Warto się z tym zapoznać.

https://www.youtube.com/watch?v=dQlWBze ... e=youtu.be


Najbardziej mnie śmieszy to, że ciągle cytuje się KKK, lecz nic z tego nie wynika. Poza tym są inne dokumenty i nawet wywiad z Franciszkiem (o czym pisałem w innym miejscu forum) czy najnowsza adhortacja. Szkoda, że autor nie doniósł się do tego. Tytuł odcinka powinien brzmieć: "Czy dokumenty Kościoła wzywają do nienawiści wobec homoseksualistów?". I wtedy jest ok. Natomiast, jeśli spojrzymy na Kościół jak na wspólnotę ludzką, to wiele jest takich osób, które cechują się taką postawą - może nie zawsze nienawiści, lecz częstokroć uprzedzeń i niechęci. Pomimo pięknych sformułowań katechizmowych. Można bronić status quo - mamy Katechizm i mamy dzięki temu spokój. Ale czy nie jest to pozorny spokój? Ile osób zna te zapisy? Co można zrobić, żeby zauważono, iż jest to pewien problem? Bo owszem mamy wezwanie do szacunku, współczucia i delikatności (papier wszystko przyjmie?), a z drugiej wiemy, gdyż jesteśmy nieraz bardzo zaangażowanymi chrześcijanami, jak trudno o to w codzienności. Dziwnie się czuję, gdy heteroseksualista (Pan M. Ochman jest od niedawna żonaty) mówi mi, że we wspólnocie Kościoła nie ma żadnych przejawów niechęci wobec homoseksualistów. My, niestety, często więcej widzimy i słyszymy. Pewnie to sprawa naszej wrażliwości... Mimo to cieszę się, że taki film się pojawił. Zawsze to jakieś światełko.

Ciekawe - bo ostatnio na profilu tego pana na fejsbuku również coś o homoseksualistach było, ale w kontekście męskości. Jakbym był po coming oucie to bym chętnie wszedł w polemikę, ale że nie jestem... no cóż...
Miałem przyjemność spotkać tego pana osobiście, wydawał się aroganckim teologiem świeckim (to akurat lubię). Ale jak widać ma takie poglądy, że nie mogłbym się z nim zaprzyjaźnić ;p

Wielu katolików (właściwie wszyscy) nie dorastają do nauki Kościoła..Z tym, że to ich problem. Filmik dobry, gdyż obala antyklerykalne mity jakoby sama nauka Kościoła skierowana była przeciw nam..

Może dodam gwoli ścisłości że ów post o którym wspomniałem był wyśmiewający homoseksualistów. Pewnie to była tylko ironia (ostra jak brzytwa ;p) ale zawsze

"Totalną bzdurą jest stwierdzenie, że PRAWDZIWI mężczyźni nie płaczą. Prawdziwi mężczyźni, to nie sypiają z innymi mężczyznami.

A łzy prawdziwego mężczyzny oznajmiają, że dzieje się coś niezwykle ważnego."

Jeden z bardziej żenujących katolickich blogerów. Nie miałem przyjemności spotkać go osobiście, ale zdarza mi się od czasu do czasu zerknąć na jego fejsa, żeby dowiedzieć się, jakim przaśnym żartem udaje mu się rozradować katolicką kołtuńską swołocz. Jak widać, jego pseudośmieszne wynurzenia i aspirujące do pewników prywatne opinie cieszą się ogromną popularnością - nie ma nic w tym nic dziwnego zważywszy na to, w jakim obskuranckim społeczeństwie żyjemy - stąd do zamiłowanie do niezbyt inteligentnych prawicowych populistów, którzy wytworzyli już swoją własną logikę i nimi raczą rzesze fanów, niezdolnych do zanegowania przedstawionych przez tychże jegomościów prerogatywów.

Uważam to za paradne, w jaki sposób Ochman powołuje się na katechizmowy szacunek dla homoseksualistów, jednocześnie ironizując na ich temat, czyniąc im przytki względem ich rzekomego "niemęstwa", twierdzeniem, że homoseksualizm jest zły, szydzeniem z często stawianych zarzutów, czy w końcu ignorowaniem jawnego okazywania pogardy hierarchów i świeckich względem osób o odmiennej orientacji. Kurcze, w rzeczonym filmiku nie był w stanie nawet utrzymać ułudy tego emfatycznego SZACUNKU przez dłużej niż dwie minuty. Swoją drogą ciekawe, na ile sam jest w stanie uwierzyć w ten stworzony przez siebie miraż. Istnieje coś takiego, jak efekt potwierdzenia, nie jestem psychologiem, ale pozornie wygląda na to, że Ochman dał wiarę w przedstawione przez siebie argumenty, mimo ich ewidentnego fałszu.

Jeżeli chodzi o katolickich młodych publicystów, których mogę polecić to chociażby Błażeja Strzelczyka z "Tygodnika Powszechnego" czy Piotrka Żyłkę z Deonu.

Kwestia tego co kto lubi Wiadomo, że TP jest lewicowe, deon.pl zresztą także ,wystarczy popatrzeć na bezprecedensowe podejście do kwestii przyjęcia imigrantów - co ciekawe w Poznaniu jedna parafia przyjęła uchodźców z Donbasu i jest to parafia, której proboszcz jest tradycjonalistą, człowiekiem konserwatywnym.

Najlepiej czytać wszystko, z każdej strony i sobie samemu wyrabiać zdanie. Ja na przykład lubię ostre riposty, tylko, właśnie, pan Ochman umie najpierw powołać się na Katechizm, a zaraz potem sobie drwić. Nie mi oceniać taką postawę, tym bardziej w mojej obecnej sytuacji.

Ochman - katolicki "działacz" internetowy nr 1 Zaraz po Terlikowskim

"Znam" Ochmana internetowo już od ładnych paru lat. Wszystkie odcinki Bez Imprimatur, Brzytwa Ochmana, jeden (!) odcinek Herezji, rekolekcje "Dla nas i całego świata" w Łagiewnikach, blog "Bóg, Honor & Rock'n'roll", grupa na fejsie, oraz obserwuję również jego prywatny profil. Acha, i chyba był jeszcze jeden odcinek Mistrzów Wiary

Swego czasu bardzo się na nim wzorowałam. Jego filmy trochę mnie nawróciły To on zaraził mnie mega miłością do Benedykta XVI i Mszy Trydenckiej I w ogóle szeroko pojętej Tradycji

Ogólnie jest spoko, ma sporo mądrych i wartych obejrzenia filmów, oraz wpisów na blogu. Ale ostatnio bardzo się zmienił - na gorsze. Woda sodowa strasznie mu uderzyła do głowy. Kiedyś był fajnym, skromnym chłopakiem, a teraz się non stop popisuje i wygłupia. Bardzo na tym traci... A szkoda. Co ta "popularność" robi z ludźmi...

Także nie jest to już ten sam Ochman. Trochę nad tym ubolewam... Albo po prostu to ja mam inne oczekiwania od "działacza" katolickiego...

Z Tomkiem Adamskim tworzyli świetny team. Jednak solowa "kariera" Mateusza, jest już taka na siłę i ewidentnie pod publikę.

A co mnie najbardziej denerwuje - to to, że bierze się za milion rzeczy na raz, projektów, filmów itp., (ostatnio nawet stworzył jakieś religijne forum internetowe), a potem nie wyrabia czasowo i szybko rezygnuje. Ma słomiany zapał. Chce złapać kilka srok za ogon, ale nie idzie mu to zbyt dobrze. Doba ma tylko 24 h.

*************

Mój wpis na tym Forum z 30.12.2012 odnośnie Mateusza:

(...) ja jestem jego wielką fanką! Gdybym była hetero to chyba nawet bym się w nim zakochała Bardzo fajny i przystojny chłopak No i przede wszystkim ma bardzo dobrze poukładane w głowie, dobre wartości, no i jest bardzo "aktywnym katolem", że się tak wyrażę Chwała Panu za takich młodych żołnierzy Chrystusowych! Tylko szkoda, że w kwestii homoseksualizmu Mateusz ma tak ostre poglądy. Cyt.: Co byś zrobił gdyby twoje dziecko okazało się być homoseksualistą?

To co powinien zrobić każdy kochający rodzic ze swoim chorym dzieckiem: wysłałbym na leczenie.

********

Totalną bzdurą jest stwierdzenie, że PRAWDZIWI mężczyźni nie płaczą. Prawdziwi mężczyźni, to nie sypiają z innymi mężczyznami. A łzy prawdziwego mężczyzny oznajmiają, że dzieje się coś niezwykle ważnego.

Tak było, potwierdzam.

Tyle w temacie.

Daniel - Strzelczyka i Żyłkę również czasem czytuję, ale zdecydowanie bliżej mi do poglądów Ochmana. Tak jak pisze IaanPO - Tygodnik Powszechny i Deon, to skrajna lewica, tzw. Kościół Otwarty. Każdą bzdurę są gotowi zapakować w "papierek" Miłosierdzia i wciskać ludziom jako najlepsze "rarytasy".

Tak samo np. ojciec Grzegorz Kramer SJ. Kolejna internetowa gwiazda. Z jednej strony ogromnie go szanuję, widać, że to Boży kapłan, z prawdziwym powołaniem, widać, że chce się "spalać" dla Chrystusa, że ma ten Boży zapał, ale czasem jak palnie jakąś głupotę, to niewiadomo czy się śmiać czy płakać...

Apropo... Ostatnio słyszałam niezły dowcip
Czym się różni Tygodnik Powszechny od Gazety Wyborczej?
Nakładem

Ale tak jak pisze IaanPO - co kto lubi
Ja staram się szanować poglądy innych.

Z całym szacunkiem, ale jesteś lesbijką - nie znasz się. To tak pół żartem, pół serio. Ponoć o gustach się nie dyskutuje (choć nie zgadzam się z tym banałem), ale nie uważam, żeby jego aparycja charakteryzowała się jakimiś walorami estetycznymi. Być może działa też u mnie efekt Golema - czyli przypisywanie człowiekowi cech negatywnych po pierwszym niekorzystnym wrażeniu.

A co do TP czy Deonu, nikt nie powiedział, w Kościele jest tylko miejsce na prawicę albo że katolicyzm ma być rzecznikiem wartości wyłącznie konserwatywnych. Owszem, niektóre postulaty ruchów prawicowych pokrywają się z nauką Kościoła, ale błędem jest stwierdzenie, że katolicyzmowi jest nie po drodze z ideałami lewicowymi - przykładem niech będzie chociaż pomoc ubogim i wykluczonym. Wydaje mi się, że nie należy też odbierać każdej krytki Kościoła jako ataku, i że niekiedy róże zarzuty płynące ze środowiska tzw. katolewicy (Tygodnik Powszechny, Znak, Więź, Kontakt, Klub Inteligencji Katolickiej, Deon) są zasadne i mogą być konstruktywne, o ile są wyrażone w wyważony i racjonalny sposób. Czasy, w których Kościół był odporny na głosy dezaprobaty, już minęły, co - zdaje się - jeszcze nie znajduje akceptacji wśród kleru o przedwojennej mentalności.

Zaznaczam, że nie jestem jakimś reformatorem Kościoła i marzy mi się przewrót w Kościele na miarę reformacji Lura. Nie. Nie jestem wywrotowcem.

Co do Kramera, to mierzi mnie jego zapęd celebrycki. Mimo, że podzielam jego poglądy, to codziennie selfie na fejsie nie jest chyba najlepszym świadectwem pokory.

Hehe Może coś w tym jest
Nadal jest dla mnie przystojny, choć zdecydowanie bardziej wolałam jak nie miał tej rozkudlonej, dziewiczej brody


U Kramera najbardziej urzeka mnie przyjaźń z Jurkiem I codzienne przypominanie, że Bóg jest dobry To fajna sprawa.
Ale codzienne selfie, iphone i inne gadżety, faktycznie jest trochę słabe i chyba trochę się mija z pokorą i ubóstwem.

Ale jest zgodne ze stylem jezuickiego działania. Np. gdy pierwsi jezuiccy misjonarze przybywali do Chin, starali się przyjąć chińską kulturę, wzory, obyczaje - by lepiej i skuteczniej głosić im Chrystusa. I nieraz się to udawało, choć jednocześnie budziło wiele oskarżeń o "rozmywanie" ideałów. Myślę, że trochę podobnie jest ze stylem Grześka.

Mnie w sumie też bliżej do stylu Błażeja Strzelczyka czy Piotrka Żyłki, ale uważam, że i u prawicowych kościelnych publicystów można czasem przeczytać coś wartego uwagi i zastanowienia. I dopóki nikt z nich nie mówi: tylko ja mam monopol na prawdę - to jest ok. Możemy się wtedy pięknie różnić.

Jeśli jeszcze nie miałaś okazji, mocno polecam Ci lekturę ks. Jana Kaczkowskiego. Dla mnie naprawdę przepiękny przykład, jak można łączyć umiłowanie tradycji z otwartością i umiejętnością słuchania.

książki księdza Kaczkowskiego są mega, trafiają w samo serce i przyciagają do wiary i Boga bardziej niż niejeden ksiądz na żywo.