[quote="ammanas"]Do tej pory byłem sam, mam 28 lat
Jestem dość starszy i nie napiszę Ci jakiejś rady, a jedynie to co mnie spotkało.
Mając np tzw niezły zawód nie miałem problemu w znajdywaniu kochanków-fakt ze marzyłem o tym jedynym..
Dwa lata temu w katowickiej Katedrze spowiednik pierwszy raz w życiu powiedział mi ze muszę w ramach postanowienia poprawy Coś zmienić. 'Ciekawe' że przed tą konkretną Spowiedzią 'przeczułem' ze kiedyś Jezus tak do mnie powie.
Wtedy bez trudności porzuciłem swoich dwóch 'wspólników grzechu'-preteksty pojawiły się same. Minęły od tego czasu dwa lata mojej samotności i choć
dotąd nie mogłem bez tego żyć ! - to to znoszę. Sam z siebie bym tego nie dokonał. Powiem jeszcze tylko ze staram się wybierać co miesiąc do tego sakramentu/a nie jak bywało kiedyś latami/ i kontakt z Ciałem Chrystusa czyni dosłownie cuda- to mija jak tego kontaktu zaniecham przez czas jakiś - to rekompensuje mi brak dzieci, czyjejś bliskości,a czuję że tam 'po życiu' -już poza materią będę miał mnóstwo wspaniałych istot, których tu nie było mi dane spotkać. Pozdrawiam !
