chrzescijanin-homoseksualny.pl
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/

Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kościele
http://chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/viewtopic.php?f=9&t=527
Strona 1 z 1

Autor:  ridlle [ wtorek 11 lut 2014, 16:07 ]
Tytuł:  Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kościele

    W najbliższy poniedziałek odbędzie się spotkanie u dominikanów w Warszawie, mamy nadzieję podjąć rozważania o miejscu, jakie zajmują wierzące osoby homoseksualne w Kościele.

    Zastanowimy się, jak rozumieć katechizmowe wezwanie do szacunku, współczucia i delikatności oraz przeżywania własnej wiary mimo wszelkich trudności.

    Gośćmi będą :
    Szczepan Czerski, Marcin Dzierżanowski i ks. Bogusław Szpakowski SAC,
    a dyskusję poprowadzi
    Katarzyna Jabłońska - współautorka książki „Wyzywająca miłość”.

    Serdecznie zapraszamy w poniedziałek, 17 lutego o godz. 19:00
    do Sali Prowincjalskiej klasztoru oo. dominikanów przy ul. Freta 10.

    Autor:  Iaan [ wtorek 11 lut 2014, 18:03 ]
    Tytuł:  Re: MIĘDZY MIŁOŚCIĄ A WYKLUCZENIEM. O miejscu osób homoseksu

    W takim razie omadlamy tę inicjatywę ;)

    Autor:  sowa [ poniedziałek 17 lut 2014, 17:00 ]
    Tytuł:  Re: Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kośc

    Czy ktoś się tam może wybiera z dyktafonem?? Ja niestety nie mogę, a bardzo bym chciała..

    Autor:  Duke [ wtorek 18 lut 2014, 17:54 ]
    Tytuł:  Re: Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kośc

    Jest już nagranie. http://www.da.freta.dominikanie.pl/?page_id=749

    Autor:  perelka26 [ sobota 22 lut 2014, 21:47 ]
    Tytuł:  Re: Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kośc

    Sorki, ale bełkot. Ale ustękana konferencja.

    Autor:  szaweł-paweł [ niedziela 23 lut 2014, 10:18 ]
    Tytuł:  Re: Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kośc

    Droga perelko, myślę, że nie znasz osób, które zabierały głos w tej konferencji, a to pewnie dlatego, że nie przeczytałaś książki "Wyzywająca miłość".
    Często pragniemy być zrozumieni i zaakceptowani przez innych, podczas gdy sami potrafimy powiedzieć o inicjatywie innych ludzi, że to "bełkot". Nie będę tutaj rozwijać tego wątku, bo nie od pouczania tutaj jestem, ale myślę, że gdy wczytamy się w Ewangelię, to raczej zobaczymy inną postawę.
    Perełko, mogłabyś napisać, czego w takim razie oczekiwałabyś, co chciałabyś usłyszeć, co by Ciebie usatysfakcjonowało, pomogło, dotknęło pozytywnie ?

    Dla mnie nie jest to bełkot, ponieważ wszystkie te osoby wypowiadające się tam mają olbrzymie doświadczenie w prowadzeniu bądź w ogóle kontakcie z osobami homoseksualnymi. Wydaje mi się, że czyjeś doświadczenie życiowe nigdy nie może być bełkotem, bo to jednak swoista "krwawica", coś czego ktoś dotknął, poczuł, przeanalizował, zmierzył się z tym, choć... nie musiał.

    Niewątpliwie jeśli ktoś przeczyta Wyzywającą Miłość i tę dramatyczną wymianę listów pomiędzy Szczepanem Czerskim, ojcem homoseksualnego syna, a Cezarym Gawrysiem, jeśli ktoś poczuje, jak bardzo wielki dramat było to dla tego taty i jak stopniowo przechodził pewną drogę, ile go to kosztowało, to wysłuchanie na żywo jego słów podczas tej konferencji nie sposób nazwać "bełkotem".

    Autor:  kobietka [ niedziela 23 lut 2014, 17:09 ]
    Tytuł:  Re: Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kośc

    Ja podobnie odebrałam tę konferencję (jak bełkot)...
    Nic z niej tak naprawdę nie wynikło. Poza tym Wiara i Tęcza to ukryta pod przykrywką wiary organizacja popierająca homoseksualizm, więc moim zdaniem to pomyłka słuchać osób, które na dobrą sprawę wprowadzają więcej zamętu... To moja refleksja.

    Autor:  szaweł-paweł [ niedziela 23 lut 2014, 17:46 ]
    Tytuł:  Re: Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kośc

    Właśnie stąd w polskich dyskusjach jest najwięcej nieporozumień. Nie słuchamy siebie. Bełkot ze względu na to, że przewinął się tam WiT, czy ze względu na wszystkie usłyszane tam treści ? W czasach czytania streszczeń, skrótów i komentarzy to jest powszechne; wyłapać jedno zdanie, słowo i przykleić odpowiednią etykietkę (podobnie jak robi onet.pl dając bardzo nośne nagłówki na głównej stronie, a po kliknięciu w newsa okazuje się, że to nic takiego).

    Stanowisko co do WiTu jest poza dyskusją. Ja mówię o głównych gościach wypowiadających się w tej konferencji - ks. Bogusław Szpakowski (współpracujący kiedyś z Odwagą ksiądz psychoterapeuta), Szczepan Czerski (ojciec homoseksualnego syna). Z tego co wiem, ani ksiądz, ani ojciec syna nie należą do WiT.
    Ojciec Łukasz Kubiak OP rozpoczynający konferencję również nie należy do WiT :-)
    Jedynie Marcin Dzierżonowski jak zostało wspomniane na wstępie należy do tej grupy. Ale czy to powód, aby wszystkie wypowiedzi pozostałych osób przekreślić i nazwać bełkotem? Kochani, nie podoba mi się takie podejście. Czasem mam wrażenie, że niektórzy woleliby słyszeć jak mantrę, że są nienormalni i wtedy czuli by się lepiej. Ale jeśli tak, to skąd tyle bólu w tych wypowiedziach na forum?

    Nawet przy również i moim bardzo ostrożnym podejściu do WiT (delikatnie mówiąc) apeluję jednak o nie "metkowanie", "etykietkowanie" wszystkiego pod hasła, szyldy, tylko zwrócenie uwagi na to, co KONKRETNY człowiek mówi.
    Oczywiście poruszanie się wśród etykietek, oznaczeń - jak w sklepie jest bardzo bezpieczne, ale chyba stać nas na coś więcej.
    Paradoksalnie tytuł konferencji zorganizowanej u Dominikanów (!) to "Między miłością a wykluczeniem". Słowo 'bełkot' wyklucza. Gdzie tu miłość i spojrzenie w oczy tak, jak potrafił to robić Jezus.

    Autor:  perelka26 [ niedziela 23 lut 2014, 18:56 ]
    Tytuł:  Re: Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kośc

    Bełkot=ustękane pytania i odpowiedzi. Najbardziej płynnie opowiadał przedstawiciel WiT. Jak mogę zrozumieć ojca, który mówił o sowich doświadczeniach, tak ksiądz...tragedia. To nie chodzi o to co mówili, ale jak. Zmęczyłam się sposobem mówienia, tym stekaniem:prowadzącej i księdza.

    Co chciałam usłyszeć? Przecież wszystko jest oczywiste. Nie ma bardzo o czym dyskutować. Wiem co Kosciół mi oferuje. Jedyne czego bym oczekiwała, to to co powiedział przedstawiciel WiT. My naprawde siedzimy w ławkach kosciołów, w których się nas bardzo czesto obraża. A jesli nie bezpośrednio to wzbudza się wsród wiernych tylko nienawiść do osob homoseksualnych. Ale jak tego nie będzie to też przeżyje.

    Bełkot, był, cieżko się słuchało, bo nie było płynnych wypowiedzi. Takie wszystko ociężałe.

    Nie miałam na celu kogokolwiek obrazac. Ale jesli ktoś się decyduje na dyskusje to oczekiwałabym, przede wszystkim od księdza i prowadzącej dobrego przygotowania merytorycznego. CO innego ojciec, o doświadczeniach mówi się nieskładnie...

    Autor:  perelka26 [ niedziela 23 lut 2014, 19:02 ]
    Tytuł:  Re: Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kośc

    I jak będziemy mieć księży którzy w taki sposób nas reprezentuje to nic z tego nie bedzie. Może i podchodzi o sprawy z sercem, miłością i wyrozumiałością, ale bez "erudycji", ze sposobem mówienia jakby miał ktoś zaraz krzywde zdrobić nic się nie zdziała.

    Gdybym nie była wierząca, wiedziała w którą strone chce iść, to poszłabym za WiT, to zdecydowanie. Chyba on jako jedyny konfrontował się z tym co jest stanem faktycznym(nie mówie tu o rozwiązaniach, tylko o opisie tego co jest).

    Autor:  Jan [ niedziela 23 lut 2014, 20:47 ]
    Tytuł:  Re: Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kośc

    Odsłuchując te i tego typu konferencje nie nastawiam się na rozstrzygnięcia ostateczne. Chciałbym tylko posłuchać, co mówią bardzie doświadczeni ode mnie. Jak ubierają w słowa swój ogląd świata: to mi pomoże przemyśleć rzeczy, których nie byłem dotąd pewien.

    I tak był tym razem. Poza świadectwami nie powiedziano nic nowego - ale czy to mało?

    Warto poświęcić 2 godziny, albo polecić ludziom. którzy chcą sobie wyrobić zdanie w temacie.

    Autor:  nowyuzytkownik7 [ niedziela 23 lut 2014, 23:20 ]
    Tytuł:  Re: Między Miłością a wykluczeniem: o miejscu os.homo w Kośc

    Dla mnie ta konferencja pojawiła się w idealnym momencie :D Pogubiłem się trochę ostatnio odnośnie mojej wizji przyszłego życia, lepsze ogarnięcie się ze swoją psychiką spowodowało paradoksalnie więcej niewiadomych, niepewności i problemów (opiszę szerzej może gdzie indziej) - parę rzeczy powiedzianych tu przez księdza trafiło w sedno moich rozterek. Bardzo podoba mi się też to co ten ojciec mówi - to świadectwo rodzica jest dla mnie bardzo ważne. Jakby rodzice mnie już strasznie nagabywali kiedyś o co ze mną chodzi, to im to puszczę, wyjdę i wrócę za 2h :D

    Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
    Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
    http://www.phpbb.com/