Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ] 
  Drukuj

Męska hierarchia - co o tym myślicie?
Autor Wiadomość
PostNapisane: niedziela 22 lut 2015, 15:04 
Offline

Dołączył(a): piątek 02 sty 2015, 13:07
Posty: 55
Miejscowość: Toruń
Hej.

Chciałem się podzielić tym, na co ostatnio zwróciłem uwagę. Szedłem sobie dzisiaj spokojnie do kościoła aż w pewnym momencie jakiś mężczyzna bez powodu zaczął mnie obrażać, wyzywać i grozić pobiciem. Głównie z to jak wyglądam. To mnie później skłoniło do pewnych refleksji.
Zastanowiłem się skąd się biorą u mężczyzn różne niezrozumiałe dla mnie zachowania no i doszedłem do wniosku, że to z powodu funkcjonowania pewnego rodzaju hierarchii i konkurencji. Takiej niepisanej, niewidzialnej i nieformalnej ale jednak. Zwykle najwyżej są ci umięśnieni, odważni, agresywni i zaborczy.
Mężczyźni w podświadomy sposób próbują się w tej hierarchii utrzymywać na jak najwyższym poziomie, piąć w górę i pokonywać rywali. Nie oznacza to zawsze wrogości, widzę to nawet u mężczyzn którzy są swoimi kolegami. To tłumaczy pewne zachowania, np. to, że stale mówią praktycznie wyłącznie o sobie, a rozmowa między dwoma facetami przypomina ciągłą licytację. "Ja to i to. A ja tamto. A ja tamto i siamto." "Ja" to bez wątpienia najczęściej powtarzające się słowo. Z reguły jest to licytacje na historie, a co ja zrobiłem a ile i jak bardzo. Tak naprawdę nawet nie słuchają się wzajemnie, tylko cały czas licytują żeby się utrzymać w hierarchii. Swoją drogą nawet jak się przyjdzie do mężczyzny po pomoc czy poradę, to i tak skończy się to na tym, że będzie opowiadał o sobie i swoich doświadczeniach i zupełnie zapomni że to tobie ma pomóc.
Hierarchię widać także w żartach, nawet jeśli są koleżeńskie. Zazwyczaj to ten, który jest najwyżej żartuje sobie z innych, a reszta powinna stosować autoironię i śmiać się z siebie. Zauważyłem, że wśród mężczyzn to zawsze ja jestem obiektem żartów, pewnie dlatego że w tej hierarchii jestem najniżej. A to ktoś mi dla żartu nie poda ręki a to coś innego. Niby koleżeńskie ale jednak świadczy o tym, że nie szanują mnie tak, jak resztę.
No i oczywiście jest też agresja ze strony obcych. Prawdopodobnie tym można tłumaczyć wszystkie pogardliwe spojrzenia i poniżające komentarze, jakimi jestem często raczony na ulicy. Ale zawsze, bezwzględnie zawsze dzieje się to kiedy mężczyzn jest co najmniej dwóch lub jak jakiś idzie z kobietą. Także ten człowiek, który dzisiaj mnie obrażał mówił to podczas rozmowy przez telefon z kolegą, tak by tamten słyszał.

Jest to powszechne ale nie uważam, że właściwe dla chrześcijan. Co więcej uważam, że jest to grzech, bo świadczy to źle o miłości do drugiego, jest to też wywyższanie się. A kto się wywyższa będzie poniżony, kto się do przodu pcha pójdzie na koniec kolejki. Ponadto widać, że Bóg nie ma upodobania w takim zachowaniu, bo czytamy wielokrotnie że wybrał to, co jest małe w oczach świata, to co jest niczym, by poniżyć to, co jest czymś. Oczywiście ludzie zachowują się tak często nieświadomie ale to tylko świadczy o tym, jak bardzo upadła jest ludzka natura.

Co o tym myślicie?

Ja bym np. chciał mieć chłopaka między innymi by nie rywalizował ze mną, akceptował mnie takiego, jaki jestem. Nie cierpię mężczyzn i nie chcę taki być ani nawet uczestniczyć w tym czymś, co nazywają męskością. Przykro mi bo stale mnie poniżają i upokarzają w imię tych swoich prymitywnych zachowań. Zniewieściały chłopak jest bardzo nisko w tej ich hierarchii ale homosekaualista pewnie zupełnie z niej wypada dlatego raczej nie powiem o tym problemie żadnemu mężczyźnie, bo zupełnie przestałby mnie szanować nawet nie zdając sobie z tego sprawy.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia
PostNapisane: niedziela 22 lut 2015, 15:41 
Coś w tym jest, o czym wspominasz. Przyczyny takiego zachowania mogą być jednak przeróżne. Mnie przychodzi do głowy taka, że wiele z fałszywych wzorców męskości jest przenoszone do otoczenia ze środowiska rodzinnego. Jeśli jakiś chłopiec dorastając obserwował innych mężczyzn, którzy zdobywali przewagę w otoczeniu, to jest wielce prawdopodobne, że sam będzie próbował takie czy podobne wzorce zastosować.

Druga, podobna moim zdaniem, przyczyna to środowisko, w którym młody mężczyzna przebywa - grono kolegów, znajomych. Ma on dwie możliwości - albo się odciąć, gdy zauważy złe zachowanie grupy (ryzykuje jednak tym samym życie w samotności, jakże bliskie wielu z nas), albo przyjąć zasady panujące w grupie jako słuszne.


Mnie też marzy się głęboka relacja z mężczyzną w zbliżonym do mojego wieku, oparta na wzajemnej akceptacji. Tutaj jednak problem tkwi też często w braku zaufania, bliskiej relacji do Boga, który ze Swojej strony zawsze ofiaruje nam Swoje Serce, kochające i gotowe do przyjaźni.


Góra
  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: poniedziałek 23 lut 2015, 18:03 
Offline

Dołączył(a): czwartek 07 sie 2014, 18:57
Posty: 233
Miejscowość: Szczecin
Kolego Czekoladowy, co jest w Tobie zewnętrznie zniewieściałego i dlaczego w ten sposób siebie opisujesz (zakładam, że nie jesteś jakimś przegiętym gościem z miękkim nadgarstkiem..) ? Być może wyda Ci się to śmieszne..ale mi bardzo dobrze na samopoczucie i samoocenę zrobiło hodowanie brody :)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia
PostNapisane: poniedziałek 23 lut 2015, 18:05 
Offline

Dołączył(a): czwartek 07 sie 2014, 18:57
Posty: 233
Miejscowość: Szczecin
lukasz84 napisał(a):

Mnie też marzy się głęboka relacja z mężczyzną w zbliżonym do mojego wieku, oparta na wzajemnej akceptacji. Tutaj jednak problem tkwi też często w braku zaufania, bliskiej relacji do Boga, który ze Swojej strony zawsze ofiaruje nam Swoje Serce, kochające i gotowe do przyjaźni.


Daj Boże, o rok młodszy Kolego, aby Ci się stało jak pragniesz (pragniemy).


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: poniedziałek 23 lut 2015, 18:30 
Offline

Dołączył(a): czwartek 08 mar 2012, 22:51
Posty: 95
Lokalizacja: Podkarpacie
Miejscowość: Średnia
Skoro spotkałeś się z agresją jakiegoś nieznanego Ci człowieka, a cała sytuacja była (jak opisujesz) spowodowana Twoim wyglądem, to czy możesz nam przybliżyć jak wtedy wyglądałeś :?:


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: poniedziałek 23 lut 2015, 21:08 
Offline

Dołączył(a): piątek 02 sty 2015, 13:07
Posty: 55
Miejscowość: Toruń
Cytuj:
Kolego Czekoladowy, co jest w Tobie zewnętrznie zniewieściałego i dlaczego w ten sposób siebie opisujesz (zakładam, że nie jesteś jakimś przegiętym gościem z miękkim nadgarstkiem..) ? Być może wyda Ci się to śmieszne..ale mi bardzo dobrze na samopoczucie i samoocenę zrobiło hodowanie brody :)

Nie wiem czy zniewieściały to dobre słowo... Po prostu niemęski w popularnym rozumieniu tego słowa. Znaczy nie wyglądam tak, jak mężczyzna zwykle chce wyglądać, nie ubieram się tak, nie zachowuję. I wcale nie chcę, nie podoba mi się to. Nie zrozum mnie źle ale broda to ostatnia rzecz, jaką chciałbym mieć na twarzy zaraz za wąsami :p Zresztą i tak prawie mi nie rośnie.
Nie tyle chodzi o samoocenę, co o to jak się czuję wewnętrznie. Mógłbym niby popracować nad poczuciem męskości, ubierać się inaczej, iść na siłownie ale ja wcale nie chcę, nawet nie chcę o sobie myśleć jako o mężczyźnie. No ale nie tylko chodzi o wygląd. Jestem strasznie nieśmiały, wyobcowany itd. przez co także w sytuacjach społecznych jest beznadziejnie. Ale to już pewnie inny temat.

Cytuj:
Skoro spotkałeś się z agresją jakiegoś nieznanego Ci człowieka, a cała sytuacja była (jak opisujesz) spowodowana Twoim wyglądem, to czy możesz nam przybliżyć jak wtedy wyglądałeś :?:

To z tego, co ten człowiek opisywał, wg. mnie to po prostu chciał się popisać przed kolegą widząc kogoś, kto wygląda na słabszego. "Justin Bieber w trampkach", "osoba homoseksualna" to z tych cenzuralnych.
No ogólnie jestem bardzo szczupły, nieumięśniony, mam długie włosy z grzywką. Akurat wtedy byłem ubrany w miarę normalnie- czarna czapka i płaszcz, czerwone rurki i trampki. Zwykle spodni mnie się czepiają bo lubię takie bardzo ciasne ale te takie nie były.

Z resztą to nie pierwsza taka sytuacja jak mówiłem. A to że spodnie a to że włosy a to że ogolone nogi a to że jakoś dziwnie chodzę (?) itd. Ale tak, jak mówłem pewnie przyczyny są inne- że wyglądam na słabszego i można sobie moim kosztem podwyższyć pozycję w hierarchii.
A najbardziej mnie dziwi że niektórym kobietom imponuje takie zachowanie. Pamiętam jak kiedyś o wiele starszy gość skopał mojego kolegę a mnie uderzył w twarz łokciem żeby się popisać przed samicą swoim "bohaterstwem".


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: poniedziałek 23 lut 2015, 21:51 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 06 paź 2014, 15:10
Posty: 239
Miejscowość: Legionowo
Przypomina mi się Stary Testament ... "Musicie bowiem wiedzieć że są dwa rodzaje walki, trzeba być lisem i lwem".

Życie jest niestety wyzwaniem, rzadko wystarczy biernie czekać na rozwój zdarzeń, jak umierające dzieci w Afryce...


Punktem wyjścia jest najpierw poprawna relacja w rodzinie, źródło Mocy egzystencjalnej na całe życie, potem z grupą rówieśniczą.

Dojrzenie do poprawnej relacji ze Stwórcą. Poprawnej, czyli w prochu, kurzy i pyle.
To źródło Mocy duchowej.

Powodzenia!

_________________
"Zaświadcza się, że Mikołaj Iwanowicz, spędził wyżej wymienioną noc na balu u szatana zaangażowany jako środek lokomocji...Hella, nawias, a w nawiasie napisz wieprz. Podpisano Behemot".


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: poniedziałek 23 lut 2015, 21:53 
Offline

Dołączył(a): niedziela 08 kwi 2012, 23:57
Posty: 168
Miejscowość: śląskie / Warszawa
Cytuj:
ja wcale nie chcę, nawet nie chcę o sobie myśleć jako o mężczyźnie


Miałem podobnie przez długi czas w swoim życiu, dopóki nie natrafiłem na mężczyzn, z którymi zacząłem chcieć się utożsamiać. Z czasem ten proces się dokonał, dając mi wiele siły i mocy w działaniu. I nie oznacza to, że chodzę codziennie na siłownię - to przemiana bardziej w środku, niż na zewnątrz. :)

Więc to, co Ci mogę polecić, to spróbuj zaprzyjaźnić się z kimś, kogo uważasz za dobrego, fajnego faceta - wiele może Ci (ale i jemu :) ) taka relacja dać.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: poniedziałek 23 lut 2015, 22:35 
Offline

Dołączył(a): piątek 02 sty 2015, 13:07
Posty: 55
Miejscowość: Toruń
Dziękuję za odpowiedzi.

Cytuj:
Przypomina mi się Stary Testament ... "Musicie bowiem wiedzieć że są dwa rodzaje walki, trzeba być lisem i lwem".

Życie jest niestety wyzwaniem, rzadko wystarczy biernie czekać na rozwój zdarzeń, jak umierające dzieci w Afryce..

Nie bardzo rozumiem, możesz rozwinąć?

Cytuj:
Punktem wyjścia jest najpierw poprawna relacja w rodzinie, źródło Mocy egzystencjalnej na całe życie, potem z grupą rówieśniczą.

Dojrzenie do poprawnej relacji ze Stwórcą. Poprawnej, czyli w prochu, kurzy i pyle.
To źródło Mocy duchowej.

Powodzenia!


Niestety praktycznie nie rozmawiam z członkami rodziny, nie mam też znajomych wśród rówieśników. Tylko jedna osoba co jakiś czas ze mną porozmawia, tj. raz na miesiąc albo dwa. Mam duże problemy z relacjami w ogóle, to skomplikowane.
Z Bogiem staram się utrzymywać kontakt, choć wiadomo że różnie to wychodzi.
Dzięki.

Cytuj:
Miałem podobnie przez długi czas w swoim życiu, dopóki nie natrafiłem na mężczyzn, z którymi zacząłem chcieć się utożsamiać. Z czasem ten proces się dokonał, dając mi wiele siły i mocy w działaniu. I nie oznacza to, że chodzę codziennie na siłownię - to przemiana bardziej w środku, niż na zewnątrz. :)

Więc to, co Ci mogę polecić, to spróbuj zaprzyjaźnić się z kimś, kogo uważasz za dobrego, fajnego faceta - wiele może Ci (ale i jemu :) ) taka relacja dać.
.

Tak, to możliwe, że tak to kiedyś będzie wyglądało, jeżeli Bóg zechce mnie zmienić.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: poniedziałek 23 lut 2015, 23:20 
Offline

Dołączył(a): niedziela 08 kwi 2012, 23:57
Posty: 168
Miejscowość: śląskie / Warszawa
Cytuj:
Tak, to możliwe, że tak to kiedyś będzie wyglądało, jeżeli Bóg zechce mnie zmienić.


Przede wszystkim to Ty musisz zdecydować, w jaki sposób chciałbyś się zmienić - jeśli chciałbyś - i zacząć coś robić w tym kierunku.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: wtorek 24 lut 2015, 22:01 
Offline

Dołączył(a): piątek 02 sty 2015, 13:07
Posty: 55
Miejscowość: Toruń
Cytuj:
Przede wszystkim to Ty musisz zdecydować, w jaki sposób chciałbyś się zmienić - jeśli chciałbyś - i zacząć coś robić w tym kierunku.


Nie koniecznie.
Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą. (Flp2:13)

W tym, a raczej w Nim jest moja nadzieja. Że nawet, jeśli teraz tego nie chcę i nie mogę do tego dążyć, to On może sprawić, że zechcę i będę mógł i zrobię. I że będzie to na pewno po Jego myśli. Proszę, nie dziwcie mi się więc, że nie łapię się każdego rozwiązania, bo chcę być ostrożny i działać tylko tak, by było to zgodnie z Jego wolą i planem.

A tak poza tym i nawiązując do tego, co pisałeś- co się robi, jak się chce mieć przyjaciela?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: wtorek 24 lut 2015, 22:16 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): niedziela 03 mar 2013, 13:16
Posty: 97
Miejscowość: Miasto
Czekoladowy napisał(a):

Nie koniecznie.
Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą. (Flp2:13)

W tym, a raczej w Nim jest moja nadzieja. Że nawet, jeśli teraz tego nie chcę i nie mogę do tego dążyć, to On może sprawić, że zechcę i będę mógł i zrobię. I że będzie to na pewno po Jego myśli. Proszę, nie dziwcie mi się więc, że nie łapię się każdego rozwiązania, bo chcę być ostrożny i działać tylko tak, by było to zgodnie z Jego wolą i planem.


Ale to też może być świadomy wybór bierności. Lud Egipski mógł powiedzieć"Ej, Mojżesz, bez jaj, jak Bóg będzie chciał to nas samych wyciągnie z niewoli, a nie przez Ciebie" - czyt. w swoim kontekście przez innych, ich dobre rady itd. :)

W relacji z Panem trzeba zaryzykować, w relacji z drugim człowiekiem trzeba zaryzykować, w życiu - trzeba ryzykować! :)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: wtorek 24 lut 2015, 22:31 
Offline

Dołączył(a): piątek 02 sty 2015, 13:07
Posty: 55
Miejscowość: Toruń
Chyba źle mnie zrozumiałeś. Nie chodzi o to, że będę siedział z założonymi rękami i czekał aż Bóg za mnie wszystko zrobi. Absolutnie, bo On to zrobi i we mnie i przeze mnie samego i bez wątpienia użyje też innych ludzi.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: środa 25 lut 2015, 09:29 
Offline

Dołączył(a): niedziela 08 kwi 2012, 23:57
Posty: 168
Miejscowość: śląskie / Warszawa
Cytuj:
co się robi, jak się chce mieć przyjaciela?


Wychodzi się do ludzi, rozmawia z nimi, otwiera się na nich i... ryzykuje (odrzucenie, ośmieszenie itp.). A wszystko to bez pośpiechu.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: środa 25 lut 2015, 18:42 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 06 paź 2014, 15:10
Posty: 239
Miejscowość: Legionowo
Czekoladowy napisał(a):
Dziękuję za odpowiedzi.

Cytuj:
Przypomina mi się Stary Testament ... "Musicie bowiem wiedzieć że są dwa rodzaje walki, trzeba być lisem i lwem".

Życie jest niestety wyzwaniem, rzadko wystarczy biernie czekać na rozwój zdarzeń, jak umierające dzieci w Afryce..

Nie bardzo rozumiem, możesz rozwinąć?

Cytuj:
Punktem wyjścia jest najpierw poprawna relacja w rodzinie, źródło Mocy egzystencjalnej na całe życie, potem z grupą rówieśniczą.

Dojrzenie do poprawnej relacji ze Stwórcą. Poprawnej, czyli w prochu, kurzy i pyle.
To źródło Mocy duchowej.

Powodzenia!


Niestety praktycznie nie rozmawiam z członkami rodziny, nie mam też znajomych wśród rówieśników. Tylko jedna osoba co jakiś czas ze mną porozmawia, tj. raz na miesiąc albo dwa. Mam duże problemy z relacjami w ogóle, to skomplikowane.
Z Bogiem staram się utrzymywać kontakt, choć wiadomo że różnie to wychodzi.
Dzięki.

Cytuj:
Miałem podobnie przez długi czas w swoim życiu, dopóki nie natrafiłem na mężczyzn, z którymi zacząłem chcieć się utożsamiać. Z czasem ten proces się dokonał, dając mi wiele siły i mocy w działaniu. I nie oznacza to, że chodzę codziennie na siłownię - to przemiana bardziej w środku, niż na zewnątrz. :)

Więc to, co Ci mogę polecić, to spróbuj zaprzyjaźnić się z kimś, kogo uważasz za dobrego, fajnego faceta - wiele może Ci (ale i jemu :) ) taka relacja dać.
.

Tak, to możliwe, że tak to kiedyś będzie wyglądało, jeżeli Bóg zechce mnie zmienić.


Korekta:

Przypomina mi się Stary Testament ... "Musicie bowiem wiedzieć że są dwa rodzaje walki, trzeba być lisem i lwem".

Życie jest niestety wyzwaniem, rzadko wystarczy biernie czekać na rozwój zdarzeń, jak umierające dzieci w Afryce...


Punktem wyjścia jest najpierw poprawna relacja w rodzinie, źródło Mocy egzystencjalnej na całe życie, potem z grupą rówieśniczą.

Dojrzenie do poprawnej relacji ze Stwórcą. Poprawnej, czyli w prochu, kurzu i pyle.
To źródło Mocy duchowej.

Powodzenia!

Dziś:
"Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!" (Mt 10,16-23)
Wiem, wyrwane z kontekstu, ale...trzeba się jednak troszkę w życiu orientować...
Starać się zachować czystość serca, ale i nie dać się zjeść w kaszy:-))
Kurcze, bardzo trudne...

_________________
"Zaświadcza się, że Mikołaj Iwanowicz, spędził wyżej wymienioną noc na balu u szatana zaangażowany jako środek lokomocji...Hella, nawias, a w nawiasie napisz wieprz. Podpisano Behemot".


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: niedziela 01 mar 2015, 23:15 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 08 kwi 2013, 18:26
Posty: 111
Miejscowość: Szczecin
Czekoladowy, jeżeli koledzy wyśmiewają się z Ciebie, a Tobie to przeszkadza, to chyba najwłaściwsza pora, aby powiedzieć im, że sorry, ale przeginają. Czym innym jest dystans do siebie a czym innym taka spolegliwość. Jeżeli żałujesz, że w ich ograniczoności nie traktują Cię poważnie, no to to jest czas, aby im to powiedzieć.

Naprawdę, dystans do siebie i miłosierdzie dla ludzi to jedno, ale "dawać się" to drugie. Skoro oni widzą, że dajesz się wyszydzać, to sobie pozwalają.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: czwartek 05 mar 2015, 00:22 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): środa 07 sty 2015, 16:48
Posty: 20
Lokalizacja: Bydgoszcz
Miejscowość: Kujawsko-pomorskie
Duke napisał(a):
Cytuj:
ja wcale nie chcę, nawet nie chcę o sobie myśleć jako o mężczyźnie


Miałem podobnie, przez długi czas w swoim życiu, dopóki nie natrafiłem na mężczyzn, z którymi zacząłem chcieć się utożsamiać. Z czasem ten proces się dokonał, dając mi wiele siły i mocy w działaniu. I nie oznacza to, że chodzę codziennie na siłownię - to przemiana bardziej w środku, niż na zewnątrz. :)

Więc to, co Ci mogę polecić, to spróbuj zaprzyjaźnić się z kimś, kogo uważasz za dobrego, fajnego faceta - wiele może Ci (ale i jemu :) ) taka relacja dać.



Też tak miałem, znaczy chciałem być mężczyzną, ale nie wiedziałem jak, zacząłem od nauczycieli, trenerów, szefa. Chcę być taki jak oni, i jakoś to dalej poszło. Myślę że znaczące odstawanie od społeczeństwa, daje znać otoczeniu, że masz jakiś problem ze sobą, nie mówię że tak jest, ale tak to wygląda. I jesteś izolowany, trzeba być przebojowym I silnym psychicznie, aby móc być kimś w rodzaju hipstera. A tak zwracasz na siebie uwagę i pozwalasz leczyć innym kompleksy.
I głowę dam, że ci kolesie co się z Ciebie śmiali, są cieńcy jak barszcz, i nic poza wyglądem i mocnym pyskiem nie potrafią. Normalny facet, prędzej by wziął Cię w obronę, bo drwina z Ciebie była by dla niego podobną plamą na honorze jak zabranie dziecku lizaka. to ludzie mający problemy ze sobą, jest ich wielu i ubierając się inaczej, a przy tym wkładając słabo fizycznie, daje im pole do popisu. Ale to już twój wybór.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: poniedziałek 11 maja 2015, 17:22 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): sobota 09 maja 2015, 22:05
Posty: 6
Miejscowość: małopolskie
Czekoladowy napisał(a):
Mógłbym niby popracować nad poczuciem męskości, ubierać się inaczej, iść na siłownie ale ja wcale nie chcę, nawet nie chcę o sobie myśleć jako o mężczyźnie.


A jak chcesz o sobie myśleć? Uważam, że to ważne by wiedzieć kim się chcę być zanim się postarasz o stanie się takim. Nie wiem jakie masz na ten temat poglądy, ale sądząc po Twojej obecności na katolickim forum podejrzewam, że uznajesz tylko dwa rodzaje płci. Wiedz, że nie jesteś sam, bo ja również mam wątpliwości co do swojej tożsamości płciowej. Pracuję nad tym by wiedzieć kim chce być i co to znaczy. Problem oczywiście jest wieloaspektowy, ale chciałbym zauważyć, że urodziliśmy się mężczyznami i nikt nam nie może wmówić, że tak nie jest. Jest to dla mnie niezaprzeczalne, bo przecież udowodnić to można w fizyczny sposób. Podkreślam to bo moje wątpliwości, co do tożsamości brały się stąd, że inni nie widzieli we mnie mężczyzny. Teraz jestem przekonany, że nie mieli prawa tego kwestionować.
Kolejna sprawa to, co to znaczy być mężczyzną. Zachowania mężczyzn, które opisałeś są tak na prawdę niemęskie. Ważne by sobie uświadomić, że agresja, przemoc, znęcanie się nad słabszymi to nie są męskie cechy. Słowo mężczyzna pochodzi od mężny, czyli w moim mniemaniu: odważny, odpowiedzialny za innych, biorący w opiekę słabszych. Nie trzeba też chodzić na siłownię i interesować piłką nożną by być "prawdziwym" mężczyzną.
To szeroki temat. Polecam Ci książkę Johna Eldredge "Dzikie serce" by zrozumieć co to znaczy być mężczyzną, może wtedy będzie Ci łatwiej zdecydować kim chciałbyś być.

absurd napisał(a):
Punktem wyjścia jest najpierw poprawna relacja w rodzinie, źródło Mocy egzystencjalnej na całe życie, potem z grupą rówieśniczą.

Czekoladowy napisał(a):
Niestety praktycznie nie rozmawiam z członkami rodziny, nie mam też znajomych wśród rówieśników.


Mój terapeuta powiedział mi kiedyś, że naprawić relację można nawet z nieżyjącą osobą. Chodzi o to, że jeżeli nie da się zmienić samej relacji (co oczywiście z wielu względów byłoby najlepsze) to można zmienić podejście do niej, sposób myślenia i postrzegania swoich rodziców. Tego można dokonać nawet bez kontaktu z nimi. Oczywiście, że nie jest to łatwe, ale może na początek spróbuj o tym pomyśleć w ten sposób.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: poniedziałek 11 maja 2015, 21:10 
Offline

Dołączył(a): piątek 02 sty 2015, 13:07
Posty: 55
Miejscowość: Toruń
Cytuj:
A jak chcesz o sobie myśleć?

Może raczej jak powinienem? I tu leży chyba pies pogrzebany, bo nie wiem jaki powinien być mężczyzna i co to znaczy nim być. Wiem tylko jacy są poszczególni mężczyźni i nie jest to pozytywny widok. Tak jak piszesz dalej:
Cytuj:
Kolejna sprawa to, co to znaczy być mężczyzną. Zachowania mężczyzn, które opisałeś są tak na prawdę niemęskie. Ważne by sobie uświadomić, że agresja, przemoc, znęcanie się nad słabszymi to nie są męskie cechy.



A najbardziej mnie dziwi to ciągle powtarzane wszędzie określenie "prawdziwy mężczyzna". Najczęściej stosowane jest co prawda przez kobiety do opisania mężczyzn, które im się podobają ale to inna sprawa. Podobno mężczyzną trzeba się "stać" itd. Najczęściej łączy się to z wojskiem jakby bieganie po polu, chlanie wódy i załatwianie papierosów starszym czyniło człowieka lepszym. Już miałem podobne atrakcje i mężczyzny to ze mnie nie zrobiło, tylko obrzydziło mi ich tak tylko jak to możliwe.

Cytuj:
To szeroki temat. Polecam Ci książkę Johna Eldredge "Dzikie serce" by zrozumieć co to znaczy być mężczyzną, może wtedy będzie Ci łatwiej zdecydować kim chciałbyś być.

Dzięki. Coś słyszałem o tej książce.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: poniedziałek 11 maja 2015, 22:23 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): sobota 09 maja 2015, 22:05
Posty: 6
Miejscowość: małopolskie
Czekoladowy napisał(a):
Wiem tylko jacy są poszczególni mężczyźni i nie jest to pozytywny widok.


Czas poznać pozytywne wzorce mężczyzn. W książce, którą przytoczyłem John Eldredge odwołuję się do bohaterów przedstawianych w filmach np. postać Maximusa w Gladiatorze. Tak wiem to tylko film.. ale może warto zacząć od takich historii by w ogóle poczuć tę różnicę.

Czekoladowy napisał(a):
A najbardziej mnie dziwi to ciągle powtarzane wszędzie określenie "prawdziwy mężczyzna".


Pojęcie bardzo lansowane w mediach, reklamach itp. Też bardzo tego nie lubię, a wręcz mnie to drażni, bo właśnie podkreśla, że jest możliwość, że jednak można nie być prawdziwym mężczyzną. A jeśli nie prawdziwym mężczyzną to kim..? No cóż, nie jest to jedyny przykład lansowania przez współczesne media nieodpowiednich wzorców.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: wtorek 12 maja 2015, 10:05 
Offline

Dołączył(a): niedziela 28 gru 2014, 20:39
Posty: 46
Miejscowość: podkarpackie
Czytałem wiele książek na temat męskości. Miałem też pewien etap w swoim życiu, w którym zabierałem się za rozwój prawdziwej męskości. Dla mnie okazało się to tylko udawaniem i graniem roli. Gdzieś w środku czułem się gorszy od facetów. Nie wszedłem z nimi nigdy w głebsze w relacje, a dodatkowo jeszcze w pracy mam coś takiego jak intrygi między facetami, co dodatkowo nie ułatwia stawania się członkiem "męskiej grupy". A najgorzej jest obserwować jak ktoś pała do ciebie nienawiścią i dodatkowo nie robi to w sposób bezpośredni. Jedyne co zostało mi z męskości to podejmowanie większych wyzwań sportowych oraz ryzykowanie, które czasem przekracza nawet zdrowy rozsądek.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: środa 13 maja 2015, 20:38 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): sobota 09 maja 2015, 22:05
Posty: 6
Miejscowość: małopolskie
Tomasz32 napisał(a):
Dla mnie okazało się to tylko udawaniem i graniem roli. Gdzieś w środku czułem się gorszy od facetów.


Mi właśnie chodzi o to, że to "stawanie się mężczyzną" nie polega na upodabnianiu się do nich poprzez podobne zainteresowania, sposób zachowania itp. Ja rozumiem to jako zbudowanie poczucia własnej męskiej wartości na bazie posiadanych cech. Budowanie relacji z mężczyznami w tym procesie jest na pewno ważne, ale nie może polegać na podejmowaniu typowo męskich zainteresowań na siłę, bo to nie wypali, nie będzie autentyczne. Inna sprawa, że warto spróbować tych typowo męskich zainteresowań, jest ich w końcu wiele, a może akurat okaże się, że to polubisz.
Tomasz32, zapytam Cię w takim razie, co było najtrudniejsze w tym procesie? Z Twojego postu wynika, że włożyłeś w to dużo energii, ale jednak w pewnym momencie uznałeś, że nie ma sensu?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: niedziela 17 maja 2015, 10:55 
Offline

Dołączył(a): niedziela 28 gru 2014, 20:39
Posty: 46
Miejscowość: podkarpackie
Najtrudniejsze było wchodzenie w wyzwania, stawianie pierwszych kroków a także moment w którym plany zaczęły nie wychodzić a człowiek zostawał sam. Lub też momenty kiedy to inni mężczyźni swoją mową, mową ciała lub zachowaniem pokazywali, abym nie mieszał się "w ich środowisko".


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: niedziela 17 maja 2015, 21:54 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): sobota 09 maja 2015, 22:05
Posty: 6
Miejscowość: małopolskie
Tomasz32 napisał(a):
momenty kiedy to inni mężczyźni swoją mową, mową ciała lub zachowaniem pokazywali, abym nie mieszał się "w ich środowisko".


To prawda.. takie zachowanie podcina skrzydła. Myślę sobie, że są różne męskie grupy. Jedne są takie, do których nie dasz rady dołączyć. Wyczuwają naszą większą wrażliwość i z niewiadomych powodów to odrzucają. Tego typu towarzystwa jeśli tylko się da najlepiej zignorować i o nie nie zabiegać. W innych działach piszesz, że wybierasz się na wyprawy ze znajomymi. Czyli jednak są męskie towarzystwa, w których czujesz się akceptowany. Wynika z tego, ze nie poddałeś się do końca. Tak trzymać!


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: środa 03 lut 2016, 19:17 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): środa 03 lut 2016, 17:04
Posty: 21
Miejscowość: dolnośląskie
Rzeczywiście istnieje coś w rodzaju "męskiej hierarchii". Myślę, że jest to związane z pewną "naturą". Facet idzie do walki, zabija zwierzę, przynosi żarcie, ochrania kobietę, dzieci i dom.
Facet chce się wykazać dominacją, zupełnie tak samo jak w świecie zwierząt.
Bywa to często prymitywne. W moim życiu było różnie, raz to ze mnie się śmiali, ale z zupełnie innych powodów, innym razem to ja byłem w "gronie szyderców". Role się odwracają, zależy w jakim towarzystwie się obracamy. Mogą to być żarty, ale problem zaczyna się wtedy, kiedy doświadcza się odrzucenia. To jest ciężkie.

_________________
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Jezus z Nazaretu (Mt 11, 28)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: wtorek 16 lut 2016, 00:51 
absurd napisał(a):

Punktem wyjścia jest najpierw poprawna relacja w rodzinie, źródło Mocy egzystencjalnej na całe życie, potem z grupą rówieśniczą.

Dojrzenie do poprawnej relacji ze Stwórcą. Poprawnej, czyli w prochu, kurzy i pyle.
To źródło Mocy duchowej.

Powodzenia!


Dzięki, absurdziku. Już wcześniej zwróciłam uwagę na wytłuszczone zdanie. Rezonowało we mnie. Dobrze jest wziąć je sobie do serca <3.

Dla Czekoladowego mam sugestie by osłuchał się w jakiejś dobrej chrześcijańskiej muzie ; )

Słuchanie uchem wstrząsa wnętrzem człowieka.
św. Hildegarda z Bingen



+ <3 http://www.bosko.pl/muzyka


Pozdrawiam


Góra
  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: wtorek 16 lut 2016, 10:24 
Offline

Dołączył(a): piątek 05 cze 2015, 09:23
Posty: 180
Miejscowość: Warszawa
Małgosia napisał(a):
absurd napisał(a):

Punktem wyjścia jest najpierw poprawna relacja w rodzinie, źródło Mocy egzystencjalnej na całe życie, potem z grupą rówieśniczą.

Dojrzenie do poprawnej relacji ze Stwórcą. Poprawnej, czyli w prochu, kurzy i pyle.
To źródło Mocy duchowej.

Powodzenia!


Dzięki, absurdziku. Już wcześniej zwróciłam uwagę na wytłuszczone zdanie. Rezonowało we mnie. Dobrze jest wziąć je sobie do serca <3.

Dla Czekoladowego mam sugestie by osłuchał się w jakiejś dobrej chrześcijańskiej muzie ; )

Słuchanie uchem wstrząsa wnętrzem człowieka.
św. Hildegarda z Bingen



+ <3 http://www.bosko.pl/muzyka


Pozdrawiam


dobra muzyka, hmmmm,
a jak nasz organizm odrzuca taką muzyke i teksty o podobnej tematyce....?

_________________
Konrad


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: środa 17 lut 2016, 18:45 
Offline

Dołączył(a): wtorek 26 lis 2013, 23:38
Posty: 258
Miejscowość: Warszawa
Cytuj:
To z tego, co ten człowiek opisywał, wg. mnie to po prostu chciał się popisać przed kolegą widząc kogoś, kto wygląda na słabszego. "Justin Bieber w trampkach", "*tu użyto bardzo wulgarnego słowa świadczącego o braku kultury autora*" to z tych cenzuralnych.
No ogólnie jestem bardzo szczupły, nieumięśniony, mam długie włosy z grzywką. Akurat wtedy byłem ubrany w miarę normalnie- czarna czapka i płaszcz, czerwone rurki i trampki. Zwykle spodni mnie się czepiają bo lubię takie bardzo ciasne ale te takie nie były.




"bardzo szczupły, nieumięśniony, mam długie włosy z grzywką... byłem ubrany w miarę normalnie- czarna czapka i płaszcz, czerwone rurki i trampki..."

Czekoladowy, jest mi bardzo przykro, bo rozumiem, że musisz czuć się strasznie po agresywnym ataku. Jednak napiszę, co myślę. Ten wygląd w naszym społeczeństwie kojarzy się ludziom z "gejem". Wiele osób bardzo nie lubi kultury LGBT, a ten metroseksualny wygląd przypomina im osoby z tego środowiska. Ja uważam, że można być męskim homoseksualnym mężczyzną i kobiecą homoseksualną kobietą. Płaszcz i trampki - dla mnie to wolny duch, awangarda artystyczna i fantazja :-) Może trochę zmienić wizerunek na twardszy poprzez zmianę garderoby?

Spróbuj jakoś wzmocnić swoje poczucie męskości, pewność siebie i wartość we własnych oczach. Wtedy żaden brutal nie podskoczy. Piszę ze swojego doświadczenia, bo czasem trzeba komuś przyłożyć lub odpowiedzieć w sposób zdecydowany. Lęk i niepewność ofiary ośmiela agresora. Brutale odmawiają słabszym i wyróżniającym się prawa do życia i istnienia na ulicach miast.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Męska hierarchia - co o tym myślicie?
PostNapisane: poniedziałek 07 mar 2016, 02:49 
konradek napisał(a):
Dla Czekoladowego mam sugestie by osłuchał się w jakiejś dobrej chrześcijańskiej muzie ; )

Słuchanie uchem wstrząsa wnętrzem człowieka.
św. Hildegarda z Bingen



+ <3 http://www.bosko.pl/muzyka

dobra muzyka, hmmmm,
a jak nasz organizm odrzuca taką muzyke i teksty o podobnej tematyce....?
Pozdrawiam


[/quote]


Dobra muzyka, nie jest zła;)

Proponuje zajrzeć do działu muza na tym forum, wkleiłam tam interesujące, rozwijające wyobraźnie muzyczne cytaty. Pomyślałam też o modlitwie do św. Cecylii, patronki min. chórów kościelnych, modlitwie o światło Ducha Świętego. Pamiętam, że w Pytaniach i odpowiedziach proponowałeś modlitwę z lektorem. Mi ta modlitwa pomogła. Dobrze jest pamiętać, że żadna nasza modlitwa nie idzie w próżnie. Św. Janie Bosko (patrz link), św. Cecylio, św. Hildegardo z BingenŚw. Konradzie z Piacenzy, święty konradzie z parzham, św. konradzie z konstancji- módlcie się za nami


Góra
  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group studio kuchni warszawa

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL