Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona
  Drukuj

Re: Słowo na każdy dzień:)
Autor Wiadomość
PostNapisane: sobota 30 kwi 2022, 20:25 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
J 6,16-21
Po rozmnożeniu chlebów, o zmierzchu uczniowie Jezusa zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi przeprawili się przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wiatru. Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: To Ja jestem, nie bójcie się! Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.

Dopiero co uczniowie byli świadkami cudu uczynionego przez Jezusa - rozmnożenia chleba, a niedługo potem doświadczyli momentu, w którym odczuwali zagrożenie a Jezusa przy nich nie było.

I my miewamy momenty emocjonalnego uniesienia, kiedy żywo odczujemy obecność Boga przy nas i płynącą od Niego pomoc, jak i momenty, kiedy ogarniają nas negatywne emocje, czasem związane z niepomyślnymi wydarzeniami i mamy wrażenie, że Bóg nas opuścił.
Te pozytywne momenty mogą pomagać nam budować wiarę. Te negatywne nie powinny nią zachwiać, a raczej przypominać jak bardzo Boża obecność jest nam potrzebna, jak nasza Dusza pragnie bliskości Boga, mogą być swoistą próbą wiary.
Bo wiara nie powinna być oparta tylko i wyłącznie na emocjach, które są zmienne, na chwilach, kiedy według naszego ludzkiego rozumowania wszystko dobrze się układa i wielbimy za to Boga. Życie wiarą to wypełnianie przykazania miłości Boga i Bliźniego. A miłość to nie chwilowe uniesienie, tylko stały sposób podejścia do życia, będący naszym osobistym wyborem. Bóg kocha nas tak samo zawsze, bez względu na to co robimy, czy my sami jesteśmy blisko Niego czy się oddalamy, bo jest naszym Stwórcą, naszym Ojcem. I zaprasza nas byśmy tak samo kochali, bez względu na to co się dzieje, bez względu na to jakie odczuwamy w danym momencie emocje.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 02 maja 2022, 11:18 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Dz 6, 8-15)
Szczepan, pełen łaski i mocy, działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi zwanej synagogą Wyzwoleńców oraz Cyrenejczyków i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, przystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał. Podstawili więc ludzi, którzy zeznali: "Słyszeliśmy, jak on wypowiadał bluźnierstwa przeciwko Mojżeszowi i Bogu". W ten sposób podburzyli lud, starszych i uczonych w Piśmie. Przybiegli, porwali go i zaprowadzili przed Sanhedryn. Tam postawili fałszywych świadków, którzy zeznali: "Ten człowiek nie przestaje mówić przeciwko temu świętemu miejscu i przeciwko Prawu. Bo słyszeliśmy, jak mówił, że Jezus Nazarejczyk zburzy to miejsce i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał". A wszyscy, którzy zasiadali w Sanhedrynie, przyglądali się mu uważnie i zobaczyli twarz jego, podobną do oblicza anioła.

(Ps 119 (118), 23-24. 26-27. 29-30)
REFREN: Błogosławieni słuchający Pana

Chociaż zasiadają możni, przeciw mnie spiskując,
Twój sługa rozmyśla o Twoich ustawach.
Bo Twe napomnienia są moją rozkoszą,
moimi doradcami Twoje ustawy.

Wyjawiłem Ci moje drogi, a Ty mnie wysłuchałeś,
naucz mnie swoich ustaw.
Pozwól mi zrozumieć drogę Twych przykazań,
abym rozważał Twoje cuda.

Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa,
obdarz mnie łaską Twojego Prawa.
Wybrałem drogę prawdy,
pragnąc Twych wyroków.

Aklamacja (Mt 4, 4b)
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

(J 6, 22-29)
Nazajutrz, po rozmnożeniu chlebów, tłum stojący po drugiej stronie jeziora spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami. Tymczasem w pobliże tego miejsca, gdzie spożyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana, przypłynęły od Tyberiady inne łodzie. A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: "Rabbi, kiedy tu przybyłeś?" W odpowiedzi rzekł im Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec". Oni zaś rzekli do Niego: "Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?" Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: "Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał".

-------------------------------------

“A wszyscy, którzy zasiadali w Sanhedrynie, przyglądali się mu uważnie i zobaczyli twarz jego, podobną do oblicza anioła.”

Jak wygląda moja twarz ? Czy częściej jest pogodna i uśmiechnięta, czy raczej z grymasem złości ?

“Twój sługa rozmyśla o Twoich ustawach.
Bo Twe napomnienia są moją rozkoszą,
moimi doradcami Twoje ustawy.”

Im dłużej żyję , im więcej błędów i prób życia według mojego zamysłu sprzecznego z przykazaniami Boga tym bardziej czuję , wierzę i wiem, że powyższe zdania są prawdą. Bóg naprawdę dał przykazania po to byśmy żyli szczęśliwie. To jest ich cel – nasze szczęście, pokój, radość.

“Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec".

Cytat z pisma Tota Tua :

“Jak twierdził jeden ze wschodnich ojców Kościoła, św Jan Klimak, ogień pragnień cielesnych gasi się ogniem pragnień duchowych. W perspektywie życia wiecznego jeden płynnie przeistacza się w drugi, ponieważ oba mają w gruncie rzeczy ten sam Boży fundament”


"Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał".

Jezu wierzę w Ciebie, ufam Tobie, kocham Ciebie.

Duchu Święty rozpalaj naszą wiarę, spraw by wypełnianie Bożych nakazów stało się dla nas słodyczą i radością.

Ojcze Niebieski dziękuję Ci za Twoje przykazania, które chronią mnie od niepotrzebnego bólu i cierpienia.

Spraw Panie byśmy zapałali głodem za Tobą ukrytym w Eucharystii , Sakramencie Pokuty, pozostałych Sakramentach oraz w naszym sercu i sercach naszych braci i sióstr.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 03 maja 2022, 18:19 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Maryja całym swoim życiem ukazywała postawę jak podążać za Bogiem:

Łk 1, 38 ”Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!”
Całkowicie ufa Bogu, poddaje się Jego woli, jest pokorna.

Łk 2, 20 ”Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu.”
Jest cały czas blisko Jezusa i chociaż nie wszystko rozumie, nie wszystko jest też dla niej proste, to z uwagą wsłuchuje się w Jego słowa, rozważa i wypełnia.

J 2, 1-5 ”Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. 2 Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”
Wstawia się za nami u swego Syna, jednocześnie przykazując w pełni wypełniać Jego wolę, kieruje nasze serce, spojrzenie i myśli na Jezusa.

J 19, 25-27 "Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie."
Maryja z woli naszego Pana Jezusa Chrystusa stała się Matką nas wszystkich, i czyni w Niebie wszystko to samo co czyniła za życia. Wpatrujmy się w jej życie i naśladujmy, prośmy Ją o wstawiennictwo, byśmy jak najlepiej podążali za Jezusem.

Przez Maryję do Jezusa!

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 04 maja 2022, 00:06 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 06 paź 2014, 15:10
Posty: 239
Miejscowość: Legionowo
nowyuzytkownik7 napisał(a):
Maryja całym swoim życiem ukazywała postawę jak podążać za Bogiem:

Łk 1, 38 ”Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!”
Całkowicie ufa Bogu, poddaje się Jego woli, jest pokorna.

Łk 2, 20 ”Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu.”
Jest cały czas blisko Jezusa i chociaż nie wszystko rozumie, nie wszystko jest też dla niej proste, to z uwagą wsłuchuje się w Jego słowa, rozważa i wypełnia.

J 2, 1-5 ”Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. 2 Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”
Wstawia się za nami u swego Syna, jednocześnie przykazując w pełni wypełniać Jego wolę, kieruje nasze serce, spojrzenie i myśli na Jezusa.

J 19, 25-27 "Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie."
Maryja z woli naszego Pana Jezusa Chrystusa stała się Matką nas wszystkich, i czyni w Niebie wszystko to samo co czyniła za życia. Wpatrujmy się w jej życie i naśladujmy, prośmy Ją o wstawiennictwo, byśmy jak najlepiej podążali za Jezusem.

Przez Maryję do Jezusa!



Tak. I przeraża ślepota, niezrozumiała niechęć protestantów do Matki Boga, z czym się spotykam np. na fb:-(
Póki co, bardziej tradycyjnego wykonania tej litanii nie znalazłem (bez modernistycznych poprawek...), ktoś coś? https://www.youtube.com/watch?v=lwsut3K71HU

_________________
"Zaświadcza się, że Mikołaj Iwanowicz, spędził wyżej wymienioną noc na balu u szatana zaangażowany jako środek lokomocji...Hella, nawias, a w nawiasie napisz wieprz. Podpisano Behemot".


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: sobota 07 maja 2022, 20:17 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(J 6,55.60-69)
W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem”. Wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli mówiło: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?” Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: „To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą”. Jezus bowiem od początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: „Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”. Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: „Czyż i wy chcecie odejść?” Odpowiedział Mu Szymon Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”.

Jezus nie poszukiwał dla siebie zwolenników. Prawda przekazywana przez Niego nie zawsze bywa miła dla naszym uszu, ale zdecydowanie umacniająca.
Kluczowym jest trwanie w wierze - bez wiary nie będziemy w stanie zrozumieć niczego. Sprawy wartościowe wymagają zaangażowania oraz wyrzeczeń, które przekładają się na dalsze życie, a obietnica zbawienia jest tego najlepszym przykładem.

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 09 maja 2022, 21:58 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Dz 20,17-18a.28-32.36)
Paweł, posławszy z Miletu do Efezu, wezwał starszych Kościoła. A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi. Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi.

(Ps 100,1-5)
REFREN: My ludem Pana i Jego owcami

Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie,
służcie Panu z weselem.
Stawajcie przed obliczem Pana
z okrzykami radości.

Wiedzcie, że Pan jest Bogiem,
On sam nas stworzył,
jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki.
Albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki.

(Rz 8,31b-39)
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

Aklamacja (J 10,14)
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają.

(J 10,11-16)
Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.

_____________

"I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym."

Cóż za wspaniała nowina : NIC nie jest w stanie odłączyć nas od miłości Boga !

Ucieszmy się nią, ucieszmy się tym, że Jezus cały czas , w każdej sekundzie naszego życia troszczy się o nas, ochrania nas, jeśli trzeba to niesie na Własnych ramionach. Zasłuchajmy się w Jego głos , który mówi: kocham Cię , tęsknię za Tobą , jesteś moim Drogim Dzieckiem.

Matko Boża pragnę Ci dziś oddać wszystkich pasterzy Kościoła Świętego, proszę weź ich do Swego łona i uródź ich na nowo.

Duchu Święty przypominaj nam codziennie byśmy modlili się za kapłanów oraz o nowe powołania kapłańskie , zakonne i wszelkie inne związane ze służbą Kościołowi.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 10 maja 2022, 21:27 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
J 10, 22-30
Obchodzono w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia Świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: "Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie". Rzekł do nich Jezus: "Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy".

Żydzi oczekiwali mesjasza, który byłby ich przywódcą na ziemi, zarówno politycznym jak i militarnym. Jezus nie spełniał tych oczekiwań. Głosił Dobrą Nowinę o Królestwie Bożym, uzdrawiał, wyrzucał złe duchy, odpuszczał grzechy, zapraszał do podążania za nim przez wypełnianie przykazania Miłości Boga i bliźniego, a daleki był od stawiania siebie w roli ziemskiego władcy, a już w ogóle wodza wojskowego. Pomimo, że Żydzi znali pisma i powinni zobaczyć, że w osobie Jezusa wypełniają się słowa o Mesjaszu, a niejednokrotnie Jezus sam powoływał się na ich treść, niektórzy z nich na tyle mieli zamglone oczy przez swoje wyobrażenia, że nie potrafili tego dostrzec.

Dzisiejszy świat także nie dostrzega piękna nauk głoszonych przez Jezusa. Podąża za swoimi ideałami, które często stoją w jawnej sprzeczności z Bożą Mądrością. Nawet osoby podające się za wierzące traktują niejednokrotnie sprawy wiary wybiórczo dopasowując je do swoich potrzeb. Jednak żeby naprawdę iść za Jezusem trzeba przylgnąć do Niego całkowicie, wsłuchać się w Jego Słowo i w pełni je przyjąć. Dopiero wtedy staniemy się owcami w Jego owczarni i będziemy mogli mieć z Nim udział w życiu wiecznym.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 11 maja 2022, 21:25 
Offline

Dołączył(a): piątek 05 lut 2021, 23:06
Posty: 73
Miejscowość: Warszawa
J 12, 44-50
Jezus tak wołał: «Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał.
Ja przyszedłem na świat jako światłość, aby nikt, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. A jeżeli ktoś słyszy słowa moje, ale ich nie zachowuje, to Ja go nie potępię. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat potępić, ale by świat zbawić.
Kto Mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które wygłosiłem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ojciec, który Mnie posłał, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział».


Pan Bóg nas nie potępia. Pan Bóg jest Prawdą i wszystko co od Niego pochodzi istnieje, żyje i jest prawdziwe. Odrzucając Boga, odrzucam prawdę, tonę w kłamstwie i ginę, sam na siebie ściągając potępienie.

_________________
"Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża.
Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha."
J 3, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: piątek 13 maja 2022, 11:21 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
J 14, 1-6

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę».
Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?»
Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie».

Jednym z najgorszych kłamstw jakie mogą pojawić się w naszym życiu jest poczucie odrzucenia, myślenie, że nikomu na nas nie zależy i nikogo nie obchodzimy. Doświadczamy tego że strony ludzi,  czasem wydaje się nam ze także że strony Boga. Jednak słowa Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii pokazują coś zupełnie przeciwnego. Jezus chce abyśmy byli tam gdzie On. Nie chce naszej samotności ale naszego przebywania z nim. Niestety nie zawsze potrafimy w to uwierzyć. Siłę czerpiemy nie z bliskości z Bogiem ale ze złości na innych, bo źle nas potraktiwali. I wpadamy w spiralę zgorzknienia. A może warto przestać wierzyć kłamstwu i pozwolić Jezusowi by wkroczył w nasze życie.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: sobota 14 maja 2022, 22:21 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(J 15,9-17)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”.

Zaproszenie, które otrzymujemy jest jedyne w swoim rodzaju. Miłość jest największym darem – jest bezwarunkowa bez względu na nasze predyspozycje czy rozmaite wyobrażenia. W zasadzie stanowi to całkiem proste przesłanie – wystarczy okazywać sobie wzajemnie miłość. Zgodnie z tym kierunkiem, świat staje się lepszym miejscem do wzrostu człowieka, a owocami będzie to wszystko, co piękne w swoim nieskomplikowaniu.

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 16 maja 2022, 22:37 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(J 17,20-26)
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, proszę nie tylko za nimi, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno w Nas, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie. Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”.

Duchu Święty proszę Cię spraw by każdy i każda z nas poczuła się częścią jednej wielkiej rodziny, której głową jest Jezus Chrystus. Spraw byśmy nawet mówiąc o różnych winach i niedociągnięciach naszych braci i sióstr robili to z miłością i tylko jeśli ma z tego wypłynąć jakieś dobro. Niech miłość z jaką odnosimy się do siebie nawzajem będzie naszym najważniejszym świadectwem wiary. Jezu Ty każdego dnia dajesz nam wiele okazji do szkolenia się w miłości - dziękuję Ci za to i proszę Cię by każdy i każda z nas coraz lepiej i pełniej z tych okazji korzystała. Pomóż nam kochać tak jak TY.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 17 maja 2022, 20:55 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
J 14,27-31a
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie. Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał”.

Dz 14,19-28
Do Listry nadeszli żydzi z Antiochii i z Ikonium. Podburzyli tłum, ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że nie żyje. Kiedy go jednak otoczyli uczniowie, podniósł się i wszedł do miasta, a następnego dnia udał się razem z Barnabą do Derbe. W tym mieście głosili Ewangelię i pozyskali wielu uczniów, po czym wrócili do Listry, do Ikonium i do Antiochii, Umacniając dusze uczniów, zachęcając do wytrwania w wierze, bo przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego. Kiedy w każdym Kościele wśród modlitw i postów ustanowili im starszych, polecili ich Panu, w którego uwierzyli. Potem przeszli przez Pizydię i przybyli do Pamfilii. Nauczali w Perge, zeszli do Attalii, a stąd odpłynęli do Antiochii, gdzie za łaską Bożą zostali przeznaczeni do dzieła, które wykonali. Kiedy przybyli i zebrali miejscowy Kościół, opowiedzieli, jak wiele Bóg przez nich zdziałał i jak otworzył poganom podwoje wiary. I dość długi czas spędzili wśród uczniów.

Jezus wstąpił do Domu Ojca. Na ziemi zostali Jego uczniowie, którzy świadczyli o Nim by każdy mógł poznać Miłość jaką Bóg otoczył ludzi i otrzymać łaskę zbawienia. Jezus zapowiedział także swoje powtórne przyjście, jednak do tego czasu zły duch będzie zwodzić ludzi by oddalić ich od Boga. Przeto chociaż Bóg wspierał swą łaską działalność apostołów, nie wszyscy ich słuchacze byli skorzy przyjąć wiarę, a nawet prześladowali pierwszych chrześcijan.

I tak trwa to do dzisiaj. Dziękujmy Bogu za łaskę wiary i pamiętajmy, że my sami również jesteśmy wezwani do świadczenia o Jezusie. Przede wszystkim świadectwem swojego życia, co przejawia się w wypełnianiu Bożego Słowa, którego pełnia zawiera się w przykazaniu miłości Boga i bliźniego. Gdy będziemy podążać drogą Ewangelii Bóg będzie mógł zdziałać przez nas wielkie rzeczy, co nie oznacza jednak, że będzie to łatwa podróż. Szatan kusi nas przez świat i naszą cielesność byśmy porzucili Bożą Mądrość, chce zachwiać naszą wiarą negując jej sens.

Módlmy się zatem o siłę wytrwania w wierze dla nas, jak i dla innych, szczególnie tych, którzy z powodu wiary są wprost prześladowani. Módlmy się aby w postawie naszego życia było widać Chwałę Boga. Módlmy się za tych, którzy jeszcze Boga nie poznali o doświadczenie Bożej Miłości i otwartość serc i umysłów na Bożą Mądrość.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 18 maja 2022, 23:05 
Offline

Dołączył(a): sobota 17 paź 2020, 14:17
Posty: 29
Miejscowość: Wielkopolska
Ewangelia (J 15, 1-8)

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeżeli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.

Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami».

Być "podłączonym" do źródeł Bożej łaski...sakramenty...potknięcia, upadki, powstania, czasami wzloty, "normalność"... potknięcia, upadki, powstania, wzloty (czasami), normalność...
Sinusoida naszego życia...często nieregularna, jak zaburzony EKG...a jednak jest w tym sens, jest jakieś ukryte piękno, tak piękno tej szarzyzny...Bo jest ON. Bo to z Nim to wszystko, dla Niego, w Nim...
Dziękuję za codzienność, TATO.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: sobota 21 maja 2022, 08:12 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(J 15,18-21)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: "Sługa nie jest większy od swego pana". Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał”

„Nie należymy do tego świata” - te słowa stanowią dokładne przedstawienie człowieka. To właśnie z powodu naszej przynależności do Jezusa Chrystusa doświadczać możemy silnej niechęci czy wrogości. Jest to spowodowane pielęgnowaniem wartości, które aktualnie stają się obce w świecie. Sytuacje, w których ma to miejsce bywają trudnym doświadczeniem - czasem, niemal niemożliwym do udźwignięcia. Czy życie w wstrzemięźliwości seksualnej jest oczywiste dla świata? Czy nawet wśród naszych najbliższych znajomych taka droga nie jest przypadkiem kwestionowana, jako coś nienaturalnego i zgoła dziwacznego? Czy wszelkie próby przeinaczenia Bożej rzeczywistości, nie są przypadkiem przepełnione zaprzeczeniem wewnętrznego cierpienia? Zapraszając Jezusa do swojego serca, zostajemy napełnieni spokojem i trudną do zrozumienia łagodnością.

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 23 maja 2022, 20:05 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Dz 16,11-15)
Odbiwszy od lądu w Troadzie popłynęliśmy wprost do Samotraki, a następnego dnia do Neapolu, a stąd do Filippi, głównego miasta tej części Macedonii, które jest rzymską kolonią. W tym mieście spędziliśmy kilka dni. W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie, jak sądziliśmy, było miejsce modlitwy. I usiadłszy rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły. Przysłuchiwała się nam też pewna bojąca się Boga kobieta z miasta Tiatyry imieniem Lidia, która sprzedawała purpurę. Pan otworzył jej serce, tak że uważnie słuchała słów Pawła. Kiedy została ochrzczona razem ze swym domem, poprosiła nas, mówiąc: „Jeżeli uważacie mnie za wierną Panu, to przyjdźcie do mego domu i zamieszkajcie w nim”. I wymogła to na nas.

(Ps 149,1-6a.9b)
REFREN: Pan w swoim ludzie upodobał sobie

Śpiewajcie Panu pieśń nową;
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą,
a synowie Syjonu radują się swym królem.

Niech imię Jego czczą tańcem,
niech grają Mu na bębnie i cytrze.
Bo Pan lud swój miłuje,
pokornych wieńczy zwycięstwem.

Niech się święci cieszą w chwale,
niech się weselą na łożach biesiadnych.
Chwała Boża niech będzie w ich ustach:
to jest chwałą wszystkich świętych Jego.

Aklamacja (J 15,26b.27a)
Świadectwo o Mnie da Duch Prawdy i wy także świadczyć będziecie.

(J 15,26-16,4a)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali o nich, że Ja wam to powiedziałem”.

--------------------------------

„Jeżeli uważacie mnie za wierną Panu, to przyjdźcie do mego domu i zamieszkajcie w nim”. I wymogła to na nas.

Te słowa : "I wymogła to na nas" bardzo mnie dziś wzruszyły. I tak do końca nie wiem czemu, ale widzę w nich ogromną troskę Boga o tych, którzy świadczą o Jezusie.

„Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus uczciwie ostrzega swoich uczniów, że przyjdą ciężkie chwile, że mogą nawet zginąć z powodu świadczenia o Nim. Jednocześnie znów widać, że Bóg się o nas troszczy, bo obiecuje nam w takich chwilach pomoc od Pocieszyciela.

Bóg zawsze jest blisko nas, zawsze się nami opiekuje, zawsze nas umacnia o ile Go o to prosimy, o ile zapraszamy Go do naszego życia i pozwalamy Mu w nim działać.

Duchu Święty pomóż nam zawsze pamiętać, że jesteś naszym Pocieszycielem. Pomóż nam zawsze wzywać Twej pomocy, gdy jej potrzebujemy. Pomóż nam codziennie rano zapraszać Cię byś nas prowadził w każdej chwili naszego życia i byśmy Cię słuchali i wypełniali to do czego nas zapraszasz.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 25 maja 2022, 20:09 
Offline

Dołączył(a): piątek 05 lut 2021, 23:06
Posty: 73
Miejscowość: Warszawa
J 16, 12-15
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi.
Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi».

Dzisiejsza perykopa pokazuje nam piękne cechy Boga. Doświadczamy tu Jego:
- cierpliwości, gdy ma wiele do powiedzenia, ale nie mówi tego teraz,
- troski, bo nie mówi teraz dlatego, że nie możemy tego znieść,
- opiekuńczości, bo nie zostawi nas samych
- chęci budowania z nami relacji, bo przyjdzie do nas Duch Święty, byśmy poznali prawdę i mogli oddać Mu chwałę i cześć,
Wszystkie te cechy są przejawami miłości. Obliczem Prawdziwej Miłości.

Panie Boże, Ty jesteś jedynym, który nas prawdziwie kocha, proszę umacniaj nas abyśmy zawsze kochali tak samo jak Ty - prawdziwie, bezinteresownie, bezwarunkowo. Przemieniaj nas w Ciebie, bo Ty wszystko możesz.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku teraz i zawsze, i na wieki, wieków. Amen!

_________________
"Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża.
Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha."
J 3, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: czwartek 26 maja 2022, 20:02 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(J 16, 16-20)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”. Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: „Co to znaczy, co nam mówi: "Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie"; oraz: "Idę do Ojca?” Powiedzieli więc: „Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi”. Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: „Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: "Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?" Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość”

PONIŻSZE ROZWAŻANIE PRZYGOTOWAŁA - ANN

"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość"

Ile razy zastanawiałeś się, że chyba coś z Tobą nie tak bo inni się bawią, czerpią garściami z życia, nie mają rozkmin, rozdarć. Idą za tym, co chcą, czują. A Ty płaczesz wieczorami, zmagasz się z rozdarciem między tym, co mówi Ci sumienie, wiara, a tym, co Cię pociąga...

Dziś słowa Ewangelii to Dobra Nowina. Dobra, bo jeśli doświadczasz tego rozdarcia, tego poczucia, że żyjesz inaczej niż świat, to znaczy, że jesteś na dobrej drodze. Na drodze Zbawienia. Co więcej, Jezus zapewnia, że jeszcze chwila i Go ujrzysz. Doświadczysz przytulenia, za którym tęsknisz, miłości, o której marzysz.

Jezus nie kłamie. Słowo Boże nie kłamie. Tylko czy je przyjmiesz?

Duchu Święty, nie umiem - pomóż. Daj mi łaskę widzenia świata, jak Ty go widzisz. Duchu Mądrości, poznania, miłości prawdziwej - przyjdź! Rozprosz mrok, umocnij w wybieraniu Dobra, wbrew temu co mówi świat. Pragnę - przyjdź. Amen.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: sobota 28 maja 2022, 19:09 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(J 16, 23b-28)
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek prosilibyście Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię wam, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wy Mnie umiłowaliście i uwierzyliście, że wyszedłem od Boga.
Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca».

Modlitwa ukierunkowana na uporządkowanie naszego życia będzie prowadzić do pełniejszego doświadczenia radości. Rozeznawanie własnego powołania jest kluczowe w kierowanych prośbach - pomaga zrozumieć osobiste pragnienia. Sprawy duchowe, a wśród nich postawa pokory, cierpliwość, roztropność czy może dla przykładu: gorliwość i pracowitość, pozwalają doświadczać długotrwałego uczucia szczęścia, zadowolenia oraz harmonii pochodzących z wnętrza.

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 30 maja 2022, 22:43 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(J 16,29-33)
Uczniowie rzekli do Jezusa: „Oto teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś”. Odpowiedział im Jezus: „Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”.

----------------------------------------

Zamiast rozważania posłuchajmy co na temat wiary , ludzkiej słabości i ucisku powiedział do Alicji Lenczewskiej Jezus - cytat z "Świadectwo - dziennik duchowy"

Wpis 79:

"A któż ci powiedział, że będzie łatwo?
Będzie trudno, ucz się pokonywać trudności. Umacniaj swoją wiarę, wołaj o pomoc. Ucz się ciągłego wołania o wsparcie. Czy nie wiesz, że czekam na to, że cieszę się, gdy moje dzieci biegną do mnie ze swymi troskami? Każdy ojciec to lubi. O ileż bardziej Ja chcę takiego dziecięcego zawierzenia. O ileż bardziej ja pragnę przygarnąć pocieszyć i pomóc.
Nie sądź, że żądam od ciebie samodzielności. Wiem, że jesteś słaba. Każdy z was jest słaby, o wiele bardziej niż przypuszcza.
Dlatego Ja ciągle czuwam i troszczę się o was, i pragnę kierować wami i kieruję. Nie trzeba mi tego utrudniać.
Trzeba pytać, prosić i ufać.
Mam tyle łask do rozdania, a wasz brak ufności nie pozwala.
Czas jest krótki. Chcę rozdać moje łaski, chcę was wzmocnić i przygotować.
Spieszcie się. Czerpcie ze Mnie dużo, jak najwięcej!

Wpis 88:

"Zbliża się Moje królestwo. A żaden ból nie jest w stanie umniejszyć radości i szczęścia Moich dzieci. Cóż ci może grozić, gdy Ja jestem z tobą? Potrzebna jest ci tylko wiara. Umacniaj ją w swym sercu i w sercach tych, których postawię na twej drodze.
Ufaj, Jam zwyciężył świat!

---------------

Duchu Święty proszę Cię umocnij naszą wiarę, pomóż nam całkowicie zaufać Jezusowi w każdej dziedzinie naszego życia, w każdej nawet najmniejszej sprawie.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 31 maja 2022, 16:42 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Łk 1, 39-56
Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”. Wtedy Maryja rzekła: „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia. Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. święte jest Jego imię, A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, co się Go boją. Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie. Jak przyobiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki”. Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

"Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana".

W innym miejscu mamy fragment:

Łk 11, 27-28
Gdy On to mówił, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: "Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś". Lecz On rzekł: Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je.

Aż w końcu:

Łk 17, 5-6
Apostołowie prosili Pana: "Przymnóż nam wiary!" Pan rzekł: "Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: "Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!", a byłaby wam posłuszna".

Świętość Maryi bezpośrednio wynika z siły jej wiary. Uczmy się wiary od naszej Matki. Prośmy o łaskę silnej, niezachwianej wiary. Odmawiając różaniec, na pierwszym paciorku modlimy się o pomnożenie wiary. Niech z niej wynika nasz styl życia, nasze wybory. Niech wiara przenika wszystko co robimy, jak myślimy, jak patrzymy na otaczającą nas rzeczywistość. Znane jest powiedzenie, że "wiele dzieje się w naszej głowie". Nie czekajmy, aż świat zmieni się tak, że przyniesie nam pokój. Niech pokój wypłynie z naszego serca. To my nieśmy światu pokój, wypływający z naszej wiary. Zmieniajmy świat zaczynając od siebie. Znane jest też powiedzenie, że "zło rodzi zło". Jeżeli niepokojem będziemy reagować na zwady tego świata, to ten niepokój tylko spotęgujemy. Zachowajmy się inaczej. Uwierzmy w to, że czeka nas wieczne, szczęśliwe życie w Królestwie Niebieskim, i że przez to niepokoje tego świata naprawdę nie mają znaczenia. I nie mam na myśli pobłażliwości, bierności. Spowiadałem się kiedyś słowami "uniosłem się gniewem w stosunku do najbliższych". I ksiądz odpowiedział mi na to "możemy mieć czasem rację, słuszne uwagi, ale ważne jest to, jak je przedstawiamy". Dało mi to wiele do myślenia. Gdy ze złością przedstawimy swoje argumenty, choćby były słuszne, spotkają się z oporem, bo druga osoba poczuje się przez nas zaatakowana. Dlatego też budujmy pokój wypływający z wiary, co by się nie działo, bo tylko w ten sposób będziemy mogli zmieniać świat.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: piątek 03 cze 2022, 13:06 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
J 21, 15-19

Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożył z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?»
Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego: «Paś baranki moje».
I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?»
Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego: «Paś owce moje».
Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?»
Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz».
To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»


Ostatnie zadnie dzisiejszej Ewangelii stanowi wezwanie do przewartościowania swojego życia. Do opowiedzenia się za Jezusem i kroczeniu Jego śladami. Ale czasem jest coś, czego nie chcemy Bogu poświęcić, z czego nie chcemy rezygnować. Coś trzyma nas jak łańcuch i uniemożliwia pójście za Chrystusem. Co dziś stoi Ci na przeszkodzie aby w pełni isc za Jezusem?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: sobota 04 cze 2022, 12:04 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(J 21, 20-25)
Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr, obróciwszy się, zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: «Panie, któż jest ten, który Cię zdradzi?»
Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: «Panie, a co z tym będzie?»
Odpowiedział mu Jezus: «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego? Ty pójdź za Mną!»
Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: «Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, to cóż tobie do tego?»
Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach, i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe.
Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, jakie trzeba by napisać.

„To, co robimy dzisiaj, będzie kształtować nasze jutro.”
Zostaliśmy wezwani do podążania za Jezusem Chrystusem. Drogi, którymi zmierzamy bywają zróżnicowane. Nie odwracajmy swojej uwagi od obranego celu spoglądając na innych, łaknąc zaspokojenia ciekawości. Takim sposobem możemy wyłącznie oddalać się od miejsca, do którego zmierzamy - znacznie osłabiłoby to zdolność naszego działania. Dlatego odrzućmy wszelkie uczucia przykrości i porównania ograniczające duchowy wzrost, a mający bezpośrednie odzwierciedlenie we wszystkich staraniach kształtujących nasze jutro.

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 06 cze 2022, 22:50 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(J 19, 25-27)
Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

To naprawdę niesamowite jak Bóg o wszystkim pomyślał. W naszych ludzkich rodzinach różnie nam się układa z mamą , tatą lub rodzeństwem. Są też ludzie, którzy jako kilkuletnie dzieci stracili jedno lub obojga rodziców. Bóg nie pozostawia nas samych, przeciwnie - On jest naszym Ojcem, naszym Tatusiem i tylko czeka byśmy się do Niego ufnie przytulili. I choć Bóg kocha nas zarówno miłością macierzyńską jak i ojcowską to przecież wiedział, że wielu ludzi będzie potrzebowało też dobrej, czułej Mamy.

I taką czułą, dobrą mamą jest dla każdego z nas Maryja. Jezus zostawił nam Swoją Matkę jako wzór do naśladowania. To Ona może nas nauczyć pokory, skromności, mądrości, rozeznawania duchowego, posłuszeństwa, odwagi pełnienia woli Bożej nawet, gdy wiąże się to z niewygodą, cierpieniem lub zagrożeniem życia. To dzięki Maryi możemy nazwać Jezusa naszym bratem! Jakoś bardzo mnie to dziś uderzyło, że Jezus jest moim bratem. Jakie to jest cudowne.

Zachęcam każdego i każdą z was do zapraszania Maryi i proszenia jej o pomoc w zwykłych zadaniach dnia codziennego. Można i warto Ją pytać o wszystko. Można poprosić by pomogła nam ugotować smaczny obiad, można się jej poradzić robiąc zakupy, itp. Można ją też prosić by nauczyła nas współpracy z Duchem Świętym.

Jezu cała jestem Twoja przez Maryję. Amen

Maryjo , Matko Boża, bądź Matką moją.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 07 cze 2022, 21:02 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Mt 5, 13-16
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie".

Ponownie w niedługim czasie mam okazję przytaczać fragment o tym, abyśmy świadectwem swojego życia ukazywali w świecie Boga i jego miłość do ludzi.
Nie wychwalajmy tedy w naszych dobrych uczynkach samych siebie, nie stawiajmy siebie w centrum uwagi, ale niech będą one naszą drogą do przybliżania się do Ojca i zaczynkiem nawrócenia dla innych. Wszak nie swoją mocą czynimy dobro, ale współdziałając z Bożą łaską. Tak też gdy będziemy działać z czystym sercem Bóg wspomoże nas we wszystkim aby mogła się ukazać Jego Chwała.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 08 cze 2022, 19:35 
Offline

Dołączył(a): piątek 05 lut 2021, 23:06
Posty: 73
Miejscowość: Warszawa
Mt 5, 17-19
"Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim»."

W świetle Prawa widzimy swoje grzechy i widzimy też karę za nie. Ludzkość popełniając grzech pierworodny zaciągnęła na siebie śmierć, a każdy kolejny grzech jest kolejnym dowodem i argumentem podtrzymującym ten wyrok.
Patrząc na siebie przez pryzmat Prawa widzę swoją biedę, widzę to jak bardzo jestem niegodny, jak bardzo zawalam i jak bardzo nie potrafię nic z tym zrobić.
Tymczasem Pan Jezus przychodzi i wypełnia Prawo. Nasz Zbawiciel dokonuje tego poprzez wzięcie na siebie naszego wyroku. To On pozwala się zabić. To On pozwala się zamęczyć i to On dobrowolnie wchodzi na krzyż pozwalając się zabić - zamiast mnie, bo wyrok jest przecież mój. Pan Jezus wypełnia Prawo i wypełnia to Prawo Miłością. Szaloną, dziką, skandaliczną, bezwarunkową, bezinteresowną, doskonałą, jedyną prawdziwą, nieskończoną. Ta Miłość to wielka tajemnica i nasz jedyny ratunek.
Wypełnienie Prawa Miłością - to pozostawiony przez Pana Jezusa wzór do naśladowania. Zatem nie chodzi o suche zakazy i nakazy ale o to dlaczego wybieram tak lub inaczej.
Dzień święty święcić - czyli leniuchować i nadgonić zaległe seriale? Tylko co jeżeli zadam sobie pytanie o Miłość, a więc o Boga, o to gdzie On w tym jest? Przecież, jeżeli ktoś będzie potrzebował pomocy, nawet szef, to czy pomagając mu nie oddam bardziej Chwały Bogu, niż bezmyślnie, samotnie marnując czas na TV? A może skoro już marnuję czas to mógłbym choć do tego zaprosić Pana Boga i starać się z Nim ten czas przeżyć?
Łatwo patrzeć na siebie i innych przez pryzmat Prawa, to chyba nawet trochę wygodne. Patrzenie z Miłością jest już trudniejsze, bo wymaga refleksji, zastanowienia.
Nie cudzołóż. Czemu? Bo krzywdzę bliźnich? A co jeśli ten bliźni też tego chce i nikogo nie krzywdzimy? Więc może raczej chodzi o to, że po prostu nie kocham. Nie kocham, bo daję się porywać pożądliwości i swoim zachciankom i to one są całym motorem napędowym, to one stają się moim bożkiem - karmię swoje wewnętrzne głody, kosztem samego siebie i kosztem tej drugiej osoby, która w istocie staje się przedmiotem, a nie podmiotem w relacji.
Zakaz jedzenia mięsa w piątek? Czemu? Bo jest post i kropka! A co jeżeli zapytam o Miłość? Może niejedzenie mięsa nie jest dla mnie już żadnym wyrzeczeniem, bo w dzisiejszych czasach mamy ogromny dobrobyt pozwalający na wybór najróżniejszych potraw. Może więc większym wyrzeczeniem będzie dla mnie niejedzenie masełka, albo picie kawusi, albo zrobienie treningu, albo poświęcenie komuś czasu? Po co? No właśnie! Po co ten piątkowy post? Przecież nie po to, żeby schudnąć, czy żeby nie jeść mięsa dla samego niejedzenia mięsa. Post dla samego postu stałby się bożkiem! Więc po co? Może, żeby doświadczyć wyrzeczenia na pamiątkę męki Pan Jezusa? Może, żeby oddać to wyrzeczenie Bogu z miłością taką na jaką mnie stać - bo co ja mogę dać Bogu jak nie siebie i swoją wolę? Czy ten post nie powinien przyczyniać się do stawiania w centrum Pana Boga, zamiast siebie, innych ludzi, czy mięso.

Panie Boże, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że bez Ciebie nic nie możemy i widzimy tylko martwe prawo. Dlatego proszę, jeśli chcesz, uzdalniaj nas do życia Prawem Twojej Miłości i prowadź nas, abyśmy zawsze działali i żyli z intencją Miłości ku Twojej Chwale. Przemieniaj nas w Ciebie, abyśmy stanowili jedno i abyśmy kochali tak jak Ty nas kochasz.

_________________
"Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża.
Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha."
J 3, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: piątek 10 cze 2022, 10:28 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
EWANGELIA
Mt 5, 27-32

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.
Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.
Powiedziano też: „Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa».

Łatwo jest obwiniać innych za swoje niepowodzenia. O wiele trudniej dostrzec problem w sobie. A szczególe trudno jest podjąć konkretne działanie w kierunku zmiany. Chrystus nie bawi sie w półśrodki. Wzywa do walki z cudzołóstwem i nieczystością że wszystkich sił, nawet wtedy, gdy to nas wiele kosztuje. Musimy jednak starać się dostrzec w tym nie zakaz dla samego zakazu. Jezus pragnie nas ocalić. Wzywa nas do poświęcenia tego, co prowadzi do grzechu by ocalić naszą duszę.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: sobota 11 cze 2022, 07:57 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(Mt 10, 7-13)
"Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was»".

Głównym powołaniem każdego człowieka jest królestwo niebieskie tożsame ze świętością - wszystko inne mieści się w tym określeniu. Jest to droga poprzez służbę innym, którym nie było jeszcze dane poznać Jezusa Chrystusa. W tym wszystkim mamy korzystać z darów, które otrzymaliśmy, i które winniśmy pielęgnować. I najważniejsze: pomimo odrzucenia, z którym się spotkamy ze strony niektórych, nie odczuwajmy zniechęcenia - nie jest to żadnym powodem do zaprzestania dzielenia się dobrem z innymi. Ten brak zniechęcenia w dawaniu wszystkiego co mamy najlepsze, jest tożsamy z wolnością w obliczu wszelkich przeciwności i świadczy o dojrzałości na gruncie osobistego doświadczenia spotkania z Bogiem - naszej duchowości.

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 13 cze 2022, 22:46 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mt 5, 38-42)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb!” A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie".

Cytat z książki Alicji Lenczewskiej "Świadectwo - Dziennik Duchowy" (wpis 180):

Słowa Jezusa:

"Spełnianie Mojej woli chroni cię od grzechu - od wyrządzania zła komuś lub sobie.

Świadome wyrządzanie zła komuś jest zawsze złem wyrządzonym sobie. Dla kogoś natomiast może być dobrem, o ile potrafi je przyjąć z miłością - tak jak nauczałem.

Zamiana doznawanego zła na dobro jest zasługą. Jest Moją umiejętnością, której powinnaś się uczyć i pragnąć ją posiąść.

Jest jedynym skutecznym sposobem unicestwiania zła.

Celem szatana jest rozszerzanie zła. Najłatwiej osiąga to, posługując się poczuciem sprawiedliwości i chęcią zemsty, odwetu, buntu.

Jeśli zło, jakim cię dotyka, zamieniasz na dobro (Miłujcie nieprzyjaciół waszych), nie tylko likwidujesz oręż, którym się on posługuje, ale nawet wykorzystujesz je przeciw niemu.

Przyjmuj zatem zło z pokojem i wynagradzaj miłością wobec tych, którzy je zadają."

Panie Jezu, Twoje słowa z dzisiejszej Ewangelii są bardzo trudne. Po ludzku można by nawet pomyśleć, że zachęcają do bycia frajerem, który zamiast dbać o swoje interesy i walczyć o swoje idzie pokornie jak cielę i daje się bardziej wykorzystać niż nawet osoba, która go wykorzystać chciała zamierzała. Jednak, gdy sobie przypomnimy, że Ty zawsze się o nas troszczysz to w sumie nic dziwnego, ze wzywasz nas w tej Ewangelii do postawy szczodrości. Ty hojnie udzielasz nam Swoich łask, dzięki Tobie obfitujemy we wszelkie dobro. Będąc z Tobą w relacji przyjaźni, czując Twoją miłość do nas i do osoby, która próbuje nas wykorzystać możemy sobie pozwolić na szalony gest szczodrości. Jeśli wykonamy go powodowani miłością i chęcią posłuszeństwa Twoim słowom gest ten może się stać zbawienny dla naszego krzywdziciela.

Był kiedyś taki film, trochę o zabarwieniu New Age, ale była tam piękna scena rabunku. Uczeń i jego mistrz zostali napadnięci w ciemnej uliczce przez kilku rabusiów. Napastnicy zażądali od nich tylko pieniędzy. Za to mistrz zaoferował im też swój zegarek, swoją kurtkę, a nawet chyba swoje buty... Z każdą kolejną oddawaną rzeczą rabusie popadali w coraz większe zdziwienie...

Jest też historia, która wydarzyła się naprawdę. Młody człowiek z pistoletem w dłoni zapukał do drzwi pewnego mężczyzny żądając pieniędzy. Mężczyzna spokojnie odpowiedział, że da mu te pieniądze, co też zaraz uczynił, po czym zaoferował młodemu człowiekowi herbatę... i tak przy herbacie młody człowiek wyjaśnił dlaczego zdecydował się na tak desperacki czyn. Mężczyzna wiedząc o co chodzi mógł zaoferować młodemu człowiekowi lepsze rozwiązanie jego problemów.

Była też kobieta, którą próbował ograbić przy pomocy noża pewien mężczyzna. Kobieta zamiast wyciągnąć pieniądze z portmonetki zaczęła się głośno modlić za tego mężczyznę , a ten słysząc jej modlitwę upadł z płaczem na ziemię.

Duchu Święty proszę naucz nas reagować dobrem na zło, udziel nam też mądrości jak dokładnie to dobro ma wyglądać w danej sytuacji, by nasza postawa nie była zachętą dla krzywdziciela by dalej nas krzywdził, ale by sprawiła, że krzywdziciel widząc naszą postawę również zapragnie czynić dobro.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 14 cze 2022, 21:21 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Mt 5, 43-48
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski".

Bóg kocha wszystkich ludzi jak prawdziwy Ojciec - zarówno gdy są mu wierni, jak i wtedy gdy mu się sprzeciwiają, gdyż są jego dziećmi i chce dla nich jak najlepiej. Boże przykazania ukazują więc to, co dla człowieka jest naprawdę dobre, a co nie, dlatego gdy grzeszymy sprowadza to na nas nieszczęście - krzywdzimy samych siebie. Jednak Bóg wtedy nie przestaje nas kochać i liczy na nasze opamiętanie i powrót na drogę wytyczaną przez Jego Słowo.
Tak i my jesteśmy wezwani do tego by kochać tych, którzy nam źle czynią, starając się ukazać im ich błędy i modlić się o ich nawrócenie. Nie my mamy ich potępiać jako osoby, bo jaką miarą mierzymy i nam kiedyś odmierzą, ale możemy z miłością upominać pragnąć dla nich złączenia się z Bogiem Ojcem.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: sobota 18 cze 2022, 10:12 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(Mt 6, 24-34)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego – miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie! Dlatego powiadam wam: Nie martwcie się o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom podniebnym: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was, martwiąc się, może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się martwicie? Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele polne, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, ludzie małej wiary? Nie martwcie się zatem i nie mówcie: co będziemy jedli? co będziemy pili? czym będziemy się przyodziewali? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie martwcie się więc o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie martwić się będzie. Dosyć ma dzień każdy swojej biedy".

Być może zabrzmi to dosyć przewrotnie, ale jak wynika z omawianego fragmentu Ewangelii, mamy zajmować myśli dniem dzisiejszym. Ustawiczne i ślepe podążanie za jutrem bywa ograniczające na wielu płaszczyznach, a nade wszystko zatrzymuje w miejscu, powstrzymując bieżące działania. Czasem możemy posiadać tak wiele rzeczy materialnych, że niewiele poza tym dostrzegamy. Czy cokolwiek z tego przybliża człowieka do szczęścia? Czy istnieje ograniczenie, które zdoła zaspokoić nasze potrzeby w każdym rozumieniu? Czy wyimaginowane pragnienia stworzone jako produkt dla współczesnego konsumenta, znajdą gdziekolwiek ujście? Odpowiedzią na to wszystko jest sfera duchowa człowieka. Wybranie priorytetów i podejmowanie decyzji jest kluczowe we wzroście duchowym i rozwoju dojrzałości. Okazywana troska o wewnętrzny wzrost człowieka pozwala wyzwolić się ze wszystkich lęków przeradzających się w zniewolenie. Bądźmy w miejscu, które jest rzeczywistością - inaczej utracimy wszystko co wartościowe na rzecz wyobrażenia naszego przyszłego życia, które prawdopodobnie nigdy nie będzie dokładnie takie, jak sobie to zaplanowaliśmy. Wybierając Boga pozwalamy na przywrócenie wszystkiego, co prawdziwe w pozbawieniu fałszywego obrazu otrzymanego ze świata - jesteśmy bliżej szczęścia, które przyjmuje każdego człowieka z całym inwentarzem osobistych doświadczeń, pozwalając na przywrócenie duchowej równowagi.

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 20 cze 2022, 22:13 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mt 7,1-5)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.

Już tak niestety mamy, że bardzo łatwo w naszej głowie pojawiają się myśli oceniające daną osobę lub jej zachowanie. Gdy się na tym złapiemy warto sobie w duchu powiedzieć : "Jezu, nie chcę ostro osądzać mojego brata, pomóż mi spojrzeć na niego Twoimi miłosiernymi oczami, pokaż mi w nim coś dobrego, coś godnego pochwały." Warto też pamiętać, że każdy człowiek nosi w sobie tajemnicę , o której nie mamy pojęcia. Tylko Bóg zna nas naprawdę i tylko On może wydać uczciwy sąd. Nasze osądy są tak naprawdę często bardzo powierzchowne i niesprawiedliwe. Myślę , że za zasłoną śmierci będzie taki moment, gdy zobaczymy, że czasami gdy nam wydawało się, że ktoś potraktował nas źle w rzeczywistości ta osoba potraktowała nas najlepiej jak potrafiła w danym momencie. W sumie to już się cieszę na ten moment i wyobrażam sobie, że będzie z tego wiele radości.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 22 cze 2022, 09:57 
Offline

Dołączył(a): piątek 05 lut 2021, 23:06
Posty: 73
Miejscowość: Warszawa
Mt 7, 15-20
"Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców.
Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. A więc: poznacie ich po ich owocach»."

W liście do Galatów jest natomiast wskazane:
Ga 5, 19-23
"Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie."


A jakie owoce ja wydaję? Ale patrząc, nie z sampotępieniem i też nie z samouwielbieniem, a w prawdzie, czyli tak jak Pan Bóg na mnie patrzy.

Panie Boże, Ty wiesz, że Cię kocham - choć słabo i egoistycznie - Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że inaczej nie potrafię, bo sam z siebie nic nie mogę. Dlatego proszę Cię dopomóż abym kochał Cię Twoją Miłością, tak jak Ty kochasz. Pomóż abym kochał też siebie samego tak jak Ty mnie kochasz, abym też taką miłością kochał i moich bliźnich. Niech przynoszę prawdziwie dobre owoce na Twoją większą Chwałę i Cześć.

_________________
"Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża.
Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha."
J 3, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: czwartek 23 cze 2022, 16:26 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Iz 49,1-6
Wyspy, posłuchajcie mnie! Ludy najdalsze, uważajcie! Powołał mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie. I rzekł mi: „Tyś sługą moim, w tobie się rozsławię”. Ja zaś mówiłem: „Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą”. A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. I rzekł mi: „To zbyt mało, iż jesteś mi sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela. Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi”.

Ps 139,1-3.13-15
REFREN: Sławię Cię, Panie, za to, żeś mnie stworzył
Przenikasz i znasz mnie, Panie,
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli,
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę,
i znasz moje wszystkie drogi.
Ty bowiem stworzyłeś moje wnętrze
i utkałeś mnie w łonie mej matki.
Sławię Cię, żeś mnie tak cudownie stworzył,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I duszę moją znasz do głębi.
Nie tajna Ci istota,
kiedy w ukryciu nabierałem kształtów,
utkany we wnętrzu ziemi.

Łk 1,57-66.80
Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: „Nie, lecz ma otrzymać imię Jan”. Odrzekli jej: „Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię”. Pytali więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: „Jan będzie mu na imię”. I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się. zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: „Kimże będzie to dziecię?” Bo istotnie ręka Pańska była z nim. Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem; a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem.

Wszyscy jesteśmy dziećmi naszego Ojca. Bóg nas stworzył, zna nas, kocha i powołuje do zbawienia byśmy kiedyś złączyli się z nim w wieczności w Królestwie Niebieskim. Od nas samych zależy czy przyjmiemy to powołanie bo pozostawił to naszej wolnej woli. Jednak jako stworzona przez Boga nasza dusza jest z Nim istotowo złączona, tylko w Nim odnajduje prawdziwą radość i pełnym sensem naszego życia jest zbawienie. Nic z tego świata nie zabierzemy ze sobą poza przyjęciem Bożej Miłości i dzielenia się nią z innymi. Wybór wydaje się więc oczywisty, bo wszelkie nasze działania tracą sens gdy nie są podparte wiarą w zbawienie przyniesione człowiekowi przez Ofiarę Jezusa.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: piątek 24 cze 2022, 09:41 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
Łk 15, 3-7

Jezus opowiedział faryzeuszom i uczonym w Piśmie następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła.
Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia».

W Uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego Kościół daje nam do rozważenia Ewangelię o zagubinej owcy. O miłości Boga która jest tak wielka, że nie rezygnuje z tego, co wydaje się być stracone. W sercu Jezusa jest miejsce dla każdego, nawet jeżeli się w życiu pogubił. Tu nie obowiązuje logika zysku i opłacalności ale logika miłości. Starajmy się, by i nasze serca takie były.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: sobota 25 cze 2022, 16:46 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(Łk 2, 41-51)
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie».
Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca»? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.
Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.
A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.

Nie zawsze rozumiemy sprawy dotyczące innych, i tak czasem powinno pozostać. Poszanowanie drugiego człowieka wymaga pozostawienia pewnych zagadnień osobistemu rozeznaniu. Każdy człowiek jest zbiorem własnych doświadczeń utkanych ze wzlotów i upadków. Czasem w naszych umysłach może być skryta pokusa dostosowania innych wobec swoich wyobrażeń przeżywania relacji z Bogiem. Jest to największym gwałtem na sercu drugiego człowieka, a prowadzącym do skrzywdzenia nieporównywalnego z niczym innym. Tworzenie relacji ma charakter osobisty, a poczucie przymusu nieustannie oddala dobrowolność wyboru - niezrozumienie bywa ceną wolności drugiego człowieka. Miejmy szacunek wobec osobistej tajemnicy serca każdego człowieka.

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 27 cze 2022, 13:06 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mt 8, 18-22)
Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. A przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: "Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz". Jezus mu odpowiedział: "Lisy mają nory, a ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć". Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: "Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca". Lecz Jezus mu odpowiedział: "Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!"

“Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę.” Jezus jak każdy człowiek potrzebował czasami zwyczajnie odpocząć. Niech ten fragment będzie dla nas przypomnieniem, że i my powinniśmy zadbać o to by regenerować nasze siły.

Reszta tekstu to w zasadzie powielenie fragmentu niedzielnej Ewangelii , z tym, że tu autorem jest Mateusz, a nie Łukasz. Myślę sobie, że skoro oni obaj zamieścili te opisy oraz Kościół zdecydował, by ten fragment powtórzyć to są to bardzo ważne słowa.

"Lisy mają nory, a ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć" Łatwo jest zafascynować się Jezusem, Jego dobrocią, Jego miłością, wielkimi cudami, które czyni. Za kimś takim chce się podążyć. Ale Jezus chce by Ci, którzy za Nim podążą wiedzieli, że to nie będzie łatwa droga, że będzie potrzeba wielu wyrzeczeń z naszej strony.

"Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!" Czasami spełnienie jakiegoś dobrego, miłosiernego uczynku może być ucieczką przed podjęciem jeszcze ważniejszego i mogącego przynieść większe dobro uczynku.

Duchu Święty daj nam odwagę podążania za Jezusem i Jego wolą zawsze, zarówno, gdy jest to dla nas miłe i proste, jak i gdy wymaga to trudu i wyrzeczenia. Pomóż nam pamiętać, że jedyne czego od nas oczekuje Jezus to szczerej chęci pełnienia Jego woli. Gdy chęć jest szczera Jezus wyposaży nas w potrzebne do wypełnienia Jego woli dary i zdolności, podeśle ludzi do pomocy, lub tak pokieruje wydarzeniami, że niemożliwe stanie się rzeczywistością, choć po drodze może być momentami ciężko. Ostatecznie z Jezusem zawsze zwyciężymy!


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: czwartek 30 cze 2022, 18:52 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Am 7,10-17
Amazjasz, kapłan z Betel, posłał do Jeroboama, króla izraelskiego, aby mu powiedzieć: Spiskuje przeciw tobie Amos pośród domu Izraela. Nie może ziemia znieść wszystkich mów jego, gdyż tak rzekł Amos: Od miecza umrze Jeroboam i Izrael będzie uprowadzony ze swojej ziemi. I rzekł Amazjasz do Amosa: Widzący, idź, uciekaj sobie do ziemi Judy! I tam jedz chleb, i tam prorokuj! A w Betel więcej nie prorokuj, bo jest ono królewską świątynią i królewską budowlą. I odpowiedział Amos Amazjaszowi: Nie jestem ja prorokiem ani nie jestem uczniem proroków, gdyż jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego! I teraz słuchaj słowa Pańskiego! Tyś mówił: Nie prorokuj przeciwko Izraelowi ani nie przepowiadaj przeciwko domowi Izaaka! Dlatego tak rzekł Pan: Żona twoja w mieście będzie nierządnicą. Synowie zaś i córki twoje od miecza poginą. Ziemię twoją sznurem podzielą. Ty umrzesz na ziemi nieczystej, a Izrael zostanie ze swej ziemi uprowadzony.
Mt 9,1-8
Jezus wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta. I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy. Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni. A Jezus, znając ich myśli, rzekł: Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach? Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań i chodź! Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu! On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.

Amazjasz i Jeroboam nie posłuchali słów Boga przekazanych przez Amosa, przez co sprowadzili na siebie i cały lud nieszczęście. Przeciwnie, przyjaciele paralityka zaufali Jezusowi, z wiarą, że może dokonać cudu przyprowadzili do Niego chorego, a Bóg wysłuchał ich prośby i dokonał uleczenia.
Bóg chce naszego szczęścia, kocha nas jak Ojciec i przestrzega nas przed złem. Jednak wybór pozostawia naszej wolnej woli, pozawala nam uczynić inaczej niż wedle Jego przykazań. To nie Bóg zsyła na nas karę za grzechy, ale sami na siebie ją ściągamy czyniąc grzech, gdyż ten jest dla nas i naszych współbraci szkodliwy. Czy lekarz radząc zdrową dietę chce nas pozbawić radości przysmaków? Czy cukrzyca, która rozwinęła się przez złą dietę jest karą zesłaną przez lekarza na pacjenta bo ten nie posłuchał rady lekarza? Tak też nie traktujmy Słowa Bożego jako spisu zakazów i nakazów pod groźbą kary, ale jako rady najbardziej kochającego nas Stwórcy, który przez to, że nas zna najlepiej, lepiej, niż my sami znamy siebie, wie, co jest dla nas najlepsze i chce, abyśmy mogli to osiągnąć.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: czwartek 30 cze 2022, 22:32 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
Kochani, dziś rano dostałam rozważanie dzisiejszej (czwartkowej) Ewangelii od ANN , ale pocztę sprawdziłam dopiero teraz, więc wstawiam by się nie zmarnowało:

A oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Ufaj, synu! Odpuszczone są ci twoje grzechy»

Kogo Ty dziś chcesz przynieść do Jezusa by go uzdrowił?
Czy masz wiarę w to, że On może i chce to uczynić?
Czy satysfakcjonuje Cię tylko uzdrowienie fizyczne czy to trudniejsze - duchowe? (MT 9,2-3)

Duchu Prawdy przyjdź i pokaż mi prawdę o kondycji mojego serca. Pokaż mi czy mi się chce wstawiać za kimkolwiek czy tylko myślę o tym by ktoś wstawił się za mną?
Duchu święty Ożywicielu ożyw moja duszę daj wzrok, który dostrzeże sparaliżowanego grzechem, lękiem, niemocą, niewiarą, brakiem miłości. Daj mi moc modlitwy, która zaniesiona i powierzona Tobie - czyni cuda. Duchu Święty przyjdź. Uzdrów mnie z egoizmu i rozpal serce miłością. Amen.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: piątek 01 lip 2022, 08:06 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
Mt 9, 9-13

Jezus, wychodząc z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» A on wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?»
On, usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».

Często nie rozumiemy Bożej logiki. Wydaje nam się, że świat jest urządzony nie tak jak powinien, że Bóg działa w niewłaściwy sposób. Podobnie jak faryzeusze bywamy zgorszeni. Może nie chcemy aby inni dostąpili miłosierdzia. Może uważamy, że sami na nie mamy do niego prawa. Bogu to nie przeszkadza. Chcę zbawić ludzi, chce zbawić Ciebie. Jaka jest Twoja reakcja na Boże miłosierdzie? Radość i wdzięczność czy oburzenie i gniew?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: niedziela 03 lip 2022, 15:46 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(Łk 10,1-12.17-20)
Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: ”Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: "Pokój temu domowi". Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają; bo zasługuje robotnik na swą zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co Wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: "Przybliżyło się do was królestwo Boże". Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: "Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże". Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu”. Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: ”Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają”. Wtedy rzekł do nich: ”Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.

Prawdziwym powodem do radości z wszystkiego jest Królestwo Niebieskie - sens naszego życia wpisany jest w zbawienie. Czasem zastanawiam się czy mam powody do smutku? I wtedy dochodzę do wniosku, że nie mam najmniejszego. Zatem co wywołuje we mnie ten stan? W życiorys człowieka wpisane pozostają rożnego rodzaju próby natury osobistej. Wysiłek, który wkładamy w każde staranie wpływa na naszą przyszłość. Niemniej każdy taki wysiłek trwa aż do samego końca - nowego początku. Pamiętajmy, że rzeczy wartościowe w każdej dziedzinie wymagają zaangażowania i tak jest również z duchowością człowieka. Oczekując odpowiedzi na liczne pytania, musimy ponieść pewien wysiłek…

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 04 lip 2022, 11:49 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mt 9,18-26)
Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i, oddając pokłon, prosił: Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie . Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Jezus obrócił się, i widząc ją, rzekł: Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła. I od tej chwili kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.

" podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa."

A co my robimy? Z jaką wiarą, z jakim oczekiwaniem przystępujemy do Komunii Świętej. Czy doceniamy jak wielki to dla nas skarb ta codzienna możliwość tak bliskiego spotkania z Jezusem.

"A oni wyśmiewali Go."

Warto zapamiętać sobie ten fragment, by jeśli przyjdzie taki moment, że i nas ktoś wyśmieje, odnaleźć pocieszenie w tym, że jesteśmy w tym doświadczeniu podobni do Jezusa. Gdy ktoś nas wyśmiewa zastanówmy się co to oznacza, czy może ma rację i to my jesteśmy w błędzie, czy to on jest zaślepiony i nie widzi prawdy.

Duchu Święty proszę Cię daj nam w każdej chwili czuć i pamiętać o swojej godności Dziecka Bożego, tak by nawet kpiny i obelgi nie miały do nas dostępu, nie burzyły naszego pokoju serca. Uzdolni nas także do tego byśmy złośliwie nie wyśmiewali naszych bliźnich.

PS. Bo z tym wyśmiewaniem to może być różnie. Mój Tata opowiedział mi ostatnio, jak wracając do domu jako nastolatek zobaczył dwie swoje młode sąsiadki bijące się o jakąś kieckę. Jego naturalnym odruchem na zastaną sytuację był głośny śmiech. Po tym zdarzeniu dziewczyny już się ze sobą nie biły.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 05 lip 2022, 22:42 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Oz 8,4-7.11-13
To mówi Pan: Synowie Izraela ustanawiali sobie królów, lecz wbrew mojej woli. Książąt mianowali - też bez mojej wiedzy. Czynili posągi ze srebra swego i złota - na własną zagładę. Odrzucam cielca twojego, Samario, gniew mój się przeciw niemu zapala; jak długo jeszcze nie będą mogli być uniewinnieni synowie Izraela? Wykonał go rzemieślnik, lecz nie jest on bogiem; w kawałki się rozleci cielec samaryjski. Oni wiatr sieją, zbierać będą burzę. Zboże bez kłosów nie dostarczy mąki, jeśliby nawet dało, zabierze ją obcy. Wiele ołtarzy Efraim zbudował, ale mu służą jedynie do grzechu. Wypisałem im moje liczne prawa, lecz je przyjęli jako coś obcego. Lubią ofiary krwawe i chętnie je składają, lubią też mięso, które wówczas jedzą, lecz Pan nie ma w tym upodobania. Wspominam wtedy na ich przewinienia i karzę ich za grzechy - niech wrócą znów do Egiptu!

Ps 115,3-10
REFREN: Naród wybrany ufa swemu Panu
Nasz Bóg jest w niebie,
czyni wszystko, co zechce.
Ich bożki są ze srebra i złota,
dzieło rąk ludzkich.
Mają usta, ale nie mówią;
mają oczy, ale nie widzą.
Mają uszy, ale nie słyszą;
mają nozdrza, ale nie czują zapachu.
Mają ręce pozbawione dotyku
nogi mają, ale nie chodzą.
Do nich będą podobni ci, którzy je robią,
i każdy, który im ufa.
Ale dom Izraela pokłada ufność w Panu,
On jest ich pomocą i tarczą.
Dom Aarona pokłada ufność w Panu,
On jest ich pomocą i tarczą.
Mt 4,23
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

Mt 9,32-37
Przyprowadzono do Jezusa niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu! Lecz faryzeusze mówili: Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy . Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.

Człowiek jest w stanie uczynić wspaniałe rzeczy - artystyczne, technologiczne, naukowe... Może posiąść skomplikowaną wiedzę i rozwinąć niezwykłe umiejętności. Może zorganizować swoje otoczenie wedle swego upodobania i zarządzać nim. Jednak wszystko to czynione tylko przez samego człowieka będzie się odnosić, jak się wydaje, wyłącznie do jego ciała i psychiki. Wierzymy jednak, że poza tymi dwiema sferami człowiek ma także duszę, która jest z nimi nierozerwalnie, istotowo złączona i na nie oddziałuje, a one na nią. Tylko będąc w jedności z Bogiem, podążając za Jego Słowem możemy tak kierować naszym postepowaniem aby rozwijać się także duchowo i jednocząc te wszystkie trzy sfery osiągać prawdziwą radość podążając we właściwym kierunku. Bo skoro jest dusza i rzeczywistość duchowa, gdy odrzucimy Boga, pozostanie nam Jego przeciwnik. Zły duch będzie starał się nam podpowiadać co jest słuszne, nieważne czy wierzymy w jego istnienie, czy nie, a jego celem jest nas odwieść od Boga i Jego zamysłu stworzenia, sprowadzić człowieka na manowce by zatracił się w swoich ideach dających pozorne szczęście i ostatecznie odrzucił łaskę zbawienia.
Potrzeba ludzi silnej wiary by Boże Objawienie mogło nieść się po krańce ziemi i by każdy człowiek miał szansę poznania Bożej Prawdy i doświadczenia prawdziwej Bożej Miłości. Módlmy się zatem, byśmy my sami potrafili swoim świadectwem stać się zaczynkiem wiary dla innych. Módlmy się o powołania kapłańskie i zakonne oraz za tych, którzy już wybrali tę drogę, by szczególnie potrafili zbliżyć ludzi do Boga.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 06 lip 2022, 21:20 
Offline

Dołączył(a): piątek 05 lut 2021, 23:06
Posty: 73
Miejscowość: Warszawa
Mt 10, 1-7
"Jezus przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości.
A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy - Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.
Tych to Dwunastu wysłał Jezus i dał im takie wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie»."


Pan Bóg powołuje, obdarza łaskami i posyła. Jednak to od nas zależy co z tym dalej zrobimy.

Proszę Panie Boże bądź zawsze przy mnie i udzielaj mi potrzebnych łask, abym zawsze wypełniał Twoja wolę, a wtedy żądaj czego chcesz, bo Ty przecież najlepiej wiesz, że bez Ciebie ja sam nic nie mogę.

_________________
"Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża.
Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha."
J 3, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 11 lip 2022, 22:29 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mt 19,27-29)
Piotr powiedział do Jezusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?” Jezus zaś rzekł do nich: „Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy”.

-----------------------------------------------

"I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy”.

Czy chodzi tu o dosłowne opuszczenie? Myślę, że w niektórych przypadkach tak. Za to dla takich zwykłych śmiertelników jak my - myślę , że może chodzi tu o opuszczenie rozumiane jako przemianę więzi. W założeniu z naszym bratem, matką, dziećmi powinna nas łączyć silna i mocna , piękna więź. Czasami jednak ta więź staje się w pewien sposób wypaczona, niezdrowa. Stajemy się w pewien sposób emocjonalnie zależni od naszych bliskich. W miarę jak poznajemy Jezusa Chrystusa, Jego dobroć, Jego wielką miłość do nas w pewien sposób opuszczamy naszych bliskich. Nadal są dla nas ważni, ale uzyskujemy wolność w tych relacjach, bo najbardziej zależy nam już wtedy na Jezusie. Jeśli to Jezusa postawimy na pierwszym miejscu w naszym życiu , jeśli to na pełnieniu Jego woli się skupimy to On zatroszczy się o wszystkie nasze potrzeby i będzie dla nas bardzo, bardzo hojny :)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 12 lip 2022, 15:54 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
z 7,1-9
Za czasów Achaza, syna Jotama, syna Ozjasza, króla Judy, wyruszył Resin, król Aramu, z Pekachem, synem Remaliasza, królem Izraela, przeciw Jerozolimie, aby z nią toczyć wojnę, ale nie mógł jej zdobyć. I przyniesiono tę wiadomość do domu Dawida: Aram stanął obozem w Efraimie! Wówczas zadrżało serce króla i serce ludu jego, jak drżą od wichru drzewa w lesie. Pan zaś rzekł do Izajasza: Wyjdźże naprzeciw Achaza, ty i twój synek, Szear-Jaszub, na koniec kanału Wyższej Sadzawki, na drogę Pola Folusznika, i powiesz do niego: Uważaj, bądź spokojny, nie bój się!... Niech twoje serce nie słabnie z powodu tych dwóch oto niedopałków dymiących głowni, z powodu zaciekłości Resina, Aramejczyków i syna Remaliasza: dlatego że Aramejczycy, Efraim i syn Remaliasza postanowili twą zgubę, mówiąc: Wtargnijmy do Judei, przeraźmy ją i podbijmy dla siebie, a królem nad nią ustanowimy syna Tabeela! Tak mówi Pan Bóg: Nic z tego - nie stanie się tak! Bo stolicą Aramu jest Damaszek, a głową Damaszku Resin; i stolicą Efraima jest Samaria, a głową Samarii syn Remaliasza; ale jeszcze sześćdziesiąt pięć lat, a Efraim zdruzgotany przestanie być narodem. Jeżeli nie uwierzycie, nie ostoicie się.

Mt 11,20-24
Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły. Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie.

Nasze życie składa się ze wzlotów i upadków, sukcesów i porażek, radości i smutku, dni pokoju i waśni. Niezmienna jednak jest Miłość Boga do nas, Jego Słowo, Przymierze Boga zawarte z człowiekiem. Dlatego nie powątpiewajmy gdy źle się dzieje według naszego ludzkiego osądu. Niech naszą wiarą nie zachwieją trudne chwile. Nie wypierajmy się Boga, gdy wydaje nam się, że nas opuścił, nie odpowiada na nasze modlitwy. Bóg dopuszcza zło, gdyż człowiek w swej wolnej woli może różnie wybierać, jednak nie chce byśmy cierpieli i w znanej sobie godzinie, w znany sobie sposób zadziała by ukoić nasz ból. Tak też nie wiemy dokładnie co będzie tu na ziemi, możemy być jednak pewni, że pozostając wiernym Bogu po śmierci wstąpimy do Królestwa Niebieskiego gdzie już nie spotka nas żadne nieszczęście, a znoje życia doczesnego nie będą miały już dla nas znaczenia.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 13 lip 2022, 21:57 
Offline

Dołączył(a): sobota 17 paź 2020, 14:17
Posty: 29
Miejscowość: Wielkopolska
Ewangelia (Mt 11, 25-27)

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.

Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».

Dwie myśli zaświtały mi po przeczytaniu dzisiejszego Słowa Bożego:

1. sprawy Nieba są zakryte przed "mądrymi i roztropnymi", ale objawione prostaczkom. Mądrzy i roztropni, a więc więcej niż wykształceni, ale...ale brakuje im patrzenia sercem na świat i innych ludzi, i na Boga samego, czyli tego co mają "prostaczkowie": ludzie prości czy raczej może prostolinijni, przejrzyści....a więc "mądrzy sercem".

2. Niezwykła relacja łącząca Ojca z Synem...Pełne zaufanie i całkowite zawierzenie. Znowu ta niezwykła przejrzystość relacji, otwartość, ufność. Do takiej zaprasza mnie Trójca Święta, bo Duch Święty, o którym tu nie napisano, przecież jest właśnie tą więzią. Oni, każda z Osób, patrzy na pozostałe, nie na siebie samych, i zaprasza mnie do tego współ-bycia z Nimi...Do przekroczenia własnego pęknięcia duchowego i pójścia , czy próby pójścia dalej i głębiej.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 18 lip 2022, 16:33 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mt 12,38-42)
Niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów rzekli do Jezusa: Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie. Lecz On im odpowiedział: Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu i potępi je; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon.

A kto nas osądzi ? Może Ci, żyjący gdzieś w Amazonii, Papui Nowej Gwinei lub w innych odległych zakątkach, gdzie nie doszła jeszcze Dobra Nowina o miłosiernym Bogu, który umarł za nas na krzyżu, by nas wyzwolić z niewoli zła, a mimo to ludzie Ci słuchają wewnętrznego głosu sumienia i za nim podążają.

Czy doceniamy jak cenna i niezwykła jest nieustanna obecność Jezusa w Eucharystii w tak wielu na Polskiej Ziemi kościołach. I to , że codziennie za darmo możemy się Nim karmić :)

"Kto składa ofiarę dziękczynną, ten cześć Mi oddaje,
a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie”

Duchu Święty proszę naucz nas ciągle dziękować za wielość dóbr jakimi codziennie obdarza nas Nasz TATUŚ. Otwórz nasze oczy byśmy codziennie dostrzegali wszystkie te dary i odczuwali radość i wdzięczność za nie. Spraw także by słowa z dzisiejszej aklamacji stały się prawdą w każdej chwili naszego życia :

"Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych lecz słuchajcie głosu Pańskiego."


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 20 lip 2022, 15:47 
Offline

Dołączył(a): piątek 05 lut 2021, 23:06
Posty: 73
Miejscowość: Warszawa
Mt 13, 1-9
"Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami:
«Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedne ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na grunt skalisty, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne wreszcie padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny.
Kto ma uszy, niechaj słucha!»"

Pan Jezus był w swoim domu. Następnie z niego wyszedł nad jezioro, gdzie usiadł. Ot proste życie, ot szara codzienność.
Jednak Pan Jezus udając się w miejsce łatwo i powszechnie dostępne, niejako wychodzi nam naprzeciw. Następnie czeka na nasz krok. Nasłuchuje, czy ktoś przyjdzie.

Także i my wychodzimy ze swoich domów, ze swoich stref komfortu. Cele i plany mamy różne ale wychodzimy, idziemy i gdzieś siadamy. Czasem kogoś spotkamy, czasem posiedzimy sami, a czasem przychodzimy właśnie do Pana.

'Wnet' zebrały się tłumy i wtedy Pan Jezus wsiada do łodzi, żeby być lepiej widzianym i lepiej słyszanym. Żeby lepiej nauczać i służyć.

My też możemy lepiej służyć. Lepiej kochać, lepiej przyjaźnić się, lepiej pracować ...

Postawa Pana Jezusa jest bardzo rozczulająca, szczególnie gdy oczami wyobraźni widzę Go z szerokim uśmiechem i oczami przepełnionymi radością z naszego spotkania. On wyszedł przecież dla mnie, pozwolił się odnaleźć i czekał na moją decyzję, a to że po moim przyjściu wskakuje do łodzi to kolejna oznaka Jego wielkiej troski. On tak pięknie pokazuje, że Mu zależy na relacji - ze mną, z Tobą i z każdym człowiekiem.

Panie Boże, proszę abym kochał Cię Twoją Miłością, tak jak Ty kochasz, całym moim sercem, całą moją duszą, całym moim umysłem i ze wszystkich moich sił. Proszę Panie Boże, abym kochał samego siebie tak jak Ty mnie kochasz i abym kochał moich bliźnich tak jak siebie samego, a więc Twoją Miłością Panie.

_________________
"Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża.
Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha."
J 3, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: piątek 22 lip 2022, 11:22 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
J 20, 1. 11- 18

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty.

Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg.

I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?».

Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono».

Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus.

Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?».

Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę».

Jezus rzekł do niej: «Mario!».

A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: «Nauczycielu».

Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».

Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».

Chrystus pyta Marię Magdalenę "czemu placzesz". Chcę znać powód jej smutku, być przy niej. Kiedy ona odkrywa kim jest jej rozmówca, jej smutek zmienia się w radość.

Kiedy to uczucie towarzyszy także nam, również powinniśmy szukać Jezusa. Nie zamykać się w swej rozpaczy, lecz pozwolić by On ukoił nasz ból. Starajmy się odnaleźć Jezusa obecnego w naszym życiu, pragnącego ukoić nasz smutek i troski.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 25 lip 2022, 21:27 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mt 20, 20-28)
Matka synów Zebedeusza podeszła do Jezusa ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: "Czego pragniesz?". Rzekła Mu: "Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie, jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Odpowiadając Jezus rzekł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?". Odpowiedzieli Mu: "Możemy". On rzekł do nich: "Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował". Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu".

"Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował"

Nasz Tata przygotował dla każdego z nas najlepsze możliwe miejsce. To czy na nim zasiądziemy zależy od tego jak ściśle podążymy za Jego planem na nasze życie. Duchu Święty proszę Cię naucz nas codziennie pytać Naszego Tatę co jest Jego wolą w naszym życiu, jak mamy ten dzień wypełnić, z kim się spotkać, co wykonać a od czego się powstrzymać, do kogo zadzwonić , a nawet co zjeść by nasze ciało było gotowe i zdrowe by móc służyć innym pomocą.


Góra
 Zobacz profil  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group studio kuchni warszawa

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL