chrzescijanin-homoseksualny.pl
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/

Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/viewtopic.php?f=6&t=224
Strona 2 z 2

Autor:  alfa zeta [ niedziela 27 lis 2016, 19:49 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

ale jak długo św. Faustyna szukała takiego co zrozumie ;)
podoba mi się pojęcie pacjent ;)

Autor:  kamsal [ piątek 05 maja 2017, 18:57 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

Od kilku lat korzystam z posługi stałego spowiednika. Spowiadam się u mojego przyjaciela, księdza, który dobrze mnie zna ze wszystkimi moimi problemami. Jest to bardzo pomocne przy spowiedzi, ponieważ niektóre grzechy łatwiej jest przedstawić, bo ksiądz patrzy wtedy na problem całościowo.

Autor:  pildmo [ czwartek 04 sty 2018, 18:21 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

Też myślałem o stałym spowiednictwie, jak już wspomniałem w innym poście nie jestem homoseksualistą, ale mam inne grzechy i stare zranienia, które sprawiają że czuję brud w głębi duszy. Stały " nawigator" by mi się przydał. Ale wolałbym żeby to nie był mój proboszcz, ponieważ pomimo tego że jest sympatyczny, jest w nim jednak coś odpychającego,ponadto wiem od wiarygodnych mi osób, o jego nieortodoksyjnym życiu prywatnym. Nie mnie go oceniać, jednak nie chciałbym żeby moralności uczył mnie człowiek niemoralny. Jeśli znacie jakiś zaufanych duszpasterzy w okolicach Łodzi, dajcie znać.

Autor:  Zbyszek [ wtorek 16 sty 2018, 14:54 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

W okolicach Łodzi... w samej Łodzi znałem wspaniałych spowiedników Dominikanów. Niestety brat Andrzej Kuśmierski przeszedł do Kielc (chyba do Kielc) - bardzo go polecam. Brat Szymon jest nieosiągalny w ogóle. Co do brata Szustaka - dobry z niego człowiek, ale nie powierzyłbym mu sprawy mojego spowiednictwa ze względu na jego poglądy na sprawy nieheteronormatywne.

Spowiadałem się jakiś czas u znanego Jezuity - Remigiusza Recława. Polecam go. Spowiada dość regularnie co tydzień w wyznaczonych porach, ale jeśli chcesz złapać go na dłuższą rozmowę, to będzie ciężko, bo jest zabiegany (rekolekcje i inne). Nie poruszałem z nim głębiej zagadnień związanych z nieheteroseksualnością, więc nie znam jego stosunku do tych spraw. Przy Jezuitach posługuje ksiądz diecezjalny - Michał Misiak. Zastanawiam się nad spowiedzią u niego - słyszałem o nim dużo dobrego, ale nie wiem, bo jeszcze nie znam go osobiście.

Co do Salezjanów - niektórzy z nich są dobrzy, ale na stałe spowiednictwo u nich jednak bym się nie zdecydował. Prowadzą moją parafię, więc wiem, że w spowiedziach "doraźnych" niektórzy z nich sprawdzają się bardzo dobrze. Wiem z doświadczenia, że brat Sławek Piotrowski spowiada dobrze i głosi bardzo dobre kazania, ale w kwestiach homo będzie wysyłał do ośrodka terapeutycznego, co mi się u niego nie podoba (to traktowanie- idź się leczyć). Tak samo jeden z księży, którzy spowiadają w łódzkiej archikatedrze - spowiada wyśmienicie, ale akurat w kwestii homo - będzie wysyłał do psychiatry, żeby się z tego leczyć.

Autor:  Zbyszek [ wtorek 16 sty 2018, 15:01 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

Poza tym - jest to tak, że większość z moich spowiedników nie wie o mojej orientacji. Nie współżyję z facetami ani z kobietami, więc nie popełniam grzechu, który musiałbym wyznać. Natomiast jeśli korzystałbym z porno lub onanizowałbym się - nie ma znaczenia moja orientacja, więc nie mówię o niej. Moja orientacja nie jest grzechem, więc spowiedź nie jest miejscem do rozmowy na ten temat, więc na razie nie mam tego problemu. Przez dłuższy czas byłem zakochany w facecie, ale on jest hetero, więc pomiędzy nami nic nie doszło. Nie mówiłem o tym na spowiedzi - nie był to grzech. Wtedy rozmawiałem o tym właśnie z księdzem Kuśmierskim - Dominikaninem. No ale to była rozmowa, nie spowiedź. Właśnie dlatego polecam Andrzeja Kuśmierskiego.

Autor:  Daniel77 [ sobota 17 lut 2018, 11:12 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

To o czym piszesz to emocje, a emocjami nie można zgrzeszyć. Towarzyszą nam one przez całe życie, mogę się zakochać w innej kobiecie (jestem heteroseksualny), bo nie mamy władzy nad emocjami. Grzeszymy myślą, mową lub uczynkiem. Bo jeżeli będę jej pożądał... hmmm nad tym już mam władzę i może to doprowadzić do cudzołóstwa. Bo wpuszczę jeden mały grzech do swojego życia zacznę go akceptować i usprawiedliwiać. Kiedyś czytałem Pismo Święte wybiórczo, pomijałem fragmenty które były dla mnie nie wygodne. I do niczego dobrego mnie to nie zaprowadziło. Ale kiedy zacząłem je studiować (tak na prawdę studiować). Musiałem spojrzeć prawdzie w oczy, byłem grzesznikiem i to najgorszego sortu, bo oprócz tego że grzeszyłem żądałem akceptacji, czyli ciągnąłem innych na złą drogę.

Autor:  Zbyszek [ czwartek 22 lut 2018, 19:55 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

Grzesznicy nie dzielą się na lepszy lub gorszy "sort", tak jak nie ma Świętych lepszego lub gorszego "sortu".

Pożądanie jest grzechem o tyle, o ile jest świadome i dobrowolne. Bez całkowitej świadomości o tym, co jest złe, a co nie jest grzechem a także świadomości tego co się dzieje, nie ma grzechu. Bez wyraźnego pozwolenia nie ma grzechu. Grzechu nie ma tam, gdzie człowiek nie zrobił nic niezgodnego z zasadami moralnymi. Emocje i naturalne skłonności, a także reakcje fizjologiczne organizmu nie będą w żadnym stopniu grzechem.

Autor:  Skonany [ piątek 23 lut 2018, 18:48 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

mnie sie strasznie ciężko przemóc, chociaż bardzo bym chciał, wstydzę się tego kim jestem i tyle

Autor:  Zbyszek [ sobota 24 lut 2018, 15:20 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

Z takim założeniem - jeśli nie chcesz, żeby Ci pomóc, jesteś o tym przekonany że nie można Ci pomóc - rzeczywiście trudno Ci pomóc.

Dlaczego trudno Ci pomóc? Proszę o konkrety.

Autor:  Daniel77 [ niedziela 25 lut 2018, 08:14 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

Zbyszek napisał(a):
Grzesznicy nie dzielą się na lepszy lub gorszy "sort", tak jak nie ma Świętych lepszego lub gorszego "sortu".

Pożądanie jest grzechem o tyle, o ile jest świadome i dobrowolne. Bez całkowitej świadomości o tym, co jest złe, a co nie jest grzechem a także świadomości tego co się dzieje, nie ma grzechu. Bez wyraźnego pozwolenia nie ma grzechu. Grzechu nie ma tam, gdzie człowiek nie zrobił nic niezgodnego z zasadami moralnymi. Emocje i naturalne skłonności, a także reakcje fizjologiczne organizmu nie będą w żadnym stopniu grzechem.


Trudno się z tobą nie zgodzić, dlatego przytoczyłem to sformułowanie tylko i wyłącznie do swojej osoby.

Autor:  Zbyszek [ niedziela 25 lut 2018, 11:49 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

Są inne kryteria dla Ciebie i inne kryteria dla innych ludzi? To niesprawiedliwe...

Autor:  Daniel77 [ środa 28 lut 2018, 18:39 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

Hmmm, nie ma innych kryteriów, ale czasami sami siebie możemy ocenić bardziej lub mniej krytycznie. Odniosłem słowa "najgorszy sort" tylko do siebie, i przepraszam jeżeli mogłem zostać źle przez to odebranym. Miałem na myśli sam grzech, postępowałem źle, ale niestety nie tylko umiałem sobie wszystko wytłumaczyć i sam siebie rozgrzeszyć. Ale robiłem to i przed innymi, żądałem akceptacji (cały czas twierdząc że katolikiem) a tym samym samym mogłem pociągnąć za sobą nie jedną osobę. To właśnie nazwałem "najgorszym sortem".

Autor:  DarkFelis [ piątek 04 paź 2019, 18:59 ]
Tytuł:  Re: Stałe spowiednictwo - co o tym sądzicie?

Miałem dziś, dość trudną z mojej strony do oceny sytuację przy spowiedzi w Bazylice Mariackiej Krakowie. Byłem razem z moimi dwiema koleżankami, jedna z nich wyszła z konfesjonału w płaczu, podobnie jedna kobieta wcześniej. Sam miałem wrażenie, że ksiądz nie za bardzo jest zadowolony z faktu, iż musi wysłuchiwać tych wszystkich grzechów. Przynajmniej nie odczułem zrozumienia, za to usłyszałem jakieś dziwne komentarze które ksiądz wygłaszał "pod nosem" zarówno podczas wyznawania grzechów jak i dalszej części spowiedzi. Powiem szczerze, nie potrafię jednoznacznie ocenić tej spowiedzi, choć "merytorycznie" co do moich największych grzechów myślę, że usłyszałem odpowiednie rady - choć bardzo ogólne. Nie zdecydowałem się w związku z tym na wyznanie o moim homoseksualizmie. Przechodząc jednak do rzeczy, sytuacja ta skłoniła mnie jeszcze bardziej do poszukania stałego spowiednika, któremu mógłbym powierzyć swój największy sekret i co do którego mógłbym oczekiwać duchowego wsparcia. Czy ktoś z Was mógłby polecić gdzie w Krakowie mógłbym znaleźć takiego, stałego spowiednika? Przynajmniej gdzie się za takowym rozglądać?

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/