Może nowi geje-katolicy i lesbijki-katoliczki (i oczywiście wszyscy inni, niezależnie od tożsamości płciowo-seksualnej) jeszcze nie dorośli, a wśród dorosłych już nie ma nikogo więcej poza nami?

Jak dowiedzieliśmy się o Forum? Jakimi kanałami?

Mi zostało ono pokazane przez znajomego, z którym korespondowałem, jako miejsce, w którym (o zgrozo!) niektórzy nie wstydzą się nazywać się gejami (a nie mającymi skłonności homoseksualne) i nawet dopuszczają jakieś (białe) związki. Jakkolwiek - było to z polecenia.

A może nastały czasy, że osoby wierzące o orientacji homoseksualnej nie potrzebują takiego miejsca, bo nie potrzebują wsparcia w tym temacie.

Znalazłam forum szukając informacji w necie, ale jakich szukałam to już nie pamiętam;)
ale pewnie o tym jak pogodzić się z tym, że ma się tak a nie inaczej...

Myślę, że to jest bardzo możliwe. Mało jest osób, które mają na względzie życie w celibacie...

I chyba niektóre osoby opuściły to forum, bo myślały, że spełni ono rolę psychoterapii, a gdy tego nie znalazły to usunęły konto.

Masz na myśli pierwszą weryfikację? U mnie poszło całkiem sprawnie – po kilku godzinach uzyskałem dostęp.


Hm… Myślę że jest całkiem sporo katolików LGBT+ w wieku „dojrzałym” którzy mogliby dołączyć, ale być może nie wiedzą o forum, albo nie odczuwają takiej potrzeby. Może być też tak że obawiają się rejestracji (dojrzewałem do niej parę lat). Co do młodszego pokolenia – zastanawiam się czy formuła forum nie jest dla nich zbyt „oldschoolowa”. Jestem z pokolenia 30 + i internet, telefony komórkowe itp. nie są dla mnie oczywistością – pamiętam początki i wyobrażam sobie świat bez socialmediów. Tymczasem w dorosłość wchodzi pokolenie dla których bycie online jest czymś naturalnym. Nasze forum uczy cierpliwości – napiszesz post – na reakcję czekasz dzień, czasem kilka/kilkanaście dni. Aby uzyskać pełen dostęp, móc komunikować się z innymi również musisz poczekać (co uważam za dobre). Być może do młodszych potencjalnych użytkowników to nie przemawia. Ale staro się poczułem


Forum znalazłem sam ładnych parę lat przed założeniem konta. Jak? Nie pamiętam dokładnie. Przypuszczam że wpisałem w wyszukiwarkę „gej katolik” czy coś podobnego.


Byłoby to bardzo optymistyczne, ale obawiam się że tak nie jest. Emocjonalny ton niektórych wypowiedzi, doświadczenia własne jak i znanych mi osób o podobnej kondycji utwierdzają mnie w przekonaniu że taka przestrzeń wymiany doświadczeń, poglądów jest miejscem niezwykle cennym. Atmosfera w kraju jest jaka jest – to nie jest dobry czas na bycie osobą homoseksualną (niezależnie od wiary).


Do forum można podejść z różnymi oczekiwaniami. Część może zostać zrealizowana, a część przyniesie frustrację. W moim przypadku forum przyniosło mi dużo więcej niż się spodziewałem. Nawiązałem kilka wartościowych relacji, przyjaźni (używam tego słowa z pełną odpowiedzialnością) – poznałem wspaniałych ludzi i chyba to jest dla mnie najważniejsze. Psychoterapia to psychoterapia – ani forum, ani spowiedź, ani rozmowa z przyjacielem nie zastąpi pomocy udzielonej przez profesjonalistę.
Co do użytkowników odchodzących – przypuszczam (choć to tylko hipoteza) że likwidacja konta wcale nie musi oznaczać rozczarowania. Forum mogło być ważnym etapem w życiu, ale potem straciło na ważności. Pierwszego geja poznałem rok temu (wiem – trudno w to uwierzyć). Czułem się wtedy bardzo samotny i czytałem forumowe wypowiedzi z wypiekami na twarzy. Teraz gdy znam już więcej osób „w realu” przestrzeń internetowa nie ma już dla mnie takiego znaczenia. Staram się jednak aktywnie uczestniczyć w (niemrawych niestety) dyskusjach, bo pamiętam jak zaczynałem. Brak reakcji nie jest czymś przyjemnym.

Pamiętam jak znalazłem forum - byłem wtedy w zupełnej rozsypce. Poznając swojego przyjaciela duchowego, nie spodziewałem się przybliżyć do Boga. Perspektywa zupełnie abstrakcyjna, biorąc pod uwagę moje ówczesne życie.
Zapragnąłem bycia lepszym i czynienia wszystkiego, żeby ludzie w moim najbliższym otoczeniu stawali się dobrzy. Mówią, że wystarczy zwykły uśmiech, żeby zmienić czyjeś życie.
W końcu zapragnąłem życia w czystości po wielu latach poza Kościołem w ogóle. O naszej relacji z Chrystusem można rozmawiać w prostych słowach, i to zdecydowanie wystarczyło.
Często wracam do wprowadzenia forum:
„Żyj pełnią życia, pracuj nad sobą i ciesz się, bo jesteś umiłowanym dzieckiem Boga. "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez niego zbawiony" (J3, 16-17).”
Myślę, że te słowa wyróżniają każdego i czynią nas wyjątkowymi. Pielęgnując wartości, które nam przyświecają, będziemy przyciągać poszukujących w różnym wieku.
Bo czy można żyć w czystości będąc gejem? Przed forum nawet o tym nie pomyślałem. Na wszystko potrzeba jednak czasu. : )

Zapewne wszystkie wymienione przez was powody mają swój udział, ale dziękuję Wiki na zwrócenie uwagi na powyższy, bo to chyba jedyny modyfikowalny z naszej strony czynnik. Dowiem się jak sprawa wygląda

P.S. Jak wejdziemy w zakładkę "użytkownicy" można posortować listę według daty dołączenia. Wygląda na to, że w tym roku dołączyło do forum 14 osób - ostatnia 12 czerwca. Tylko jedna napisała jakieś posty (3), pozostałe osoby ani jednego.

Może za dużo czasu upływa między rejestracją na forum a przysłaniem linka aktywacyjnego i osoby te rezygnują.

Porozumiałem się z głównym moderatorem, pracuje nad tym

jakąś składową spadku aktywności jest też zagubienie i upadek.
kiedy schodzimy ze ścieżki wiary takie tematy zaczynają nas drażnić.
drazni nas też to że tyle osób tutaj wytrwale walczy. znajduje siłe.
ja sam ostatnio bardzo dołuje i zaglądam czytam ale rzadko sie odzywam.
W moim przypadku jest też to że na połowe poruszanych przez Was tematów nie mam zdania. Czy poprostu nie znajomość tematu.

Myślę, że życie w czystości nie jest w dzisiejszych czasach atrakcyjne. I to może być główny powód braku nowych użytkowników.
Nie będę przytaczać opinii znajomych katolików (hetero i homo) na ten temat, tj, życia w czystości, żeby nie osłabiać naszego morale:)

Wskazanie do życia w czystości jest wskazaniem ewangelicznym. I jest piękne pomimo pojawiającego się niezrozumienia ze strony innych osób. Powołanie do czystości jest uniwersalnym powołaniem skierowanym do wszystkich, bez względu na status społeczny, obowiązujący stan cywilny czy osobiste przekonania. W teorii może brzmieć nieco fantazyjnie, ale w praktyce pozwala ubogacać życie nasze oraz naszych bliskich. Na swoim przykładzie widzę, ile dobrego mogłem uczynić w bezpośrednim odniesieniu do życia w czystości. Są to naprawdę drobne rzeczy, ale stanowiące podstawę relacji międzyludzkich czy naszej moralności w ogóle.

Paintthesky, bardzo dziękuję za to co napisałeś.

Gdzie się wszyscy podziali? Czemu tu tak cicho?

Zauważyłem, że od jakiegoś czasu dużo osób przegląda forum. Zwykle to było po 8-10 osób, ostatnio co wejdę to gości przeglądających forum jest powyżej 20. Także ta cisza nie oznacza braku obecności Dziękuję przy okazji za analizy Słowa Bożego

Coś to forum jest straaaasznie puste
Nie byłem tutaj wcześniej, ale jak przeglądam stare posty, te sprzed raptem kilku lat, to widzę liczne, bardzo fajne dyskusje.
Teraz jakoś tak nic się nie dzieje ... cisza.
Gdzie się wszyscy podziali, co się stało?
Hop, hop, czy jest tu kto?
Halo, halo droga wspólnoto, odezwij się

Też nad tym ubolewam.

Są najwidoczniej ciekawsze miejsca, ale ich odkrywcy nie chcą się z nami nimi podzielić:)

To bardzo złożone zagadnienie i również ubolewam nad spadkiem aktywności. Z drugiej jednak strony społeczność forum nie "umarła" co widać chociażby po rekolekcjach. A w końcu nie chodzi o stronę internetową tylko prawdziwych ludzi
Pierwsze trzy powody jakie mi się nasuwają:
- na forum jest już "wszystko" - najważniejsze, najbardziej "kontrowersyjne" tematy zostały już szeroko przedyskutowane i trudno dodać coś nowego od siebie. Piszę te słowa nieco przewrotnie, być może komuś uda się na nowo wzniecić dyskusję Pamiętam jak musiałem się nagimnastykować aby napisać własnych pierwszych 10 postów (zaczynałem niecałe dwa lata temu, gdy ruch był już dużo mniejszy).
- sama strona jest dość "oldschoolowa" co być może odstrasza potencjalnych użytkowników. Większość grup dyskusyjnych na jaki temat nie chcielibyśmy szukać (od gotowania po medytacje) znajduje się na fb. Oczywiście nasze forum porusza intymne, delikatne tematy i trudno oczekiwać że użytkownicy zapisując się do grupy dyskusyjnej dokonają niejako coming-outu przed światem.
- wiele relacji, przyjaźni forumowych przeniosło się do realu, a wtedy motywacja do pisania publicznie jest mniejsza.

Zachęcam do dyskusji, byłoby bardzo miło gdyby forum na nowo odżyło:)

Hmmm ... w takim razie trzeba by popracować nad ożywieniem tego forum
Silent, to dobry pomysł z tymi nowymi dyskusjami! Pomyślmy nad tematami i rozpocznijmy jakieś nowe wątki. Na pewno więcej osób zacznie się dołączać, a jak nie to przynajmniej my sobie pogadamy
Już zaczynam myśleć ...

Napisz coś kontrowersyjnego - ludzie od razu zaczną wychodzić z szaf
[To nie ja wymyśliłem jbc]

Ale co?
Hmmm ... Może coś jak w Shreku:
- Powiedz coś głupiego np. "noszę damską bieliznę"
- Noszę damska bieliznę ... ale to nie prawda - powiedział Pinokio i urósł mu nos
- No, a ja myślę, że to jednak prawda!
- Wcale nie!
- A jaki krój?; - Stringi!
- Nieprawda, to męskie, klasyczne

już kiedyś o tym pisałem ale napiszę ponownie.
poza tym forum mamy swoje życie. swoją codzienność.
raz lepszą raz gorszą.
jeśli jest lepiej czasami zapominamy o tym forum, chcemy żeby ta chwila trwała wiecznie.
jeśli jest ona związana z wiarą to może wpadniemy tu, podzielimy się radością ale realne życie i tak nas porwie/
inną sprawą jest gorsza codzienność, od złego humoru, zmęczenia, choroby po upadek.
wtedy może i zagląda tutaj w poszukiwaniu lekarstwa czy pomocy/wsparcia. nie udzielamy się tylko czytamy. chłoniemy. czasami wściekamy się jeśli inni użytkownicy piszą o radościach czy spotkaniu Boga. Normalnie po ludzku zazdrościmy im.
ja sam ostatnio głównie czytam. tak jestem upadły. tak, nie radze sobie z tym.
ale też na część tematów nie wiem co powiedzieć lub nie umiem myśli ubrać w słowa.
obecnie mamy pandemie, wiele osób musiało wrócić do rodzinnych domów, stawić czoła problemom od których kiedyś uciekli. oni napewno tu zaglądają ale ich kondycja psychiczna może nie pozwalać im na udzielanie się.
ale choćby to forum komentowało 5 osób, może 2 to jest mega potrzebne. wiele osób najpierw długo czyta to forum im się zarejestruje. czerpie z niego i dojrzewa żeby stać się jego częścią.
Pozdrawiam Wszystkich

Jeżeli będziemy tutaj wpadać jak po lekarstwo, tylko gdy nam jest źle to kto będzie tym aptekarzem który daje to lekarstwo?

Uważam, że takie podejście jest bardzo ale to bardzo egoistyczne.

Pisał już o tym Misha, w temacie o odrzuceniu, że traktujemy innych jako polepszaczy nastroju.

Konradek pisze, że każdy ma swoje zycie poza forum.
Oczywiście i nie wymaga się od nikogo obecności tutaj non stop. Jednak jeżeli macie swoje konta na facebooku i aktywność internetową to olewanie tego forum, albo zaglądanie tylko po to, aby ktoś tutaj zabalsamował swoje rany jest nie w porządku.

Dlaczego nie liżecie swoich ran tam gdzie byliście w swojej radości?
Tam przecież też chyba możne to zrobić?
A może nie można bo tamci od radości nie zaakceptują Was smutnymi, z problemami

Dokładnie tak samo uważam:) Dzięki takim wpisom chce się tu zaglądać i czasem nawet coś napisać. Pamiętam dobrze ile czasu mi zajęło dojście do tego aby się zarejestrować. Być może niektórzy nigdy się na to nie zdobędą (wcale nie muszą) co wcale nie oznacza że forum nie jest cenną inicjatywą.

Weryfikacja to jedno, a drugie to nowe osoby chcą pisać do innych ale uniemożliwia im to zasada z regulaminu, że trzeba napisać 10 postów. Nie jednej osobie wyjaśniałem dlaczego tak jest i nie podobało im się takie ograniczenie korzystania z forum.

Też uważam, że te 10 postów to jest niepotrzebne.
Jeżeli ktoś ma niecne zamiary to szybko napisze 10 postów i nie będzie to bariera nie do przejścia dla kogoś takiego. Dlatego nie uważam, żeby to była jakakolwiek metoda weryfikacji danej osoby.

Można by napisać, ale znając wrażliwość bywalców tego miejsca trzeba mieć na uwadze szkody psychiczne jakie niektórzy mogliby odnieść.

I żart to jest i nie żart...

Zgadzam sie z Wiki. Sama pamietam ile sie musialam nagimnastykiwac by te 10 postow splodzic, a bylam wtedy w dobrej kondycji psychicznej.

A co z osoba, ktora trafi na Forum w dolku i czytajac nasze wypowiedzi zorientuje sie, ze z kims z nas chcialaby popisac. Wtedy te 10 postow naprawde moze byc murem nie do przejscia.

Tak swoją drogą to zapytam, bo napisałem już 10 postów, ale jeszcze nie mogę wysyłać/ odbierać wiadomości. Czy ta opcja odblokowuje się automatycznie, czy powinienem coś jeszcze teraz zrobić?

System automatycznie powinien zmienić Twój status. Bywa z tym różnie, u mnie było bez problemu inni po napisaniu 10 postów dalej nie mogli pisać na PW.
Zgadzam się z wypowiedziami Ani i Wiki
@Adminie, czy coś z tym zrobisz?
To jeden problem niskiej aktywności, ale sporo jest osób na tym forum, które rzadko tu zaglądają jak je zachęcić do zaglądania tu ?

Cześć wszystkim,

od jakiegoś czasu widzę, że forum zamarło. Wiadomo, każdy ma swoje życie. Chciałbym wszystkich zapewnić, że modlę się za Was wszystkich. Odmawiam również codziennie dziesiątkę różańca w intencji forum.

Niezależnie jak u Was jest nie poddawajcie się. Wiem jak to jest żyć ze skłonnościami, samotnością itd. Cieszę się, że rok temu znalazłem te forum i tą przestrzeń. Dziękuję, że poznałem tutaj parę osób. Dziękuję.

Pozdrawiam Wszystkich

Matt

Serdecznie dziękuję za Twoje modlitwy Matt92. Wiedz, że nie jesteś w nich sam.

Pozdrawiam
Przyjaciel Ciszy

Dziękuję.

Dzięki Matt,

Po długiej nieobecności z ciekawości wszedłem zobaczyć co słychać na forum, Twój post dał mi inspiracje do ponownego zaangażowania się w jego działalność. Dzięki:) Niech Ci Bóg wynagrodzi.

Pozdrawiam,
Michał

Dziękuję Bracie. Wiesz ja się cieszę, że te forum znalazłem. Żałuję tego, że nie znalazłem go wcześniej.

Chyba właśnie ma miejsce "odbicie się od dna" i teraz już będzie tylko wzrost

Kiedy forum przeżywało swoje czasy świetności? Ja jestem tu nowy, więc pewnie trochę czasu mi zajmie zobaczenie jak żyło forum parę lat temu... Plus nie widzę niektórych działów na forum, ale to pewnie kwestia "świeżości" mojego konta (?)

Ja tutaj jestem od ponad roku. Aktywność tego forum była największa w pierwszych latach istnienia. Jednak wciąż są ludzie co tu zaglądają.

Ja tu dołączyłem kilka dni temu. Szkoda, że - jak piszecie - aktywność na forum spada. Chyba jest to znak czasów, że różne fora zamierają. Ludzie przenoszą się na grupy na fb, co nie jest dobre z punktu widzenia zachowania anonimowości chociażby. Poza tym nie każdy chce mieć konto na fb. Czasem chciałoby się odpisać w jakimś wątku, ale bywa, że ostatni post był pisany 10 lat temu...

Araldo, to że posty mają odpowiedzi po 10 lat, nie oznacza, że nie możesz się wypowiedzieć, nawet lepiej, bo ożywiasz tym to forum

Dzięki, masz rację

Zgadzam się z Oasisem. Całkiem te forum nie jest puste. Jeszcze są tutaj ludzie.

Potwierdzam - ja regularnie sprawdzam forum choć jestem raczej nowym użytkownikiem tutaj i pewnie nie do każdego działu mam jeszcze dostęp.

Ale jak się pojawi jakiś fajny temat, to - jak będę miał coś do powiedzenia - chętnie się wypowiem

To dobrze, że forum nie zamarło całkowicie. Tak, ja też nie widzę wszystkich działów, to normalne, jestem tu parę dni zaledwie. Jedynie licznik postów stanął na 10 i się nie rusza, mimo że postów więcej napisałem

Dostaniesz dostęp do prywatnych wiadomości, nawiążesz kontanty z panami z tego forum i Twoja aktywność będzie taka jak pozostałych...czyli bliska zeru;)
Tak to się tutaj kończy

Mam też takie przemyślenie, że jednak czasy się zmieniły. Z moich obserwacji wynika, że forum było najbardziej "żywe" hmmm 10 lat temu? Mam wrażenie, że przez te 10 lat kwestia homoskesualizmu w społeczeństwie znacząco się zmieniła. Dzisiaj łatwiej uznać to za coś zupełnie normalnego, zgodnego z Boża wizją życia dla człowieka.

jest tu wiele osób które tylko czytają,
ostatnio sam się do nich zaliczam.
bo albo już się w danym temacie wypowiadałem i nie chce pisać kolejny raz tego samego albo Wy już tak wyczerpaliście temat nim do niego dotarłem że nie jestem w stanie nic już dodać.
a czasami zwyczajnie nie wiem co napisać. czasami w głowie ułoży się odpowiedź i zaraz przychodzi myśl że to głupie, że nie na miejscu i nie pisze nic. ale dla tych osób które nie mają konta a tu zaglądają warto pisać i starać się żeby coś się tu działo.
sam od tego zaczynałem. anonimowo bez konta czytałem Wasze posty, najpierw był szok, potem walka ze sobą bo czystość u mnie mocno kulała. po założeniu konta zdarzało mi się dostać ostrzeżenie od Administracji bo poruszałem tematy nie mile tutaj widziane. i to pomogło mi dostrzec wady mojego codziennego myślenia i życia. prawdopodobnie gdyby nie Wy to może bym już wogóle tu nie pisał bo by mnie nie było. nawet jeśli piszecie ostro to dajecie tym siłę do walki. nadzieje na lepsze jutro.
trochę długo wyszło. przepraszam

Nie masz za co przepraszać, dzięki temu wyczerpałeś to, co chciałeś przekazać