Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19
  Drukuj

Re: Słowo na każdy dzień:)
Autor Wiadomość
PostNapisane: poniedziałek 13 mar 2023, 18:43 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(2 Krl 5, 1-15a)
Naaman, wódz wojska króla Aramu, miał wielkie znaczenie u swego pana i doznawał względów, ponieważ przez niego Pan spowodował ocalenie Aramejczyków. Lecz ten człowiek – dzielny wojownik – był trędowaty. Aramejczycy podczas napadu łupieskiego uprowadzili z ziemi Izraela młodą dziewczynę, którą przeznaczono do usług żonie Naamana. Ona rzekła do swojej pani: "O, gdyby pan mój udał się do proroka, który jest w Samarii! Ten by go wówczas uwolnił od trądu". Naaman więc poszedł oznajmić to swojemu panu, powtarzając słowa dziewczyny, która pochodziła z kraju Izraela. A król Aramu odpowiedział: "Ruszaj w drogę! A ja poślę list do króla izraelskiego". Wyruszył więc, zabierając z sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy syklów złota i dziesięć ubrań na zmianę. I przedłożył królowi izraelskiemu list następującej treści: "Z chwilą gdy dojdzie do ciebie ten list, wiedz, iż posyłam do ciebie Naamana, sługę mego, abyś go uwolnił od trądu". Kiedy przeczytano list królowi izraelskiemu, rozdarł swoje szaty i powiedział: "Czy ja jestem Bogiem, żebym mógł uśmiercać i ożywiać? Bo ten poleca mi uwolnić człowieka od trądu! Tylko dobrze zastanówcie się i rozważcie, czy on nie szuka zaczepki ze mną?" Lecz kiedy Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: "Czemu rozdarłeś szaty? Niech on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu". Więc Naaman przyjechał swymi końmi i swoim powozem, i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: "Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!" Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: "Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczonym?" Pełen gniewu zawrócił, by odejść. Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: "Mój ojcze, gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: Obmyj się, a będziesz czysty". Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego chłopca i został oczyszczony. Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc: "Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem!"


(Ps 42 (41), 2-3; Ps 43 (42), 3. 4)
REFREN: Boże mój, pragnę ujrzeć Twe oblicze

Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą,
niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą
i do Twoich przybytków.

I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest moim weselem i radością.
I będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni,
Boże, mój Boże!

Aklamacja (Ps 130 (129), 5. 7bc)
Pokładam nadzieję w Panu i w Jego słowie, u Pana jest bowiem łaska i obfite odkupienie.

(Łk 4, 24-30)
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: "Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman". Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.

"Przecież myślałem sobie: " - no właśnie , ile czasami czasu tracimy na tworzenie scenariuszy jak coś się wydarzy, jak komuś złożymy życzenia, jak zorganizujemy przyjęcie, w jaki sposób ktoś nas ugości u siebie... a życie pisze inne scenariusze.

Duchu Święty proszę Cię naucz nas przyjmować rzeczywistość taką jaka ona jest i nawet jeśli mieliśmy inne pomysły/plany pomóż nam z danej sytuacji wyciągnąć dobro i mądrość.

"Pełen gniewu zawrócił, by odejść."
"Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem."

Gniew to ważne uczucie - może być reakcją na przekroczenie naszych granic, ale może też być reakcją na PRAWDĘ, której nie chcemy przyjąć. Naaman odczuł gniew, bo prorok nawet nie wyszedł mu na spotkanie. Uraziło to jego dumę i w swoim gniewie był bardzo bliski nie skorzystania z uzdrowienia !

Duchu Święty bądź naszym doradcą w momentach kiedy odczuwamy gniew, pokaż nam co naprawdę jest jego przyczyną i w jaki sposób powinniśmy w danej sytuacji zareagować.

"Mój ojcze, gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał?

Jak łatwo jest pójść do Spowiedzi , a jak wielkie otrzymuje się w tym Sakramencie łaski :)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 14 mar 2023, 06:37 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Dn 3, 25. 34-43
Powstawszy, Azariasz tak się modlił, a otwarłszy usta, mówił pośród ognia: "Nie opuszczaj nas na zawsze – przez wzgląd na święte Twe imię nie zrywaj Twego przymierza. Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia, przez wzgląd na Twego przyjaciela, Abrahama, sługę Twego, Izaaka, i Twego świętego – Izraela. Im to przyrzekłeś rozmnożyć potomstwo jak gwiazdy na niebie i jak piasek nad brzegiem morza. Panie, oto jesteśmy najmniejsi spośród wszystkich narodów. Oto jesteśmy dziś poniżeni na całej ziemi z powodu naszych grzechów. Nie ma obecnie władcy, proroka ani wodza, ani całopalenia, ani ofiar, ani darów pokarmowych, ani kadzielnych. Nie ma gdzie ofiarować Tobie pierwocin i doznać Twego miłosierdzia. Niech jednak dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie. Jak całopalenia z baranów i cielców, i z tysięcy tłustych owiec, tak niechaj dziś będzie nasza ofiara przed Tobą i niech Ci się podoba! Ponieważ ci, co pokładają ufność w Tobie, nie mogą doznać wstydu. Teraz zaś idziemy za Tobą z całego serca, odczuwamy lęk przed Tobą i szukamy Twego oblicza. Nie zawstydzaj nas, lecz postępuj z nami według swej łagodności i według wielkiego swego miłosierdzia. Wybaw nas przez swe cuda i uczyń swe imię sławnym, Panie!"

Ps 25 (24), 4-5. 6 i 7bc. 8-9
REFREN: Pamiętaj o nas, miłosierny Panie

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie,
na swoją miłość, która trwa od wieków.
Tylko o mnie pamiętaj w swoim miłosierdziu
ze względu na dobroć Twą, Panie.

Dobry jest Pan i łaskawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy ubogich dróg swoich.

Mt 18, 21-35
Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: "Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?" Jezus mu odrzekł: "Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać. Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu".

Prorok Daniel kieruje dzisiaj wezwanie do Boga by nie opuszczał On swojego ludu, ale wziął go na powrót pod swoje ramiona i wybawił według swej łagodności i miłosierdzia.
Psalmista wzywa za to aby Bóg wskazał swoje ścieżki jego ludowi.
Jezus w ewangelii odpowiada na te wezwania. Ponownie uświadamia nam, że sami musimy kierować się łagodnością i miłosierdziem względem bliźnich by móc ich doświadczyć od Ojca w Niebie. Tak jak prosimy Boga o wybaczenie i zapomnienie win, tak sami musimy wybaczyć gdy szczerze nas o to proszą inni, choćby nie pierwszy raz nas skrzywdzili. Wszak my sami wielokrotnie obrazimy jeszcze Boga naszymi grzechami i będzie On zawsze gotów nam wybaczyć.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: piątek 17 mar 2023, 20:15 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
Mk 12, 28b-34

Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»
Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych».
Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary».
Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.

Będziesz miłował... pomimo tego, że nic nie układa się tak jak powinno. Pomimo tego, że modlitwy wydają się być nie wysłuchane. Pomimo tego, sam nie wiem czy już wierzę. Pomimo tego, że nie mogę tej osobie przebaczyć. Pomimo tego, że jego albo jej po ludzku nie lubię. Pomimo tego, że nie kocham siebie.
Co mnie wstrzymuje przed tym, by wypełniać najważniejsze przykazania? Jaką mam wymówkę? Czy chcę dla siebie tego czego pragnie dla mnie Bóg?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: niedziela 19 mar 2023, 19:12 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(Łk 18, 9-14)
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: "Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony".

Przeciwstawne postawy przedstawione w ewangelii niezmiennie przypominają o najistotniejszym z punktów odniesienia – wszystko co ważne, prowadzić będzie do stanowienia relacji z Bogiem. Uświadomienie sobie własnych ograniczeń jest punktem zwrotnym w przemianie naszego życia.

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 20 mar 2023, 19:38 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Rz 4, 13. 16-18. 22)
Bracia: Nie od wypełnienia Prawa została uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie dziedzicem świata, ale od usprawiedliwienia z wiary. I stąd to dziedzictwo zależy od wiary, by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała niewzruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich, jak jest napisane: „Uczyniłem cię ojcem wielu narodów” przed obliczem Boga. Jemu on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych, i to, co nie istnieje, powołuje do istnienia. On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: „takie będzie twoje potomstwo”. Dlatego też poczytano mu to za sprawiedliwość.

Aklamacja (Ps 84, 5)
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, będą Ciebie wychwalali na wieki.


(Mt 1, 16. 18-21. 24a)
Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.


"znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego"

Duchu Święty spraw by poczęły się w nas Twoje owoce: "miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa" (Ga 5, 22-23)


"nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło."
"Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański."

Czy Józef rozumiał co to znaczy, że "z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło" ? Myślę , że nie.

Czy Abraham rozumiał w jaki sposób jedo potomstwo stanie się liczne jak gwiazdy? Nie.

A jednak i Abraham i Józef uwierzyli/ zaufali Bogu, że mówi prawdę i uczynili to co im Bóg nakazał.

Święty Józefie wyjednaj nam łaskę prawdziwej wiary , wiary żywej , która sprawi, że gorliwie będziemy pełnić wolę Naszego Kochającego Tatusia.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 21 mar 2023, 19:12 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
J 5, 1-16
Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: Czy chcesz stać się zdrowym? Odpowiedział Mu chory: Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną. Rzekł do niego Jezus: Wstań, weź swoje łoże i chodź! Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc żydzi do uzdrowionego: Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża. On im odpowiedział: Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź. Pytali go więc: Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź? Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło. Człowiek ów odszedł i doniósł żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat.

"Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło."
Możemy otrzymać od Boga każdą łaskę dotyczącą życia doczesnego, w tym uzdrowienia z choroby, jednak nie jest to istotą naszej wiary. Bóg kieruje nas do zbawienia - otrzymujemy te łaski, które zbliżają nas do Niego, do Prawdy Ewangelii, do wypełniania przykazania Miłości Boga i Bliźniego. Przeczytałem gdzieś niedawno, że "nie ma modlitw niewysłuchanych" - gdy naprawdę wierzymy, zdajemy się na wolę Boga, gdyż on najlepiej wie, czego nam potrzeba, najlepiej pokieruje naszym ziemskim życiem, byśmy na jego końcu mogli wstąpić do Królestwa Niebieskiego, co zawsze powinno być naszym pierwszym pragnieniem.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: piątek 24 mar 2023, 19:06 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
J 7, 1-2. 10. 25-30

Jezus obchodził Galileę. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi zamierzali Go zabić.
A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie.
Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: «Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest».
A Jezus, nauczając w świątyni, zawołał tymi słowami: «I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam z siebie; lecz prawdomówny jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał».
Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

Żydzi mieli problem z dojrzeniem Mesjasza w Jezusie ponieważ nie mieścił się on w ich wyobrażeniach. Nie był tajemniczą osobą o nieznanym pochodzeniu. Znano Jego rodzinną miejscowość i Jego krewnych. Dla wielu to było zbyt dużo, by uwierzyć Jego słowom. Był zbyt zwyczajny.

To niebezpieczeństwo grozi też nam. Ktoś będzie chciał Jezusa wyłącznie miłego, wręcz naiwnego, który absolutnie niczego od ludzi nie wymaga. Ktoś inny wolałby srogiego, karzącego każdego kto w naszym mniemaniu na to zasługuje. A tymczasem Jezus przychodzi pełen paradoksów: miłosierny i sprawiedliwy zarazem, nie gardzący ludzką słabością i wymagający. Przychodzi właśnie taki, jakiego go potrzebujemy. Czy jestem gotów przyjąć takiego Jezusa, zamiast swojego wyobrażenia o Nim?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: niedziela 26 mar 2023, 18:26 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(Łk 1, 26-38)
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a dziewicy było na imię Maryja. Wszedłszy do Niej, Anioł rzekł: "Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami". Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: "Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie on wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca". Na to Maryja rzekła do anioła: "Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?" Anioł Jej odpowiedział: "Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. a oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego". Na to rzekła Maryja: "Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego". Wtedy odszedł od Niej Anioł.

Czym jest błogosławieństwo? Maryja została pobłogosławiona w sposób szczególny, niemniej czy wiązało się to z doczesną pomyślnością? Myślę, że ten szczególny wyraz zaufania znajdujący się w słowach: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego”, wskazuje na istotę błogosławieństwa - prawdziwą radość możemy osiągnąć jedynie poprzez pełne ofiarowanie, mające swoje podłoże w naszej świadomości.

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 27 mar 2023, 19:34 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Dn 13, 1-9. 15-17. 19-30. 33-62)
W Babilonie mieszkał pewien mąż, imieniem Joakim. Wziął on żonę imieniem Zuzanna, córkę Chilkiasza; była ona bardzo piękna i bogobojna. Rodzice jej byli sprawiedliwi i wychowali swą córkę zgodnie z Prawem Mojżesza. Joakim zaś był bardzo bogaty i posiadał ogród przylegający do swego domu. Przychodziło do niego wielu Żydów, ponieważ cieszył się większym poważaniem niż inni. W tym roku wybrano spośród ludu dwóch starców na sędziów. Należeli oni do tych, o których powiedział Pan: "Wyszła nieprawość spośród sędziów-starców z Babilonu, którzy tylko uchodzili za kierujących narodem". Ludzie ci bywali często w domu Joakima, a wszyscy ci, którzy prowadzili spór sądowy, przychodzili do nich. Gdy zaś koło południa ludzie odchodzili, Zuzanna udawała się na przechadzkę po ogrodzie swego męża. Obaj starcy widywali ją codziennie, gdy udawała się na przechadzkę, i zaczęli jej pożądać. Zatracili rozsądek i odwrócili oczy, zaniedbując spoglądania ku Niebu i zapominając o sprawiedliwych sądach. Oczekiwali więc sposobności. Pewnego dnia wyszła Zuzanna jak w poprzednich dniach jedynie w towarzystwie dwóch dziewcząt, chcąc się wykąpać w ogrodzie; był bowiem upał. Nie było tam nikogo z wyjątkiem dwóch starców, którzy z ukrycia jej się przyglądali. Powiedziała do dziewcząt: "Przynieście mi olejek i wonności, a drzwi ogrodu zamknijcie, abym się mogła wykąpać". Gdy tylko dziewczęta odeszły, obaj starcy powstali i podbiegli do niej, mówiąc: "Oto brama ogrodu jest zamknięta i nikt nas nie widzi, my zaś pożądamy ciebie. Toteż zgódź się obcować z nami! W przeciwnym razie zaświadczymy przeciw tobie, że był z tobą młodzieniec i dlatego odesłałaś od siebie dziewczęta". Zuzanna westchnęła i powiedziała: "Jestem w trudnym ze wszystkich stron położeniu. Jeżeli to uczynię, zasługuję na śmierć; jeżeli zaś nie uczynię, nie ujdę waszych rąk. Wolę jednak niewinna wpaść w wasze ręce, niż zgrzeszyć wobec Pana". Zawołała więc Zuzanna bardzo głośno; krzyknęli także dwaj starcy przeciw niej. Jeden z nich pobiegł otworzyć bramę ogrodu. Gdy domownicy usłyszeli krzyk w ogrodzie, pobiegli przez boczną furtkę, by zobaczyć, co się jej stało. Skoro starcy opowiedzieli swoje, słudzy zmieszali się bardzo; nigdy bowiem nie mówiono takich rzeczy o Zuzannie. Następnego dnia, gdy zebrał się lud u jej męża, Joakima, przybyli dwaj starcy pełni niegodziwych myśli wymierzonych przeciw Zuzannie, by ją wydać na śmierć. Powiedzieli więc do ludu: "Poślijcie po Zuzannę, córkę Chilkiasza, która jest żoną Joakima». Zawołano ją. Przyszła więc ze swymi rodzicami, dziećmi i wszystkimi swymi krewnymi. Wszyscy jej bliscy oraz ci, którzy ją widzieli, płakali. Dwaj sędziowie, powstawszy, położyli ręce na jej głowie. Ona zaś, płacząc, podniosła wzrok ku Niebu, bo serce jej było pełne ufności w Panu. Starcy powiedzieli: "Gdy przechadzaliśmy się sami w ogrodzie, ona wyszła wraz z dwoma dziewczętami, zamknęła bramę ogrodu i odesłała dziewczęta. Przyszedł zaś do niej młodzieniec, który był ukryty, i położył się z nią. Znajdując się na skraju ogrodu i widząc nieprawość, podbiegliśmy do nich. Widzieliśmy ich razem, ale jego nie mogliśmy pochwycić, bo był silniejszy od nas, i otworzywszy bramę, rzucił się do ucieczki. Gdy zaś pochwyciliśmy ją, pytając, kim był młodzieniec, nie chciała nam powiedzieć. Takie jest nasze oskarżenie". Zgromadzenie dało im wiarę jako starszym ludu i sędziom. Skazano ją na karę śmierci. Wtedy Zuzanna zawołała donośnym głosem: «Wiekuisty Boże, który znasz to, co jest ukryte, i wiesz wszystko, zanim się stanie. Ty wiesz, że złożyli fałszywe oskarżenie przeciw mnie. Oto umieram, chociaż nie uczyniłam nic z tego, o co mnie oni złośliwie obwiniają". A Pan wysłuchał jej głosu. Gdy ją prowadzono na stracenie, wzbudził Bóg świętego ducha w młodzieńcu imieniem Daniel. Zawołał on donośnym głosem: "Jestem czysty od jej krwi!" Cały zaś lud zwrócił się do niego, mówiąc: "Co oznacza to słowo, które wypowiedziałeś?" On zaś, powstawszy wśród nich, powiedział: "Czy tak bardzo jesteście nierozumni, Izraelici, że skazujecie córkę izraelską bez dochodzenia i pewności? Wróćcie do sądu, bo ci ją fałszywie obwinili". Cały lud zawrócił w pośpiechu. Starsi zaś powiedzieli: "Usiądź tu wśród nas i wyjaśnij nam, bo tobie dał Bóg przywilej starszeństwa"". Daniel powiedział do nich: "Rozdzielcie ich, jednego daleko od drugiego, a ja ich osądzę". Gdy zaś zostali oddzieleni od siebie, zawołał jednego z nich i powiedział do niego: Zestarzałeś się w przewrotności, a teraz wychodzą na jaw twe grzechy, jakie poprzednio popełniłeś, wydając niesprawiedliwe wyroki. Potępiałeś niewinnych i uwalniałeś winnych, chociaż Pan powiedział: Nie przyczynisz się do śmierci niewinnego i sprawiedliwego. Teraz więc, jeśli ją rzeczywiście widziałeś, powiedz, pod jakim drzewem widziałeś ich obcujących z sobą?" On zaś powiedział: "Pod lentyszkiem". Daniel odrzekł: "Dobrze! Skłamałeś na swą własną zgubę. Już bowiem anioł Boży otrzymał od Boga wyrok na ciebie, by cię rozedrzeć na dwoje". Odesławszy go, rozkazał przyprowadzić drugiego i powiedział do niego: " Potomku kananejski, a nie judzki, piękność sprowadziła cię na bezdroża, a żądza uczyniła twe serce przewrotnym. Tak postępowaliście z córkami izraelskimi, one zaś, bojąc się, obcowały z wami. Córka judzka jednak nie zgodziła się na waszą nieprawość. Powiedz mi więc teraz, pod jakim drzewem spotkałeś ich obcujących z sobą?" On zaś powiedział: "Pod dębem". Wtedy Daniel powiedział do niego: "Dobrze! Skłamałeś i ty na swoją własną zgubę. Czeka bowiem anioł Boży z mieczem w ręku, by rozciąć cię na dwoje, by was wytępić". Całe zgromadzenie zawołało głośno i wychwalało Boga, że ocala tych, co pokładają w Nim nadzieję. Zwrócili się następnie przeciw obu starcom, ponieważ Daniel wykazał na podstawie ich własnych słów nieprawdziwość oskarżenia. Postąpiono z nimi według miary zła wyrządzonego przez nich bliźnim, zabijając ich według Prawa Mojżeszowego. W dniu tym ocalono niewinną krew.

(Ps 23,1-6)
REFREN: Nic mnie nie trwoży, bo Ty jesteś ze mną

Pan jest moim pasterzem:
niczego mi nie braknie,
pozwała mi leżeć
na zielonych pastwiskach.

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.

Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska
są moją pociechą.

Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów;
namaszczasz mi głowę olejkiem,
kielich mój pełny po brzegi.

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni życia
i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.

Aklamacja (Ez 33,11)
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika , lecz aby się nawrócił i miał życie.

(J 8,1-11)
Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz.

-----------------------------------------------------------

"Jestem w trudnym ze wszystkich stron położeniu. Jeżeli to uczynię, zasługuję na śmierć; jeżeli zaś nie uczynię, nie ujdę waszych rąk. Wolę jednak niewinna wpaść w wasze ręce, niż zgrzeszyć wobec Pana".

"Ona zaś, płacząc, podniosła wzrok ku Niebu, bo serce jej było pełne ufności w Panu."

"Wiekuisty Boże, który znasz to, co jest ukryte, i wiesz wszystko, zanim się stanie. Ty wiesz, że złożyli fałszywe oskarżenie przeciw mnie. Oto umieram, chociaż nie uczyniłam nic z tego, o co mnie oni złośliwie obwiniają". A Pan wysłuchał jej głosu."

Historia Zuzanny pokazuje nam, że nawet jeśli po ludzku sytuacja wydaje się być bez wyjścia to Bóg jest cały czas ponad tą sytuacją i chętnie wysłucha naszej prośby o pomoc.

Duchu Święty daj nam ufność i odwagę by żyć sprawiedliwie, napełnij nas poczuciem Bożej Wielkości i Wszechmocy.

-------------------------------------------

"Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień."

"Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz."

Czy łatwo przychodzi mi w myślach osądzanie postępowania innych ludzi ? Czy w ogóle jestem świadomy/świadoma, że to robię?

Duchu Święty proszę Cię przypomnij mi ten cytat następnym razem , gdy zacznę kogoś oceniać: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień."

Jakie to piękne i wyzwalające, że Bóg nie chce nas potępić tylko zbawić, wyzwolić z niewoli grzechu, aby nasze życie stało się pełne i szczęśliwe.

Chwała Tobie Jezu Chryste - dziękuję Ci, że umarłeś na krzyżu po to bym ja mógł/mogła żyć prawdziwie.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 28 mar 2023, 15:44 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Lb 21,4-9
Od góry Hor szli Izraelici w kierunku Morza Czerwonego, aby obejść ziemię Edom; podczas drogi jednak lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny. Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli więc ludzie do Mojżesza mówiąc: Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże. I wstawił się Mojżesz za ludem. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu. Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu.

J 8,21-30
Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie. Rzekli więc do Niego żydzi: Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie? A On rzekł do nich: Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich. Powiedzieli do Niego: Kimże Ty jesteś? Odpowiedział im Jezus: Przede wszystkim po cóż jeszcze do was mówię? Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego. A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu. Rzekł więc do nich Jezus: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną: nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba. Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego.

Jak Żydzi byli kąsani przez węże i od śmierci ratowało ich spojrzenie na miedzianego węża powieszonego na palu, tak my jesteśmy kuszeni i popełniamy grzechy, a jedynie oddanie się Chrystusowi może nas od nich wybawić przez jego mękę i śmierć na krzyżu.
Tak jak Bóg nie odesłał węży, ale dał lekarstwo na uzdrowienie, tak Bóg dopuszcza grzech w naszym życiu, jednak nie zapanuje on nad nami gdy wybierzemy Chrystusa, ale zostanie odpuszczony, a my zbawieni.
Dlatego też nie czekajmy gdy zgrzeszymy, ale jak najszybciej odwróćmy się od niego i pojednajmy z Bogiem, gdyż zwłoka może spowodować, że zatracimy się w grzechu a odwrócimy od Bożej Miłości.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 10 kwi 2023, 20:04 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Dz 2,14.22-32)
W dniu pięćdziesiątnicy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym głosem: Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów. Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim: Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim. Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami.

(Ps 16,1-2.5.7-11)
REFREN: Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem

Zachowaj mnie Boże, bo uciekam się do Ciebie,
mówię do Pana: „Tyś jest Panem moim”.
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.

Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.

Aklamacja (Ps 118,24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.

(Mt 28,8-15)
Gdy anioł przemówił do niewiast, one pośpiesznie oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą. Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu. Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.

---------------------------------------------------------

"Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy."

"Gdy anioł przemówił do niewiast, one pośpiesznie oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom."

Duchu Święty wyczul nasze uszy na Twój głos, na głos Twoich aniołów. Niech Twoje Słowa sprawią, że w pośpiechu zostawimy nasze groby smutku, lęku, grzechu, zniewolenia i z wielką radością pójdziemy do innych ludzi ogłosić im radosną nowinę, że Jezus Chrystus Zmartwychwstał i Jego mocą możemy zwyciężyć śmierć, grzech , smutek i wszelkie zło tego świata. Wystarczy uznać Go za Naszego Pana i Zbawiciela by mieć udział w Jego Zwycięstwie.

Jezu mój Zbawicielu uwielbiam Cię i dziękuję Ci za to, że wyzwoliłeś mnie z więzów grzechu , za to że jesteś Bogiem bliskim i nic nie jest w stanie odłączyć mnie od Twojej miłości.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: piątek 14 kwi 2023, 08:21 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
J 21, 1-14

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?»
Odpowiedzieli Mu: «Nie».
On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.
Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci.
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę.
To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.


Postępowanie św. Piotra na pierwszy rzut oka jest zupełnie nielogiczne. Człowiek, który idzie pływać raczej zdejmuje z siebie ubranie niż je zakłada. Natomiast Piotr włożył wierzchnią szatę i płynął na brzeg. Myślę, że nie chciał stanąć prawie nagi przed swoim Panem. Przywdział to co najlepszego miał akurat pod ręką.
Rodzi się pytanie czy ja stając przed Bogiem odziewam się w to co najlepsze? W pokorę, gotowość do słuchania, otwarte serce. Jak staję przed Bogiem, który kami mnie do syta swoją łaską?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 17 kwi 2023, 17:06 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Dz 4, 23-31)
Piotr i Jan, uwolnieni, przybyli do swoich i opowiedzieli, co do nich mówili arcykapłani i starsi. A ci, wysłuchawszy tego, wznieśli jednomyślnie głos do Boga i mówili: "Wszechwładny Stwórco nieba i ziemi, i morza, i wszystkiego, co w nich istnieje, Ty przez Ducha Świętego powiedziałeś ustami sługi Twego, Dawida: „Dlaczego burzą się narody i ludy knują daremne spiski? Powstali królowie ziemi i książęta zeszli się razem przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi”. Zeszli się bowiem rzeczywiście w tym mieście przeciw świętemu Słudze Twemu, Jezusowi, którego namaściłeś, Herod i Poncjusz Piłat z poganami i pokoleniami Izraela, aby uczynić to, co ręka Twoja i myśl zamierzyły. A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą, gdy Ty wyciągać będziesz swą rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów przez imię świętego Sługi Twego, Jezusa". Po tej ich modlitwie zadrżało miejsce, na którym byli zebrani; a wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i głosili odważnie słowo Boże.

(Ps 2, 1-2. 3-4. 5-6. 7-8)
REFREN: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu

Dlaczego się burzą narody,
czemu ludy żywią daremne zamysły?
Buntują się królowie ziemi
i władcy wraz z nimi spiskują
przeciw Panu i Jego Pomazańcowi.

"Stargajmy ich pęta,
a więzy precz odrzućmy od siebie!"
Śmieje się Ten, który mieszka w niebie,
Pan się z nich naigrawa.

A potem do nich mówi w gniewie swoim
i w swej zapalczywości wzbudza w nich trwogę:
"Oto Ja ustanowiłem swego Króla
na Syjonie, świętej górze mojej".

Wyrok Pański ogłoszę:
On rzekł do Mnie: "Ty jesteś moim Synem,
Ja dzisiaj zrodziłem Ciebie.
Żądaj, a dam Ci w dziedzictwo narody
i krańce ziemi w posiadanie Twoje".

Aklamacja (Kol 3, 1)
Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadający po prawicy Boga.
(J 3, 1-8)
Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Jezusa nocą i powiedział Mu: "Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z nim". W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego". Nikodem powiedział do Niego: "Jakżeż może się człowiek narodzić, będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?" Jezus odpowiedział: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha".

--------------------------------------------------------------

"A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą, gdy Ty wyciągać będziesz swą rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów przez imię świętego Sługi Twego, Jezusa". Po tej ich modlitwie zadrżało miejsce, na którym byli zebrani; a wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i głosili odważnie słowo Boże."

Panie, proszę, uzdolnij i nas byśmy odważnie głosili Slowo Boże.


"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego."

Jezu Chryste dziekuję Ci za Sakrament Chrztu Świętego i Bierzmowania, za to, że miałem/am szczęście je otrzymać.

Chrzest uczynił mnie synem / córką Boga.

Bierzmowanie dało mi dostęp do kompletnego pakietu darów , wszystko co jest mi potrzebne by żyć zgodnie z wolą Bożą.

Duchu Święty spraw abym coraz pełniej przyjmował/a błogosławieństwo i łaski płynące z Sakramentu Chrztu i Bierzmowania.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 24 kwi 2023, 21:16 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Dz 1,3-8)
Po swojej męce Jezus dał Apostołom wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca. Mówił: „Słyszeliście o niej ode Mnie: Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym”. Zapytywali Go zebrani: „Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?” Odpowiedział im: „Nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi”

(Ps 126(125),1-2ab.2cd-3.4-5.6)
REFREN: Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości

Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.

Mówiono wtedy między poganami:
„Wielkie rzeczy im Pan uczynił”.
Pan uczynił nam wielkie rzeczy
i ogarnęła nas radość.

Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żać będą w radości.

Idą i płaczą
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością
niosąc swoje snopy.

(Flp 1,20c-30)
Bracia: Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele to bardziej dla was konieczne. A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przeze mnie, przez moją ponowną obecność u was. Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja, czy to gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka, mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga. Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.

Aklamacja (J 12,26)
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

(J 12,24-26)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec”.

---------------------------------------

"oczekiwać obietnicy Ojca"

"Nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą"

"gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi"

"Pan uczynił nam wielkie rzeczy
i ogarnęła nas radość."

"Ci, którzy we łzach sieją,
żać będą w radości."


"trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom"

Ojcze, dziękuję Ci za Twoją obietnicę - Ducha Świętego.

Jezu, dziękuję Ci za mocarza jakim jest Duch Święty.

Duchu Święty , wielki darze Ojca i Syna , Duchu radości, Ty który ożywiasz naszą wiarę, który sprawiasz, że jesteśmy jednego serca i jednego ducha - Bądź Uwielbiony!

Trójco Przenajświętsza dziękuję za łaskę przyjęcia Sakramentu Bierzmowania.

Jezu pomóż mi nie tracić czasu na rozważania jak i kiedy coś się stanie, naucz mnie współpracowania z Duchem Świętym tak by każda chwila obecna została owocnie wykorzystana do świadczenia o Twojej wielkiej miłości do nas.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 08 maja 2023, 20:53 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Dz 20,17-18a.28-32.36)
Paweł, posławszy z Miletu do Efezu, wezwał starszych Kościoła. A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi. Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi.

(Ps 100,1-5)
REFREN: My ludem Pana i Jego owcami

Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie,
służcie Panu z weselem.
Stawajcie przed obliczem Pana
z okrzykami radości.

Wiedzcie, że Pan jest Bogiem,
On sam nas stworzył,
jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki.
Albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki.

Rz 8,31b-39)
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

Aklamacja (J 10,14)
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają.

(J 10,11-16)
Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.

----------------------------------------------------------------------------------

"Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi."

Jak często ja upadam na kolana by modlić się za swojego biskupa , proboszcza lub wikarego ?


-------------------------------

"jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska."

"W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki.
Albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki."

Jak dobrze jest być Twoją owcą, dobry i łaskawy Panie !

Naucz mnie codziennie Ci dziękować za wszelkie dobro, którym mnie obdarzasz.

---------------------------------------

"I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym."

Bóg zawsze nas kochał, zawsze nas kocha i zawsze nas będzie kochał. Jego miłość jest stała i niezmienna, ogromna i niepojęta. Nic co my zrobimy nie może jej zmienić, bo Bóg się nie zmienia - On po prostu jest miłością.

Jezu dziękuję Ci za Twoją miłość do mnie.

--------------------------------------

" Ja jestem dobrym pasterzem"

"znam owce moje, a moje Mnie znają"

"Życie moje oddaję za owce."

Jezu , mój Dobry Pasterzu, chcę Cię coraz bardziej poznawać.

--------------------------

Św. Stanisławie, módl się za nami, módl się za naszą Ojczyznę, broń jej jedności.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 15 maja 2023, 18:59 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Dz 16,11-15)
Odbiwszy od lądu w Troadzie popłynęliśmy wprost do Samotraki, a następnego dnia do Neapolu, a stąd do Filippi, głównego miasta tej części Macedonii, które jest rzymską kolonią. W tym mieście spędziliśmy kilka dni. W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie, jak sądziliśmy, było miejsce modlitwy. I usiadłszy rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły. Przysłuchiwała się nam też pewna bojąca się Boga kobieta z miasta Tiatyry imieniem Lidia, która sprzedawała purpurę. Pan otworzył jej serce, tak że uważnie słuchała słów Pawła. Kiedy została ochrzczona razem ze swym domem, poprosiła nas, mówiąc: „Jeżeli uważacie mnie za wierną Panu, to przyjdźcie do mego domu i zamieszkajcie w nim”. I wymogła to na nas.

(Ps 149,1-6a.9b)
REFREN: Pan w swoim ludzie upodobał sobie

Śpiewajcie Panu pieśń nową;
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą,
a synowie Syjonu radują się swym królem.

Niech imię Jego czczą tańcem,
niech grają Mu na bębnie i cytrze.
Bo Pan lud swój miłuje,
pokornych wieńczy zwycięstwem.

Niech się święci cieszą w chwale,
niech się weselą na łożach biesiadnych.
Chwała Boża niech będzie w ich ustach:
to jest chwałą wszystkich świętych Jego.

Aklamacja (J 15,26b.27a)
Świadectwo o Mnie da Duch Prawdy i wy także świadczyć będziecie.

(J 15,26-16,4a)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali o nich, że Ja wam to powiedziałem”.

------------------------------------------------

"„Jeżeli uważacie mnie za wierną Panu, to przyjdźcie do mego domu i zamieszkajcie w nim”. I wymogła to na nas."

Duch Święty uczy nas gościnności i uważności na potrzeby innych. Zabawnie brzmi to : "I wymogła to nan nas" - być może Paweł chciał iść dalej ale ze względu na usilną prośbę Lidii zgodził się pozostać tam dłużej. Duch Święty dał Lidii łaskę takiej stanowczości, że ją posłuchali. Obie strony na tym skorzystały - Paweł odpoczął a Lidia lepiej poznała Dobrą Nowinę. Duchu Święty pokazuj i nam kiedy iść dalej a kiedy się zatrzymać i z kimś zwyczajnie pobyć.

--------------------------------------

"Śpiewajcie Panu pieśń nową;
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
[..]
Bo Pan lud swój miłuje,
pokornych wieńczy zwycięstwem."

Tato naucz mnie śpiewać na Twoją cześć , z radości , że tak bardzo mnie kochasz. Naucz mnie też pokory.

------------------------------------------

"Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku"

Duch Święty sam wszystkiego nie zrobi, gdyby chciał to by oczywiście mógł, ale On chce z nami współpracować, chce naszego uczestnictwa w głoszeniu Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie - Zbawicielu wszystkich ludzi.

"Duch Prawdy" - nie codziennie zobaczymy cudowne działanie Ducha Świętego, za to jeśli mamy odwagę wsłuchać się w to co On do nas codziennie mówi , okaże się , że ma nam dużo do powiedzenia o tym co w nas jest prawdą , a co fałszem, o naszych prawdziwych motywacjach, pragnieniach , o miejscach bólu i nieprzebaczenia w naszym sercu. Na szczęscie jest On bardzo delikatny i pokazuje nam ten cały fałsz kawałek po kawałku.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 22 maja 2023, 18:45 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Dz 19,1-8)
Kiedy Apollos znajdował się w Koryncie, Paweł przeszedł okolice wyżej położone, przybył do Efezu i znalazł jakichś uczniów. Zapytał ich: „Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy przyjęliście wiarę?” A oni do niego: „Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty”. Zapytał: „Jaki więc chrzest przyjęliście?” A oni odpowiedzieli: „Chrzest Janowy”. Powiedział Paweł: „Jan udzielał chrztu nawrócenia, przemawiając do ludu, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to jest w Jezusa”. Gdy to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa. A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali. Wszystkich ich było około dwunastu mężczyzn. Następnie wszedł do synagogi i odważnie przemawiał przez trzy miesiące rozprawiając i przekonując o królestwie Bożym.

Ps 68,2-7)
REFREN: Śpiewajcie Bogu wszystkie ludy ziemi

Bóg wstaje i rozpraszają się Jego wrogowie,
pierzchają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą.
Jak dym przez wiatr rozwiany,
jak wosk, co rozpływa się przy ogniu,
tak giną przed Bogiem grzesznicy.

A sprawiedliwi cieszą się i weselą przed Bogiem,
i rozkoszują radością.
Śpiewajcie Bogu, grajcie Jego imieniu,
równajcie drogę przed Tym, który dosiada obłoków.

Ojcem dla sierot i wdów opiekunem
jest Bóg w swym świętym mieszkaniu.
Bóg dom gotuje dla opuszczonych,
jeńców prowadzi ku lepszemu życiu.

Aklamacja (Kol 3,1)
Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga.

(J 16,29-33)
Uczniowie rzekli do Jezusa: „Oto teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś”. Odpowiedział im Jezus: „Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”.

---------------------------------------

" Gdy to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa. A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich"

Ojcze , Synu i Duchu Święty dziękuję Wam za łaskę Chrztu Świętego. Duchu Święty dziekuję Ci , że od tego momentu zamieszkałeś we mnie i nadal mieszkasz. Daj mi zawsze pamiętać , że jestem Twoją Świątynią.

------------------------------

" Następnie wszedł do synagogi i odważnie przemawiał przez trzy miesiące rozprawiając i przekonując o królestwie Bożym."

"Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”.

Duchu Święty , proszę , dawaj mi odwagę do głoszenia królestwa Bożego.

-------------------------------------------------

"Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. "

Jezu daj mi zawsze pamiętać, że Ty, zawsze jesteś przy mnie i w Tobie jest mój pokój.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 24 maja 2023, 15:57 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Dz 20,28-38
Paweł powiedział do starszych Kościoła efeskiego: „Uważajcie na samych siebie i na całą trzodę, nad którą Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo z wszystkimi świętymi. Nie pożądałem srebra ani złota, ani szaty niczyjej. Sami wiecie, że te ręce zarabiały na potrzeby moje i moich towarzyszy. We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: "Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu”. Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi. Wtedy wszyscy wybuchnęli wielkim płaczem. Rzucali się Pawłowi na szyję i całowali go, smucąc się najbardziej z tego, co powiedział: że już nigdy go nie zobaczą. Potem odprowadzili go na statek.

J 17,11b-19
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się spełniło Pismo. Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie”.

Jezus w dzisiejszej Ewangelii oraz Św. Paweł w czytaniu z Dziejów Apostolskich martwią się o uczniów i współbraci, których pozostawią kończąc swoją misję wśród nich. Obydwoje zwracają uwagę na potrzebę zachowania jedności, gdyż wiedzą, że pojawią się sytuacje i osoby, które będą mogły wywołać podziały i kłótnie, zasiać wątpliwości, wywołać niezrozumienie.
Jezus zawierza uczniów opiece Ojca. W swej modlitwie wskazuje, że to On jest tym, który zachowuje lud swój w jedności objawiając Boże Słowo Prawdy. Św. Paweł nakazuje biskupom by kierowali Kościołem zachowując wierność temu Słowu. Przestrzega, że rozłam powstaje wtedy, gdy człowiek zaczyna przedkładać swój zysk nad wierność Bogu.
Jezus musi stać się fundamentem naszego życia, tylko wtedy nie zachwiejemy się w świecie, który chce się Bogu przeciwstawić. Podążając za Duchem Prawdy nie damy się zwieść nawet najpiękniejszemu kłamstwu obiecującemu pozorne doczesne korzyści. Tylko z Bogiem doświadczymy prawdziwej radości.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: niedziela 28 maja 2023, 10:03 
Offline

Dołączył(a): niedziela 20 sie 2017, 09:19
Posty: 228
Miejscowość: Łódzkie/Śląskie
(J 20, 19-23)
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: "Pokój wam!" A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: "Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: "Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane".

Słowa skierowane do uczniów przywołują pewien stan ogólnej równowagi, o którym możemy czasem zapominać pośrodku wydarzeń dnia codziennego, a wspomniane zamknięte drzwi są również metaforą zablokowanego serca. Wszystkie wewnętrzne niepokoje oraz cała niepewność mogą przeminąć za sprawą przyjęcia pokoju, o którym słyszymy w dzisiejszej ewangelii, a nadającego naszemu życiu nadzieję oraz zaangażowanie do podejmowania działania w imię Jezusa Chrystusa.

_________________
Rozbudzając świadomość swoich niedoskonałości, zdobywam moc i nadzieję.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 29 maja 2023, 19:10 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Rdz 3,9-15.20)
Gdy Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego, Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: „Gdzie jesteś?” On odpowiedział: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się”. Rzekł Bóg: „Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?” Mężczyzna odpowiedział: „Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa, i zjadłem”. Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: „Dlaczego to uczyniłaś?” Niewiasta odpowiedziała: „Wąż mnie zwiódł, i zjadłam”. Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych, na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej; ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”. Mężczyzna dał swojej żonie imię Ewa, bo ona stała się matką wszystkich żyjących.

(Ps 87,1-3.5-6)
REFREN: Kościół nie zginie, Bóg jest w jego wnętrzu albo Tyś wielką chlubą Kościoła świętego

Gród Jego wznosi się na świętych górach:
umiłował Pan bramy Syjonu
bardziej niż wszystkie namioty Jakuba.
Wspaniałe rzeczy głoszą o tobie, miasto Boże.

O Syjonie powiedzą: „Każdy człowiek narodził się na nim,
a Najwyższy sam go umacnia”.
Pan zapisuje w księdze ludów:
„Oni się tam narodzili”.

Aklamacja (Łk 1,28)
Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami.

(J 19, 25-34)
Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: "Pragnę". Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: "Dokonało się!" I skłoniwszy głowę, oddał ducha. Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, żeby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Jezusem byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, a natychmiast wypłynęła krew i woda.

----------------------------------------------

"Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: „Gdzie jesteś?” "

Gdzie jestem dziś? Co chcę ukryć przed Bogiem, co boję się Mu pokazać, w jakiej dziedzinie mojego życia nie chcę by On zapanował ? Co jest moją nagością, którą wstydzę się pokazać Panu ? On przecież już doskonale ją zna i tylko czeka na zaproszenie by móc nas odziać Swoją łaską. Duchu Święty daj nam odwagę i ufność byśmy odali Bogu to czego oddać na ten moment nie umiemy.

-------------------------------------------------

"Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". "

Jezu Chryste, dziękuję Ci za Twoją Matkę,

która jest także Moją Matką.

Maryjo, proszę, weź mnie do Swego łona i uródź mnie na nowo.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 31 maja 2023, 15:22 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
So 3, 14-18
Wyśpiewuj, Córo Syjońska! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem! Oddalił Pan wyroki na ciebie, usunął twego nieprzyjaciela: król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz się już bała złego. Owego dnia powiedzą Jerozolimie: "Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce! Pan, twój Bóg, Mocarz, pośród ciebie, On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości, jak w dniu uroczystego święta". Zabiorę od ciebie niedolę, abyś już nie nosiła brzemienia zniewagi.

Ps: Iz 12,2-6
REFREN: Wielki wśród ciebie święty Izraela

Oto Bóg jest moim zbawieniem,
będę miał ufność i bać się nie będę.
Bo Pan jest moją mocą i pieśnią,
On stał się dla mnie zbawieniem.

Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana, wzywajcie Jego imienia.
Dajcie poznać Jego dzieła między narodami,
przypominajcie, że wspaniałe jest imię Jego.

Śpiewajcie dla Pana, bo uczynił wzniosłe rzeczy,
Niech to będzie wiadome po całej ziemi.
Wznoś okrzyki i wołaj z radości, mieszkanko Syjonu,
bo wielki jest pośród ciebie święty Izraela.

Aklamacja Łk 1, 45
Błogosławiona jesteś, Panno Maryjo, która uwierzyłaś, że spełnią się słowa powiedziane Tobie od Pana.

Łk 1,39-56
Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”. Wtedy Maryja rzekła: „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia. Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię, A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, co się Go boją. Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie. Jak przyobiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki”. Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

Radujmy się gdyż zostaliśmy zbawieni przez ofiarę Jezusa Chrystusa. I nic ani nikt poza nami nie może nas oddzielić od Bożego Miłosierdzia - tylko od nas samych zależy czy uwierzymy Bogu i pójdziemy za Jego Słowem. Naśladujmy Maryję, która w pełni zaufała Bogu. Czy potrafmy jak Ona radować się w każdych okolicznościach jakie nas spotykają z powodu pewności spełnienia Bożych Obietnic?

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 05 cze 2023, 19:00 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mk 12, 1-12)
Jezus zaczął mówić w przypowieściach do arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych: «Pewien człowiek założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał tłocznię i zbudował wieżę. W końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas, posłał do rolników sługę, by odebrał od nich należną część plonów winnicy. Ci chwycili go, obili i odprawili z niczym. Wtedy posłał do nich drugiego sługę; lecz i tego zranili w głowę i znieważyli. Posłał jeszcze jednego, i tego zabili. I posłał wielu innych, z których jednych obili, drugich pozabijali. Miał jeszcze jednego – umiłowanego syna. Posłał go do nich jako ostatniego, bo mówił sobie: „Uszanują mojego syna”. Lecz owi rolnicy mówili między sobą: „To jest dziedzic. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze”. I chwyciwszy, zabili go i wyrzucili z winnicy. Cóż uczyni właściciel winnicy? Przyjdzie i wytraci rolników, a winnicę odda innym. Nie czytaliście tych słów w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach”. I starali się Go ująć, lecz bali się tłumu. Zrozumieli bowiem, że przeciw nim opowiedział tę przypowieść. Pozostawili Go więc i odeszli.

---------------------------------------------------------------------

Cóż - moje myśli po przeczytaniu tego fragmentu - Bóg jest szalony !

Więc postanowiłam wkleić komentarz s. Marii Agnieszki od Wcielenia i Paschy Jezusa OCD ze strony www.mateusz.pl

"Może zaskakiwać nas postawa właściciela winnicy. Dlaczego posyła tak wiele swoich sług, skoro widać, co dzieje się z nimi wszystkimi? Dlaczego wreszcie ryzykuje życie własnego syna? Dzierżawcy nie dali mu żadnych podstaw do pozytywnej myśli: „Uszanują mojego syna.” Czy to nie naiwność?
To pozytywne nastawienie, inaczej mówiąc nadzieja, ma swoje źródło nie w postawie dzierżawców, ale w sercu właściciela, czyli – w rzeczywistości – w Sercu Boga. Bóg zachował Serce czyste i wolne pomimo grzechu człowieka. Bóg zawsze ma nadzieję, na każdą sytuację patrzy jakby od początku, w każdej daje nową łaskę. Dlatego relacja człowieka z Bogiem zawsze może rozpocząć się od punktu, w którym się człowiek znajduje, od tego właśnie miejsca. To jest wyraz Jego miłości, a owocem jest pokój.
Czyste serce, miłość i pokój – tego Bóg chciałby także dla nas. I to bez względu na to, że ostatecznie niektórzy dzierżawcy do końca nie przyjmą Bożej i naszej miłości."


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 07 cze 2023, 12:35 
Moderator
Offline

Dołączył(a): niedziela 22 wrz 2013, 22:39
Posty: 493
Miejscowość: Katowice
Tb 3, 1-11a. 16-17a
Ja, Tobiasz, zasmuciłem się, wzdychałem i płakałem, i zacząłem wśród westchnień tak się modlić: "Sprawiedliwy jesteś, Panie, i wszystkie dzieła Twoje są sprawiedliwe. Wszystkie Twoje drogi są miłosierdziem i prawdą, Ty sądzisz świat. A teraz, o Panie, wspomnij na mnie, wejrzyj, nie karz mnie za grzechy moje ani za zapomnienia moje i moich przodków, którymi zgrzeszyliśmy wobec Ciebie. Nie słuchaliśmy Twoich przykazań, a Ty wydałeś nas na łup, niewolę i śmierć, na pośmiewisko i na szyderstwa, i na wzgardę u wszystkich narodów, wśród których nas rozproszyłeś. Teraz więc liczne Twoje wyroki są prawdziwe, wykonane na mnie za moje grzechy, ponieważ nie wypełnialiśmy Twoich przykazań ani nie chodziliśmy w prawdzie przed Tobą. Teraz więc uczyń ze mną według Twego upodobania, pozwól duchowi mojemu opuścić mnie. Chcę odejść z powierzchni ziemi i stać się znowu ziemią, ponieważ śmierć jest lepsza dla mnie niż życie. Albowiem słuchać muszę wyrzutów niesłusznych i ogarnia mnie wielka boleść. Panie, rozkaż, niech będę uwolniony od tej niedoli! Pozwól mi udać się na miejsce wiecznego pobytu, nie odwracaj Twego oblicza ode mnie, Panie, ponieważ dla mnie lepiej jest umrzeć, aniżeli przyglądać się wielkiej niedoli mojego życia i słuchać szyderstw". Tego dnia Sara, córka Raguela z Ekbatany w Medii, również usłyszała słowa obelgi od jednej ze służących swojego ojca, że była ona wydana za siedmiu mężów, których zabił zły duch, Asmodeusz, zanim byli razem z nią, jak to jest przeznaczone żonom. Służąca mówiła do niej: "To ty zabijasz swoich mężów. Oto już za siedmiu byłaś wydana i od żadnego nie otrzymałaś imienia. Dlaczego nas dręczysz z powodu twych mężów, dlatego że pomarli? Odejdź zatem z nimi, abyśmy już nigdy nie zobaczyli twego syna ani córki". Tego dnia była ona bardzo zmartwiona i zaczęła płakać. Poszła do górnej izby swojego ojca, chcąc się powiesić. Jednak zaraz opamiętała się i rzekła: «Niechaj nie szydzą z mego ojca, mówiąc do niego: „Miałeś jedną umiłowaną córkę i ona z powodu nieszczęść się powiesiła”. Nie mogę w smutku doprowadzać do Otchłani starości ojca mego. Lepiej dla mnie będzie nie wieszać się, lecz błagać Pana o śmierć, abym nie wysłuchiwała więcej obelg w moim życiu". I wówczas, wyciągnąwszy ramiona ku oknu, modliła się. I tej godziny modlitwa obojga została wysłuchana wobec majestatu Boga. I został posłany Rafał, aby uleczyć obydwoje.

Mk 12, 18-27
Przyszli do Jezusa saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i pytali Go w ten sposób: "Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka, niech jego brat pojmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, a umierając, nie zostawił potomstwa. Drugi ją pojął za żonę i też zmarł bez potomstwa; tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła także kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę". Jezus im rzekł: "Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co się zaś tyczy umarłych, że zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa o krzewie, jak Bóg powiedział do niego: „Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba”? Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie".

Świat, na którym żyjemy, nie jest idealny - spotykają nas nieszczęścia wywołujące cierpienie. Bóg jednak jak widzimy w czytaniu z księgi Tobiasza nie opuszcza nas w tym życiu, nie jest ślepy na naszą niedolę - jest gotów odmienić nasz los gdy szczerze się do Niego uciekniemy, pełni wiary, zaufania i w oddaniu Jego Woli.
Z drugiej strony, żadna sytuacja, która nas tutaj spotka, nie będzie miała większego znaczenia gdy umrzemy. Liczyć się będzie tylko to, czy wybraliśmy Boga, Jego Miłość, starając się jak najlepiej dzielić Nią z innymi, w każdym czasie, bez względu na okoliczności. Wtedy po śmierci zjednoczymy się z naszym Ojcem, w nowym miejscu - Królestwie Niebieskim, odmienieni - tacy, jakimi Bóg nas stworzył, a stare życie pójdzie w niepamięć.

_________________
"Nade wszystko jednak nie ustawajcie w miłości jedni ku drugim, gdyż miłość pokrywa wiele grzechów." 1P 4, 8


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 12 cze 2023, 21:33 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(2 Kor 1, 1-7)
Paweł, z woli Bożej apostoł Chrystusa Jezusa, i Tymoteusz, brat, do Kościoła Bożego, który jest w Koryncie, ze wszystkimi świętymi, jacy są w całej Achai. Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa! Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym ucisku, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakimkolwiek ucisku, tą pociechą, której doznajemy od Boga. Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy. Ale gdy znosimy udręki – to dla pociechy i zbawienia waszego; a gdy pocieszani jesteśmy – to dla waszej pociechy, sprawiającej, że z wytrwałością znosicie te same cierpienia, których i my doznajemy. A nadzieja nasza co do was jest silna, bo wiemy, że jak cierpień jesteście współuczestnikami, tak i pociechy.

(Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7. 8-9)
REFREN: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

Aklamacja (Mt 5, 12a)
Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie.

(Mt 5, 1-12)
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył usta i nauczał ich tymi słowami: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami".

-------------------------------

"Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa!"

"Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym ucisku, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakimkolwiek ucisku, tą pociechą, której doznajemy od Boga."

"Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy."

"A nadzieja nasza co do was jest silna, bo wiemy, że jak cierpień jesteście współuczestnikami, tak i pociechy."

Daj mi Panie zawsze pamiętać, że gdy cierpię Ty zsyłasz mi pocieszenie. Daj mi je dostrzec i się nim nasycić.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 19 cze 2023, 19:34 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(2 Kor 6,1-10)
Bracia: Napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej. Mówi bowiem Pismo: „W czasie pomyślnym wysłuchałem ciebie, w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą”. Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia. Nie dając nikomu sposobności do zgorszenia, aby nie wyszydzono naszej posługi, okazujemy się sługami Boga przez wszystko: przez wielką cierpliwość, wśród utrapień, przeciwności i ucisków, w chłostach, więzieniach, podczas rozruchów, w trudach, nocnych czuwaniach i w postach, przez czystość i umiejętność, przez wielkoduszność i łagodność, przez objawy Ducha Świętego i miłość nieobłudną, przez głoszenie prawdy i moc Bożą. Przez oręż sprawiedliwości zaczepny i obronny, wśród czci i pohańbienia, przez dobrą sławę i zniesławienie. Uchodzący za oszustów, a przecież prawdomówni, niby nieznani, a przecież dobrze znani, niby umierający, a oto żyjemy, jakby karceni, lecz nie uśmiercani, jakby smutni, lecz zawsze radośni, jakby ubodzy, a jednak wzbogacający wielu, jako ci, którzy nic nie mają, a posiadają wszystko.

(Ps 98,1-4)
REFREN: Pan Bóg okazał ludziom swe zbawienie

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.

Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
dla domu Izraela.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.

Aklamacja (Ps 119,105)
Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich i światłem na mojej ścieżce.

(Mt 5,38-42)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Słyszeliście, że powiedziano: "Oko za oko i ząb za ząb". A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie”.

-----------------------------------------------------

"Napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej"

"okazujemy się sługami Boga przez wszystko:

- wielką cierpliwość
- czystość
- umiejętność
- wielkoduszność
- łagodność,
- miłość nieobłudną,
- głoszenie prawdy

- moc Bożą.

Czy jestem sługą Boga? Czy dzięki mocy Ducha Świętago zdarza mi się być cierpliwym, łagodnym, kochać bezinteresownie? Jak często łaska , którą codziennie, co chwilę obdarowuje mnie Jezus jest przeze mnie przyjęta i wprowadzona w życie? Jak często wołam do Niego o pomoc?

Nie od razu te piękne owoce Ducha Świętego we mnie zakwitną, ale wiem, że współpracując z Nim pojawi się coraz więcej pączków , a potem kwiatów czystości, wielkoduszności, umiejętności ... aż w końcu staniemy się jak jedno z tych drzew opisanych w Księdze Ezechiela 47,12 :

"A nad brzegami potoku mają rosnąć po obu stronach różnego rodzaju drzewa owocowe, których liście nie więdną, których owoce się nie wyczerpują; każdego miesiąca będą rodzić nowe, ponieważ woda dla nich przychodzi z przybytku. Ich owoce będą służyć za pokarm, a ich liście za lekarstwo"

------------------------------------------------

Trudna jest dzisiejsza Ewangelia. Bardzo wymagająca, ale z pomocą Boga możliwa do wykonania, tylko najpierw trzeba naprawdę uwierzyć, że zło można zwyciężyć tylko dobrem , a zemsta jest tylko powiększaniem zła.

Bóg wzywa nas do kochania każdego człowieka , którego stawia na naszej drodze, ale daje nam też mądrość by ta miłość naprawdę zadbała o prawdziwe dobro tej drugiej osoby.

O tym jak mądrze kochać tych, którzy nas krzywdzą bardzo jasno opowiada ksiądz Marek Dziewiecki - polecam :)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 26 cze 2023, 18:06 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Rdz 12, 1-9)
Pan Bóg rzekł do Abrama: "Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem. Będę błogosławił tym, którzy tobie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i Ja będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi". Abram udał się w drogę, jak mu Pan rozkazał, a z nim poszedł i Lot. Abram miał siedemdziesiąt pięć lat, gdy wyszedł z Charanu. I zabrał Abram z sobą swoją żonę, Saraj, swego bratanka, Lota, i cały dobytek, jaki obaj posiadali, oraz służbę, którą nabyli w Charanie, i wyruszyli, aby się udać do Kanaanu. Gdy zaś przybyli do Kanaanu, Abram przeszedł przez ten kraj aż do pewnej miejscowości koło Sychem, do dębu More. – A w kraju tym mieszkali wówczas Kananejczycy. Pan, ukazawszy się Abramowi, rzekł: "Twojemu potomstwu oddaję właśnie tę ziemię". Abram zbudował tam ołtarz dla Pana, który mu się ukazał. Stamtąd zaś przeniósł się na wzgórze na wschód od Betel i rozbił swój namiot pomiędzy Betel od zachodu i Aj od wschodu. Tam również zbudował ołtarz dla Pana i wzywał imienia Jego. Zwinąwszy namioty, Abram wędrował z miejsca na miejsce w stronę Negebu.

(Ps 33 (32), 12-13. 18-19. 20 i 22)
REFREN: Szczęśliwy naród wybrany przez Pana

Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem,
naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.
Pan spogląda z nieba,
widzi wszystkich ludzi.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy oczekują Jego łaski,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Dusza nasza oczekuje Pana,
On jest naszą pomocą i tarczą.
Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska,
według nadziei pokładanej w Tobie.

Aklamacja (Hbr 4, 12)
Żywe jest słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.

(Mt 7, 1-5)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, podczas gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata".

------------------------------------------

"Pan Bóg rzekł do Abrama: "Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę.

" Abram udał się w drogę, jak mu Pan rozkazał"

"Abram miał siedemdziesiąt pięć lat, gdy wyszedł z Charanu."

Duchu Święty, Ty który uzdalniasz nas do bycia posłusznym Tobie - przyjdź.

Ojcze daj nam zawsze pamiętać, że w każdej chwili możemy ruszyć do Ziemi Obiecanej i to czy mamy 20, czy 80 lat nie ma tu nic do rzeczy. Wystarczy tylko wybrać drogę do Królestawa Bożego, a Ty zadbasz o resztę.

--------------------------------------

"i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą"

Jezu, niech miara, którą mierzę zawsze będzie miłosierna.

"Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata"

Duchu Święty pokaż mi proszę co jest belką w moim oku, w jakiej dziedzinie niedomagam, gdzie Ty chcesz przyjść ze Swoim uwolnieniem i uzdrowieniem. Jakie konkretne kroki mam podjąć by stać się zdrowym i móc innych prowadzić ku zdrowiu ducha, duszy i ciała.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 03 lip 2023, 18:11 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Ef 2,19-22)
Bracia: Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.

(Ps 117,1-2)
REFREN: Idźcie i głoście światu Ewangelię

Chwalcie Pana, wszystkie narody,
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.

Aklamacja (J 20,29)
Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

(J 20,24-29)
Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: „Widzieliśmy Pana”. Ale on rzekł do nich: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: „Pokój wam!” Następnie rzekł do Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz Mu odpowiedział: „Pan mój i Bóg mój!” Powiedział mu Jezus: „Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.

----------------------------------------------------

"jesteście [...] domownikami Boga"

"wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha"

"by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha"

Czytając te słowa czuję się wyjątkowa. Codziennie nie myślę o sobie jako o domowniku Boga. To słowo domownik wskazuje na bardzo bliską relację. Skoro jestem domownikiem Boga, to znaczy, że cały czas żyję , poruszam się i jestem w Jego domu, a On cały czas jest bardzo blisko. Na tym jednak się nie kończy. Bóg chce także zamieszkać we mnie i dzięki Duchowi Świętemu jest to możliwe. Moje ciało jest Jego świątynią. Czy pozwolę Mu zamieszkać w każdym zakamarku mej duszy, czy oddam mu siebie w całości?

----------------------------------------------

"nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym"

Jezu, proszę Cię, niech te słowa staną się rzeczywistością naszego życia, niech nasza wiara się umocni.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 10 lip 2023, 19:52 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Rdz 28,10-22a)
Kiedy Jakub wyszedłszy z Beer-Szeby wędrował do Charanu, trafił na jakieś miejsce i tam się zatrzymał na nocleg, gdyż słońce już zaszło. Wziął więc z tego miejsca kamień i podłożył go sobie pod głowę, układając się do snu na tym właśnie miejscu. We śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. A oto Pan stał na jej szczycie i mówił: „Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. A potomstwo twe będzie tak liczne jak proch ziemi, ty zaś rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, na północ i na południe; wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję”. A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: „Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem”. I zdjęty trwogą rzekł: „O, jakże miejsce to przejmuje grozą! Prawdziwie jest to dom Boga i brama do nieba!” Wstawszy więc rano, wziął ów kamień, który podłożył sobie pod głowę, postawił go jako stelę i rozlał na jego wierzchu oliwę. I dał temu miejscu nazwę Betel. Natomiast pierwotna nazwa tego miejsca była Luz. Po czym złożył taki ślub: „Jeżeli Pan Bóg będzie ze mną, strzegąc mnie w drodze, w którą wyruszyłem, jeżeli da mi chleb do jedzenia i ubranie do okrycia się i jeżeli wrócę szczęśliwie do domu ojca mojego, Pan będzie moim Bogiem. Ten zaś kamień, który postawiłem jako stelę, będzie domem Boga”.

(Ps 91,1-4.14-15)
REFREN: Tobie, mój Boże, ufam całym sercem

Kto się w opiekę oddał Najwyższemu
i mieszka w cieniu Wszechmocnego,
mówi do Pana: „Tyś moją ucieczką i twierdzą,
Boże mój, któremu ufam”.

Bo On sam cię wyzwoli z sideł myśliwego
i od słowa niosącego zgubę.
Okryje cię swoimi piórami,
pod Jego skrzydła się schronisz.

„Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie,
osłonię go, bo poznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham
i będę z nim w utrapieniu”.

Aklamacja (2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.
(Mt 9,18-26)
Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i oddając pokłon, prosił: „Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie”. Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”. Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: „Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła”. I od tej chwili kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: „Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi”. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.

---------------------------------------------------------------

"wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków"

Chwła Tobie Jezu Chryste, potomku Jakuba, w którym wszystkie plemiona ziemi otrzymują błogosławieństwo.

Chwała Tobie Ojcze , Ty zawsze dotrzymujesz Swoich obietnic.

---------------------------

"Bo On sam cię wyzwoli z sideł myśliwego
i od słowa niosącego zgubę."

"Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie,
osłonię go, bo poznał moje imię."

Niech będzie pochwalone Twoje Święte Imię Panie Jezu.

W Twoim Imieniu jest nasza wolność.

---------------------------

"przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie"

"Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła"

Duchu Święty proszę Cię o łaskę takiej wiary jaką miał zwierzchnik synagogi i kobieta cierpiąca na krwotok. Wiary, która jest odważna , która nie boi się wyśmiania, czy odrzucenia, ufności wbrew logice, ufności w dobroć Twoją Boże.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 17 lip 2023, 17:43 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mt 10,34-11,1)
Jezus powiedział do swoich apostołów: „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody”. Gdy Jezus skończył dawać te wskazania dwunastu swoim uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić Ewangelię w ich miastach.

"Kto chce znaleźć swe życie, straci je" - chyba właśnie jestem w tym punkcie i nie jest dobrze

", a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je" - tak dużo do zyskania, a jednak nie umiem


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 24 lip 2023, 22:32 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mt 12, 38-42)
Niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów rzekli do Jezusa: "Nauczycielu, chcielibyśmy zobaczyć jakiś znak od Ciebie". Lecz On im odpowiedział: "Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je, ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili; a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu i potępi je; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon".


"Nauczycielu, chcielibyśmy zobaczyć jakiś znak od Ciebie"

Po co w ogóle faryzeusze proszą o jakiś znak?

Przecież niedawno sami widzieli w synagodze jak Jezus uzdrowił uschniętą rękę. Póżniej przyprowadzono Mu opętanego i jego również uzdrowił, a wtedy faryzeusze powiedzieli , że Jezus uczynił to mocą Belzebuba.

Przecież znaków było już dość i to wyraźnych !!!

A czy ja czasami proszę Boga o jakiś znak, a Bóg tego znaku nie daje?

Czy naprawdę Bóg nie daje nam znaków, czy może my ich po prostu nie widzimy.

Ja zaczynam wierzyć w to, że Bóg codziennie daje znaki , że daje ich dużo tylko my nie zawsze je dostrzegamy i nie zawsze zastanawiamy się nad nimi wystarczająco długo by je zrozumieć.

Jezu , proszę, otwórz nasze oczy byśmy dostrzegali każdy Twój znak. Duchu Święty daj nam zrozumienie tych znaków oraz siłe i odwagę by pójść tam, gdzie one nas kierują.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 31 lip 2023, 21:11 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mt 13, 31-35)
Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, większe jest od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki podniebne przylatują i gnieżdżą się na jego gałęziach". Powiedział im inną przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło". To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: "Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata".

"Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, większe jest od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki podniebne przylatują i gnieżdżą się na jego gałęziach"."

Królestwo Boże we mnie potrzebuje czasu aby urosnąć, gdy urośnie okaże się, że inni chętnie odpoczywają w moim towarzystwie i odchodzą nakarmieni i podniesieni na duchu. Jezu, proszę , pomóż mi, niech Królestwo Boże wzrasta we mnie z każdą chwilą mego życia.

Duchu Świety daj mi proszę pamiętać, że każde dobro , które wyświadczam drugiej osobie jest jak to ziarno gorczycy. Może nie będzie mi dane zobaczyć jak wzrasta, ale to nie znaczy, że ono już , gdzieś głęboko w sercu tej osoby nie zaczęło kiełkować.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 07 sie 2023, 16:31 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Lb 11, 4b-15)
Na pustyni Izraelici mówili: "Któż nam da mięsa, abyśmy jedli? Wspominamy ryby, które darmo jedliśmy w Egipcie, ogórki, melony, pory, cebulę i czosnek. Teraz zaś jesteśmy wycieńczeni, nie mamy nic, nie widzimy niczego prócz manny". Manna zaś była podobna do nasion kolendra i miała wygląd bdelium. Ludzie wychodzili i zbierali ją, potem mełli w ręcznych młynkach albo tłukli w moździerzach. Gotowali ją w garnkach lub robili z niej podpłomyki; smak miała taki jak ciasto na oleju. Gdy nocą opadała rosa na obóz, opadała równocześnie i manna. Mojżesz usłyszał, że lud narzeka rodzinami – każda u wejścia do swego namiotu. Wtedy rozpalił się potężnie gniew Pana, a także Mojżeszowi wydało się to złe. Rzekł więc Mojżesz do Pana: "Czemu tak źle się obchodzisz ze sługą swoim, czemu nie darzysz mnie życzliwością i złożyłeś na mnie cały ciężar tego ludu? Czy to ja począłem ten lud w łonie albo ja go zrodziłem, że mi powiedziałeś: „Noś go na łonie swoim, jak nosi piastunka dziecię, i zanieś go do ziemi, którą poprzysiągłem dać ich przodkom”? Skąd wezmę mięsa, aby dać temu całemu ludowi? A przecież przeciw mnie podnoszą skargę i wołają: „Daj nam mięsa do jedzenia!” Nie mogę już sam dłużej dźwigać troski o ten lud, już mi nazbyt ciąży. Skoro tak ze mną postępujesz, to raczej mnie zabij, jeśli darzysz mnie życzliwością, abym nie patrzył na swoje nieszczęście".

(Ps 81 (80), 12-13. 14-15. 16-17)
REFREN: Śpiewajcie Bogu, naszemu Obrońcy

Mój lud nie posłuchał mego głosu,
Izrael nie był Mi posłuszny.
Zostawiłem ich przeto ich twardym sercom,
niech postępują według swych zamysłów.

Gdyby mój lud Mnie posłuchał,
a Izrael kroczył moimi drogami,
natychmiast bym zgniótł ich wrogów
i obrócił rękę na ich przeciwników.

Schlebialiby Panu ci, którzy Go nienawidzą,
a kara ich trwałaby na wieki.
A jego bym karmił wyborną pszenicą
i sycił miodem z opoki.

Aklamacja (Mt 4, 4b)
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

(Mt 14, 13-21)
Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd łodzią na pustkowie, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych.A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: "Miejsce to jest pustkowiem i pora już późna. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności". Lecz Jezus im odpowiedział:"Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!" Odpowiedzieli Mu: "Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb". On rzekł:"Przynieście Mi je tutaj". Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a z tego, co pozostało, zebrano dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

-------------------------------------

"Czy to ja począłem ten lud w łonie albo ja go zrodziłem, że mi powiedziałeś: „Noś go na łonie swoim, jak nosi piastunka dziecię, i zanieś go do ziemi, którą poprzysiągłem dać ich przodkom”?"

"Nie mogę już sam dłużej dźwigać troski o ten lud, już mi nazbyt ciąży. Skoro tak ze mną postępujesz, to raczej mnie zabij, jeśli darzysz mnie życzliwością, abym nie patrzył na swoje nieszczęście".

Bardzo mnie rozbawiła ta cała sytuacja. Mojżesz jest tu po prostu do bólu szczery i bardzo wyraźnie przypomina Bogu , że to przecież Jego lud i to Bóg powinien się o ten lud troszczyć. Jest w tym coś z targowania. W sumie to Mojżesz daje tu Bogu pewnego rozdzaju ultimatum - albo coś zrób Boże , albo mnie zabij.

Duchu Świety pomóż mi zawsze być tak szczerą na modlitwie jak Mojżesz i daj mi pamiętać, że Bóg lubi , gdy jego dzieci się z nim targują o dobro/łaski dla innych.

---------------------------------------

"Gdyby mój lud Mnie posłuchał,
a Izrael kroczył moimi drogami,
natychmiast bym zgniótł ich wrogów
i obrócił rękę na ich przeciwników.

A jego bym karmił wyborną pszenicą
i sycił miodem z opoki."

Warto być Bogu posłusznym, bo On naprawdę wie lepiej co dla nas dobre, ale jeśli ten argument nas nie przekonuje to niech przekonają nas te obietnice, które nam dał w powyższych wersach.

---------------------------------

"Jedli wszyscy do syta, a z tego, co pozostało, zebrano dwanaście pełnych koszy ułomków. "

Uwielbiam Cię Boże Ojcze, bo Ty jesteś Bogiem, który daje obficie i w nadmiarze. Ty zawsze chcesz dać jak najwięcej , a my czasami prosimy o tak mało. Duchu Święty naucz nas prosić o wielkie cuda i wielkie łaski .

Z książki "Słowo Pouczenia" Alicji Lenczewskiej (świadectwo 462)

Jezus: " Nie odsuwaj od siebie świadomości, że obdarzam cię wielkimi darami. Taka skromność hamuje, niejako zamyka na te dary. Ja wszystko mogę."


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 14 sie 2023, 20:54 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Pwt 10, 12-22)
Mojżesz powiedział do ludu: "A teraz, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, Bóg twój? Tylko tego, byś się bał Pana, Boga swojego, chodził wszystkimi Jego drogami, miłował Go, służył Panu, Bogu twemu, z całego swojego serca i z całej swej duszy, strzegł poleceń Pana i Jego praw, które ja ci podaję dzisiaj dla twego dobra. Do Pana, Boga twojego, należą niebiosa, niebiosa najwyższe, ziemia i wszystko, co jest na niej. Tylko do twoich przodków skłonił się Pan z miłością; spośród wszystkich narodów wybrał ich potomstwo, czyli was, jak jest dzisiaj. Dokonajcie więc obrzezania waszych serc, nie bądźcie nadal ludem o twardym karku, albowiem Pan, Bóg wasz, jest Bogiem nad bogami i Panem nad panami, Bogiem wielkim, potężnym i straszliwym, który nie ma względu na osoby i nie przyjmuje podarków. On wymierza sprawiedliwość sierotom i wdowom, miłuje cudzoziemca, udzielając mu chleba i odzienia. Wy także miłujcie przybysza, bo sami byliście przybyszami w ziemi egipskiej. Bójcie się Pana, Boga swego, Jemu się oddajcie, służcie Mu i na Jego imię przysięgajcie. On waszą chwałą, On waszym Bogiem, On dla was uczynił te rzeczy straszliwe, które widziały wasze oczy. W liczbie siedemdziesięciu osób zstąpili przodkowie wasi do Egiptu, a teraz Pan, Bóg wasz, uczynił was licznymi jak gwiazdy na niebie".

(Ps 147B, 12-13. 14-15. 19-20)
REFREN: Kościele święty, chwal swojego Pana

Chwal, Jeruzalem, Pana,
wysławiaj twego Boga, Syjonie!
Umacnia bowiem zawory bram twoich
i błogosławi synom twoim w tobie.

Zapewnia pokój twoim granicom
i wyborną pszenicą ciebie darzy.
Zsyła na ziemię swoje polecenia,
a szybko mknie Jego słowo.

Oznajmił swoje słowo Jakubowi,
Izraelowi ustawy swe i wyroki.
Nie uczynił tego dla innych narodów,
nie oznajmił im swoich wyroków.

Aklamacja (Tes 2, 14)
Bóg wezwał nas przez Ewangelię, abyśmy dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

(Mt 17, 22-27)
Gdy Jezus przebywał w Galilei z uczniami, rzekł do nich: "Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie". I bardzo się zasmucili. Gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra poborcy didrachmy z zapytaniem: "Wasz Nauczyciel nie płaci didrachmy?" Odpowiedział: "Tak". Gdy wszedł do domu, Jezus uprzedził go, mówiąc: "Szymonie, jak ci się zdaje: Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych?" Gdy Piotr powiedział: "Od obcych", Jezus mu rzekł: "A zatem synowie są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę. Weź pierwszą złowioną rybę, a gdy otworzysz jej pyszczek, znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie".

---------------------------------

"A teraz, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, Bóg twój? Tylko tego, byś się bał Pana, Boga swojego, chodził wszystkimi Jego drogami, miłował Go, służył Panu, Bogu twemu, z całego swojego serca i z całej swej duszy, strzegł poleceń Pana i Jego praw, które ja ci podaję dzisiaj dla twego dobra."

"Dokonajcie więc obrzezania waszych serc, nie bądźcie nadal ludem o twardym karku"

"Wy także miłujcie przybysza, bo sami byliście przybyszami w ziemi egipskiej."

Duchu Święty pomóż mi żyć tak jak tego chce Pan, Bóg mój.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 21 sie 2023, 17:56 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Sdz 2, 11-19)
Izraelici czynili to, co złe w oczach Pana, i służyli Baalom. Porzucili Boga swoich ojców, Jahwe, który ich wyprowadził z ziemi egipskiej, i poszli za cudzymi bogami, którzy należeli do ludów sąsiednich. Oddawali im pokłon i drażnili Pana. Porzucili Pana i służyli Baalowi i Asztartom. Wówczas zapłonął gniew Pana przeciwko Izraelitom, tak że wydał ich w ręce ciemięzców, którzy ich złupili, wydał ich na łup nieprzyjaciół, którzy ich otaczali, tak że nie mogli im się oprzeć. We wszystkich ich poczynaniach ręka Pana była przeciwko nim na ich nieszczęście, jak to Pan przedtem im zapowiedział i jak im poprzysiągł. I tak spadł na nich ucisk ogromny. Wówczas Pan wzbudził sędziów, by wybawili ich z ręki tych, którzy ich uciskali. Ale i sędziów swoich nie słuchali, gdyż uprawiali nierząd z cudzymi bogami, oddawali im pokłon. Zboczyli szybko z drogi, po której kroczyli ich przodkowie, którzy słuchali przykazań Pana: ci tak nie postępowali. Kiedy zaś Pan wzbudzał sędziów dla nich, Pan był z sędzią i wybawiał ich z ręki nieprzyjaciół, póki żył sędzia. Pan bowiem litował się, gdy jęczeli pod jarzmem swoich ciemięzców i prześladowców. Lecz po śmierci sędziego odwracali się i czynili jeszcze gorzej niż ich przodkowie. Szli za cudzymi bogami, służyli im i pokłon im oddawali, nie wyrzekając się swych czynów ani drogi zatwardziałości.

(Ps 106 (105), 34-35. 36-37. 39-40. 43ab i 44)
REFREN: Pamiętaj o nas i przyjdź nam z pomocą

Izraelici nie wytępili narodów,
jak im to Pan nakazał,
ale zmieszali się z poganami
i uczyli się postępować jak oni.

Poczęli czcić ich bałwany,
które stały się dla nich pułapką.
Składali w ofierze swych synów
i swoje córki złym duchom.

Splamili się swoimi czynami
i dopuścili się wiarołomstwa przez swoje występki.
Gniew Pana zapłonął przeciw Jego ludowi,
aż poczuł wstręt do własnego dziedzictwa.

Uwalniał ich wiele razy,
oni zaś buntowali się przeciw Jego zamysłom.
Lecz wejrzał na ich utrapienie,
wysłuchał ich modlitwy.

Aklamacja (Mt 5, 3)
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

(Mt 19, 16-22)
Pewien człowiek podszedł do Jezusa i zapytał: "Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?" Odpowiedział mu: "Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowuj przykazania". Zapytał Go: "Które?" Jezus odpowiedział: "Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego". Odrzekł Mu młodzieniec: " Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?" Jezus mu odpowiedział: "Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!" Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

......



Panie Jezu, ja nie jestem jak ten mlodzieniec. Nie przestrzegam przykazan, codziennie upadam, a Ty pomagasz mi wstac, ratujesz mnie i pokazujesz co i jak zmienic na lepsze - Jezu, dziekuje Ci.

Duchu Swiety daj mi serce gotowe dzielic sie z ubogimi tym, co mam.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 28 sie 2023, 17:58 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Mt 23, 13-22)
Jezus przemówił tymi słowami: "Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo przemierzacie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami. Biada wam, przewodnicy ślepi, którzy mówicie: „Kto by przysiągł na przybytek, nic to nie znaczy; lecz kto by przysiągł na złoto przybytku, ten jest związany przysięgą”. Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto? Dalej: „Kto by przysiągł na ołtarz, nic to nie znaczy; lecz kto by przysiągł na ofiarę, która jest na nim, ten jest związany przysięgą”. Ślepcy! Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę? Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim leży. A kto przysięga na przybytek, przysięga na niego i na Tego, który w nim mieszka. A kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada".


Jezu, proszę, spraw bym moim życiem otwierała innym królestwo niebieskie


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 04 wrz 2023, 21:02 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
(Łk 4,16-30)
Jezus przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana”. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: „Czy nie jest to syn Józefa?” Wtedy rzekł do nich: „Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: "Lekarzu, ulecz samego siebie"; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co się wydarzyło, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum”. I dodał: „Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman”. Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.

--------------------------------

„Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana”.

Wysławiam i uwielbiam Cię, Panie Jezu, bo Ty codziennie w każdej chwili czynisz wspomniane powyżej dobro, i każdą sekundę naszego życia wypełniasz łaską. Daj mi o tym zawsze pamiętać. Jezu, dziękuję Ci.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 12 wrz 2023, 16:01 
Offline

Dołączył(a): niedziela 18 sie 2019, 21:10
Posty: 384
Miejscowość: Poznań
Kochani,

Moja wspolnota od wrzesnia zmienila termin cotygodniowych spotkan na poniedzialek. W zwiazku z tym mysle, ze nie bede juz zamieszczac rozwazan na Forum.

Pozdrawiam cieplo.

Ania


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 09 paź 2023, 11:58 
Offline

Dołączył(a): niedziela 05 lut 2012, 10:13
Posty: 312
Miejscowość: Katowice
Z dzisiejszej Ewangelii:
Pewien znawca Prawa wystąpił i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: "Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?" …. On rzekł: "Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego"… Jezus mu rzekł: "Idź i ty czyń podobnie”
Słowa z dzisiejszej Ewangelii oraz beatyfikacja rodziny Ulmów z Markowej miesiąc temu to jednoznaczna wskazówka którą daje nam sam Bóg jaką odpowiedz winien udzielić człowiek ochrzczony na jedno z pytań najbliższego referendum czy popierasz udzielanie pomocy migrantom ? My mamy OBOWIĄZEK nie tylko popierać wszelkie formy pomocy migrantom-naszym braciom będącym w potrzebie, ale na wyraźne polecenie samego Jezusa mamy czynić podobnie jak Samarytanin, jak beatyfikowana Rodzina Ulmów. Miłość bliźniego to nie puste słowa, deklaracje, propagandowe hasła, to konkretne działania nie po to by cokolwiek zyskać, ale po to, by drugiemu człowiekowi, bez względu na kolor jego skóry , narodowość, wyznanie czy poglądy, bezinteresownie ofiarować cząstkę siebie. Nie ma prawdziwej Miłości bez ofiary; prawdziwa Miłość do jakiej jesteśmy zobowiązani, to miłość na wzór Miłości Jezusa: bezinteresowna, bezwarunkowa, bezgraniczna…aż po krzyż. Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują- to jednoznaczne wskazanie które obowiązuje również dziś każdego z nas i bez żadnego wyjątku. Szkoda że zapomnieli o tym współcześni nam uczniowie Jezusa i niektórzy za cenę otrzymanych srebrników milczą, inni, podobnie jak Piłat umywają ręce. Czy życie drugiego –„innego” człowieka jest mniej ważne? Czy drugi człowiek nie ma prawa do lepszego życia?, do szacunku?, do humanitarnego traktowania? Przecież wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Ojca! Czy możemy spać spokojnie kiedy każdej nocy wielu naszych braci z głodu zakończy swoje ziemskie życie, bo zabrakło dla nich kromki chleba? wielu pogrzebie na zawsze swoje nadzieje na lepszą przyszłość, nieważne gdzie: w bezkresnych wodach oceanu czy w leśnych bagnach? czy też spotka na swojej drodze ku lepszej przyszłości płot- mur obojętności i egoizmu, nie tylko ten na granicy, ale przede wszystkim ten w naszych sercach?
Dla przypomnienia słowa apelu Papieża Polaka Jana Pawła II z czerwca 1996 roku z Berlina z Bramy Brandenburskiej: „Zostawcie bramę otwartą przez otwarcie swoich serc! Nie ma wolności bez miłości.” i jeszcze słowa św. Jana od Krzyża „Przy końcu życia będziemy sądzeni z miłości”.
"Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". Czy moje serce jest otwarte? obym nigdy nie zobaczył i minął, nie udawał, że nie widzę i nie słyszę.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: niedziela 15 paź 2023, 16:46 
Offline

Dołączył(a): niedziela 05 lut 2012, 10:13
Posty: 312
Miejscowość: Katowice
Z dzisiejszej Ewangelii:
„Kogokolwiek spotkacie, zaproście na ucztę”….„Przyjacielu, jak tutaj wszedłeś bez odświętnego stroju”… „i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności”

Co za niesprawiedliwy, beznadziejny król. Rozkazał zaprosić na ucztę kogokolwiek, a gdy sala się zapełniła jednego z zaproszonych polecił związać i wyrzucić na zewnątrz, w ciemności, bo wszedł na ucztę bez odświętnego stroju. Czyżby ubranie było ważniejsze od człowieka? Przecież on tak samo jak inni był zaproszony! Każdego z nas Bóg zaprasza na najwspanialsza ucztę bez końca, bez bólu , cierpienia… którą On sam przygotował „W domu Ojca mojego jest mieszkań wiele, gdyby tak nie było, to bym wam powiedział, bowiem idę przygotować wam miejsce” To zaproszenie zobowiązuje zaproszonych do podjęcia starań o odświętny, godny uczty weselnej strój. Zaproszenie na ucztę weselną to nie to samo co zaproszenie na bal przebierańców, chociaż wielu tak niestety myśli. Tym co na serio zastanawiają nad wyborem odpowiedniej "kreacji" , dającej gwarancję bycia na uczcie i mającym odwagę o to pytać Jezusa „Nauczycielu co powinienem czynić, otrzymać życie wieczne” czyli być na uczcie , Jezus daje konkretną- jednoznaczną odpowiedź : miłuj Boga i bliźniego jak siebie samego….„Idź i ty czyń podobnie” (Ewangelia kilka dni temu). Niestety nie brakuje takich, którzy są przekonani, że dostaną się na ucztę weselną w stroju przebierańca z maską fałszywej, obłudnej pobożności na twarzy. Co więcej, są przekonani, że na uczcie należą się im pierwsze miejsca, bo przecież pracowali od rana znosząc trud całego dnia i upał. Tymczasem gospodarz winnicy wypłatę należności rozpoczyna od ostatnich co pracowali tylko jedną godzinę, a kończy na pierwszych (Ewangelia z 25 niedzieli). Do każdego z nas, i każdego dnia Jezus kieruje te same słowa „Synu idź i popracuj dzisiaj w winnicy” (Ewangelia z 26 niedzieli)… i oczekuje nie deklaracji „Dobrze panie!” ale autentycznej wiary, szczerości i nawrócenia.
Boże, pomóż mi uwierzyć w to, że z miłości zostałem powołany do istnienia, na obraz i podobieństwo Twoje…. i czekasz na moje nawrócenie.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: wtorek 21 lis 2023, 14:04 
Offline

Dołączył(a): niedziela 05 lut 2012, 10:13
Posty: 312
Miejscowość: Katowice
Z dzisiejszej Ewangelii:
...Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu»... i przyjął Go rozradowany....Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.

Czy wśród tłumu, nie było nikogo gotowego przyjąć Jezusa do swojego domu? Dlaczego Jezus niejako sam wprasza się na gościnę i to do domu grzesznika? Przecież doskonale wiedział kim jest Zacheusz, znał jego serce, wiedział że będzie krytykowany, a jednak, mimo wszystko nie rezygnuje ze swojego zamiaru i na miejsce spotkania-gościny wybiera dom Zacheusza. Dlaczego? Czy dlatego, że dostrzegł go na drzewie ? Wydaje mi się , że Jezus dostrzegł coś więcej; Jezus dostrzegł wiarę grzesznika i jego pokorę. Zacheusz chciał tylko zobaczyć Jezusa, na nic więcej nie liczył. To szczere pragnienie grzesznika dostrzegł Jezus i swoją obecnością obdarował jego dom. Ta dzisiejsza Ewangelia to czytelny drogowskaz i nadzieja dla nas grzeszników. Tak często wydaje nam się, że Jezus o nas zapomniał, że nas nie dostrzega, nie rozumie... że nie mamy szans na spotkanie z Nim, inni porządni, przyzwoici , zasłużeni... są z przodu, przed nami, my jesteśmy przegrani. TAK NIE JEST! Jezus przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło; uzdrowić to, co chore, podnieść to, co upadłe, odrzucone, odepchnięte... czyli każdego z nas. Do każdego z nas Jezus kieruje te same słowa, które skierował do Zacheusza: dziś muszę się zatrzymać w twoim domu, w twoim sercu i to od na zależy czy Go przyjmiemy, czy szczerze otworzymy dla Niego drzwi swojego serca. Nie lękajmy się. Nie musimy się wspinać na wysokie drzewa, możemy wygodnie uklęknąć przy kratkach konfesjonału- Jezus na nas czeka. Wystarczy iskierka wiary, pokorny, odwagi, szczerości wobec Boga i siebie... by spotkanie z Jezusem stało się realnym faktem, a radość i pokój naszym udziałem.

Dziś muszę się zatrzymać w twoim domu... czy słyszysz?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: środa 20 gru 2023, 18:15 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
Łk 1, 26-38

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».
Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»
Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego».
Wtedy odszedł od Niej anioł.

Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Jedno zdanie które tak wiele zmieniło. Do nas Bóg też kieruje to słowo: nie bój się. Jakakolwiek jest Twoja sytuacja, cokolwiek przeżywasz, z czym się zmagasz. Nie bój się. Przyjmij Jezusa, który przychodzi. Bóg chce obdarować Cię swoją łaską. Pozwól Bogu przełamać Twój lęk i zmienić go w gotowość przyjęcia Jego przychodzącego Syna.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: czwartek 21 gru 2023, 09:11 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
Łk 1, 39-45

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana».


Słysząc ten fragment Ewangelii często skupiamy się na Maryi która ruszyła aby zanieść Elżbiecie Jezusa oraz jej pomagać. Spójrzmy dziś jednak z drugiej strony. Elżbieta z radością przyjmuje Chrystusa w łonie Matki Bożej. Jest dla nas wzorem tego, jaką postawę powinniśmy przyjąć. Ostatnie dni tegorocznego adwentu skłaniają nas do pytania jak wyglądało czy nadal wygląda moje oczekiwanie. Jest pełne pozytywnego napięcia, że oto zbliża się coś ważnego, pamiątka cudownych wydarzeń, czy raczej takie jakieś obojętne, skupaione na sprawach codziennych lub "okołoświątecznych" przygotowanaich.
Elżbieta przyjęła Jezusa który przybył do niej w łonie Maryi. Ja łapię się na tym, że nie zawsze dostrzegam kiedy Jezus przychodzi do mnie, a co dopiero mówić o radości z tego powodu. A On przychodzi i mówi na różne sposoby. W Słowie Bożym które czytamy lub słyszymy, w rekolekcjach, homiliach, codziennych sytuacjach, sporkanych ludziach. W smutkach i radościach. Przychodzi aby nadać nowy sens mojemu życiu. Do mnie wątpiącego, zagubionego czy poranionego. Przychodzi abym Go przyjął i pozwolił, by poruszyło się moje serce.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: sobota 23 gru 2023, 22:02 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
Łk 1, 57-66

Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie, cieszyli się z nią razem.
Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Ale matka jego odpowiedziała: «Nie, natomiast ma otrzymać imię Jan».
Odrzekli jej: «Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię».
Pytali więc na migi jego ojca, jak by chciał go nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: «Jan będzie mu na imię». I zdumieli się wszyscy.
A natychmiast otworzyły się jego usta i rozwiązał się jego język, i mówił, błogosławiąc Boga.
Wtedy strach padł na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?» Bo istotnie ręka Pańska była z nim.

Zachariasz poddał się woli Bożej, zgodził się aby jego syn otrzymał takie imię, jakie Bóg mu przeznaczył. Wtedy odzyskał mowę. We wszystkich momentach w których brakuje mi słów są takie które mogą przełamać moja niemoc: bądź wola Twoja. Chociaż czasem to trudne, czasem wydaje się bez sensu, właśnie to zdanie może sprawić, że rozwiąże się nie tylko nasz język ale i nasze serce.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Słowo na każdy dzień:)
PostNapisane: poniedziałek 04 mar 2024, 19:15 
Offline

Dołączył(a): piątek 24 lip 2020, 12:11
Posty: 98
Miejscowość: PL
J 15, 9-17

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości.
To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.
Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali».

Wśród wielu wersetów z dzisiejszej Ewangelii, chciałbym skupić się na słowach: "Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi"
Dla naszych przyjaciół gotowi jesteśmy naprawdę na wiele. Nie tylko z poczucia powinności, ale ze specyficznej formy miłości jaką jest szczera przyjaźń. Kluczowym aspektem szczerej przyjaźni jest jej wzajemność. Tylko kiedy obu stronom zależy w równym stopniu, jest ona prawdziwa.
Jezus robi coś co nie mieści się w głowie - nadaje nam godność swoich przyjaciół, wiedząc, że nie będziemy w stanie jej odwzajemnić. Co więcej, czyni nas ludźmi. Sługa czy niewolnik, niewiele różnił się od przedmiotu. Chrystus wyrywa nas z poniżenia, z upodlenia i przedmiotowości, przywracając nam godność. Robi dla nas więcej niż możemy mu oddać, odwdzięczyć się. On tego nie wymaga. Nakazuje wypełnianie Jego woli, naśladowania Go w miłości. Niech wezwanie do miłości wzajemnej wypływa z miłości do Tego, Który bez końca nas umiłował.


Góra
 Zobacz profil  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group studio kuchni warszawa

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL