Mając zawodową znajomość takich narzędzi badawczych, jak ta ankieta, nie powinienem i nie chcę jej wypełniać. Dodam jednak pewien komentarz. Istotnym elementem pytania jest słowo "obecnie", a to dlatego, że tożsamość człowieka lepiej widzieć dynamicznie, w procesie rozwoju osobowości. Szczególnie jako chrześcijanie, wierzący, że nasze życie tu na ziemi jest z jednej strony
drogą do królestwa Bożego, z drugiej zaś naszym
zadaniem, nie możemy traktować samych siebie statycznie, jako ukształtowanych raz na zawsze. Nasza tożsamość nie ma charakteru
prêt-à-porter, gotowej do noszenia. A tym bardziej większość użytkowników tego forum to osoby w nieustannej drodze, świadomie kształtujące siebie i swoją tożsamość, ciągle dążące do rozpoznania woli Boga i jak najlepszego jej wypełniania wobec dylematu: "moja natura a moje powołanie".
Przy okazji słusznej obserwacji Przyjaciela Ciszy, że
jesteśmy jak puzzle w procesie składania: błądzimy, niekiedy rozsypujemy się, warto przywołać tzw.
teorię dezintegracji pozytywnej jednego z najwybitniejszych polskich psychiatrów i psychologów, prof. Kazimierza Dąbrowskiego (por.:
http://www.dezintegracja.pl/). Myślę, że ta teoria, należąca do nurtu tzw. psychologii humanistycznej, mogłaby być bardzo ważną podstawą pomocy psychologicznej dla wielu, szczególnie młodych osób, zmagających się ze swym homoseksualizmem w kontekście wiary w Boga. Niestety we współczesnej psychoterapii nie znajduje ona uznania odpowiedniego do swej wartości. Nawet jednak samemu warto poszukać w bibliotece lub antykwariacie książki z 1979 (
http://www.dezintegracja.pl/?dezintegracja-pozytywna,81), napisanej całkiem przystępnie dla niefachowca, bez hermetycznego żargonu psychologicznego.