Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ] 
  Drukuj

Co sądzicie o takim instytucie?
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek 04 lis 2016, 20:45 
Offline

Dołączył(a): sobota 27 wrz 2014, 13:53
Posty: 24
Miejscowość: Śląsk
Pomysł trochę z kosmosu, ale muszę się nim podzielić. :-D

Ci co czytali moje przywitanie to wiedzą, że przygotowywałem się do złorzenia ślubów. Aktualnie jest to w zawieszeniu, bo straciłem kierownika duchowego i jestem na etapie poszukiwania drugiego takiego szaleńca, który by się na to zgodził. XD
Jednak w tym czasie, na zalecenie hierarchii i poważanych osób starałem się o przyjęcie do zakonu (kapucyni). Ale z przyczyn zdrowotnych nie udało się. Lecz asystent powołaniowy nakierował mnie na Instytuty życia konsekrowanego dzięki czemu odżył plan sprzed jakiegoś roku.
Chodzi oto, że takie osoby jak my nie za bardzo mają możliwości życia konsekrowanego. Kongregacja ds. Wychowania Katolickego zakazała przyjmowania homoseksualistów do seminariów. Większość zakonów ma w regulaminach zapis, że również dziękuje nam. Stąd zrodziło się w moim sercu pragnienie powstania nowego instytutu, który głównie byłby skierowany do homoseksualistów i jego charyzmatem byłaby praca w naszym środowisku. Nie byłaby to zakonna wspólnota (lepiej nie gorszyć i nie dawać miejsca diabłu), ale grupa samodzielnych jednostek. Co myślicie?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: niedziela 06 lis 2016, 22:30 
Offline

Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01
Posty: 230
Miejscowość: Poznań
Jeden z nas miał już taki pomysł - odsyłam do wyszukiwarki. Chodziło o konkretny instytut paulistow ale jakaś dyskusja tam była


Góra
 Zobacz profil  
 

O MOJ JEZU, MILOSIERDZIA+
PostNapisane: poniedziałek 07 lis 2016, 13:17 
"Prosze wezcie znow UFNIE do rak koronke rozanca swietego, odkrywajac na nowo w swietle Pisma Swietego jego prze-ogromna MOC" Swiety JAN PAWEL II.


...proponuje najpierw odpowiedziec sobie na pytanie czy dzieki temu forum lepiej sie modle ...jest propozycja utworzenia drugiej rozy rozancowej... TOTUS TUUS MARYJO+
Prosze Cie Sebastianie Fidelisie o modlitwe do Ducha Swietego o potrzebne tobie Dary i szczegolnie w listopadzie za dusze w czysccu cierpiace. Bog Ci zaplac. Milosc Pana Boga do nas ludzi jest szalona.
Matko Milosierdzia, modl sie za nami


Ps. Ja gdyby to ode nie zalezalo jeszcze dzis zmienilabym nazwe tego forum na chrzescijanin-MARYJNY.pl


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: wtorek 08 lis 2016, 21:46 
Drogi Bracie.

Twój pomysł nie jest z kosmosu. Tak naprawdę noszę go w sercu od 20 lat. Sądzę jednak, że instytut jako grupa samodzielnych jednostek nie jest dobrym rozwiązaniem. Ogólnym problemem wszystkich Nas - homoseksualnych chrześcijan jest samotność. Grupa samodzielnych jednostek tylko może wzmocnić to poczucie. Nadrzędnym celem instytutu czy klasztoru powinno być budowanie wspólnoty ludzi zmierzających do Boga. Tak naprawdę każdy z nas tęskni za budowaniem wspólnoty z innymi mężczyznami, ale bardzo się tego boimy, ponieważ znamy swoje słabości. Nie zgadzam się z Tobą, że klasztor chrześcijan homoseksualnych byłby zgorszeniem. W klasztorach homoseksualni bracia muszą ukrywać to przed innymi. Uważam, że to rodzi lęk i napięcie, które szybko przeradza się w działania seksualne. Stąd też instrukcja o której wspominasz. Jeśli od początku wiedziano by, że klasztor ma takie osoby i byłoby to szczere to sądzę, że dużo problemów ukazałoby się w innym świetne. Jestem przekonany, że klasztor taki byłby znakiem działania Boga w świecie.

Nie jestem zakonnikiem, ale jeździłem po różnych klasztorach i żyłem w różnych wspólnotach monastycznych, mam więc pewne rozeznanie i mając 39 lat ciągle się uczę. Doświadczyłem w tym roku przebywania w małej fraterni we Francji. Sześciu braci przyjęło mnie do siebie bez pytań w pełnej akceptacji. Uwierz mi, że to było wyzwalające przeżycie. Minęło już pół roku, a ja ciągle noszę w sobie to poczucie bycia częścią tej wspólnoty. To jest Miłosierna Miłość, Jezusa, który nie pyta, ale kocha bezgranicznie.

Uważam, że my sami powinniśmy stworzyć taki klasztor. Nie oglądać się na to co powiedzą ludzie, ale zaufać Bogu i wsłuchać się w jego głos. Czy na początku św. Franciszek i jego zakon nie był zgorszeniem dla jemu współczesnych? On jednak nie dbał o opinie, bo wiedział, że to Dzieło Boże. Św. Hildegarda z Bingen popadła w konflikt z władzą kościelną bo pogrzebała szlachcica, który był ekskomunikowany, ale była przekonana, że tak musiała postąpić. Św. Teresa z Avila była podejrzewana o herezję. Św. Matka Teresa słuchając głosu Boga opuściła swój klasztor i założyła nowy. Pan ich prowadził. Kościół musiał się do nich przekonać, a w końcu okazało się, że wytyczyli nowe drogi. I dobrze, że tak jest, ponieważ tylko tak Kościół może sprawdzić co pochodzi od Ducha Świętego a co jest dzieła diabła.

Modlę się aby powstała taka wspólnota. I zrobię co w mojej mocy, aby pomóc tym, którzy chcą podjąć się życia w czystości jako Oblubieńcy Chrystusa. Jeśli taka wspólnota powstanie ma być od początku do końca tylko Bożym Dziełem. Ma stanowić znak sprzeciwu wobec łączenia homoseksualizmu z życiem w nieładzie, niedojrzałości i jedynie cielesności. Ma być szkołą Bożej Miłości dla wszystkich homoseksualnych i niehomoseksualnych chrześcijan, schronieniem dla starszych, a także umierających gejów, którzy pozostali sami i są zrozpaczeni. Także dla tych, którzy są chorzy i zarażeni wirusem HIV, a czują się opuszczeni i zapomniani. Klasztor miałby być także szkołą chrześcijańskiej dojrzałości - miałby edukować, prowadzić, wspierać, a każdy z braci byłby widzialnym znakiem sprzeciwu wobec ruchu LGBT.

Przede wszystkim nie ma się co bać. Lęk jest podszeptem szatana. Proszę więc wszystkich o wsparcie modlitewne w intencji powstania takiego klasztoru, a zainteresowanych jego ideą o opinię. Dla Boga nie ma nic niemożliwego, ale potrzebuje ON ludzi...


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: środa 09 lis 2016, 18:15 
Offline

Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01
Posty: 230
Miejscowość: Poznań
Odważne słowa Benedykcie :) widać mądrość i dojrzałość pragnienia. Nie rozumiem tylko czemu chcesz być znakiem sprzeciwu wobec ruchu LGBT? Możesz rozwinąć tę myśl?

Nie jestem już wierzącym u nawroconym chrzescijaninem ale gdy byłem dostałem wprost taki pomysł z zewnątrz - sł. Boży ks
Franciszek Blachnicki marzył o tym by założyć nowy męski instytut. Wyszedł z tego instytut kobiecy (:p). Chodzi mi o to że pomysł nie jest nowy. By tworzyć męską wspolnote. Ale niestety. Poziom homofobii wśród polskich katolików jest zbyt wysoki by jakiś ksiądz mógłby się nim opiekować, by jakiś biskup zatwierdził taka wspolnote. Złożoną z gejów, którzy jednocześnie chcą oddać się Bogu żyjąc w świecie. Ciekawe przy okazji że uważam że musieliby być to ludzie którzy rozezna li takie powołanie, żeby nie była to zastępcza forma małżeństwa którego nie zawra. Tacy powinni raczej pomyśleć czy nie zmienić sposobu swojego życia i nie szukać szczęścia w świecie.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: środa 09 lis 2016, 18:56 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 26 lis 2012, 19:52
Posty: 27
Miejscowość: W-wa
Cieszę się, że powstał ten temat i chciałbym go mocno poprzeć. Jeszcze nie wiem, czy odpowiednią formułą dla nas jest "klasztor", ale na pewno czas na jakąś formę wspólnoty.

Ostatnio dużo o tym myślałem i chciałbym dorzucić kilka przemyśleń. Mam wrażenie, że to, co łączy nas najbardziej, to właśnie samotność. Może trochę poboczną sprawę opiszę, ale bardzo mnie dotykającą. Otóż w bardzo wielu rozmowach z innymi pojawia się tęsknota do przynależności do paczki chłopaków hetero. W ogóle taka potrzeba prawdziwej męskiej relacji. Też tak mam. Chciałbym nadrobić wszystkie lata kiedy byłem w swoim życiu na uboczu. Kiedy patrzyłem na kolegów razem żartujących, uprawiających sport, a ja się bałem podejść. Nawet jak już gadałem i czułem się ich częścią to bałem się niewygodnych pytań. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą że taka relacja by pomogła. Niestety nie znam nikogo, kto ma taką bliską paczkę, ewentualnie słyszałem, że ktoś ma jakiegoś bardzo bliskiego przyjaciela hetero który mu pomaga i rozumie. Ale o przynależności do grupy nie. Dlaczego? Bo to jest niemożliwe. Powinniśmy przestać się oszukiwać. Tak samo jak piłkarze bez nóg grają w swojej kategorii na paraolimpiadzie i nie graja ze zwykłymi, również my powinniśmy tworzyć wspólnoty złożone z chłopaków homo i wśród nich wzrastać. Co z tego ze będziemy grać w piłkę w swoim gronie, będzie to trochę ułomne i na pewno nie stworzymy światowej drużyny, ale każdy będzie akceptowany. Jak będzie się w grupie hetero, to nie wiadomo jak by się człowiek starał, to będzie malutka bariera. Nie mówię oczywiście, że nie mamy mieć innych przyjaciół heteryków. Też mam jednego bliskiego kolegę hetero, ale choć z nim gadam bardzo dużo, to nie mogę o wszystkim. Jak przychodzi inny znajomy hetero to nadają na innych falach. Ludzie heteroseksualni (co by nie mówić) jeszcze nas w pełni nie rozumieją. Muszą się zmuszać, żebyśmy się czuli dobrze. Działają wtedy z litości, co ogranicza prawdziwą przyjaźń. Prawdziwa przyjaźń opiera się na równości. Muszą się poświęcać i jest to sztuczne. Uważam zatem, że powinniśmy tworzyć wspólnoty we własnym gronie. Nie przekonam tym tych, którzy nie akceptują swojej homoseksualności i chcą się zmienić. Oni będą traktować taka grupę jako zagrożenie które bardziej ich "spedali". Ale dla większości z nas to było by pozytywny krok do przodu. Powinniśmy nie bać się ani zgorszenia innych, ani też naszych słabości i grzechów. Nawet jak ja miałbym się przy takim czymś potknąć, to warto coś przedsięwziąć. Teraz jest tak, ze każdy chce jakiejś grupy zrozumienia, ale nikt z nim nie chce się zadawać, wiec siedzimy w samotności i najwyżej gadamy przez kompa. To forum już ma już kilka lat i sądzę, że przydałby się kolejny duży krok do przodu.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: środa 09 lis 2016, 23:19 
Cieszę się, że tak szybko pojawił się odzew z Waszej strony.

Padło pytanie czy taka wspólnota znajdzie duszpasterzy, którzy się nią zaopiekują. Widzę, że w to wątpicie. Uważam, że jeśli będzie to Dzieło Boże to tak się stanie. Poza tym wpierw musi pojawić się wspólnota aby pojawił się duszpasterz. Św. Benedykt jak zakładał pierwszą wspólnotę nie zastanawiał się czy ma w niej księdza czy nie. W ogóle nie wiedział jak się zakłada taki klasztor. Metodą prób i błędów, wsłuchując się w głos Boży zajmował się swoją małą wspólnotą, która z czasem rozrosła się i potrzeba było założyć kolejne. Św. Franciszek także nie miał żadnego doświadczenia i opieki księdza, i co więcej był uważany za świra. To co zbudowali trwa i nie rozpadło się. Muszę wspomnieć także przykład Brata Alberta, który jest nam geograficznie bliższy. Poza tym jest wielu księży homoseksualnych, którzy w takiej wspólnocie również znaleźliby swoje miejsce. Wiem, że to byłoby mocno kontrowersyjne i stąd uważam, że na pierwszym etapie powinien to być ksiądz, który byłby Bożym Szaleńcem, ale który nie byłby homoseksualny. Ale kropla drąży kamień. Pamiętajcie jaką siłę posiada Słowo Boże, jeśli się nim żyje. Warto wspomnieć św. Jana Pawła II.

Czy taka wspólnota zostanie zaakceptowana? Sądzę, że wzrasta świadomość, że w społeczeństwie funkcjonują osoby homoseksualne i mają swoje problemy, to znak czasu. Tak samo jak wzrosła świadomość problemów ludzi niepełnosprawnych, chorych umysłowo itd... 50 lat temu nikt się nimi za bardzo nie przejmował. Myślę, że nikt Nas nie ekskomunikuje, a na pewno nie Papież Franciszek, który by raczej takiej wspólnocie pobłogosławił.

Każdy chrześcijanin powołany jest do wspólnoty, może to być małżeństwo bądź rodzina lub inne wspólnoty oparte na zasadach zgodnych w Pismem Świętym. Kościół nie skazuje ludzi na samotność. Św. Matka Teresa uważała, że największym problemem ludzi Zachodu jest właśnie samotność. W Piśmie Świętym jest wyraźnie napisane, że nie jest dobrze aby człowiek był sam. Kobieta została dana mężczyźnie właśnie po to by nie był sam. Nie oznacza to oczywiście, że lepiej jest grzeszyć będąc z kimś niż żyć samemu.

Powiedzcie mi co jest lepszego: żyć w samotności nie akceptując tego stanu rzeczy, a na zewnątrz być akceptowanym, czy żyć we wspólnocie, która Cię akceptuje, a która na zewnątrz nie jest akceptowana. To zresztą jest przypadek ruchu LGBT, którzy tworzy grupy, w których ludzie się akceptują, ale ruch ten nie jest oparty na zasadach zgodnych z Pismem Świętym. Tak naprawdę pomiędzy sektą a prawdziwą wspólnotą jest niewielka różnica, ale to w niej tkwi właśnie diabeł... Stąd też napisałem, że taka wspólnota powinna być głosem sprzeciwu przeciwko ruchowi LGBT.

Idąc śladem Wspólnot Jerozolimskich wspólnota żeńska i męska funkcjonowałyby koło siebie. Siostry i bracia wchodząc do wspólnoty nie porzucaliby swojej pracy, ale pracowaliby w niej nadal, co zbliżałoby to wspólnotę do Instytutu Świeckiego. Pracowali by oczywiście dla dobra wspólnego, nie tylko swojego, tak jak to jest w każdej rodzinie. Jutrznia i nieszpory byłyby odmawiane wspólnie i podobnie jak we Wspólnotach Jerozolimskich bracia i siostry ubieraliby się na te modlitwy w białe alby. Widzę także pewne rozwiązanie, jeśli by ktoś w takiej wspólnocie zakochał się z wzajemnością we płci przeciwnej i chciałby zawrzeć małżeństwo składany ślub czystości by tego nie wykluczał.

Czekam na Wasze kolejne głosy... To na razie tylko inspiracja, ale zawsze słowo może stać się Ciałem. Wszystko zależy od NIEGO ;)


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: czwartek 10 lis 2016, 08:09 
Offline

Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01
Posty: 230
Miejscowość: Poznań
Bardzo pozytywne podejście. Pójdź do jakiejkolwiek wspólnoty i dołącz do niej mówiąc że jesteś gejem. Może miał ktoś takie doświadczenie? Wtedy się okaże ile jest w Kościele akceptacji. A przecież (zakladam) że nie jesteś Benedykcie w związku z mężczyzną, nie ma żadnych przeszkód by należeć do wspólnoty a jednak... Bedzie opór.
Niech to będzie test zanim się zacznie marzyć o gejowskiej. wspólnocie.

Każdy gej jest inny. Ja znam takich (nawet z jednym jestem w związku) którzy nie podpadają Hiacyncie pod twoje słowa. Oni lepiej czują się wśród osób hetero bo w sumie poza orientacja nic ich od heroseksualnych osób społecznie nie różni.

Wspólnota powinna mieć charyzmat którym ubogaci Kościół. Nie cieplarka dla biednych gejków którzy nie mają ochoty czuć się niemiło będąc z kimś, kochając kogoś będąc wierzącym.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: czwartek 10 lis 2016, 22:03 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 26 lis 2012, 19:52
Posty: 27
Miejscowość: W-wa
Iaanie,
Mówisz, że wspólnota katolicka nie zaakceptowała by geja. Pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. W kościele nie ma samych nietolerancyjnych obłudników. Kilka skromnych i rozumnych osób też jest. Byłem kiedyś świadkiem, jak ktoś powiedział w mojej wspólnocie, że jest gejem i włos mu z głowy nie spadł. Teraz wątpię, żeby w ogóle ktoś to pamiętał. A nawet jeżeli ludzie będą nas w sercu osądzać (to na pewno), to właśnie tym bardziej taka wspólnota jest potrzebna. By łamać stereotypy. Jak my z tym nic nie zrobimy, to nikt. I dalej gej będzie bał się katolickiej wspólnoty.

Podważasz trochę pomysł, bo "cieplarka dla gejków". Ok, nawet jak momentami będzie to schronienie dla samotnych, to każdy tego potrzebuję. Piszesz, że jesteś w związku, więc zrozum innych, którzy czują się samotni, ale chcą iść inną drogą.

I na koniec co popieram- taka wspólnota musiałaby ubogacać Kościół. Jeśli łamiemy stereotypy to po całości i tak widzę nastawienie takiej wspólnoty nie na siebie, a właśnie na innych. Zgodnie z hasłem, że im więcej dajesz tym więcej dostajesz. Ludzie będą wtedy wiedzieć, że nie siedzimy gdzieś zamknięci i coś podejrzanego robimy, tylko nie mamy nic do ukrycia. Mogło by się to objawiać rzeczywistym wyjściem do ludzi, pomocą rodzinom przy dzieciach, osobom samotnym i potrzebującym. Moim skromnym zdaniem już za dużo zakonników i księży nie wychodzi na ulicę, pomóc rozmową i czynem w codzienności.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: czwartek 10 lis 2016, 22:35 
Offline

Dołączył(a): środa 06 lip 2016, 16:01
Posty: 230
Miejscowość: Poznań
Ciesze się zatem że ktoś miał odwagę powiedzieć że jest gejem i że zostało to przyjęte jak każda inna informacja.

Moja znajoma z WiT w czasie rozmowy o wspólnotach powiedziała ciekawą rzecz. Że skupisko ludzi LGBT jak grupka WiT nie wystarcza, nie zastępuje całej formacji jaką się uzyskuje w danej wspólnocie o danym charyzmacie. Że poleca bym wrócił "do siebie" i tam nadal był. Pomijam specyfikę grupy WiT. Ale wydaje mi się że to ważna uwaga. By być tez gdzie indziej. Skoro nie można żyć "gejowskim charyzmatem" na co dzień. Bo to niebezpieczne.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: piątek 11 lis 2016, 16:05 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Fidelis, widzę, że jesteś ze Śląska, a Ty Benedykcie z Katowic. Nie napisaliście jeszcze 10 postów, więc nie macie chyba jeszcze dostępu do postów w lokalnej grupie śląskiej. Niemniej spotykamy się regularnie na mszy i różańcu w II soboty miesiąca - także mamy taką małą wspólnotę. Mam nadzieję, że do nas dołączycie. Następne spotkanie wypada jutro...

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: czwartek 17 lis 2016, 22:17 
Offline

Dołączył(a): sobota 27 wrz 2014, 13:53
Posty: 24
Miejscowość: Śląsk
Nowyużytkowniku7, z chęcią przyjdę na następne spotkanie, bo te przegapiłem. ;)

Benedykcie. W sumie masz dużo racji w tym, że może powinna to być wspólnota. Podzielam jednak obawy Hiacynta, że hierarchowie raczej popatrzeliby na nią wilkiem. Co do duszpasterza to trzeba by znaleźć odpowiedniego szaleńca [bożego], a ze swojego doświadczenia wiem, że tacy chodzą po świecie. Jak powiedział Pan nasz Jezus Chrystus "szukajcie a znajdziecie, pukajcie a wam otworzą".

Podoba mi się analogia do Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich. Co do brewiarza to na razie moglibyśmy wykorzystać metodę wypracowaną przez grupkę moich znajomych, którzy odmawiali kompletę prze Skype'a. ;) Przynajmniej na czas kiedy grupa byłaby rozproszona.
Jakiś czas temu napisałem coś takiego, może będzie to dobry fundament pod coś konkretnego. ;)

Nazwa: Towarzystwo świętej Rity
Członkostwo: Członkiem może zostać każdy, ale szczególnie jest ono skierowane do osób o orientacji homoseksualnej oraz biseksualnej.
Charakterystyka: Towarzystwo chce czerpać z bogactwa kultury chrześcijańskiej, w szczególności Kościoła Rzymskokatolickiego. Dlatego za wezwaniem Katechizmu każdy powinien korzystać z życia sakramentalnego oraz żyć w czystości. Eucharystia jako szczyt i źródło życia chrześcijańskiego powinna być przyjmowana co dzień. Zachęca się by przy tym wzbudzać intencję za środowisko LGBTQ, przede wszystkim wynagradzającą za grzechy oraz nawrócenie jej członków. Znakiem członka wspólnoty jest medalik z wizerunkiem św. Rity wraz z obrączką u obu płci oraz alba (przewiązana cingulum) zakładana do modlitwy. Kobiety mogą mieć wybór czy chcą wraz ze ślubami przyjąć welon (mężczyźni mają to samo prawo do piuski). Członkowie zobowiązani są odmawiać Jutrznię, Nieszpory oraz Kompletę, pozostałe godziny kanoniczne są zalecane w miarę możliwości czasowych.
Cel: Celem Towarzystwa jest praca ewangelizacyjna w środowisku LGBTQ. Zgodnie z słowami Pana naszego Jezusa skierowane do św. siostry Faustyny, że są trzy stopnie działania miłosierdzia, członkowie powinni starać się swoimi czynami oraz słowem dzielić się swoją wiarą z tymi, którzy są współbraćmi w krzyżu. Powinno być to przynajmniej milczące świadectwo o Chrystusie.
Sposoby działania: Przede wszystkim najważniejsza jest codzienna modlitwa oraz częsta Komunia w intencji środowiska LGBTQ. Drugim stopniem jest rozmowa z tymi, którzy jej potrzebują, podczas której nie powinno się zatajać swojej wiary. Natomiast pierwszym stopniej jest działanie wśród tych osób w schroniskach, domach pomocy, pracy zawodowej (psycholodzy, terapeuci lub lekarze) oraz innych instytucjach.
Uwagi: Towarzystwo będzie starało się o zatwierdzenie swojej działalności przez odpowiednią władzę kościelną.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: piątek 18 lis 2016, 22:19 
Fidelisie. Po pierwsze: za bardzo boisz się hierarchii. Pamiętaj, że Kościół jest wspólnotą, hierarchia ma mu pomagać, a nie przeszkadzać. Duch Święty wieje gdzie chce i On zmienia Kościół, bo to Jego dzieło, nie dzieło ludzi. Gdyby Kościół był dziełem ludzi dawno by już go nie było. Trzeba ufać Bogu. Po drugie: powoli... Duch Święty inspiruje, ale zawsze każe działać z rozsądkiem. Kropla drąży kamień. Pomysł towarzystwa św. Rity jest inspirujący, ale kiedy wspólnota się pojawi, sama się ukonstytuuje, nie można niczego narzucać z góry. Polecam Ci lekturę Reguły św. Benedykta. Kroki powstania takiej wspólnoty będą bardzo małe, im mniejsze tym silniej się umocują. Rewolucyjne działania mogą zniszczyć zanim zacznie się budować.

Żałuję, że przegapiłem spotkanie na Śląsku, ale nie ma pośpiechu, wszystko w swoim czasie. Dziękuję Nowyużytkowniku7, zmobilizowałeś mnie abym napisał więcej postów ;)


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: piątek 18 lis 2016, 22:24 
Aha i jeszcze jednak rzecz. Spokojnie z ewangelizacją w środowisku LGBT. Przede wszystkim wspólnota musi się zakorzenić, na co na pewno potrzeba kilku dobrych lat. Każdy będzie przechodził formację. Poza tym nie wszyscy chcieliby działać na polu ewangelizacji. Centrum powinna być eucharystia, modlitwa wspólnotowa oraz Lectio divina. Nic nowego... Nie zbawimy świata, poza tym Jezusowi już się to udało ;)


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: sobota 19 lis 2016, 01:30 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 26 lis 2012, 19:52
Posty: 27
Miejscowość: W-wa
Popieram Benedykta, żebyśmy na razie nie za dużo myśleli jak to ma wyglądać, tylko po prostu zaczęli od czegokolwiek, czyli na przykład wspólnej modlitwy. Reszta się ułoży. Każdy ma na pewno jakieś pomysły jak taka grupa mogła by wyglądać i działać, więc wymienimy poglądy i utrze się jakieś rozwiązanie. Tylko trzeba ruszyć. Jesteśmy wystarczająco zmotywowani i pozbawieni obaw, by się spotkać?


Góra
 Zobacz profil  
 

Totus Tuus Maryjo
PostNapisane: sobota 19 lis 2016, 14:49 
hiacynt napisał(a):
Popieram Benedykta, żebyśmy na razie nie za dużo myśleli jak to ma wyglądać, tylko po prostu zaczęli od czegokolwiek, czyli na przykład wspólnej modlitwy. Reszta się ułoży. (...) Tylko trzeba ruszyć. Jesteśmy wystarczająco zmotywowani i pozbawieni obaw, by się spotkac?

+
Rozwazylam przebieg tego watku i stwierdzilam, ze powinnam w jeszcze trwajacym Nadzwyczajnym Jubileuszu Milosierdzia, zalozyc grupe "Rozaniec Nowego Wieku". Grupa jest przede wszystkim dla kadej/kazdego, ktorej/ktoremu marzy sie przynaleznosc do rozwazanego instytutu/wspolnoty. Grupa nie ma moderatora, przynaleznosc do "Rozanca Nowego wieku" zaczyna sie i konczy na potrzebie naszego serca i (najlepiej codziennej) modlitwie rozancowej przynajmniej jedna tajemnica "swiatla" (tajemnice "swiatla" ustanowil nasz rodak sw. Jan Pawel II). Zachecam w takiej formie modlitwy prosic sw. Jana Pawla II aby CZAS MILOSIERDZIA spedzony na modlitwie rozancowej tajemnicami "swiatla", przynosil dobre dla nas owoce. Benedykt XVI, nazwal naszego swietego rodaka w litanii do sw. Jana Pawla II, olbrzymem wiary, nadziei i milosci. Chwala Panu i czesc MARYI za sw. Jana Pawla II. Totus Tuus Maryjo. Sw. Janie Pawle II, OREDOWNIKU MILOSIERDZIA BOZEGO modl sie z nami. Amen


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: sobota 19 lis 2016, 19:22 
Offline

Dołączył(a): sobota 27 wrz 2014, 13:53
Posty: 24
Miejscowość: Śląsk
Ta rozpiska była tak tylko, bo była już na moim komputerze i chciałem się nią podzielić. ;)

Benedykcie, czytałem parę już razy Regułę św. Benedykta. Miała być ona podwaliną własnej reguły, którą układałem do ślubów. ;) Może stąd mam lekką fobię przed hierarchią, bo miałem z nią pewien kontakt... No i masz rację, nihil novi. ;)

Hiacyncie, z chęcią się spotkam. Na razie moglibyśmy wykorzystać pomysł moich znajomych co do tego Skype'a. ;)

Małgosiu, mądrze mówisz. :D


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: sobota 19 lis 2016, 23:49 
Fidelis napisał(a):
Małgosiu, mądrze mówisz. :D

+
Serdeczne Bog Ci zaplac Bracie w Chrystusie:), z tym, ze radze w ramach wlasnych zaczynac nasza modlitwe na rozancu swietym od rozwazania tajemnic przypisanych bierzacemu dniu tj. poniedzialki+soboty: tajemnice radosne, wtorki+piatki: tajemnice bolesne, srody+niedziele: tajemnice chwalebne. Jak widzicie "Rozaniec Nowego Wieku" jest ambitna propozycja. Jezeli powstala za natchchnieniem Ducha Swietego, bedziemy musieli mocno zawierzyc sw. Janowi Pawlowi II, by pomogl nam pokochac rozaniec swiety. Totus Tuus Maryjo. Pisze tego posta z opaska na dloni... "WARTO ZYC EKSTREMALNIE" (z Ekstremalnej Drogi Krzyzowej) Damy rade Siostry i Bracia w rozancu swietym!? Lacze serdeczne pozdrowienia w Panu
:)
Malgosia


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: niedziela 20 lis 2016, 00:14 
I oczywiscie serdeczne Bog Ci zaplac Fidelisie za te propozycje z instytutem/wspolnota pw. sw. Rity. Jestem Jej imienniczka, bo to zdrobnienie od imienia Margarita:) i mam modlitwe blagalna odmawiana w wigilie Jej swieta 22 maja oraz kazdego 22 dnia miesiaca, to bardzo milosierna patronka spraw trudnych i beznadziejnych, dzieki twojemu nabozenstwu do Niej, sw. Rita z Cascii moze tez dzialac przez to polskie forum;), za co Chwala Panu.


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: niedziela 20 lis 2016, 00:26 
Hiacyncie, Fidelisie dzięki za komentarze. Także uważam, że warto byłoby się spotkać. Czekam na wiadomość z Waszej strony.


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: wtorek 22 lis 2016, 16:48 
uważam, że czlowiek jest tak słaby, że dochodziłoby niestety do kontaktów bliższych niż bliskich... poza tym mogłoby być więcej naduzyć przełożonych wobec podopiecznych - albo seksualnych albo jakichś despotycznych... poza tym byłoby więcej napięć, bo swiadomość że wszyscy są homoseksualni, mogłaby budzić wyobraźnię itd.
tam gdzie są skłonności potrzeba dla równowagi heteroseksualności u przełożonych i współbraci, żeby naprostowywali świadomie lub nie nasze "krzywe spojrzenia" ;) bo my to tak zbaczamy, zezujemy - mamy orientacyjnego zeza, krótko rzecz ujmując ;)


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: środa 23 lis 2016, 01:08 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 26 lis 2012, 19:52
Posty: 27
Miejscowość: W-wa
Alfa Zeta,

Cieszę się, że widzisz zagrożenia. Ale właśnie dlatego chcielibyśmy działać w ramach kościoła katolickiego, który z kilkoma wyjątkami umie nazwać dobro dobrem, a herezję herezją. Na początek wystarczyłoby znalezienie duszpasterza z odpowiednim rozeznaniem, który mógłby w razie czego nas nakierować.

Piszesz, że dochodziłoby do kontaktów bliższych niż bliskie. Ale te słowa są raczej wyrazem rezygnacji, że się nie uda, czy może raczej przestrogą, że taka wspólnota byłaby zła u swojej podstawy? Bo jeśli wynika to ze strachu oraz ze znajomości naszych słabości, to chcę powiedzieć: nie bójmy się. Ustaliliśmy już, że tak jak jest teraz, jest nieidealnie i trzeba spróbować tą sytuację poprawić. Wspólnota dużo by nam dała. Nie bójmy się naszych skłonności do grzechów, bo ją mamy już i bez takiej wspólnoty. Co nam szkodzi zaryzykować. Można siedzieć i się bać, albo można zaryzykować i spróbować. Bez Boga na pewno zamieni się to w Sodomę i Gomorę, jestem co do tego przekonany. Ale z Bogiem postawionym na pierwszym miejscu się nie pogubimy. Nawet jak ktoś się potknie, to będzie to szło w dobrą stronę.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: środa 23 lis 2016, 07:25 
Offline

Dołączył(a): wtorek 08 gru 2015, 12:07
Posty: 18
Miejscowość: KATO/KRAK
Do tego wątku chciałbym dodać swoje cztery grosze, wybiórczo cytując niektóre wasze wypowiedzi. Fidelis, dwa lata temu studiowałem min. na tym samym wydziale co ty teraz. Tak nawiasem mówiąc.

Obserwuję ten temat z pewną dozą przerażenia związanego z tym jak podchodzicie do swojej seksualności. Oczywiście - jako osoba homoseksualna wychowana w katolickim paradygmacie i przyjmująca go tak jak orientację seksualną - jako rzeczywistość daną, a nie zadaną i jednocześnie będącą "moim losem" - przeżywam/*wałem podobne dylematy do waszych, oscylujące między tematyką "samotności/potrzeby bliskości/ pogodzenia wiary z homoseksualnością/ potrzeby grupy osób homoseksualnych". Pewien niepokój budzi na przykład kwestia rezygnowania z pewnych pragnień (rezygnacja świadoma) w tym przypadku z pragnień seksualnych - jako czegoś niemożliwego do osiągnięcia, a w efekcie - prowadząca do działań iście diabelskich (stosunków seksualnych?).

Cytuj:
Nie byłaby to zakonna wspólnota (lepiej nie gorszyć i nie dawać miejsca diabłu), ale grupa samodzielnych jednostek. Co myślicie?"


Cytuj:
uważam, że czlowiek jest tak słaby, że dochodziłoby niestety do kontaktów bliższych niż bliskich... poza tym mogłoby być więcej naduzyć przełożonych wobec podopiecznych - albo seksualnych albo jakichś despotycznych... poza tym byłoby więcej napięć, bo swiadomość że wszyscy są homoseksualni, mogłaby budzić wyobraźnię itd.


Nie mogę rozwinąć tutaj całej myśli o wolności Maxa Schelera, ale sądzę że uważałby że jeśli decyzja o "podjęciu czystości" byłaby wolna od lęków związanych z potępieniem; i byłaby podjęta w świadomości i wolności sumienia to nie trzeba byłoby się bać jakichkolwiek nadużyć. Poza tym - istnieje pewna różnica właśnie między świadomością swojej seksualności a wstydem i lękiem/(pruderią). Wydaje mi się że to wstyd i lęk związany z orientacją seksualną spychają naturalne ludzkie skłonności i potrzeby do mrocznej sfery, owianej tajemnicą, co w efekcie skutkuje wypaczaniem seksualności i przejawianiem jej w sposób pokrętny/niejawny.

Problem w rezygnacji z pragnień seksualnych polega często na tym, że świadoma rezygnacja zakłada wykorzystanie energii włożonej w takie pragnienia do realizacji innych celów - jak rozumiem tok wypowiedzi - celem miało by być szerzenie świadomości o osobach homoseksualnych wierzących i ewangelizacja środowisk LGBTQ (prawdopodobnie bez zgody środowiska LGBTQ).
Cytuj:
a każdy z braci byłby widzialnym znakiem sprzeciwu wobec ruchu LGBT.
Mimo iż moje odczucia i przemyślenia wobec ruchów gejowskich są raczej negatywne - i ich działalność wcale nie poprawia mojej sytuacji w społeczeństwie, to jednak potrafię z empatią szanować ich wybory i sytuację egzystencjalną - czego w przytoczonym przez was podejściu i planie brakuje. Więc to katolickie osoby homoseksualne mają być tymi ciotami wybranymi (parafrazując scenę z Lubiewa Witkowskiego), podczas gdy reszta ciot będzie smażyć się w ogniu piekielnym? Być może znów za bardzo psychologizuję, jednak - to "wybraństwo" pachnie mi próbą nadania sensu swojej samotności i nadania sensu sytuacji egzystencjalnej (katolik i homoseksualista). Wszelkie narracje tego rodzaju uważam za bardzo narcystyczne i krzywdzące niepotrzebnie innych (środowisko LGBTQ) - a chyba nie o tym jest Ewangelia. W gruncie rzeczy dla Boga wszyscy jesteśmy jednocześnie wyjątkowi i tacy sami (choć to już mój pogląd).

Grupa taka według mnie to pomysł - który znów nas oddzieli od "tych normalnych" podczas gdy ja czuję się normalny i chcę być w "normalnych" katolickich wspólnotach. Mogę spotykać się z homoseksualistami-katolikami, żyjącymi w czystości, w związkach, przeżywającymi dylematy wobec tego wszystkiego co robią i w co wierzą - ale orientacja seksualna nie będzie na pewno czymś, co zdeterminuje moje życie i wiarę (sic!). Moje doświadczenie pokazuje też, że ktokolwiek kto mnie poznał i komu powiedziałem że jestem homoseksualny - nigdy mnie nie odrzucił, wręcz przeciwnie. Miło wspominam, jak jeden konserwatywny (mocno) i wierzący w Boga (choć niepraktykujący) przyjaciel powiedział do mnie że "(...) twój komunikat o twojej orientacji seksualnej, zmienił moje nastawienie do Ciebie w takim stopniu, w jakim moje nastawienie do Ciebie zmieniłaby informacja o twojej łuszczycy". Po czym dodał "tak przy okazji mam łuszczycę".

Według mnie jedyny sposób na zmianę myślenia katolików o osobach homoseksualnych to bezpośrednia konfrontacja, spotkanie z nimi i aktywne uczestniczenie w tych samych wspólnotach co oni.

_________________
"Człowiek jest tym bardziej przewidywalny, w im większym stopniu jest wolny" (Max Scheler)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: środa 23 lis 2016, 12:15 
Hiacyncie, winszuję odwagi - ja jej tyle w sobie nie mam, znając swoje ciągoty... jeszcze bym dorzuciła do tego, że formalizacja grupy osób "zorientowanych" byłaby tym samym określeniem ich jako homoseksualnych a zarazem podcinałaby teorie o np. wyleczeniu, uwolnieniu, zmianie orientacji... jak już ktoś się identyfikuje z czymś, to znaczy że taki już się zgadza na bycie homoseksualistą do końca raczej, bez furtki pt. "normalnieję", "zdrowieję" (biorę w cudzysłów, bo dla mnie nasza orientazja jest czymś naturalnym i normalnym, a to że ciężko się z tym żyje... to już inna pogawędka)
a poza tym istnieja już formy, które mogą spełniać wymagania, jak np. www.rcs.org.pl


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: środa 23 lis 2016, 23:11 
8-) Alfa Zeta, Emte.

Cieszę się, ze zabraliście głos w dyskusji. Po pierwsze Kościół instytucjonalny sam wypchnął Nas na margines i sądzę, że nikt z tym nie będzie polemizował. Właściwie możemy być małżonkami, bo homoseksualizm może być, ale nie musi przeszkodą w byciu małżonkiem. Dlatego też może, ale nie musi być przyczyną unieważnienia małżeństwa. Tak podchodzi do tego prawo kanoniczne. Kościół nie mówi, że każdy ma się zmienić i zostać małżonkiem. Ale jeśli nie zostaje to jest sam i tutaj pojawia się problem. Niektórzy wchodzą w małżeństwo bo boją się samotności i wolą już prowadzić podwójne życie niż być samymi. I tutaj jest dramat.

Problemem jest to, że nie możemy być we wspólnocie zakonnej i być kapłanami, chociaż wielu z Nas mimo tego jest zakonnikami i księżmi. Ale wszyscy się ukrywają, a to ukrywanie rodzi napięcia i koło się zamyka.

Wspólnota monastyczna o której pisałem nie ma być wspólnotą tylko ludzi homoseksualnych, ale także heteroseksualnych. Nie tylko katolików, ale wszystkich ochrzczonych, którzy chcą żyć w czystości dla Boga. Oczywiście, że ludzi grzesznych, ale poświęconych Bogu. Jeden przełożony klasztoru powiedział mi, że zakochany zakonnik to bardzo częste zjawisko. Życie to nie uczucia i pociąg seksualny, to znacznie więcej i w tej perspektywie wszystko staje się inne. W naszych zauroczeniach kryje się bowiem bardzo dużo iluzji o nas samych. Iluzje trzeba rozbijać o Chrystusa.

Po co boimy się swojej seksualności? Bo zostaniemy odrzuceni. Ja także w żadnej wspólnocie nie zostałem odrzucony. Akceptacja siebie jest podstawowym warunkiem jakiegokolwiek rozwoju duchowego. To nie znaczy, że we wspólnocie każdy będzie chlubił się swoimi słabościami. Doświadczyłem, że upokorzenie jest naprawdę doskonałym narzędziem prowadzącym do prawdziwej pokory i stanięcia przed Bogiem w prawdzie o sobie. Czasem brat lub siostra się po prostu upokorzy i tyle. I co z tego. Osoby homoseksualne dziecka w tej wspólnocie raczej nie zrobią, najwyżej z niego odejdą . Jezus też tracił potencjalnych uczniów, ale jakoś nad tym nie bolał.

A myślicie, że święty Benedykt w V wieku nie wiedział o Nas, kiedy pisał jak to młodsi mnisi mają spać między starszymi i to ubrani. I myślicie, że nie było między nimi osób homoseksualnych. Św. Benedykt miał świadomość, że takie osoby istnieją, więc stosował pewne środki upokorzenia. Polecam przeczytać Apoflegmaty Ojców Pustyni, tam to są dopiero historie. Jedną Wam zaraz przytoczę ku pokrzepieniu serc.


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: środa 23 lis 2016, 23:18 
Mój ulubiony apoflegmat:

"Do abba Makarego przybył pewien młodzieniec, aby ten uwolnił go od demona. Kiedy stał na zewnątrz celi, przyszedł jakiś brat z innego klasztoru i popełnił z tym młodzieńcem grzech nieczysty. Starzec wyszedł i zobaczył owego brata grzeszącego z chłopcem. Nie oskarżył go jednak, gdyż mówił: 'Jeśli Bóg, który ich stworzył, widząc to miał względem nich cierpliwość, bo przecież gdyby chciał, mógłby ich spalić, to kim ja jestem, abym mógł osądzać'".


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: środa 23 lis 2016, 23:21 
To jeszcze jeden:

"Brat kuszony przez złego ducha udał się do pewnego starca donosząc, że dwaj bracia wspólnie mieszkają i źle postępują. Starzec jednak poznał, że demon go zwodzi i wezwał ich do siebie. Wieczorem rozłożył matę dla owych dwu braci i przykrył ich jednym okryciem mówiąc: 'Synowie Boży są wielcy i święci'. Do swego ucznia zaś rzekł: 'Zamknij tego brata w oddzielnej celi, w sobie bowiem ma tę namiętność, którą im zarzucał"


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: czwartek 24 lis 2016, 08:45 
abba Makary miał wiele cierpliwości i miłości i mądrości, poza tym wtedy bardziej się umartwiali, nie mieli obscenicznych obrazów na każdym kroku i to były naprawdę inne czasy ;)
jest wiele monastycznych wspólnot, jeśli się chce, to sie po prostu kołacze, do skutku a jesli nie to: albo to nie dla kołaczącego dobra droga, albo może faktycznie pomysleć omadlając to rzetelnie i przy odpowiednim kierownictwu, tak jak robili to założyciele zakonów i wspólnot do tej pory... Ora et labora... z rozeznaniem serca różnie bywa, ale modlitwa i pustynia wiele podsuwają rozwiązań


Góra
  
 

chrzescijanin-maryjny.pl;)
PostNapisane: czwartek 24 lis 2016, 14:04 
alfa zeta napisał(a):
... jak już ktoś się identyfikuje z [orientacja homoseksualna], to znaczy że taki już się zgadza na bycie homoseksualistą do końca raczej, bez furtki pt. "normalnieję", "zdrowieję" (biorę w cudzysłów, bo dla mnie nasza orientazja jest czymś naturalnym i normalnym, a to że ciężko się z tym żyje... to już inna pogawędka)

alfa zeto, nie sadze by Pan Bog dal ludziom pociag do swojej plci. Wedlug mnie "orientacja homoseksualna", jest terminem stworzonym na potrzeby tego swiata. Mysle, ze tak naprawde termin "orientacja homoseksualna", to DEZORIENTACJA seksualna. Bylabym nawet sklonna zamienic czlon nazwy forum odnoszacy sie do SKLONNOSCI seksualnych na chrzescijanin-MARYJNY.pl A dlatego maryjny, bo z mojego doswiadczenia, Niepokalana jest najmilosierniejsza nauczycielka praktykowania uczynkow BOZEGO milosierdzia:).
Ps. Moze udalo mi sie was tym postem troche rozbawic.
Chwala Panu:).


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: czwartek 24 lis 2016, 14:28 
Małgosiu. Uważam, że to co napisałaś było niestosowne i wcale nie zabawne. Dobrze, że kochasz Maryję, ale to nie znaczy, że mamy zmieniać nazwę na chrześcijanin maryjny. Jesteś osobą wolną i sama możesz założyć taki portal. Myślę, że to świetny pomysł. Niech Maryja będzie Twoją przewodniczką. Zacznij pisać na temat zgodny z postami a nie agitować Maryją, KRÓLOWA ANIOŁÓW by sobie tego nie życzyła. Zostać z Bogiem


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: czwartek 24 lis 2016, 14:40 
hmm... uważam, że Benedykt [czytaj "Brutal" :lol: ] ma rację - są wątki i wątki... poza tym Pan Bóg nikomu niczego nie narzuca a seksualność nam podarował w pakiecie, więc się jej nie pozbędziemy... nasze myśli wibrują, uczucia też i jako ludzie jesteśmy słabi, nie możemy się wyzbyć swojej natury, z jej ciągotami i takimi tam właśnie skłonnościami... chyba że sami siebie oszukujemy lub próbujemy być nadludźmi (to już w ogóle blędna droga) i nie czuć, nie mieć serca pełnego krwi, namiętności, pasji... problem w tym jak tym pokierujemy, tą siłą seksualną w nas... własnymi siłami nic nie zdziałamy - rzecz pewna


Góra
  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: czwartek 08 gru 2016, 20:15 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): wtorek 06 gru 2016, 15:13
Posty: 1
Miejscowość: Śląsk
Myślę, że nie trzeba szukać niczego nowego, tylko korzystać z tego, co jest, czyli szukać takich duchownych, którzy przygarną, zrozumieją i pomogą coś stworzyć. Trzeba ich wymodlić, żeby się z nimi spotkać, bo na pewno są.

Wracając do Apoftegmatów, to powiem, że z historii tych ludzi wiadomo, że uciekali na pustynię. Uciekali przed światem rozumianym w sensie władzy, pieniędzy, niesprawiedliwości, ale uciekali też by walczyć ze swoimi demonami. Każdy ma innych demonów, choć jest kilka wspólnych. Te demony należy rozumieć jako pewnego rodzaju namiętności, ale nie chodzi o jakieś tylko seksualne, bo chciwość, to też namiętność. Podejrzewam, że pewnie kilku z nich uciekało dlatego, żeby walczyć z pokusą pożądania mężczyzn. I tak sobie myślę, że jak już, to można stworzyć wspólnotę, która jest na większym obszarze i wtedy jednostki są gdzieś rozsiane, ale regularnie mogą spotykać się na modlitwie - tak jak Ojcowie apoftegmatów, którzy spotykali się na agapie w niedzielę, a codziennie walczyli w swoich celach ze swoimi demonami.

Myślę, że trzeba szukać w klasztorach, a nie wśród diecezjalnych duchownych. W klasztorach jest się dobrze przyjętym jak podał przykład Benedykt, a wierzę, że są i tacy zakonnicy, którym można wszystko powiedzieć, a może trzeba stworzyć klasztor SAMEMU DLA SIEBIE. Może samemu trzeba stać się KLASZTOREM i poznać ludzi, którzy żyją jakby w klasztorze, tak jak np. dziewce konsekrowane, czy pustelnicy diecezjalni, bo są też takie sposoby życia, gdzie przyjmuje się Regułę klasztorną, a jednocześnie żyje się jako świecki.

Wierzę, że jest miejsce, gdzie przyjdzie odpowiedź, szukajmy go i módlmy się o nie i o osobę, która jest zakonnikiem i pomoże.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: wtorek 14 lut 2017, 10:14 
Offline

Dołączył(a): środa 02 lis 2016, 21:01
Posty: 19
Miejscowość: Łódź
Byłbym nawet chętny,aby do niego wstąpić i żyć w niej w wspólnocie. Wierzę,że powstanie taki instytut z wolą Bożą


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Co sądzicie o takim instytucie?
PostNapisane: środa 15 lut 2017, 08:46 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 15 lut 2016, 18:58
Posty: 120
Miejscowość: Łódź
Taka wspólnota zaczyna się oddolnie. Jeśli razem coś będziemy robić, powstanie wspólnota. Wspólnota to ludzie, którzy siebie nawzajem znają i coś razem robią, coś ich łączy. Dopiero potem przychodzi formalizm, przewodnik. Nie możemy teraz wyznaczyć przewodnika wśród siebie, ani wśród duchownego, bo siebie nawzajem nie znamy i nie wiemy, czego potrzebujemy. Poznajmy się więc nawzajem i razem coś róbmy, choćby była to modlitwa.

Wiktor - ja też mieszkam w Łodzi.


Góra
 Zobacz profil  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group studio kuchni warszawa

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL