chrzescijanin-homoseksualny.pl
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/

Spowiedź - jak do niej podejść?
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/viewtopic.php?f=6&t=675
Strona 1 z 1

Autor:  Dominik [ poniedziałek 30 mar 2015, 12:11 ]
Tytuł:  Spowiedź - jak do niej podejść?

Hej Wam,

Chciałem pokrótce opisać swój problem i wątpliwości związane ze spowiedzią wielkopostną.

Od mniej wiecej roku mieszkałem z mężczyzną, wydawało mi się, że złapałem Pana Boga za nogi i że nic więcej do szcześcia mi już nie potrzeba, po czym 1 lutego, mój "partner" mnie zdradzil i stwierdził, że potrzebuje czasu na przemyślenia.

Mogę smiało powiedzieć, że nikogo nie kochałem i już pewnie nie będę kochał jak jego, nie mówiąc o tym, że z jego ust padały podobne deklaracje...

No nic, nie jesteśmy już razem, nie mieszkamy razem, wróciłem do rodzinnego domu. Niestety serce mi pęka każdego dnia i nie mam motywacji do życia.
Ale stwierdzam, że widocznie Pan Bog tak chciał i zostaje mi się z tym tylko pogodzić.

Przez ten czas mieszkania z nim, spowiadałem się ale uważałem, że nie będę spowiadał się ze wzpółżycia z nim bo ksiądź i tak nie zrozumie a ja tłumaczyłem sobie wszystko moją wielką miłością do tego człowieka...

Przyszedł czas spowiedzi wielkopostnej, mam zamiar o wszystkim powiedzieć spowiednikowi o wpólnym roku spędzonym z tym chłopakiem i wszystkimi następstwami owej sytuacji, praktycznie rzecz ujmując to poprzednie spowiedzi były nie ważne, więc też mam zamiar o tym powiedzieć spowiednikowi i pytanie jak to zrobic?:/ wiadomo, że księża są różni...

Będę wdzięczny za każdą sugestię.

Autor:  mateuszex [ poniedziałek 30 mar 2015, 13:57 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna wątpliwości.

Dominiku…

Na wstępie napiszę, że nie ma chyba recepty na udaną spowiedź. Jedyny skuteczny drogowskaz to w pełni zawierzyć temu Zdrojowi Miłosierdzia, i przystąpić do Niego z chęcią Odnowy.
Zarówno kapłani, jak i my penitenci jesteśmy tylko ludźmi, każdemu zdarzają się gorsze dni, co może przejawić się tzw. zgrzycie komunikacyjnym podczas spowiedzi, niemniej nawet w naszych oczach potwornie nieudana spowiedź, może więcej znaczyć w oczach Boga niż nam się zdaje…

Jeśli przez całe nasze życie uczymy się wiary, to w konsekwencji nasze konkretne Sakramenty Pojednania będą również ukazywały tę drogę, którą podążamy, niejednokrotnie bardzo zawiłą i pogmatwaną.

Podejdź do tego, jak do spotkana z Miłującym Ojcem...

Autor:  Dominik [ poniedziałek 30 mar 2015, 14:27 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna wątpliwości.

Mateuszex, dziekuje za Twoja rade.

Chcę wszystko powierzyć Ojcu w niebie i iść jak najszybciej wydusić z siebie ten grzech, więc idę dzisiaj do spowiedzi, nie mam nic do stracenia...

Pozdrawiam,
Dominik

Autor:  AlexFromPoland [ poniedziałek 30 mar 2015, 16:03 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna wątpliwości.

+++
Za Ciebie.

Księża nie takie rzeczy słyszeli ;)

Autor:  Dominik [ poniedziałek 30 mar 2015, 17:10 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna wątpliwości.

Uff ja już po :P

Napewno mi trochę ulżyło, ale ksiądz raczej sie w ogole nie przejal tym co powiedzialem.. troche czuje niedosyt, no ale moze tak miło byc.

Dziękuję za wsparcie :)

Autor:  mateuszex [ poniedziałek 30 mar 2015, 23:04 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

A być może zbyt wiele oczekujemy od spowiedzi? Istotnie, jest ona ziemskim trybunałem miłosierdzia, jednak to czy cokolwiek się po tym akcie zmieni zależy do nas. W efekcie odpowiedź na pytanie czy zmieniłem stosunek do Boga, bliźniego i samego siebie oraz czy podjąłem chociażby próbę wyjścia z mroku niewiedzy, niewierności i szeroko pojętego zniewolenia wyłącznie zależy od nas, a ściśle od naszej współpracy z Bogiem…

W „Rekolekcjach paryskich” ks. Józefa Tischnera ostatnio natknąłem się na taką dość ciekawą myśl:

„ Jest jakiś strumień zła w naszym życiu, ciągnie się. Ten strumień zła jest prowokacją dla nas. On nie jest bez sensu, zwłaszcza jeżeli się powtarza. Być może właśnie o to chodzi, żebyśmy z tego zła zrobili tworzywo dla dobra, które zwycięży zło. Kto wszedł na przykład w świat kłamstwa, kto być może nawet w tym kłamstwie uczestniczył – wielu było w naszym kraju takich, którzy uczestniczyli w kłamstwie. To jest wielka okazja – okazja do tego, żeby powiedzieć prawdę o tym kłamstwie, i w ten sposób jakby ze zła wydobyć dobro. Bo na tym polega genialność człowieka. Tylko człowiek to potrafi: że ze zła może zrobić tworzywo dla jakiegoś dobra.”

Zatem Zło jest w pewien sposób konieczne, aby zostało zauważone Dobro i w następstwie czynione jakby w opozycji doń? To temat zapewne już na inną dyskusję, ale zachęcam Forumowiczów, jak siebie do namysłu! :-)

Autor:  Dominik [ wtorek 31 mar 2015, 13:03 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

mateuszex, dziękuję za obszerną wypowiedz :)

Zgadzam się z Toba w 100 % ze złych rzeczy, często wychodzą dobre i dlatego właśnie one spotykają nas w życiu.

Trzeba wyciągać wnioski i starać się nie popełniać tych samych błędów..

Autor:  nowyuzytkownik7 [ wtorek 31 mar 2015, 15:37 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

Rz 5, 19-21

"19 Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi. 20 Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, 21 aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego."

Autor:  xaves [ poniedziałek 06 kwi 2015, 11:55 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

Ja chciałem tylko dodać takim osobom jak Dominik, które obawiają się pójścia do konfesjonału, też się niejednokrotnie obawiałem. Często też trudno mi było w ogóle porzucić jakiś grzech, była i jest to często dla mnie duża walka. Nasze grzechy zawsze wydają nam się takimi, że myślimy, że ksiądz na nas nakrzyczy albo coś i w zasadzie to się nie zdarza... A jednak ostatnio w sobotę podczas triduum paschalnego poszedłem do spowiedzi i trafiłem na jakiegoś starego grzyba w konfesjonale, który mnie zganił ostro, powiedział, że to głupota co robię i nawet nie wiedziałem czy dostałem rozgrzeszenie czy nie, musiałem podejść i się dopytać :)

Byłem mocno zaskoczony, bo nigdy wcześniej taka postawa ze strony księdza mi się nie przytrafiła. Słyszałem co prawda czasem od ludzi, że takie różne rzeczy ich spotkały w konfesjonale, ale mnie nigdy ... Mimo wszystko chciałem powiedzieć, że jeżeli traficie na takiego mądrale jak ja trafiłem to po prostu się tak tym za mocno nie przejmujcie. Ksiądz też człowiek i czasem popełnia błędy w swoim zachowaniu (różne wychowanie, temperament itp.) Nie chodzimy w końcu do spowiedzi dla księży tylko dla pojednania z Bogiem i taka też była moja myśl po spowiedzi:)

Trzymam kciuki za wszystkich którzy jeszcze to odwlekają :p

Autor:  StudentS [ poniedziałek 06 kwi 2015, 12:34 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

Najlepiej w miarę możliwości spowiadać się regularnie, z tego względu juz sam strach przed spowiedzią staje się trochę mniejszy:)

Autor:  drArthurro [ poniedziałek 06 kwi 2015, 12:36 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

Dominik napisał(a):
o wpólnym roku spędzonym z tym chłopakiem i wszystkimi następstwami owej sytuacji
Będę wdzięczny za każdą sugestię.


Nie rozumiem po co .... chwalić się chcesz ??
Skoro sytuacja już nie istnieje a Ty żałujesz tego że byłeś w tym związku i postanawiasz się poprawić......
Wystarczy że powiesz iż żyłeś przez rok w grzechu i że sytuacja się zakończyła.....
Czy jest sens mówić że to chłop czy dziewczyna ?? Jaki to ma wpływ na twój żal za grzech(y) czy tez mocne postanowienie poprawy ??

Przemyśl jeszcze raz czy oby na pewno jest konieczne opowiadanie o Twoim życiu z FACETEM... ksiądz też człowiek może nie strzymać :P

Autor:  drArthurro [ poniedziałek 06 kwi 2015, 12:37 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

StudentS napisał(a):
Najlepiej w miarę możliwości spowiadać się regularnie, z tego względu juz sam strach przed spowiedzią staje się trochę mniejszy:)


Gorzej jak się nie ma mocnego postanowienia poprawy .... jak w moim przypadku ....eh nie łatwa to sprawa ....

Autor:  StudentS [ poniedziałek 06 kwi 2015, 12:43 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

drArthurro napisał(a):

Nie rozumiem po co .... chwalić się chcesz ??
Skoro sytuacja już nie istnieje a Ty żałujesz tego że byłeś w tym związku i postanawiasz się poprawić......
Wystarczy że powiesz iż żyłeś przez rok w grzechu i że sytuacja się zakończyła.....
Czy jest sens mówić że to chłop czy dziewczyna ?? Jaki to ma wpływ na twój żal za grzech(y) czy tez mocne postanowienie poprawy ??

Przemyśl jeszcze raz czy oby na pewno jest konieczne opowiadanie o Twoim życiu z FACETEM... ksiądz też człowiek może nie strzymać :P


drArthurro wydaje mi się jednak, że ta kwestia jest akurat na tyle istotna, iż tego typu informacje trzeba powiedzieć podczas spowiedzi:)

Z tym postanowieniem poprawy to w ogóle wszyscy chyba jako ludzie mamy problem...

Autor:  xaves [ poniedziałek 06 kwi 2015, 22:08 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

drArthurro napisał(a):


Wystarczy że powiesz iż żyłeś przez rok w grzechu i że sytuacja się zakończyła.....



Ty chyba sobie żartujesz ? To może ja następnym razem będę się spowiadał tak:

- zgrzeszyłem, żyłem w grzechu, popełniałem grzechy lekkie no i jeszcze dodam, że czasem zdarzało mi się popełniać grzech :)))

haha

Autor:  StudentS [ poniedziałek 06 kwi 2015, 22:10 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

Co innego nie mówić o swoich skłonnościach jeżeli np. nieczysto się myślało bądź popełniło grzech samogwałtu a jednak co innego zgrzeszyć z kimś i tego nie skonkretyzować. Ta kwestia jest nie do pominięcia.

Autor:  drArthurro [ sobota 09 maja 2015, 16:36 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

StudentS napisał(a):
Co innego nie mówić o swoich skłonnościach jeżeli np. nieczysto się myślało bądź popełniło grzech samogwałtu a jednak co innego zgrzeszyć z kimś i tego nie skonkretyzować. Ta kwestia jest nie do pominięcia.


Skąd to twierdzenie ??

Autor:  StudentS [ sobota 09 maja 2015, 22:36 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

No bo jednak kapłan też musi mieć jakieś rozeznanie w Twojej sytuacji a takie ,,milczenie" może wprowadzić go w błąd...

Autor:  drArthurro [ niedziela 10 maja 2015, 00:08 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

hmm grzech braku czystości to grzech braku czystości nie ma (nie powinno) mieć znaczenia czy zgrzeszyłeś z kobietą czy mężczyzną ....

Autor:  StudentS [ niedziela 10 maja 2015, 21:14 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

Niby tak ale co w przypadku, gdy ksiądz podczas spowiedzi będzie głosił cos o relacjach z kobietami wobec czego ta nauka nie bardzo bedzie przystawala do tego co tak naprawde Cie trapi?

Autor:  drArthurro [ niedziela 10 maja 2015, 21:31 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

Dlaczego ??
Pociąg (szeroko pojęty nie mam tu na myśli tylko fizyczności) homoseksualny jest taki sam jak hetero seksualny - a jeżeli homo nie może zakończyć się związkiem SAKRAMENTALNYM to wg nauki Kościoła jest zły - każdy związek ludzi niezakończony związkiem sakramentalnym wg nauki Kościoła jest zły.

W związku z tym jak rekolekcjonista będzie mówił o pociągu do kobiet ... nie trudno tu podstawić w głowie faceta - przecież w tym co teoretycznie mówi rekolekcjonista nie chodzi tak naprawdę o KOBIETĘ a o grzech ... ;)

Autor:  StudentS [ niedziela 10 maja 2015, 21:36 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

Czy aby na pewno każdy związek niesakramentalny jest wg Kościoła zły?:) (mam tu na myśli również dyskutowaną przez nas problematykę białych związków).

Nie do końca wiem, czy jednak można się z Tobą zgodzić. Jednak okoliczności grzechu też są bardzo ważne:)

Autor:  drArthurro [ niedziela 10 maja 2015, 21:39 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

Pisząc związek miałem na myśli związek z cielesnością ... (to chyba logiczne)
Przecież związek wnuczki i babci (której ta pierwsza pomaga) z gruntu rzeczy jest dobry ...

Wychodziłem z założenia że to jasne w kontekście pierwszego postu z tego tematu ... mój błąd ....

Autor:  StudentS [ niedziela 10 maja 2015, 21:45 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź wielkopostna (wątpliwości) - jak do niej podejś

W pierwszym poście z tematu to było jasne ale nie wiedziałem co masz na mysli w przedostatnim... Zresztą tematyka związków to trochę inny temat, bo tutaj skupiamy się na kwestiach związanych ze spowiedzią :)

Autor:  nohomo [ poniedziałek 28 lis 2016, 17:06 ]
Tytuł:  Spowiedź z nieczystości

Przez ostatni rok czasu żyłem popełniając grzechy nieczystości: masturbacja, seks z różnymi osobami tej samej płci. Chcę zmienić swoje życie, chcę iść do spowiedzi. W jaki sposób mam powiedzieć Księdzu o swoich grzechach?

Autor:  alfa zeta [ poniedziałek 28 lis 2016, 17:32 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź z nieczystości

warto pomodlić się o pomoc do Ducha Świętego o światło dla tego, żeby zobaczyć co jest grzesznego i jak to powiedzieć spowiednikowi... najlepiej mówić wprost, po prostu, szczerze ale się nie tlumaczyć, nie rozwlekać, chyba że sam zapyta o coś istotnego, bo jeśli będzie chciał znać szczegóły np. ze stosunku, to bym sobie poszla od niego...
powiedz kiedy ostatnio byłeś, że zmagasz aię z homoseksualizmem i że jesteś czynnym homoseksualistą i chcesz z tym zerwać (jeśli to oczywiście prawda), ale nie wiesz jak sobie poradzić... mam nadzieję, że trafisz na normalnego spowiednika, a takich nie brakuje ;)

Autor:  nohomo [ poniedziałek 28 lis 2016, 18:05 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź z nieczystości

gdzie znajdę treść tej modlitwy do Ducha Św.?

Autor:  alfa zeta [ poniedziałek 28 lis 2016, 18:09 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź z nieczystości

jeśli nie umiesz własnymi słowami, np. "Przyjdź Duchu Święty", to jest wiele modlitw, nawet litania :)
może znasz jakiś tekst piosenki - zobacz na Youtubie, albo wygooglaj a ja spróbuję znaleźć i podrzucę zaraz ;)

Autor:  alfa zeta [ poniedziałek 28 lis 2016, 18:11 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź z nieczystości

trochę długa modlitwa, ale chyba akuratna ;)
http://adonai.pl/modlitwy/?id=12

Autor:  tiger [ wtorek 29 lis 2016, 11:14 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź z nieczystości

nohomo napisał(a):
gdzie znajdę treść tej modlitwy do Ducha Św.?


Myślę, że litania do Ducha Świętego jest dobrym pomysłem, jej tekst znajdziesz np tutaj: http://www.katolik.pl/do-ducha-swietego ... ?idr=10544

Ja bym ponadto stanął przed krzyżem np. w domu i pokontemplował oblicze Jezusa. Duch Święty podpowie Ci co masz mówić.

Powodzenia :)

Autor:  alfa zeta [ wtorek 29 lis 2016, 13:48 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź - jak do niej podejść?

tak mi przyszło głupkowato do glowy jeszcze, jak podejść do spowiedzi?
OCHOCZO :)

Autor:  Proboszcz [ czwartek 18 maja 2017, 13:28 ]
Tytuł:  Re: Wartość naszego Forum - świadectwa, odczucia, refleksje.

Mam wrażenie, że homoseksualizm jest tak daleko "nie naszym problemem", że gotowi jesteśmy nawet w Sakramentalnej Spowiedzi używać sformułowania typu: "uprawiałem seks bez ślubu z człowiekiem", "korzystałem z usługi prostytutki". Byle oddalić myśl moje czyny są homoseksualne, bo jestem homoseksualistą, ale spowiednik nie może tego wiedzieć. Często z dalszej spowiedzi tego konkretnego człowieka wychodzi "podwójna gra" - tylko po co? [oczywiście jestem daleki od dopytywania się, wypytywania się, drążenia - doprowadzania spowiadającego się do swoistego udręczenia go i sprowadzenia do sytuacji, że kolejny raz będzie miał ochotę się pójść do spowiedzi]. Efekt jest taki, że nie wykorzenia się problemu i upadki się namnażają.
I jeszcze jedna myśl: nie uda nam się porzucić homoseksualizmu jeśli dzień rozpoczniemy myślą, że jestem gejem lub lesbijką i tak go zakończymy.
Jestem snowboardzistą i na desce jest ważne, która noga jest "prowadząca", aby odpowiednio skręcić wiązanie. Wielu ludzi nie wie jaką ma nogę "prowadzącą" - jest to dla nich obojętne. Inni nawet świadomi prawonożności, czy lewonożności nie wstają rano i nie zaczynają śniadania z myślą mam lewą nogę "prowadzącą": mam i już - "i nie żyję z tym w kółko" i winić się za niewłaściwą nogę.
I najważniejsze!
Można też nauczyć się zmiany "prowadzącej" kończyny. Z homoseksualizmem jest tak samo. Można się przestawić. Można! Ale nie przez codzienne zadręczanie się myślą jestem lesbijką/gejem. Jesteś super Człowiekiem. Kimś cholernie ważnym w oczach Pana Boga!

Autor:  Wiki [ czwartek 18 maja 2017, 14:21 ]
Tytuł:  Re: Wartość naszego Forum - świadectwa, odczucia, refleksje.

Mógłby Proboszcz wyjaśnić na co dokładnie sie przestawić?

Autor:  asynchronic [ poniedziałek 19 lut 2018, 21:39 ]
Tytuł:  Spowiedź

Dla dobrego Spowiednika warto przejechać nawet szmat drogi...

Autor:  Zbyszek [ sobota 24 lut 2018, 17:13 ]
Tytuł:  Re: Spowiedź

To prawda :)

Jeśli chcesz - podziel się świadectwem :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/