Cześć!
Chcę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami, a zarazem poznać Wasze zdanie.
Słyszymy ostatnio o wielkim wydarzeniu - Intronizacji... Celowo daję trzy kropki, bo wielu się spiera czy to intronizacja Chrystusa, czy tylko Jego Serca, czy może i tego, że na króla Polski, czy Świata, czy Wszechświata, a może Króla i Władcę... także darujmy sobie już tę dyskusję. Sedno jest w tym CO się dzieje. Otóż widząc tę całą "eskapadę" zadaję sobie pytanie: Co Wy w tym Kościele najlepszego wyrabiacie?
Kochani, Kościół-instytucja stał się prywatnym podwórkiem niektórych biskupów. Nudzi im się i kombinują, co by tu fajnego zrobić, jakieś emocję, widowisko. Nie dziwię się, bo przecież życie muszą mieć marne, skoro niejednokrotnie już robią z siebie wg. mnie pośmiewisko. Czy my nie mamy większych problemów? Czy my nie powinniśmy zająć się burzeniem murów i budowaniem mostów? A na razie widzę ogromny mur na granicach Polski i że do tego miejsca króluje Jezus. A jak kto z Czeskiego Cieszyna to już musi radzić sobie sam.
Poza większymi problemami o których wspomniałem, mamy jeszcze te z kategorii olbrzymich. Wszakże odcinamy się, tworzymy narody, kraje, koronujemy się, sobie, nam.... ja już nie wiem w jakim celu. Żeby jeszcze bardziej pokazać, że oto My-Polska Chrześcijaństwa strzec będziemy? A może by tak dobrze było zobaczyć, że oto Kościół w Polsce wyciąga rękę do Kościoła Protestanckiego, że ktoś z kim rozmawia, że oto budujemy wspólny fundusz pomocy Kościołów Chrześcijańskich komuś tam. A Chrystusa na Króla Polski koronować umiemy, ale już np odprawić mszy za osoby homoseksualne nie. Bo nie wypada? Gratuję tym nielicznym dobrego samopoczucia, w duchu Chrześcijańskim oczywiście.
Niestety stąd wyłania się obraz tego jak bardzo pogubieni jesteśmy. Jak wiele rzeczy nie, że źle funkcjonuje, one nie funkcjonują w ogóle! Kościół nasz (chyba polski bo innych nie znam, więrze tylko, że jest lepiej) stał się lepszy niż nie jeden urząd czy organizacja światopoglądowa. Chwilami te "zagrania" bardziej na pastafarianizm wyglądają. Gdzie ta najbardziej podstawowa nauka o miłości, o pomocy, zrozumieniu, a nakarmieniu głodnych, o troskę o tych najmniejszych... Wszystko powinno się kręcić wokół tego. A ilość energii która została przeznaczona na te Intronizowanie mogłaby być przeznaczona na inne przedsięwzięcia. Święta idą... można by dzieciom z mojego osiedla zorganizować coś fajnego, można by ich chociaż odwiedzić, albo się z nimi pobawić. Do tych rodzin ta intronizacja nie dojdzie nawet, bo nie mają telewizji, a Kościół jeszcze do nich nie doszedł. Czasem wydaje nam się, że np Afryka jest pogańska. A w naszym kraju w nie jednym domu o działalności Chrystusa i życiu w zgodzie z jego nauką nawet nie słyszano. Za to na pewno nowe królowanie im się przyda.
A ucinając komentarze tłumaczące co to kto i jak nie chciał przekazać przez tę uroczystość, to chcę dodać, że uroczystość wspólnego Wyznania Wiary (tzn. podporządkowania się Nauce Chrystusa, Zawierzenia mu w swoim życiu itd...) mogło się odbyć. "Wszyscy wspólnie potwierdzamy w pokorny sposób, iż Ty Jezu jesteś naszym Pasterzem", można by przecież zorganizować to w sposób "cywilizowany". A nie figurki ze złota Chrystusa w koronie i inne kwestie. To jest przerost formy nad treścią. Zamiast tworzyć eventy, może zróbmy coś co zgłębi naszą Wiarę, innych Wiarę, pomódlmy się, a nie upolityczniajmy coś co już jest przesiąknięte polityką.
Zapewniam, iż zdanie przeze mnie przedstawione jest moim osobistym zdaniem. Ale z chęcią posłucham jakie są Wasza odczucia Forumowicze. Może mnie ktoś poprze? albo poprawi myślenie?
|