chrzescijanin-homoseksualny.pl
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/

Odpuszczenie grzechów
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/viewtopic.php?f=6&t=1223
Strona 1 z 1

Autor:  Peace [ wtorek 05 kwi 2022, 20:00 ]
Tytuł:  Odpuszczenie grzechów

Myślę o Chrystusie, który nie potępił cudzołożnicy.
Przeciwnie: odpuścił jej grzechy i podarował nowe życie.
Pytanie: ile razy grzesznik nie dowierza, że Jezus naprawdę mu te grzechy odpuścił. Jest to zniewolonie duszy. Wciąż powraca myśl o swojej słabości, upadku.
Gdyby w miejsce cudzołożnicy postawić homoseksualistę.
Jeśli jego poprzednie życie było grzeszne, to wciąż ma szansę na wzrost w wartościach zgodnych z Boża Wolą.
Jak pozbyć się tego znamienia, szkarłatnej litery? Jak samemu sobie wybaczyć i nie bać się nowej drogi?

Autor:  Ania [ wtorek 05 kwi 2022, 22:13 ]
Tytuł:  Re: Odpuszczenie grzechów

Pomodliłam się , otworzyłam "Świadectwo" Alicji Lenczewskiej, a tam fragment wpisu 627:

"A potem pozostaje świadomość :

- dałeś mi, Panie, odczuć Twą miłość i pozostawiłeś moją grzeszność. I to jest mój krzyż i moja droga krzyżowa.

Jedną wielką raną jest moja grzeszność wobec Twojej miłości.

I muszę iść przez życie z tą moją grzesznością, i spalać się w Twej miłości.

I muszę to pokochać, bo Ty właśnie taką mnie kochasz, i cierpisz razem ze mną, kochając jeszcze bardziej. "

Autor:  Ania [ wtorek 05 kwi 2022, 22:23 ]
Tytuł:  Re: Odpuszczenie grzechów

Zadajmy inne pytanie:

Jak można sobie NIE WYBACZYĆ wiedząc, że JEZUS JUŻ NAM WYBACZYŁ ?

ON nas tak bardzo kocha i wystarczy mu nasze pragnienie życia w świętości połączone ze współpracą z Jego łaską.

I tak ku przypomnieniu - wszelkie grzechy wyznane na Spowiedzi są już zapomniane przez Jezusa. Jest taki wpis w Dzienniczku siostry Faustyny. Jej spowiednik chcąc sprawdzić, czy naprawdę ona rozmawia z Jezusem kazał się jej zapytać jakie grzechy wyznał ostatnio, gdy przystąpił do Spowiedzi Świętej. Faustyna zadała Jezusowi pytanie, a Jezus na to : "Nie pamiętam".

Rozpamiętywanie już odpuszczonych grzechów to pokusa szatańska. A jeśli by się już nam tak zdarzyło to zakończmy je skupiając się na WIELKIM MIŁOSIERDZIU PANA i UWIELBIAJĄC GO ZA NIE.

Jeśli uczciwie przyglądniesz się tylko dzisiejszemu dniu na pewno znajdziesz coś za co trzeba będzie Jezusa przeprosić. I to na tych naszych aktualnych, codziennych grzechach warto się skupić, ale raczej na zasadzie wyzwania - jak rzadziej je popełniać, a nie rozmyślania godzinami jak to ja mogłem się tak zachować. Lepiej zaraz po grzechu wpaść w miłosierne ramiona Jezusa i poprosić o pomoc by już tak nie grzeszyć i iść dalej i kochać bliźnich. I nie przejmować się , że dany grzech już po raz setny nam się zdarza. Bóg zna naszą słabość i kocha nas takimi jakimi jesteśmy. Jedyne czego od nas chce to nasza decyzja woli by pełnić Jego Wolę.

Autor:  Peace [ wtorek 05 kwi 2022, 23:28 ]
Tytuł:  Re: Odpuszczenie grzechów

Często samobiczuję się myślami o przeszłości.
Mam kontakt z człowiekiem, który cynicznie przypomina mi mój upadek. Czyni mnie niewolnikiem przeszłości, grzechu, który jest teraz dla mnie obrzydliwym wspomnieniem i poczuciem wstydu. Spowiadałem się z tego wielokrotnie, chociaż za każdym razem ten grzech był mi odpuszczany.
Nie rozumiem chyba istoty sakramentu pokuty i pojednania.
Jestem skrupulantem. Czuję się niegodny bycia w zgromadzeniu Kościoła. Siadam w ostatniej ławce, jakby w poczuciu wykluczenia przez grzech.
Modlitwa jest dla mnie momentem oddechu, wyciszenia. Chciałbym zobaczyć miłosierne spojrzenie Jezusa.
Być może przemawia przeze mnie strach przed ostracyzmem, potępieniem innych?
Z drugiej strony jest też potrzeba bliskości, potrzeba relacji z drugim człowiekiem.
Moje życie ostatnio przypomina stagnację, oderwanie od działania. Tkwię w beznadziei.
Proszę Was o modlitwę. Nie chcę wierzyć w to, że jestem duchowo przegrany i odrzucony.

Autor:  Ania [ środa 06 kwi 2022, 12:08 ]
Tytuł:  Re: Odpuszczenie grzechów

Ja też kiedyś byłam skrupulantką, w jakimś stopniu nadal jestem.

Z robienia szczegółowej listy grzechów przed Spowiedzią przeszłam do krótkiej refleksji , a przed samą Spowiedzią proszę Ducha Świętego o pomoc, o dobrą spowiedź. I jeśli się tak zdarzy, że jakiś grzech zapomnę wyznać to wtedy już nie moja wina tylko Ducha Świętego :)

W Spowiedzi najbardziej chodzi o prawdziwy żal i uczciwą chęć poprawy. Jezus już przecież zna Twoje grzechy, więc jak coś zapomnisz to nic się nie stanie.

Tak sobie myślę, że wielokrotne wyznawanie już dawno odpuszczonego grzechu smuci Jezusa, bo to trochę tak jakbyś nie wierzył, że On Ci już za pierwszym razem odpuścił. Oczywiście Jezus Cię zna i wie , że będąc skrupulantem masz takie ciągoty, ale jestem pewna, że zaprasza Cię do większej wolności i większego zaufania Jego Miłosierdziu.

A ten człowiek, który Ci ciągle wypomina dawne upadki.... Z tym by trzeba coś zrobić. Ja chyba bym nie chciała się z taką osobą spotykać.

Mi bardzo pomógł mój nieżyjący już kierownik duchowy. Raz w czasie Spowiedzi kazał mi wyliczyć te dobre czyny jakie wykonałam ostatnio. On mnie nauczył patrzeć na siebie z miłością, doceniać to , że mimo mojej grzeszności jestem też zdolna do czynienia dobra i że mogę się tym ucieszyć.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/