Podobno stan duszy widać w oczach, a na twarzy człowieka wypisanych jest wiele cennych informacji... Ostatnio zastanawiałam się czy można jakoś rozpoznać osoby ze skłonnościami homoseksualnymi lub homoseksualistów. Mam na myśli zarówno znaki szczególne kobiet, jak i mężczyzn. Jak myślicie?

Wielokrotnie się nad tym zastanawiałam, gdyż często mam lęki w relacjach z ludźmi, że po mnie widać coś, choć wszyscy, którzy wiedzą o mnie zapewniają, że nie wyglądam na taką kobietę.
Często obserwuje kobiety na ulicy, w autobusach itp i nie raz widziałam kobiety lesbijki, całujące się w autobusie, czy trzymające się za rękę, o których nie powiedziałabym, że wyglądają na takie. Choć trzymanie się np pod rękę już niekoniecznie świadczy o tym, sama niejednokrotnie z kuzynką tak się trzymałam, tylko że w głowie miałam radar - a co jeśli sobie pomyślą tak... strasznie wyczulona jestem na to.
Dawniej, przyznaję nie lubiłam wyglądać czy chodzić kobieco i często jak widzę takie kobiety, to właśnie w ten sposób o nich myślę, choć czasem też pozory mylą. Generalnie chyba większość osób myśli, że kobiety homoseksualne, to raczej krótkie włosy i na pewno nie w spódniczce.

Generalnie jest chyba jeden podstawowy stereotyp, i większość dopasowuje czyjąś seksualność do tego stereotypu. Ostatnio usłyszałam od kogoś ze środowiska, że zupełnie nie wyglądam , że jestem taka kobieca, w ogóle jak nie ze środowiska, więc tak naprawdę nie znajdziesz chyba nic szczególnego. Tak sobie myślę, że to nie jest rzecz, która powinna nas jakoś wyróżniać ze społeczeństwa. Jesteśmy zwyczajni w swoim codziennym życiu, chodzimy do pracy, spotykamy się z przyjaciółmi, robimy zakupy. Jesteśmy mniej lub bardziej dobrzy. Ale tacy zwyczajni.

dokładnie tak zawsze myślałem, że lesbijki noszą krótko ścięte włosy bo miałem taką koleżankę, albo jakieś krzykliwe fryzury (coś w tym jest), powiem Ci ostatnio stałem w Krakowie na przystanku i przyszły lesbijki całowały się i jak z daleka szły to od razu pomyślałem sobie homoseksualistki, bo ubiór, włosy, kolczyki wzbudziły we mnie to spostrzeżenie i się nie pomyliłem, choć akurat nie miały krótkich włosów tylko kolorowo zafarbowane i nie uczesane a zaś byłem na imprezie w jednym klubie w Krakowie tańczyliśmy i była też tam ruda wysoka dziewczyna, zadbana i nie powiedział bym, że lesbijka, no i koleżanka poszła do wc przychodzi cała w nerwach i mówi nie uwierzycie ta " ruda laska" przyszła do mnie do wc i zaczęła mnie dotykać i chciała się z nią całować, ale kumpela uciekła ja nie wierzyłem i siostra też, ale potem jak tańczyliśmy to cały czas obserwowała moją koleżankę i siostrę, ale bawiliśmy się do białego
Ja myślę, że bardziej Ci "aktywni" homo noszą jakieś znaki rozpoznawcze, faceci słyszałem są rozpoznawani w sposób: kolczyk w prawym uchu, noszą różowe gadżet (i wcale nie chodzi mi o różową koszulkę, koszulę), malują się. I nie prawdą jest, że facet w rurkach lub dbający o siebie to gej, znam kilkanaście facetów którzy chodzą w rurach lub dbają o siebie a są hetero i niektórzy mają rodziny, więc niektórzy przesadzają z oceną. Więc myślę, że można się domyślać czasem, ale można się grubo pomylić

Ja bym tu jeszcze dodała tą część, którą chwali się swoim homoseksualizmem dla samego szpanu, demonstracyjnie okazuje uczucia, jak najbardziej stara się zwrócić uwagę społeczeństwa. Przez to w jakiś sposób wypaczają obraz osoby homoseksualnej, ale z drugiej strony, jeśli tworzą taki stereotyp, to czy dzięki nim, nie jest łatwiej tym osobom , które nie mają odwagi na coming out, udawanie ?
wydaje mi sie, że bardzo dużo z nas, ci, dla których to jest walka z własnymi odczuciami, opinią innych, środowiskiem, to są ci, którzy niczym się nie wyróżniają, po niczym nie poznasz, bo staramy się jak najbardziej wtopić w tłum.

dokładnie tak jest, ale powiem Ci, że homo którzy okazują uczucia publicznie jak dla mnie mi nie pomagają wzbudzać akceptacji u ludzi, wręcz przeciwnie, kreując swoje zachowania tworzą u ludzi hetero obraz seksualnych homoseksualistów, nie tych którzy żyją w czystości, tylko tych którzy korzystają z okazji.

Mówimy teraz tylko o wyglądzie i zachowaniu na pierwszy rzut oka, ale jak to jest Waszym zdaniem w kontaktach z ludźmi, takimi bliższymi, koleżeńskimi? Czy myślicie, że jeśli się z kimś znamy, często lub rzadziej rozmawiamy, spotykamy się, to czy można wnioskować po czymś, że może to być osoba homoseksualna? Osobiście uważam, że jeśli ktoś potrafi snuć mądre wnioski i łączyć fakty to może wywnioskować kim dana osoba jest... Jeśli np. moi rodzice połączyliby wszystkie fakty z mojego życia, to co mówię, jak się zachowuję, to mogliby bez problemu stwierdzić, że mogę mieć skłonności homoseksualne. Kwestia tego czy ktoś jest dobrym obserwatorem. Oczywiście jeśli widzimy daną osobę pierwszy raz w życiu, to nie można poznać po ubiorze czy kolorze włosów czy ktoś jest homo czy nie. Ale już przy bliższym poznaniu... ?

Odnośnie tego, co teraz napisałaś - zdziwiłbym się, gdyby moi najbliżsi znajomi zdziwili się, że jest ze mną jak jest Raczej stawiam, że ci najbliżsi muszą się domyślać i są tacy wspaniali, że nie pytają o to. Czas pokaże

Bo też spotkałem się już z czymś takim (ale nie w związku z moją osobą), że ktoś kto nie zna nikogo hmx - wie że takie zjawisko istnieje, ma w myślach tylko obraz gejowatego gejowskiego geja i do głowy mu nie przychodzi, że ktoś z jego otoczenia mógłby mieć ten problem. No bo w końcu nie zna żadnego gejowatego geja

A czemu tak uważasz? Czy dajesz im czymś to do zrozumienia?

Trochę rzeczy mógłbym wymienić. Choćby to, że dziewczyny nie mam

Takie chyba najbardziej ewidentne - mieliśmy (dalej mamy, ale teraz każdy w innym mieście mieszka i już ciężko się spotkać) taką paczkę - 3 kumpli (trójca na nas mówili ). Na sylwestrze u jednego z kumpli była dziewczyna, która stała się naszą przyjaciółką. I tak na tych imprezach jak już mieliśmy trochę wypite, szliśmy zawsze na spacer. Chodziłem z tą dziewczyną wtedy pod ramię (nawzajem się stabilizowaliśmy hehe). Jakież to dla mnie było seksualnie obojętne, ehh... I tak też nie prosiłem jej by była moją dziewczyną. Teraz jest dziewczyną trzeciego kumpla z paczki, a ja nie tyle, że nie obrażony, ale ucieszony, bo mogę się z dwójką przyjaciół na raz spotykać I sms-uję z nią często. Pyta mnie jak tam u mnie, jak studia itd. Ona psychologię studiuje i nazwałem ją moim psychologiem Myślę, że z tym kumplem razem pogadali o mnie, bo w pewnym momencie on zaczął częściej podobne sms-y pisać i zdecydowanie nie jest wkurzony ani na mnie, ani na nią, że mamy kontakt. W zasadzie, to on zna te smsy (może nie wszystkie), czasem do niej napiszę, a on mi odpisze odnosząc się do tamtego No i byłem u nich (studiują i razem mieszkają w Krakowie) w te wakacje na pobycie z noclegiem i super było

Hmm.. znam sporo ludzi, którzy nie mają drugiej połówki ale czy przez to przychodzą mi na myśli myśli, że może oni są homo... chyba nie

Dlatego napisałem "bliscy znajomi". Bo mają mój pełny obraz (choćby ta historie powyżej), a nie sam fakt nie posiadania drugiej połówki

No mi niestety kuzynka wmawia, że skoro nie mam to jestem:D poza tym może się mylę ale zauważyłem, że trochę trudniej może być poznać lesbijkę niż geja. A to dlatego, że chyba jednak dziewczynom ,,więcej wolno" - tzn. jakoś sie przyjęło że jak czasem się trzymają za ręce, pocałują czy przytulą to jest to zupełnie normalne równeż dla kobiety hetero

Nie da się ukryć, że dziewczynom stanowczo na więcej się przyzwala, więcej gestów ma przyzwolenie społeczne.
co do tego czy bliscy by sie zdziwili, wydaje mi sie ze wszystko zalezy od tego, na ile mamy bliskie relacje z bliskimi, bo czasem to wcale nie jest jednoznaczne. wszystko zalezy tez od charakteru, stylu życia, na ile odkrycie akurat tej części nas moze byc zaskoczeniem dla innych

wiesz ale jak widzisz namiętny pocałunek dwóch dziewczyn i ten wzrok ludzi na nie, to nie tylko ja miałem takie myśli, sam fakt wcześniej je wyczułem po prostu że są lesbijkami

o takich skrajnościach to juz nie ma co wspominac

A kuzynka zna prawdę? Jak reagujesz?

Ja osobiście nie potrafiłabym okazać zbytnich uczuć nawet bliskim, rodzinie, a co dopiero pokazywać się w objęciach kobiety... Totalnie nie w moim stylu. Zastanawiam się tylko czy można poznać po czymś niezupełnie bezpośrednim to, że mam skłonności homoseksualne.

w sumie od moich bliskich bezpośrednio nie słyszałem, Jarek jesteś gejem? tylko siostrami powiedziała, że raz jak była u cioci na wakacjach to gadała jej "ten Jarek może jest inny?" i siostra mi to powiedziała, nawet przed moją mamą i mama się wkurzyła co to ciotka wygaduje. Ale patrząc na moje zachowanie kiedyś to wcale się nie dziwię, że tak powiedziała, ogólnie w szkole też mi dokuczali czasem, pisałem o tym w innym poście. Ale powiem szczerze, że wynikło to z fascynacją pewnej piosenkarki, która jest uważana "kto jej słucha jest homo", zawsze ona mi się podobała i teraz też mi się podoba i wmawiałem sobie lata wstecz, że jak nie poznam takiej dziewczyny jak ona to się nigdy nie ożenię, niby głupie myślenie a jak zmieniło moje życie :/ zawsze uważałem, że każdy słucha co się mu podoba, a mi się podobała ona i niektóre piosenki, potem skupiałem się cały czas na jej życiu do pewnego czasu, jak oficjalnie powiedziała że wspiera środowiska homo, że walczy o równouprawnienia, wtedy zapaliło się światło przecież wszyscy zawsze o tym mi gadali co oni myślą o mnie i choć nie jestem oficjalnie już jej fanem od 3 lat to nadal spotykam się czasem z głupimi komentarzami na jej temat, ale zawsze to przemilczę albo dowalę ripostą i po gatce. Zastanawiam się co człowiek musi przejść aby zrozumieć swoje błędy ???

czasem można przejść całe życie i nie zrozumieć własnych błędów ( chciałam akcent optymistyczny wprowadzić ) czasem wystarczy bardzo mało, żeby czlowiek zrozumiał

nie zna ale mam wrażenie jakby mi to wmawiała. Trochę nerwowością.

a ile ta kuzynka ma lat ??? weź ją zgaś i już

Czy to polska czy zagraniczna piosenkarka?

Zagraniczna, ale nie szatanka

22, ogólnie lepiej nie reagować nerwami bo może to gorzej poskutkować:D

no to młoda kuzyneczka nie chodzi mi złością ale jakimś ciętym ripostem i git może sam jej podpowiedz, o co chce zapytać i zrobi jej się głupi i skończy z głupią gadką.

na razie się uspokoiła:D

Wiesz "przezorny zawsze ubezpieczony" Jak będzie gadała to pisz i będziemy myśleć co jej powiedzieć

Dzięki:D gorzej jak się argumenty skończą:D

hehe to ta kuzynka zadziorna musi być strasznie, skoro jest tu nas cała rzesza a ona jedna

Zadziorna to jest bardzo a z racji tego, że ma narzeczonego nie mogę rzucić na nią podejrzenia że jest lesbijką:D

no raczej takich podejrzeń jej nie rzucaj choć możesz zapytać dyskretnie jak byś wyczuł zagrożenie i ją prędzej zgasisz niż zdąży zapytać

Powiem ze czekam na kogoś wyjątkowego:D

Ciekawy temat. Na pewno spojrzenia, jakie rzucamy na osoby, które nam się spodobały.
Ubiór jest trochę dyskusyjny, kojarzy się w określony sposób, co też nie wzięło się z kosmosu, ale mam też znajomego, który jest gejem, a ubiera się jak na fana ciężkich uderzeń przystało.

No właśnie, spojrzenia. Zastanawiam się czasami czy ktoś kto potrafi dobrze obserwować ludzi i wyciągać wnioski mógłby z mojego zachowania, gestów, sposobu bycia wywnioskować, że mam skłonności homoseksualne? Z twarzy ludzkiej można podobno wiele wyczytać

Wydaje mi się, że dosyć czytelne (jeśli mowa o zachowaniu) jest częste przebywanie homoseksualnego faceta w gronie kobiet, a nie mężczyzn z racji bardziej wrażliwej natury oraz lepsze dogadywanie się z nimi.

no właśnie piszesz, że z twarzy można wiele wyczytać... hmm się tak zastanawiam, bo czasem ciężko się powstrzymać mi w pracy by nie popatrzeć głębiej w oczy koleżance czy mogłaby się domyślić... nie mam pojęcia. Gdy wyznałam przyjaciółce - typowa hetero, o moich skłonnościach, to bardzo się zdziwiła, nie wiem czy kobiety hetero myślą w tych kategoriach... raczej na facetów większą uwagę zwracają.
Choć biorąc to od drugiej strony myślę, że łatwo rozpoznaję, że podobam się facetowi, to się czuje w sposobie patrzenia, więc teoretycznie może być widać, właśnie w oczach, że ta kobieta może być homo czy bi, tylko trzeba dobrze obserwować zachowania.

Ja jestem człowiekiem łamiącym wiele stereotypów

Oprócz tego, że o wygląd to chyba czasem zadbam mniej niż by wypadało, to jeszcze to powyższe. Ja zawsze chciałem mieć kolegów i dziewczynami się nie interesowałem. W ostatnich latach pomyślałem nawet, że może wypadałoby mieć jednak jakieś koleżanki, bo sami koledzy to jakieś takie podejrzane. A może jednak jakaś mi się spodoba Całkiem niedawno dotarł do mnie ten stereotyp, że gej ma masę koleżanek. W pierwszym momencie mnie to nawet zaskoczyło

W przeszłości usłyszałem gdzieś kiedyś, że chłopcy do pewnego momentu chcą się bawić z innymi chłopcami, a potem przychodzi moment, że zaczynają interesować się dziewczynkami. I długo myślałem, że jakoś tak się kiedyś w końcu stanie i czekałem. Dlatego też nie miałem poczucia bycia innym, poczucia wyobcowania, bo mając te 12 lat (i długo jeszcze później) myślałem, że wszyscy / niektórzy czują tak jak ja, i że może tak być, i jeszcze z tego wyrosnę.

WF bardzo lubiłem bo nie trzeba się było na niego uczyć Lubiłem, mimo że w podstawówce byłem dość tęgi i mało sprawny, wysportowany.

Pisałem też już, że nie mam jakiegoś kumpla homo. I że szukam przyjaźni wśród ludzi, którzy mnie otaczają. Więc tych kumpli mniej / bardziej luźnych trochę jest. I nie wiem czy to ja tak po prostu wybieram, ale określiłbym ich gejowatymi hetero Z jednym chodziłem na siłownię. Wracamy z niej, wchodzimy do parku, a on mówi "wiosną tu jest tak pięknie, tyle kwiatów, a ja tak tu rzadko bywam". Myślałem, że padnę Ten sam kumpel kiedyś idąc na siłownię powiedział mi "Homoseksualizm dzieli się na dobry i zły". Ja głupi nie zajarzyłem o co mu biega... dopytuję... "No że dobry to dziewczyn".

Też się właśnie tego obawiam, że to jakoś widać w oczach. Zastanawia mnie tylko co to dokładnie jest to głębokie spojrzenie

Głębokie spojrzenie... Wg mnie to często próba porozumienia, potwierdzenia odczuć drugiej osoby.

Chodzi mi o takie zgoła inne spojrzenie, niż takie, jakim patrzy na nas rozmówca, gdy mu podajemy jakąś ważną informację. Chodzi o wyraz jaki ślemy, gdy jesteśmy kimś podnieceni.
Swoją drogą czasami przetrzymać czyjeś spojrzenie to jak przeżyć szarżę ciężkozbrojnej konnicy.

kobietka przypatrz się gdzieś w kawiarni sympatiom, zakochanym jak na siebie patrzą... Ten wzrok jest taki głęboki.

Ja to przy szukaniu homoseksualistów w swoim otoczeniu radzę nie polegać na stereotypach, ale zaufać intuicji (słynny gejo/ lesbo- radar).

A jeżeli chcecie zdobyć jakieś bardziej wiarygodne dowody, to mogę opowiedzieć o gejach, bo lesbijki dla mnie się nie wyróżniają z tłumu. Mam 2 koleżanki lesbijki i to są takie laski, że ho ho, bardzo kobiece.

Faceci:
- można poznać geja po tym jak patrzy na innych mężczyzn, szczególnie w szatni
- gej jak dostanie aparat fotograficzny, to będzie się cieszył jak dziecko
- po sposobie wchodzenia z kobietą do sklepu z damską bielizną
- jak facet unika w rozmowach tematu gejostwa, to bardzo możliwe, że jest homoseksualistą
- jak nie opowiada o swojej dziewczynie/ jest starym bykiem a nie ma dziewczyny/ cichnie w rozmowach o wyłącznie kobiecych narządach to na 95% jest gejem

Swoją drogą, według Was Michał Szpak jest homo czy hetero?
Ja sądzę, że jest hetero, ale nikt się ze mną nie zgadza (bazują pewnie tylko na jego wyglądzie i stereotypach).

zaintrygował mnie wątek z aparatem fotograficznym dlaczemuż to tak ?

Łączę sięz głosem Bejbi dot. aparatu
Ale jeśli facet jest nieśmiały, nie pewny siebie i dodatkowo przeciętnej urody to raczej też ma mniejsze szanse na dziewczynę, nie musi być chyba arbitralnie gejem?

Ja z łatwością rozpoznaję kobiety o skłonnościach homo, jeżeli reprezentują styl "butch". Cechuje te osoby charakterystyczny sposób ubierania, poruszania się, gestykulacji, nawet mówienia... Może raz (na wiele razy) zdarzyło mi się pomylić w tej kwestii. (Na szczęście nie było to żadna gafa z mojej strony, o "pomyłce" dowiedziałam się przypadkiem, okazało się, że to przykładna żona i matka, chociaż jedno nie wyklucza drugiego;)).
Ale tak na prawdę jest, nawet sama się dziwię, jakiś homo-radar:) Np. moja heteroseksualna przyjaciółka twierdzi, że ona "tego" nie potrafi dostrzec, a ja po prostu TAK. Przyznam na marginesie, że te kobiety są w moim typie, choć, pod pewnymi warunkami, więc nie wszystkie mi się podobają;))
Nie wiem, czy też macie podobnie z tym "radarem"? Bo co do innych osób, powiedzmy o "neutralnym" wyglądzie, to o ile nie okazują publicznie sobie uczuć, jest to dla mnie całkowicie niemożliwe do "zdiagnozowania".
Co do mężczyzn, takich tzw. "zniewieściałych" w sposobie bycia znam wielu hetero, więc wiem już, że to bardzo mylący stereotyp.
Nie ma w tym nic dziwnego, że lesbijki to często "męskie" kobiety, a geje - "Kobiecy" faceci. Oczywiście, nie jest to regułą, jednak istnieje takie zjawisko, jak dopasowywanie swojego wyglądu i stylu bycia do stylu życia, jakie się prowadzi. Następuje to mniej lub bardziej świadomie. Znam osobę, która za wszelką cenę pragnie ukryć przed światem swoje skłonności, a jej styl bycia itd aż "krzyczy" - patrzcie, jestem homo! Więc jest to niezależne od jej świadomości.

Otóż to! Styl butch to 99,8% pewności. Od kilku dobrych miesięcy też mam problem z jak to nazwałaś radarem Problem... po prostu to się czuje. Czasem wystarczy tylko kilka elementów, dobra obserwacja. Prawdą jest, że osoby heteroseksualne raczej nie zwracają na to uwagi , zaś jeśli zwracają to w mniejszym stopniu.

u mnie, albo nie posiadam w ogóle, albo jakoś jeszcze się nie włączył

Ciekawe... Ale co dokładnie macie na myśli pisząc "styl butch" ?

P.S. Wiem, że styl butch nawiązuje do męskiego sposobu bycia (ubierania), ale jakie dokładnie elementy macie na myśli? Teraz sama zaczynam się zastanawiać czy przez przypadek nie prezentuję stylu butch ...

mówiąc prosto z mostu "babochłop" (nie obrażając nikogo)