Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
  Drukuj

Słów kilka o czyśćcu
Autor Wiadomość
PostNapisane: wtorek 17 gru 2013, 16:52 
,,Oto wpływając na jaśniejsze wody
Łódź ducha mego żagle już rozpina,
Morze za sobą rzuciwszy okrutne,
Śpiewać będę o drugim królestwie
Gdzie duch człowieczy oczyszcza się z winy
I godnym się staje podnieść do Nieba…”

Dante Alighieri, ,,Boska Komedia’’ – Czyściec Pieśń I


Stoi przede mną zadanie trudne, prawie nie możliwe. Chcę opisać czyściec. I choć z teologicznego punktu widzenia, gdy zagłębimy się w przepastne tomy ksiąg doktorów kościoła, wydaje się to możliwe, to zawsze pozostaje jednak niedosyt i świadomość tego, że coś nam umyka. Coś nieuchwytnego metafizycznego, transcendentnego, czego język ludzki nie odda. I tu wkracza wiara, która pokrywa niezdarność opisu, niewiedzę otula ufnością w Boską Opatrzność i sprawiedliwość. Podobnie mają się sprawy z niebem i piekłem. Wszak jest napisane: "Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2, 9) Ten fragment Pawłowego listu dotyczy także dusz w czyśćcu, które to żyją już w pewności zbawienia, muszą tylko zadość uczynić za odpuszczone grzechy swego żywota za które nie zdążyli odpokutować za życia, gdyż czyściec jest przejawem miłosiernej miłości Boga. Przez analogię fragment ten dotyczy także potępionych wystarczy zamienić słowo ,,miłują’’ na nienawidzą i rozpatrzyć ten fragment w kategoriach kary dla potępionych. Jak słusznie zauważa apostoł, jakikolwiek opis nieba czy czyśćca wymyka się kategoriom ludzkiego rozumowania. Dlatego w tym wpisie skupię się na funkcji czyśćca i postaram się wyjaśnić w oparciu o wypracowaną przez wieki doktrynę kościoła cel i zadanie tego stanu eschatologicznego. Zacznijmy od pewników. Po śmierci czeka nas jeden z trzech stanów : Niebo, Czyściec lub Piekło. Dwa z nich są rzeczywistościami stałymi, niezmiennymi i wiecznymi. Są to Niebo i Piekło. Czyściec natomiast jest stanem (celowo nie nazywam go miejscem), który straci swą rację bytu w momencie w którym opuści go ostatnia pokutująca dusza. Prostym porównaniem może być dworzec na który co rusz przyjeżdżają i z którego odjeżdżają pociągi z bezcielesnymi pasażerami. Pewnego dnia po odjeździe ostatniego pociągu zarządca zamknie dworzec, rozbierze tory i ruch ustanie, w tym wypadku na zawsze. Praktycznie każdy człowiek przeznaczony do zbawienia i zapisany w księdze życia będzie musiał przejść przez czyściec, gdyż nie ma ludzi bez grzechu. Dla jednych będzie to męczący nie długi spacer przez oczyszczający ogień. A dla innych długotrwała wypalająca zło katusza, która skończy się wraz z wezwaniem na sąd ostateczny. Wiemy, że w wieczności czas traci znaczenie. Pojęcia wymierne i ziemskie tracą swój sens. Tak więc pytanie o długość pobytu w stanie czyśćca jest pytaniem bezsensownym. Chciałbym Państwu ukazać czyściec jako stan wyjątkowego nasycenia ładunkiem chrześcijańskiej nadziei, miłości oraz chrześcijańskiej solidarności, którą podkreślamy za każdym razem gdy wypowiadamy słowa Credo: ,,… wierzę w świętych obcowanie..”. Idea czyśćca tak pieczołowicie wypracowywana i kształtująca się przez wieki w teologii kościoła, w istocie ma swoje źródło w czasach przed chrześcijańskich. Formowanie się nauki o czyśćcu trwało długo a pierwsze dokumenty doktrynalne poruszające to zagadnienie pojawiły się stosunkowo późno na Soborze Liońskim II w roku 1274. Sobór podawał do wierzenia prawdę sformułowaną w następujący sposób: ,, Jeśliby prawdziwie pokutujący zakończyli życie w miłości Boga jeszcze przed godnym zadośćuczynieniem czynami pokutnymi za grzechy i zaniedbania – wówczas ich dusze – jak nam brat Jan Panastron wyjaśnił – zostaną po śmierci oczyszczone karami czyśćcowymi, czyli ekspiacyjnymi. Do złagodzenia tego rodzaju kar dopomaga wstawiennictwo wiernych żyjących a mianowicie ofiary Mszy Świętych, modlitwy, jałmużny i inne akty pobożności, które zgodnie z postanowieniami Kościoła jedni wierni zwykli ofiarowywać za innych wiernych.” Spójrzmy co na temat czyśćca mówi Biblia. I tu zaskoczenie – nie ma żadnych tekstów mówiących wprost o czyśćcu i używających tej nazwy. Pierwszą i dość istotną wzmianką sugerującą istnienie takiego stanu znajdujemy w Starym Testamencie w drugiej księdze Machabejskiej (2Mch 12, 39-42). Opowiada o tym, jak Juda Machabeusz rozkazał zanosić modły i ofiary za poległych żołnierzy, przy których, wbrew zakazowi prawa znaleziono pogańskie amulety. Żołnierze dopuścili się więc grzechu, naruszając Prawo Mojżeszowe (por.Pwt7, 25-26) Z kart księgi Machabejskiej płynie wyraźny wniosek, że jej autor dopuszczał możliwość oczyszczenia z obciążeń moralnych po śmierci. A działo się to 165 lat przed narodzeniem Chrystusa. Kolejnym fragmentem sugerującym istnienie czyśćca jest fragment z Księgi Syracha (Syr7,33): ,, Miej dar łaskawy dla każdego kto żyje a nawet umarłym nie odmawiaj oznaki przywiązania” Oznaka przywiązania jest polskim tłumaczeniem greckiego wyrazu Χάρις - charis, co dosłownie znaczy łaska. Język hebrajski z kolei używa w tym miejscu słowa חֶסֶד - chesed , tłumaczonego przez język polski przeważnie jako miłość, jednak w tym wypadku wyraz hebrajski oznacza postawę szacunku, jaka powinna charakteryzować mój sposób odnoszenia się do innej osoby, a w tym wypadku do zmarłych. Znajdujemy też inne teksty w Starym Testamencie np.: (Tb 4,17). A co na temat czyśćca mówi Nowy Testament? Przyjrzyjmy się słowom świętego Pawła z pierwszego listu do Koryntian (1Kor 3,13-15). Jest to drugi najważniejszy tekst na katolickiej drodze definiowania nauki o czyśćcu. Apostoł mówi tutaj o tych, którzy budują mistyczne ciało kościoła. Używa swojej ulubionej przenośni – posługuje się obrazem wznoszonej budowli. Wyróżnia on trzy kategorie apostołów pracujących przy niej. Są między nimi ci, którzy budowali z dobrego materiału i którzy nagrodzeni będą nagrodą apostoła(w.14) oraz ci którzy nie budują a niszczą świątynię Boga(w.17) Pomiędzy nimi wreszcie są ci co budują, ale z lichego materiału i dlatego nagrody nie otrzymają lecz sami zostaną uratowani lecz jakby przez ogień.(w.15) Tekst nie mówi nic o żarze materialnego ognia, lecz wyraża myśl o możliwości oczyszczenia po śmierci tych, których życie na ziemi nie było wolne od braków, z drugiej strony nie było na tyle złe aby mieli zostać na wieczność potępieni. W myśli kościoła katolickiego na temat czyśćca przejawia się swoistego rodzaju solidarność pomiędzy nami pielgrzymami i tymi, których wędrówka dobiegła końca, lecz z powodu swej duchowej niedoskonałości ich wejście do odpoczniena Pana się przeciąga. W kontekście tak rozumianej solidarności ze zmarłymi w XI wieku został ustanowiony Dzień Zaduszny, który jest okresem szczególnej modlitwy za zmarłych, gorącym wołaniem do Stwórcy, aby przyjął ich do siebie i obdarzył swoim szczęściem. W prawdzie o czyśćcu zostaje w sposób szczególny ukazana moc i skuteczność wytrwałej modlitwy. Pamiętajmy, dusze w czyśćcu mogą modlić i wstawiać się za nami jednak za siebie nawzajem nie mogą się modlić. I tu pojawia się szerokie pole do działania dla nas żyjących, a musimy pamiętać, że dusze czyśćcowe potrafią się odwdzięczyć. Modlitwa za żywych i zmarłych" jest jednym z siedmiu uczynków miłosierdzia co do duszy. U Boga czas - pojmowany jako coś co ogranicza - nie istnieje. Ale ludzie, istniejący w czasie, mają zadanie wstawiać się u Boga za innymi. To, co ktoś w swym życiu czyni dla innych, jest u Boga zawsze teraźniejszością. Dlatego słuszna jest modlitwa za ludzi, którzy już dawno zmarli. Tradycja Kościoła, zachęcając do troski o zmarłych cierpiących w stanie oczyszczenia, przekazała nam wielkie bogactwo form niesienia im pomocy. Można je ująć w trzy główne grupy: modlitwa, post, jałmużna. Należy jednak podkreślić, że największą skuteczność wśród nich ma Eucharystia, z której czerpie swoją moc wszystko, co podejmujemy w celu przyniesienia ulgi zmarłym cierpiącym w czyśćcu. Zyskiwane dla nich odpusty, odmawiane modlitwy, składane jałmużny, ofiarowane posty i wyrzeczenia, gdyby nie były włączone w Ofiarę Ciała i Krwi Chrystusa, nie miałyby żadnej wartości. Tylko dzięki Chrystusowi każdą modlitwę można ofiarować za zmarłych, niezależnie od tego, że pragniemy nią ogarnąć także ludzi żyjących. Wartość modlitwy posiada wiele wymiarów: zasługujący, zadośćuczynny oraz błagalny. Zasługa jest naszą własnością, ponieważ powoduje pomnożenie życia Bożego w nas, dlatego nie możemy nikomu jej przekazać. Natomiast zadośćuczynienie możemy ofiarować Panu Bogu jako pokutę za nasze własne grzechy albo za grzechy zmarłych cierpiących w czyśćcu. Przekazanie wartości zadośćuczynnej modlitw duszom czyśćcowym nie umniejsza skuteczności naszych próśb zanoszonych w innych intencjach. Przeciwnie, zmarli obdarowani miłością z naszej strony, będą wspierać nasze błagania, wstawiając się za nami Boga. Wielką pomocą dla zmarłych jest także Liturgiczna Modlitwa Dnia (Brewiarz), czytanie i rozważanie słowa Bożego, Różaniec, nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Do tych praktyk religijnych Kościół nadał możliwość zyskania odpustu zupełnego, który także może stać się darem dla dusz czyśćcowych. Zmarli mogą potrzebować również naszych uczynków miłosierdzia. Stąd ważne jest, aby w trosce o naszych bliskich nie pominąć postu i jałmużny, które mogą przybierać różne postaci np. odmówienie sobie jakiejś godziwej przyjemności jest także postem, a odwiedzenie kogoś samotnego jałmużną. Pamiętajmy też, że zmarłym w czyśćcu nie tyle pomaga mnogość naszych modlitw czy uczynków, ale to ile jest w nich szczerej miłości do Boga i drugiego człowieka.

Pozdrawiam : Atlantis


Góra
  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group studio kuchni warszawa

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL