MSZA ŚWIĘTA

Wybrany kapłan otacza nas modlitwą sprawując raz w miesiącu Mszę św.
Prośba również, abyście swoich znajomych kapłanów / spowiedników / kierowników duchowych poprosili o sprawowanie cyklicznej mszy świętej za nas oraz za wszystkie osoby homoseksualne. Taka intencja nie musi być wyczytana, a wartość sprawowanej mszy świętej jak wiemy jest największy skarbem, jaki można ofiarować za człowieka.

WSPÓLNY RÓŻANIEC I KOMUNIA ŚWIĘTA

Jednocześnie w drugą sobotę miesiąca prośba o odmawianie w duchowej łączności Różańca św. za nas wszystkich udzielających się na tym forum, oraz za tych, którzy poszukują i źle się mają. Ze względów organizacyjnych ciężko ustalić godzinę modlitwy, dlatego prośba o modlitwę w drugą sobotę miesiąca w możliwej dla Was porze.
Różaniec św. ma potężną siłę. Nie dajmy się złemu i uciekajmy się do Najświętszej Maryi Panny, naszej Matki.
W każdą drugą sobotę miesiąca gorąco zachęcamy również do przyjęcia Komunii Św. wzbudzając intencję za wszystkie osoby homoseksualne. Przyjęcie Komunii świętej za kogoś jest aktem miłości do bliźniego, Bóg zsyła obfite błogosławieństwo na osobę przyjmującą, jak i tych, za których przyjmujemy Jezusa.

Witam
nie wiem czy uda mi się namówić mojego spowiednika - dobry z niego człowiek tylko trochę konserwatywny
Próbować trzeba ... może kiedyś się przekona, choć zawsze zapewnia mnie o modlitwie.
Wiem że to trąci egoizmem - za mnie się proszę dużo modlić bo mnie jest ciągle źle

Pozdrawiam Wszystkich

Jestem jak najbardziej za. Bez Eucharystii, bez modlitwy za siebie nie damy rady. Msza św. za nas zostanie odprawiona 10 stycznia.

super, dzięki Michał

Nie ma za co... Bądźmy dla siebie!

Trudno jest mi się modlić ostatnimi czasy, ale mimo moich wszystkich ograniczeń i trudności - zapewniam Was o sile modlitwy. Pamiętajcie, że cokolwiek się z Wami stanie i dokądkolwiek zawędrujecie zawsze będziecie Bogu szczególnie bliscy;)
Druga sobota każdego miesiąca od dziś staje się dla mnie wyjątkowym dniem skupienia i ciszy modlitwy. Pamiętam o Was wszystkich, drodzy bracia, i cieszę się, że możemy się tutaj wirtualnie spotykać i być bliżej.
Błogosławionego tygodnia! Dużo spokoju, radości, pięknej muzyki, jak najwięcej motywacji do działania i uśmiechu.
Z Bogiem!!!:)))

teraz-tu, a więc w tej wspólnej, trudnej modlitwie, bo modlitwa to nie tylko czas uniesień i pociechy duchowej, ale również oschłości i strapienia, z tej naszej wspólnej, trudnej, modlitwy, tej która często wydaje się nie taka, jakbyśmy chcieli - z nich właśnie, Twojej, mojej i nas wszystkich, niech uniesie się kadzidło, którego woń będzie miła Panu. Intencja jest najważniejsza. "Przede wszystkim patrzę zawsze na waszą intencję, a dla czynów jestem pobłażliwy, jeśli coś się nie uda. Powiedz im, aby przyszli" - Jezus do Anny Katarzyny Emmerich (źródło: Droga Krzyżowa według widzeń świątobliwej Anny Katarzyny Emmerich, Arka, Wrocław 2009).

Dzisiaj odprawiona została Eucharystia w naszej intencji. Wierzę, że da nam siły do walki, do zwycięstwa!

We wtorek 17 I znajomy kapłan będzie sprawował Eucharystię w naszej intencji.

kurcze, jakie to piękne, kilka lat temu, gdy byłem przerażony i szukałem, można było pomarzyć o takiej wspólnocie, żeby móc poznać innych homo-wierzących, być w łączności modlitewnej i sprawowana za nas Najświętsza Ofiara. Chwała Jezusowi, bo nie złamie trzciny nadłamanej, ani knotka o nikłym płomyku !!!!!!!

Księga Izajasza 42, 1-3
„To mówi Pan: - Oto mój sługa, którego podtrzymuję, wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na nim spoczął; on przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ani podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swojego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi knotka o nikłym płomyku".

Pokój Wam. Odprawię dziś za Was Mszę św. (- robię to zresztą od jakiegoś czasu). Jak będziecie potrzebowali modlitwy, dajcie znać.

dzięki drogi Janie, wielkie Bóg zapłać !

Naprawdę nie ma za co. Jesteście chyba jedyną taką grupą w tym kraju i naprawdę "zewsząd doznajecie ucisku". Tymczasem podziwiam postawę i wysiłki wielu osób tu się udzielających i zmagających się nie tylko ze swoim życiowym problemem, lecz także z niechęcią a nade wszystko samotnością. Postaram się modlić z Wami co sobota. Jeśli mogę jakoś pomóc...

14 stycznia była druga sobota miesiąca, ja 14 stycznia znalazłem to forum i wkrótce dostałem ogromnego, pozytywnego "kopa"... Dopiero teraz skojarzyłem te fakty... Dzięki Wam za to, nie mogę się doczekać, by dołączyć do wspólnej modlitwy 11 lutego.

CO CZWARTEK, O GODZ. 7 RANO, PRZY GROBIE NASZEGO PAPY, W BAZYLICE SW. PIOTRA W RZYMIE, SPRAWOWANA JEST MSZA PO POLSKU... WLASNIE DZIS, W WIECZNYM MIESCIE, POLOZYLEM NA TAMTEJSZYM OLTARZU WSZYSTKIE SPRAWY FORUM, WAS SAMYCH I SERCE KAZDEGO - NIECH JAN PAWEL WYPROSI NAM - CO TRZEBA, JAK TRZEBA, I WTEDY, KIEDY TRZEBA...

DZIS TAKZE DZIEN ZYCIA KONSEKROWANEGO - USTANOWIONY PRZEZ J.PAWLA 2 - POLECAM WASZEJ PAMIECI ZWLASZCZA TYCH SPOSROD NAS, DLA KTORYCH "CODZIENNA KONSEKRACJA" TO WYSILEK, WALKA, UTRAPIENIA, ZMAGANIE... - UFAM, ZE WLASNIE WTEDY MA SWA WIELKA WARTOSC PRZED BOGIEM! ... TRUDNY DAR - TRUDNE ŁASKI...

Dziękuje(my) Tymoteuszu !

Oj,tak. Oj, tak

WITAJCIE,PRZEZ MOMENT ZASTANAWIAŁEM SIE GDZIE PIERWSZY RAZ ZABIORĘ GŁOS,KRESLĘ TE SLOWA WLASNIE TUTAJ Z TEGO POWODU ZE WŁASNIE PO MSZY ŚW. ZNALAZLEM DROGE NA TĘ STRONE.CIESZĘ SIĘ ŻE POWSTALO TE FORUM,GDZIE MOŻEMY PODZIELIC SIĘ SWOJĄ WIARA I ZYCIEM.WSPÓLNOTA JAKA ZAWIĄZUJE SIE TUTAJ KAŻDEGO DNIA JEST UMOCNIENIEM,DAJE SIŁĘ KTÓREJ TAK BARDZO NAM WSZYSTKIM POTRZEBA,ZAKORZENIONA W JEZUSIE CHRYSTUSIE.MOJE SPOTKANIE Z WAMI,CHOĆ DZIŚ MA SWOJĄ PREMIERĘ,TRWA OD DŁUŻSZEGO CZASU,KAŻDEGO BOWIEM DNIA MODLĘ SIĘ ZA WSPÓŁBRACI O ŚWIATŁO I SIŁĘ NA DROGACH ŻYCIA.ZAPEWNIAM WAS WSZYSTKICH O MOJEJ MODLITWIE,UFAM ŻE NA MIARĘ SIŁ I MOŻLIWOŚCI DZIELIŁ BĘDE Z WAMI WASZE RADOŚCI I SMUTKI,DZIELĄC SWOIM ŻYCIEM,UCZESTNICZĄC W PODEJMOWANYCH ROZMOWACH.POZDRAWIAM WSZYSTKICH,DOBREGO WIECZORU I NOCY.
PS.PISZĘ TYCH KILKA ZDAŃ OD KUMPLA NA JEGO KOMPIE,MÓJ CHWILOWO NIECZYNNY,NARKA

Dzięki Ci za obecność i wsparcie. Każdy z nas potrzebuje wiele modlitwy, żebyśmy się nie pogubili i nie połamali.

Jutro odprawię Eucharystię za nas wszystkich.

Trwajmy przy Panu!

Serdeczne dzięki ! Szczęść Boże !

Jest nas już na tyle dużo, że można by się pokusić o utworzenie róży różańcowej

Kilka słów...wczorajsza Eucharystia była szczególna..czytania jak bardzo odnosiły sie do sytuacji wielu z Nas.Trędowaty,naznaczony,wykluczony...do kazdego jednak przychodzi Chrystus,do każdego z Nas...uzdrawia mocą sakramentów,wyzwala z tego co budzi lęk,Przychodzi,jest Łaska która dotyka każdego dnia.Wspólnota jest darem,jej świadomość stokrotnym,jej poczucie staje się umocnieniem.Dzoękuje Wam wszystki za ten dar,zapewniam o mojej modlitwie,duchowej obecności...

@OnSam: Czytałem, że założenie róży to dobry interes - odmawia się dziesiątek, zysk się ma jak z odmówienia całego różańca, ze wszystkimi czterema kompletami tajemnic. Pisałbym się na to. Może załóżmy w tym celu odrębny wątek? Co o tym sądzisz?

też jestem za

No to jest nas już trzech Może poprosimy admina, żeby zrobił oddzielny wątek z naszych dotychczasowych wypowiedzi A jak go już wciągniemy, to może jakiś ładny sposób co miesięcznej zmiany tajemnic wymyśli...

Może się narażę niektórym Forumowiczom , ale chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi zarówno uczestnictwa jak i sprawowania Mszy Św. Nie jestem znawcą liturgii, ani też teologiem; jestem grzesznikiem /wielkim !/ dla którego Msza Św. –Eucharystia była i jest NAJWIĘKSZĄ ŚWIĘTOŚCIĄ, NAJWIĘKSZYM CUDEM BEZGRANICZNEJ MIŁOŚCI BOGA DO CZŁOWIEKA. Niestety, nieraz wydaje mi się, że nie mam racji. Zarówno sposób sprawowania Mszy Św. jak i uczestnictwo wiernych niekiedy przeczy mojemu przekonaniu. Nie chce tu nikogo oceniać, ale wydaje mi się, że osoba która stale –systematycznie spóźnia się na Msze Św. nie rozumie sensu Eucharystii. Swoim postępowaniem daje antyświadectwo, bowiem w istocie, taka postawa to publiczne lekceważenie Boga / dodam, przez osoby uważające się za gorliwych katolików /. Również bardzo mnie osobiście razi niedbały, mechaniczny sposób sprawowania liturgii –byle szybko ,byle jak i z głowy. Wiem, że ksiądz może być zmęczony ,może się źle czuć, może być chory, może być w psychicznym dołku, może mieć i przeżywać wielkie problemy, może…. wszystko to doskonale rozumiem, ale jeśli tak jest zawsze, to coś nie tak. Co prawda, ważna jest treść, a nie forma, niemniej jednak forma winna być adekwatna do treści. Proszę mnie źle nie zrozumieć-nie chodzi mi o jakieś dodatkowe ubogacanie- ,,upiększanie” liturgii, wspaniały śpiew, długie, procesyjne wejście… itd. Uważam ,że liturgia Mszy Św. jest tak piękna i bogata, że przy odrobinie dobrej woli staje się majestatyczna-święta , poprzez wiarę pozwala poczuć radość i smak nieba. I jeszcze jedna kwestia –Komunia Św.- najbardziej osobiste, najbardziej intymne spotkanie Boga z człowiekiem, które /wg mnie/ winno odbywać się w zupełnej ciszy ,w całkowitym milczeniu. Niech każdy, kto przyjmuje Boga do swojego serca ma możliwość przeżycia prawdziwej radości i szczerej rozmowy ze swoim Gościem, to ważniejsze niż nawet wspaniały śpiew. Niech kapłani / i organista / nie boją się zostawić, nawet na dłuższą chwilę, grzesznego-niegodnego człowieka sam na sam z Bogiem, krzywdy sobie nie zrobią, a owoce tego spotkania będą wspaniałe. Dzielę się z Wami swoimi uwagami, które proszę odczytać nie jako krytykę, ale jako troskę o to , co dla mnie i myślę, że również i dla Was bardzo ważne. Będę wdzięczny każdemu, kto zechce się ze mną podzielić swoją opinią na ten temat. Pozdrawiam serdecznie! Szczęść Boże!

Cezary, to o czym piszesz - to temat-rzeka i pewnie dobry zalążek nowego tematu czy działu na forum.

Ja również widzę różne zachowania ludzi w kościele, obserwuję księży o różnym temperamencie... Ale to tylko powierzchowność, warto też postawić się w sytuacji tej drugiej osoby. Może w życiu tego kogoś, kto notorycznie przychodzi na Mszę spóźniony, po prostu panuje taki chaos (emocjonalny, duchowy, rodzinny... jakikolwiek), że nawet tak prosta rzecz, jak punktualne przyjście na nabożeństwo, jest problemem? Może taki ktoś chciałby, by było inaczej, ale wciąż zachowuje się, jak słoń w składzie porcelany? Sam nieraz mam pretensje do siebie, że moje gesty, postawa w kościele nie odpowiada temu, co czuję... To jakby taki paraliż, powściągliwość czy skrępowanie. Jak często moje myśli zamiast ku Ofierze ołtarza biegną raczej ku temu, co sobie myślą ludzie siedzący obok...

Księża także są bardzo różni. Jedni bardzo otwarci, "łapiący kontakt" z wiernymi, potrafiący obudzić w ludziach poczucie wspólnoty, która jest przecież sensem naszego gromadzenia się w kościele. Inni są tak zamknięci w sobie, że rzeczywiście przypominają bardziej urzędników, beznamiętnie wykonujących swoje liturgiczne obowiązki. Ale skąd mamy wiedzieć, co im tam w duszy gra? Może ich serca rozpaczliwie próbują się przebić przez lodowatą zewnętrzność, ale przeszkadza w tym jakaś wieczna trema albo wręcz odwrotnie - pułapka rutyny?

Tak więc otoczmy naszych księży i siebie nawzajem modlitwą o otwarcie się - na łaskę Boga i na innych ludzi - przez co sprawowanie i uczestnictwo w Eucharystii na pewno będzie bardziej szczere, pełne i godne.

Bracia w Panu!
Od ubiegłego wieku modlę się szczególnie za Nas- homoseksualnych.W mojej drodze do Jezusa stała się ona istotą mojego powołania.Jednak
szczególnie mi leży na sercu wspólna modlitwa więc zapraszam do włączenia się, My spotykamy się na adoracji co drugi i czwarty czwartek miesiąca o 18.30.Jeżeli Ktoś może w tym czasie to proszę -spotkajmy się z Jezusem wspólnie, gdziekolwiek będziemy niech to będzie nasz wspólny czas spotkania z Nim i modlitwy za nas wszystkich homo,a szczególnie tych, którym brak wiary.

Wczoraj na naszym forum, Nikodem - witając się z nami - napisał: „Cieszę się, że jest miejsce w którym znaleźć można pokój i oazę dla serca spragnionego ciszy, obecności i daru drugiego człowieka, Brata”. Na takie słowa pozostaje mi tylko odpowiedzieć: „Amen”. Szczęść Boże Nikodemie
Po przeczytaniu tego pięknego wpisu postanowiłem jutrzejszą Eucharystię ofiarować za NAS, by słowa, którymi tu na forum dzielimy się z innymi – i te „odświętne” pisane z polotem, i te niezgrabne jak moje - były rzeczywistym odzwierciedleniem naszych szczerych intencji i pragnień a dobre postanowienia, które nosimy w swoich sercach mogły z Bożą pomocą nabrać realnych kształtów w codziennym życiu.
Pragnę także pomodlić się za Ciebie, Xavier, by Miłosierny Pan był dla Ciebie wsparciem w tej trudnej i bolesnej sytuacji, którą aktualnie przeżywasz. Jestem dobrej myśli, że wszystko poukłada się tak, jak tego pragniesz a swój optymizm czerpię z doświadczenia zdobytego w konfesjonale. Twoi rodzice kochają Cię dokładnie tak samo jak kiedyś, tylko potrzebują czasu, by "przetrawić" to, co im powiedziałeś - podobnie jak i Ty potrzebowałeś czasu, „by zaakceptować swoją naturę” - Pozdrawiam Cię gorąco, jak i wszystkich forumowiczów

Pozdrawiam z rekolekcji,gdzie staram się pamiętać o nas,szczególnie w tę sobotę

Wszystkim wyjeżdżającym życzę udanych rekolekcji. Obiecuję też jutro i w sobotę Msze św. w Waszej intencji.

dzięki serdeczne Janie za wszystkich, na Ciebie zawsze można liczyc

Zawiązana na naszym forum grupa różańcowa poszukuje 4 chętnych do tego, by codziennie odmówić zaledwie 1 dziesiątek różańca, a tym samym włączyć się w dzieło wspólnotowego odmówienia całego różańca (wszystkich 20 tajemnic) w intencji potrzebnych łask dla wszystkich osób nieheteroseksualnych.

10 "Zdrowasiek" dziennie to tak niewiele, a siła różańca tak ogromna!

Zgłoszenia na priv

Błyskawicznie zgłosiły się 4 osoby. Serdeczne dzięki!

A ja mam pytanie, czy byłaby ożliwość wspólnej modlitwy w Warszawie. Sądzę, że znajdę jakiegoś przwoitego proboszcza - chciażby w mojej parafii, Praga Południe, który da nam na godzinkę-dwie salkę. Na razie zostawiam do przemyślenia, a na termin wstępnie planowałbym czerwiec. CO Wy na to?

Dziś modliłem się za wszytkich zagubiony i proszących opomoc!

dzięki ogromne meleku w imieniu wszystkich !

W sobotę będę w krakowskich Łagiewnikach. Bedę się modlił o pomoc duchową dla Dominika i za Jego tragicznie zmarłego brata. Dołącze sprawy Was wszystkich, oraz moja osobę -niegodnego sługę Pana. Tak bardzo potrzebujemy Bożego Miłosierdzia jak powietrza do oddychania. Pozdrawiam!

Proszę o modlitwę. Mam bardzo trudny czas. Dzięki.

Witajcie, chciałbym nas wszystkich powierzyć w Eucharystii, którą odprawię 1 listopada.
O świętość dla każdego z nas i opiekę naszych patronów.
Jeśli ktoś ma z was jakąś szczególną intencję to proszę podeślijcie mi na maila.

Dziś druga sobota miesiąca. Modliłem się za nas

Dziękuję mnie uciekł ten dzień i ta modlitwa niestety...

to umówmy się tak:
Ty jutro się modlisz za mnie, a ja za Ciebie, ok?

Wchodzę w to
Jutro mam też bieg na 10 km - potrzebne będą mi siły.
Dziękuję już teraz za taką możliwość

cytując "Klasyka": "W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem." Dzięki Kostek, żeś wspomniał o mnie w modlitwie, że biegło się przyjemnie i taka radość po przekroczeniu mety!! polecam każdemu takie emocje i Ty byłeś dziś w mojej modlitwie

makintosz widzę że św. Paweł Ci dziś towarzyszył w zawodach no masz racje niezły klasyk z niego jest.
btw nasz róża ma nas wszystkich już nieźle obmodlonych przynajmniej ja si e staram pamiętać w modlitwie za wszystkich na naszym forum i za każdego z osobna kurcze jaka to radość modlić się za kogoś

Makintosz, Mario, próbując podsumować ten dzień przypomina mi się dzisiejszy tekst z Księgi Mądrości: Myślcie o Panu właściwie i szukajcie Go w prostocie serca. Daje się bowiem znaleźć tym, co Go nie wystawiają na próbę, objawia się takim, którym nie brak wiary w Niego.
Dla mnie to jak słowa rewolucji!
Poznamy Boga, gdy nie będziemy wystawiali Go na próbę: próbę naszych upadków, ale i próbę naszych ciągłych próśb.
Wy natomiast, Makintosz i Mario, jesteście wśród tych, którym objawia się, bo nie brak Wam wiary w Niego.

jesteście wspaniali!! Dziękuję za te słowa i pamięć w modlitwie - ja jestem dziś taki szczęśliwy po tym dniu, niewątpliwie to Łaska podarowana, dzięki Wam Musimy kontynuować to co tu robimy.
BTW przesyłam filmik z dzisiejszego wydarzenia - piękna muzyka, świetny montaż - ale najlepiej to było tam na miejscu - żaden dotychczasowy bieg nie przyniósł mi tyle radości!
https://www.youtube.com/watch?v=JbTXo09mcgo

Rzeczywiście, muzyka bardzo dramatyczna. Mam nadzieję, że większych dramatów nie było. Poza tym, że nie byłeś pierwszy na mecie. Przynajmniej w mediach nie mówiono, by wygrał Makintosz btw widać Cię, na którymś ujęciu?
Wiesz co, chyba mi trochę przekazałeś tej swojej energii. Dzięki, przyda się, bo kolejny tydzień zmagań przed nami. Powodzenia!