Nie zrażając się prostą animacją, jakby zaadresowaną do najmłodszych, warto zobaczyć do końca ten pięciominutowy filmik i przed zaśnięciem pochylić się nad jego przesłaniem. Może opowiastka wyda się trywialna, ale sam się przekonałem – a młodzieńcem już nie jestem – że przykre zdarzenia z przeszłości, których przed laty nie mogłem zaakceptować ani zrozumieć, dopiero po czasie nabrały głębszego sensu. I mimo tych doświadczeń a także pomimo tego, że nie wszystkie marzenia udało mi się zrealizować czuję się człowiekiem szczęśliwym; „szczęśliwym” – nie znaczy „nie mającym żadnych problemów”, ale „ze spokojem próbującym stawić im czoła” i z ufnością powtarzającym: „Bóg wie lepiej”.
http://www.youtube.com/watch?v=SVP-hpQwbXY