Tomek30 napisał(a):
Moim zdaniem uwolnienia od homoseksualizmu nie można generalizować. Jak mi powiedział kiedyś spowiednik wiele zależy od Pana Boga. Pan Bóg może spowodować cud i uwolnić kogoś całkowicie od skłonności homoseksualnych lub też zostawić ten krzyż do niesienia przez całe życie, ale dać łaskę by umieć nieść ten krzyż.
Tylke, że krzyż, to nie jest grzech, to jest nasza codzienność, troski, cierpienia które na nas przychodzą. Natomiast grzech homoseksualizmu mamy porzucić, Bóg chce nas od tego odciążyć, uwolnić, po to zresztą oddał Swojego Syna, by ten oddał Swoje życie w cierpieniu
Efz. 4;22-24
Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz
z jego poprzednim postępowaniem, którego
gubią zwodnicze żądze i odnówcie się w duchu
umysłu waszego.
A obleczcie się w nowego człowieka, który jest
stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości
Jest to fragment dla nas wszystkich, Bóg pragnie nas widzieć świętych, czystych, mamy być dla Niego miłą wonią, miłą ofiarą. Dlatego też Jezus Chrystus ma moc uczynić nas nowymi stworzeniami.
Damian93 napisał(a):
Ja to rozumiem tak, że jak ktoś jest wolny od skłonności homoseksualnych, to znaczy, że nie jest nawet w stanie odczuć fizycznego podniecenia w odniesieniu do innego mężczyzny.
Masz rację:) I Bóg to może uczynić w Twoim życiu
jio napisał(a):
W tym znaczeniu to Pan Bóg też mnie uwlonił
.
Sam powinieneś przed sobą i Bogiem odpowiedzieć na pytanie, czy jestem wolny?
jio napisał(a):
jednak niepijący alkoholik, to nadal alkoholik.
Wedługo tego świata tak jest, ale czym się różni alkoholik niepijący od niepijącego niealkoholika? Czyż niepijący niealkoholik nie ma również pokus aby iść i się napić? Czyż również nie kusi go grzech? Widzisz Jezus widział to wszystko trochę inaczej. Jezus otaczał się prostytutkami, pijakami, żarłokami, złodziejami a największy problem miał właśnie z ludźmi religijnymi, którzy uważali, że przez swoją pobożność chwycili Pana Boga za pięte.
Jezus jest dzisiaj taki sam jak wtedy. Gdyby to dzisiaj Jezus przyszedł na ziemię, nie poszedł by do Kościoła ale chodziłby do miejsc, gdzie grzech się rozmnożył najbardziej. Chodziłby do ludzi, którzy skreśleni są przez społeczeństwo po to, by ich uzdrawiac i dawać im wolność. Jezus, gdy czytamy czytamy ewangelię ma pełno współczucia do tych ludzi, kocha ich, daje im pokój, radość, przytula się do nich. Dziś się nic nie zmieniło.
Dziś, gdziekowliek jesteś, cokolwiek uczyniłeś w swoim życiu złego, możesz być gorszy od faszysty jednak możesz przyjść do Jezusa a On Cię podźwignie, wybaczy Ci Twój grzech i sprawi, że będziesz innym człowiekim. Jezus dziś czeka na Ciebie:)
Damian93 napisał(a):
Fajnie Danielu, że czujesz się wolny - ja także, coraz to bardziej - dzięki Bogu i ludziom w moim otoczeniu .
Chwała Panu:) Czyli jest nas więcej. Otaczaj się ludźmi wierzącymi, czytaj Biblię, przychodź do Jezusa każdego dnia. Życzę powodzenia:)
"Dziękuję Ci Panie, że nie odrzucasz mnie i tych ludzi, że w Tobie możemy mieć nowe, czyste życie, że kochasz nas takimi, jakimi jesteśmy. Proszę Cię przyjdź do każdego z nas osobno i wlej w nas Swoją miłość i łaskę, proszę Cię, by Twój Duch Święty wszedł do naszego serca, byśmy czuli Ciebie całym sobą, by nikt z nas nie wyłączył tego komputera takim, jakim jest do tej pory, ale odmieniony przez moc Bożą. Pokaż nam, co mamy robić, jak mamy żyć, mów do nas przez Swoje Słowo, stań się Żywym, Prawdziwym Bogiem w naszym życiu. Proszę Cię o to, by z naszych serc popłynął strumień żywej wody a te brudne pragnienia nie były juz nam do niczego potrzebne"
Amen