Odpowiedzi polskiej inteligencji katolickiej na pytania presynodalnej „ankiety papieża Franciszka”, opracowane przez środowiska „Znaku”, „Więzi”, „TP” i KIK. Wrzucam część 5. dotyczącą związków jednopłciowych. Źródło: Tygodnik Powszechny.
5. Związki między osobami tej samej płci.
a. Czy prawo w Twoim kraju uznaje związki jednopłciowe i czy zrównuje je w jakiś sposób z małżeństwem?
Wypowiedzi:
„Prawo polskie nie uznaje takich związków; natomiast tam, gdzie są, ważną rzeczą byłyby odpowiednie regulacje dotyczące dzieci: jakie są uprawnienia i obowiązki zarówno rodziców biologicznych, jak i nowego(ej) homoseksualnego partnera(ki)”.
Odpowiedź:
Nie, prawo w Polsce nie uznaje związków jednopłciowych i nie zrównuje ich z małżeństwem.
b. Jaka jest postawa Kościołów partykularnych i lokalnych wobec państwa promującego związki jednopłciowe i wobec osób pozostających w takich związkach?
Wypowiedzi:
„Potrzebna jest radykalna zmiana w podejściu do osób homoseksualnych. W kontekście aktualnego nauczania Magisterium, osoby homoseksualne nie mogą radować się i być wdzięczne Bogu za to, że stworzył je takimi, jakie są. Teologia moralna nie różnicuje też postaw tak różnych jak na przykład: z jednej strony nawiązywanie przypadkowych i krótkotrwałych związków opartych wyłącznie na relacji seksualnej, a z drugiej strony próba tworzenia trwałego związku jednopłciowego, obejmującego m.in. relację seksualną, ale dążącego do zbudowania głębokiej przyjaźni, obejmującego wszechstronną wzajemną troskę partnerek/partnerów. Obie postawy kwalifikowane są jako grzeszne śmiertelnie – dobro tworzone w drugiej z nich nie zostaje zauważone. Trzeba wypracować nowe podejście, które rozpozna dar, jakim dla Kościoła i świata są osoby homoseksualne i pozwoli na pozytywną ocenę związków jednopłciowych (takich jak w drugim opisywanym przypadku). Chodzi o perspektywę teologiczną (rozpoznanie wartości osób homoseksualnych w całości ich kondycji może mieć miejsce niezależnie od oceny homoseksualizmu (np. jego przyczyn) na poziomie biologicznym; podobnie jak teologiczne uznanie wartości osób niepełnosprawnych – np. z zespołem Downa – jest niezależne od biologicznej oceny, że zespół Downa jest patologiczną mutacją genetyczną). Podejście, które postulujemy, musi oczywiście obejmować odpowiednią interpretację biblijnych fragmentów na temat homoseksualizmu”.
„Ważne, aby, w zgodzie z KKK 2358, nie dyskryminować osób homoseksualnych”.
Odpowiedź:
Postawa Kościołów partykularnych i lokalnych wobec państwa promującego związki jednopłciowe i wobec osób pozostających w takich związkach jest zdecydowanie negatywna.
c. Jaka opieka duszpasterska może być zapewniona ludziom, którzy wybrali życie w takim związku?
Wypowiedzi:
„Czynione są próby objęcia opieką duszpasterską osób homoseksualnych”.
Odpowiedź:
W tej chwili w Polsce rzadko tworzą się wspólnoty odpowiedzialne za wiernych homoseksualnych, są one raczej niejawne, a hierarchowie czy przełożeni zakonni odnoszą się do nich z wyraźną niechęcią. Proponuje się czasem osobom homoseksualnym terapię reparacyjną. W Kościele radzi się im, by usiłowały się pozbyć swych skłonności. Nie wydaje się, by w każdym przypadku była to najlepsza droga.
d. W przypadku par jednopłciowych adoptujących dzieci, co można zdziałać na niwie duszpasterskiej w zakresie przekazu wiary?
Wypowiedzi:
„Duszpasterstwo osób homoseksualnych jest potrzebne, zwłaszcza wówczas, gdy są to osoby odrzucone przez własne rodziny. Ważne jest też podkreślenie: tu potrzebne duszpasterstwo osób, a nie związków. Ponadto warto podkreślać, że chodzi o duszpasterstwo, a nie o duszpasterstwa, gdyż to drugie określenie mogłoby wywołać wrażenie, że homoseksualizm to też ‘normalna’ opcja”.
„Istnieje zasadnicza różnica, którą należy podkreślać: nieformalny związek heteroseksualny może stać się małżeństwem, homoseksualny – nie”.
Odpowiedź:
Przede wszystkim – nie stygmatyzować takich dzieci w sposób, w jaki dawniej stygmatyzowano w Kościele dzieci nieślubne. Poza tym trzeba też pamiętać, że dzieci żyjące w takich związkach zwykle mają świadomość istnienia swego drugiego biologicznego rodzica (są np. zabierane przez matki, które wstępują w związki lesbijskie po związku z mężczyzną), często się z nim kontaktują. Takie i inne podobne okoliczności należy brać pod uwagę w indywidualnej praktyce duszpasterskiej, która – mimo oczywistych trudności – powinna być do dzieci i wychowujących je osób kierowana z miłością i wielką delikatnością.
|