Okej, wychodzę z założenia, że symbolika jest ważna. Proszę nie pisać postów typu "Pan Bóg wie, co chciałeś Mu pokazać swoim gestem", bo nie o to mi się rozchodzi w tym temacie.

1. Czy należy pocałować drewno, czy figurkę Jezusa Ukrzyżowanego? Myślę, że skoro jest to adoracja krzyża, to należy ucałować krzyż, a nie Jezusa.
2. Którą część należy pocałować? Wydaje mi się, że najlepiej jest pocałować podstawę krzyża, albo jak już, to stopy Pana Jezusa. No ale i sam krzyż jest stawiany na różnym poziomie (podłoga/ stołek), i ludzie nie zwracają uwagi, gdzie całują.
3. Po liturgii też klękamy przed krzyżami? Jeśli tak, to robimy to do północy, do świtu, czy aż do liturgii w Wielką Sobotę?

Wiem, że już jest po herbacie, ale dopiero po wszystkim zacząłem się nad tym zastanawiać. Jeżeli temat przetrwa, to go przypomnę za rok. Proszę o dyskusję.

Jakoś nawet nigdy nie zastanawiałem się nad opisanymi przez Ciebie zagadnieniami ale u mnie w parafii wygląda to następująco:

Ad. 1

Zauważyłem, że całuje się zazwyczaj figurę Jezusa.

Ad. 2

Jedni całują stopy a inni ręce - przy każdym z tych miejsc w kościele mieszczą sie takie ,,ściereczki", którymi po ucałowaniu wyciera się dane miejsce. Wskazywałoby to, iż nie wyznaczono jakiegoś konkretnego miejsca, w ktorym należałoby ucałować krzyż bądź figurę Jezusa.

Ad. 3
Jakie krzyże masz na myśli? Jeżeli chodzi dalej o adorację krzyża to u mnie można to robić po wielkopiątkowej liturgii aż do wigilii paschalnej.

ad 1. No właśnie to co ludzie robią to jedno, a to co należy robić to drugie

ad 3. Mam na myśli wszystkie krzyże, szczególnie te w wejściach do kościołów, przy wodzie święconej oraz te wielgachne, stojące zwykle na dziedzińcach kościołów. Chociaż te przydrożne, w miejscach śmiertelnych wypadków albo te w domach też biorę pod uwagę.
Krzyż to krzyż i adoracja krzyża to adoracja chyba każdego krzyża... Sam nie wiem, więc pytam, dzięki za odpowiedź

Ad. 1 a może należy jednak traktować krzyż oraz figurę jako całość?:) a nie jakoś to rozdzielać.

Ad.3
Z tym to sam nie wiem tez, zawsze wydawało mo się, że pod pojęciem ,,adoracji krzyża" w Wielki Piątek ma się na myśli jakiś konkretny krzyż.

Klękam przed wszystkimi przydrożnymi krzyżami (np. obok dominikanów czy biblioteki ZUT-u, ale jestem niereprezentatywny ...choć się nad tym nie zastanawiałem, to całuję stopy Pana Jezusa..

Jedynie napiszę to że w Wielki Piątek zazwyczaj pracowałem do późnego wieczora -więc nie chciałem wchodzić pod koniec liturgii, chodzę zazwyczaj po 22-giej
i oddaje cześć Panu całując Krzyż a raczej postać Jezusa w nogi, stopy, moze dlatego ze czuję się, chcę się czuć przed Nim marny, bo taki jestem.
Kiedyś zdarzyło się że wtedy poczułem jakiś zapach róż , a nikt tam takiego zapachu nie rozpylił, ale to inna rzecz.