerskie... mają dowodzić rzekomej pokory...
Słowa, czyny... o b ż y d z e n i e...
Kryzys.